Narkotyki, alkohol, autodestrukcja
och... tak czytam, czytam i oczu nie mogę nacieszyć...
JAK MY KOCHAMY SIĘ NISZCZYĆ (!).
długo uchodziłam za abstynetkę (wszystkiego co złe i zakazane - tak mnie wychowano, a rodziców bardzo szanowałam i szanuję). ale... niedawno zaczęłam palić. piję... okazyjnie, ale nie odmawiam sobie i niestety z powodów genetycznych nie mam hamulców (moi dziadkowie z obu stron są alkoholikami).
autodestrukcja... hmm... chyba bardziej przemoc psychiczna wobec siebie samej. kiedys się cięłam, ale... wydawało mi się to za bardzo emo:] poooza tym... mama chciała wysyłać mnie do psychologa więc się przestraszyłam.
JAK MY KOCHAMY SIĘ NISZCZYĆ (!).
długo uchodziłam za abstynetkę (wszystkiego co złe i zakazane - tak mnie wychowano, a rodziców bardzo szanowałam i szanuję). ale... niedawno zaczęłam palić. piję... okazyjnie, ale nie odmawiam sobie i niestety z powodów genetycznych nie mam hamulców (moi dziadkowie z obu stron są alkoholikami).
autodestrukcja... hmm... chyba bardziej przemoc psychiczna wobec siebie samej. kiedys się cięłam, ale... wydawało mi się to za bardzo emo:] poooza tym... mama chciała wysyłać mnie do psychologa więc się przestraszyłam.
nobody knows.
4w5. ha.
4w5. ha.
czytam siebiecoffee. pisze:długo uchodziłam za abstynetkę (wszystkiego co złe i zakazane - tak mnie wychowano, a rodziców bardzo szanowałam i szanuję). ale... niedawno zaczęłam palić. piję... okazyjnie, ale nie odmawiam sobie i niestety z powodów genetycznych nie mam hamulców (moi dziadkowie z obu stron są alkoholikami).
też tak samo kiedyś miałam - abstynentka i w ogóle. rodzice tak mi ufali zawsze i po prostu głupio mi było to zaufanie stracić.
a teraz?
teraz się rozbestwiłam, nie przjemuję się tak, oni też tak się nie oburzają, kiedy dowiedzą się, że piłam piwo - w końcuy starsza jestem 8)
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"
Mimo wszystko trzymam nadal! Jestem po WIELKIEJ chandrze i ani kropelki Tylko ręce mi śmierdzą octem, bo półki myłam.
dziś jest 07.08 i mam WIELKIE wyrzuty sumienia... Biedny Corvinus, a jeśli rzeczywiście nie wytrzymał i mu głupio? ojej... Chciałam dobrze... Jak się pojawisz to napisz tu posta, bo się martwię, no!
dziś jest 07.08 i mam WIELKIE wyrzuty sumienia... Biedny Corvinus, a jeśli rzeczywiście nie wytrzymał i mu głupio? ojej... Chciałam dobrze... Jak się pojawisz to napisz tu posta, bo się martwię, no!
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
-
- Posty: 33
- Rejestracja: poniedziałek, 19 października 2009, 15:10
Re: Narkotyki, alkohol, autodestrukcja
3 lata anoreksji, od 4 lat bulimia...dystymia. podejrzenie chad.
alkohol- owszem, piję, ale nie sądzę bym była uzależniona. narkotyki- marihuana, amfetamina, z legalnych dxm, efedryna, kodeina. Mam słabość do amfetaminy, ponieważ tylko po niej znika lęk i poczucie beznadziejności. tylko po niej potrafię normalnie rozmawiać z ludźmi (nie licząc wódki, ale to nie jest normalna rozmowa ;P) i nie bać się ich, mogę być szczera. no i właśnie z powodu tej słabości nie biorę jej częściej niż raz na 2 tygodnie, a zwykle robię dłuższe przerwy, ponieważ boję się uzależnienia.
autoagresja...kiedyś wyglądała u mnie dość poważnie. nogi mam całe w bliznach, ręce też, ale w mniejszym stopniu. ale nie tnę się od roku.
alkohol- owszem, piję, ale nie sądzę bym była uzależniona. narkotyki- marihuana, amfetamina, z legalnych dxm, efedryna, kodeina. Mam słabość do amfetaminy, ponieważ tylko po niej znika lęk i poczucie beznadziejności. tylko po niej potrafię normalnie rozmawiać z ludźmi (nie licząc wódki, ale to nie jest normalna rozmowa ;P) i nie bać się ich, mogę być szczera. no i właśnie z powodu tej słabości nie biorę jej częściej niż raz na 2 tygodnie, a zwykle robię dłuższe przerwy, ponieważ boję się uzależnienia.
autoagresja...kiedyś wyglądała u mnie dość poważnie. nogi mam całe w bliznach, ręce też, ale w mniejszym stopniu. ale nie tnę się od roku.
Re: Narkotyki, alkohol, autodestrukcja
Anoreksja i borderline. Nałogów brak, chociaż bywały czasy, kiedy miałam zestaw małego lekomana w szufladzie.
niezdrowa 4w5
Re: Narkotyki, alkohol, autodestrukcja
Papierosy palę, z narkotykami miałam epizod ale tylko z miękkimi, i lubię sobie wypić.
Nie odchudzam się, nie mam żadnych zastrzeżeń do mojej wagi jednak często bywa, że jak jest mi bardzo ciężko w życiu to mam takie okropne uczucie w żołądku, że nie mogę nic zjeść, tracę apetyt, może to trwać nawet do kilku dni.
Często też zapominam zjeść, wiem, żę to głupio brzmi, ale jak mam za dużo myśli to naprawdę nie myślę o jedzeniu, dopiero jak ktoś coś przy mnie zje to ja usiłuję sobie przypomnieć czy coś dzisiaj jadłam i z rozsądku się przełamuję.
Uciekam w różne rzeczy przed moimi myślami, alkohol, gry, wszystko co pomoże mi na chwilę się odciąć.
Nie odchudzam się, nie mam żadnych zastrzeżeń do mojej wagi jednak często bywa, że jak jest mi bardzo ciężko w życiu to mam takie okropne uczucie w żołądku, że nie mogę nic zjeść, tracę apetyt, może to trwać nawet do kilku dni.
Często też zapominam zjeść, wiem, żę to głupio brzmi, ale jak mam za dużo myśli to naprawdę nie myślę o jedzeniu, dopiero jak ktoś coś przy mnie zje to ja usiłuję sobie przypomnieć czy coś dzisiaj jadłam i z rozsądku się przełamuję.
Uciekam w różne rzeczy przed moimi myślami, alkohol, gry, wszystko co pomoże mi na chwilę się odciąć.
4w5
Re: Narkotyki, alkohol, autodestrukcja
Nie pije nie pale nie biore.
Brzydze się wszystkiego co daje 'sztuczne szczęście'.
Ale jestem uzależniona od neta.
Brzydze się wszystkiego co daje 'sztuczne szczęście'.
Ale jestem uzależniona od neta.
Po każdym końcu nastepuje nowy początek.
4w5. To takie pospolite.
4w5. To takie pospolite.
Re: Narkotyki, alkohol, autodestrukcja
Kiedys pilam alkohol i palilam papierosy.
Juz od kilku lat wogule nie pale ani nie pije alkoholu.
Zadne to uzaleznienie dla mnie.
Juz od kilku lat wogule nie pale ani nie pije alkoholu.
Zadne to uzaleznienie dla mnie.
Fiesta De Guerra