Problemy miłosne Czwórek
Re: Problemy miłosne Czwórek
heh no to ja sie z glutkiem zgodze, bez sensu patrzec na ludzi przez enneagram, jakby byl on jakims szkielkiem
nie zwracam uwagi na typy, najpierw poznaje ludzi, i nie mam pojecia jakim sa typem, ogolnie najpierw ich lubie lub nie lubie, dopiero duzo pozniej przycodzi swiadomosc jakim moze byc typem. Znam trzy czworki plci meskiej, jedna podejrzewam ze ma straszne problemy typu dlugotrwala depresja czy cos, nie wiem, rozmawiamy, bo lubie z nim rozmawiac ale nie moglabym sie z nim zwiazac bo nie umialabym przez caly czas ciagnac go ku gorze. Druga i trzecia czwórka sa b. fajne, zdrowe i dorodne i nie uwazam zeby np moj zwiazek z ktoras z tych czworek byl katastrofa;]
nie generalizujmy
nie zwracam uwagi na typy, najpierw poznaje ludzi, i nie mam pojecia jakim sa typem, ogolnie najpierw ich lubie lub nie lubie, dopiero duzo pozniej przycodzi swiadomosc jakim moze byc typem. Znam trzy czworki plci meskiej, jedna podejrzewam ze ma straszne problemy typu dlugotrwala depresja czy cos, nie wiem, rozmawiamy, bo lubie z nim rozmawiac ale nie moglabym sie z nim zwiazac bo nie umialabym przez caly czas ciagnac go ku gorze. Druga i trzecia czwórka sa b. fajne, zdrowe i dorodne i nie uwazam zeby np moj zwiazek z ktoras z tych czworek byl katastrofa;]
nie generalizujmy
'A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół'
http://www.maxmodels.pl/lavendel.html
http://www.maxmodels.pl/lavendel.html
Re: Problemy miłosne Czwórek
No i niestety Seele dopadła depresja... :< Kurcze a taka fajna byłaś jak Cie poznawałem. Na wysokim poziomie zdrowia i w ogóle.
Re: Problemy miłosne Czwórek
ej! nadal jestem fajna ;P (a Ty nie jestes 4;p)
i nadal na nienajnizszym poziomie zdrowia, także bez takich mi tu
i nadal na nienajnizszym poziomie zdrowia, także bez takich mi tu
'A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół'
http://www.maxmodels.pl/lavendel.html
http://www.maxmodels.pl/lavendel.html
Re: Problemy miłosne Czwórek
Szczerze mówiąc obojętne mi to czy jestem czwórką czy trójką. :>
Ale, żeby nie było OT. Czy czwórki fantazjują na temat normalnej prostej osoby, którą dopiero co poznały i miło do nich się odnosiła. Tzn czy się szybko w niej zakochują?.
Ale, żeby nie było OT. Czy czwórki fantazjują na temat normalnej prostej osoby, którą dopiero co poznały i miło do nich się odnosiła. Tzn czy się szybko w niej zakochują?.
- greenlight
- Posty: 280
- Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
- Lokalizacja: Łódź
Re: Problemy miłosne Czwórek
Tak ....tylko ta osoba nie wydaje się wtedy prosta, normalna tylko wyjątkowa, tajemnicza....i nie musi być miła....ani odnosić jakoś szególnie (w obiektywnym spojrzeniu) do mojej osoby...Ale, żeby nie było OT. Czy czwórki fantazjują na temat normalnej prostej osoby, którą dopiero co poznały i miło do nich się odnosiła. Tzn czy się szybko w niej zakochują?.
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
- inv
- Posty: 1305
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu
Re: Problemy miłosne Czwórek
jednak stwierdzam, że problemy miłosne u czwórki, jako u mnie najprawdopodobniej skończyłyby się, gdyby:
1. znalazłbym osobę partnerki, która całkowicie zgadzała się z moją wizją świata
2. oboje byśmy się pilnowali, jak jedynki. odrobina jedynkowizmu chyba powinna być niezbędna dla 4 w związku.
