Problemy miłosne Czwórek
Problemy miłosne Czwórek
Byliśmy razem 3 lata, jak sie łatwo domyślić związek zabiła rutyna. 7 potrzebowała sie wybawić i odeszła. Teraz jest z 5. Zastanawiam się czy ich związek ma szanse i czy jeśli im nie wyjdzie jest szansa ze 7 do mnie wroci. Największy błąd jaki popelnilem to dalem jej do zrozumienia po odejsciu ze moze mnie miec w każdej chwili. Co robić?
P.S - wątek stworzony ponieważ ostatnio mnożą sie wątki o podobnej tematyce.
P.S - wątek stworzony ponieważ ostatnio mnożą sie wątki o podobnej tematyce.
Ostatnio zmieniony niedziela, 24 lutego 2008, 22:30 przez tonguei, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli odeszła tak po prostu to oznacza że nie kochała cię na prawde, a co ci po takiej miłości?
Jak kocha to wróci
A jak nie wróci to oznaczać to będzie że tak naprawdę nie kochała
Jak kocha to wróci
A jak nie wróci to oznaczać to będzie że tak naprawdę nie kochała
4w5
der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr
Ohne dich kann ich nicht sein
der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr
Ohne dich kann ich nicht sein
Kochać kochała, poprostu przestraszyła się dojrzałego związku, obiadki i te sprawy. Ma 18 lat, więc połaczenie masakrycznie 7 plus hormony = xD. Kochała do momentu kiedy poznała 5. Zastanawiam sie poprostu czy jej uczucia chwilowo zostały przyćmione zauroczeniem innością 5 czy jednak może im z tego wyniknąć coś poważniejszego.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Hmm... tak nieśmiało proponuję może założyć jeden wielki wątek na temat różnych problemów miłosnych Czwórek, gdzie możnaby zamieszczać tego typu wątpliwości, bo mam wrażenie, że trochę za dużo się tego mnoży... :}
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Re: Problemy miłosne Czwórek
No i wlasnie z tego powodu nie powinienes dodawac kolejnego, bo co drugi temat bedzie o osobistym problemie kazdej czworki. Nalezy troche dbac o porzadek.tonguei pisze: P.S - wątek stworzony ponieważ ostatnio mnożą sie wątki o podobnej tematyce.
A tak poza tym... Wiesz, spotkalem pewnego razu kolesia w klubie, ktory podbijal do takiej dziewczyny. Ona totalnie na niego zlewala, tylko chciala by koles kupowal jej driny. Powiedzialem mu, ze przeciez nie jest ostatnia cipka na swiecie, napilismy sie wodki i mu przeszlo .
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Re: Problemy miłosne Czwórek
Ale to chyba nie jest temat o zarywaniu w pubie do przypadkowej laski? I rzeczywiście - można było to wrzucić do już istniejącego tematu.Absynt pisze:Powiedzialem mu, ze przeciez nie jest ostatnia cipka na swiecie, napilismy sie wodki i mu przeszlo .
Człowieku, ona ma 18 lat. Jej dojrzewanie do związku może zająć i jeszcze 10 lat. Ma prawo być przestraszona obowiązkami. Będziesz tyle czasu czekał? Byliście razem pomiędzy jej 15 a 18 rokiem życia - lata młodości, szaleństwa, które poświęciła jednemu chłopakowi. To nigdy nie miało szans. Z takich związków znam tylko jeden który się utrzymał. Inne, niezależnie od typu enneagramu skończyły się po maks 8 latach - para mając 24 lata czuła się stara i zgorzkniała jakby mieli 40 lat.
Jakiekolwiek myśli o poważnych zobowiązaniach powinno się mieć po jakimś 25 roku życia, a wcześniej to testy.
Zacznij żyć na własny rachunek, idź dalej. Pożegnaj ją na zawsze. Nie rób z siebie wycieraczki po innych facetach.
Przerobiłam to, też myślałam, że wystarczy przeczekać. Przeczekałam. Była kolejna. I już. Odgrzewany smakuje dobrze tylko bigos.
Jakiekolwiek myśli o poważnych zobowiązaniach powinno się mieć po jakimś 25 roku życia, a wcześniej to testy.
Zacznij żyć na własny rachunek, idź dalej. Pożegnaj ją na zawsze. Nie rób z siebie wycieraczki po innych facetach.
Przerobiłam to, też myślałam, że wystarczy przeczekać. Przeczekałam. Była kolejna. I już. Odgrzewany smakuje dobrze tylko bigos.
4w5, INFj, sp/sx
z moich obserwacji wynika, że niestety to drugie... Z tym, że znany mi 7 nie zrobi kroku w moją stronę, bo jest przekonany, że stracił mnie na zawsze i zwyczajnie się boi, że każę mu spadać (bosko dowiedzieć się czegoś takiego po półtora roku _-_) ... I teraz mam problem jak mu uświadomić, że JEST nadzieja, bo mnie nadal na nim zależy. xP Dodatkowo sprawę utrudnia fakt, że on jest z inną (która przerobiła się na mojego klona... )tonguei pisze:Jak jest z 7 tak wogóle. Jeśli odkrywają swój bład to bez wzgledu na wszystko sie wycofują czy jednak wolą pocierpieć w obłudzie ale zachować twarz?
Ale wracając do Twojego problemu... A jakich jesteście teraz stosunkach? Przyjaźnicie się czy ze sobą nie rozmawiacie?
podobno 4w3, INFp/ENFp