1. znalazłbym osobę partnerki, która całkowicie zgadzała się z moją wizją świata
2. oboje byśmy się pilnowali, jak jedynki. odrobina jedynkowizmu chyba powinna być niezbędna dla 4 w związku.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.
bzy bzy.
Re: Problemy miłosne Czwórek
Nuda, to chyba mój główny problem. Nigdy nie uważałam siebie za jakąś silną osobowość, a jednak w każdym moim związku facet trafia pod pantofel. To mnie męczy i irytuje. Brakuje mi intensywnych uczuć, nawet negatywnych, niepewności, odrobiny stresu. Zaciekawienia.
Najbardziej mnie jednak drażni kiedy facet uważa, że zna mnie na wskroś. I potem przychodził taki dzień, kiedy patrzy na mnie z autentycznym przerażeniem mówiąc: co się stało? Nigdy taka nie byłaś. A ja mam ochotę odpowiedzieć: zawsze taka byłam, tylko po prostu nic o mnie nie wiesz.
Na co dzień otaczam się aurą osoby, którą nie jestem, ponieważ boję się, że od mojego prawdziwego ja każdy by uciekł. Taka jest zresztą prawda. Jestem każdą ze starych blizn na moim nadgarstku, jestem tysiącem zapisanych kartek pełnych śmierci, krwi, zawiści, gniewu i strachu. Komu mam to pokazać? Chłopakowi, który mi się podoba, żeby uciekł z krzykiem? Dlatego tworzę wokół siebie ta niewygodną iluzję a potem mam pretensje, że ktoś się nabrał.
Chyba sama jestem swoim największym problemem.
Najbardziej mnie jednak drażni kiedy facet uważa, że zna mnie na wskroś. I potem przychodził taki dzień, kiedy patrzy na mnie z autentycznym przerażeniem mówiąc: co się stało? Nigdy taka nie byłaś. A ja mam ochotę odpowiedzieć: zawsze taka byłam, tylko po prostu nic o mnie nie wiesz.
Na co dzień otaczam się aurą osoby, którą nie jestem, ponieważ boję się, że od mojego prawdziwego ja każdy by uciekł. Taka jest zresztą prawda. Jestem każdą ze starych blizn na moim nadgarstku, jestem tysiącem zapisanych kartek pełnych śmierci, krwi, zawiści, gniewu i strachu. Komu mam to pokazać? Chłopakowi, który mi się podoba, żeby uciekł z krzykiem? Dlatego tworzę wokół siebie ta niewygodną iluzję a potem mam pretensje, że ktoś się nabrał.
Chyba sama jestem swoim największym problemem.
4w5 / INTP (...INFP?)
Pisanie jest sztuką skreślania
– Julian Przyboś
Pisanie jest sztuką skreślania
– Julian Przyboś
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Problemy miłosne Czwórek
Tula - mam wrażenie, że nie jesteś jedyną czwórką, która ma podobną przeszłość i 'historię związków' i jestem w stanie zrozumieć niechęc do otwierania się w tej kwestii. Nie-odkrywanie się naprawdę, przy pozornej otwartości i nagłym stwierdzeniu drugiej strony ze 'sie zmieniłaś' czy 'jak cie poznałem byłaś inna' - doskonale znam problem, bo też go mam. Może z jedną różnicą - ja nie ukrywam w rozmowach, jakimi cechami się charakteryzuję, w sumie nawet swojej przeszłości i kontrowersyjnych poglądów nie ukrywam; po prostu dla osoby na której mi zależy jestem zdecydowanie bardziej 'miła' niż dla każdego innego i osoby takie, mimo ze widzą, ze bez nich zachowuję się inaczej i opowiadam historię gdzie 'mila' nie byłam - z jakiś przyczyn w to nie wierzą albo to do nich nie dociera. Ludzie nie biorą mnie i moich słów na poważnie. I to jedna z najbardziej irytujacych rzeczy i jednoczesnie jeden z najprostszych sposobów, by mnie do siebie zniechęcić. Pamiętam pytanie z któregoś testu enneagramowego 'czy czasem ludzie uważają cię za łagodną, ale ty się taką nie czujesz?' - i tu dałabym 100x tak.
xxx xx/xx XXXx
Re: Problemy miłosne Czwórek
Podchodziłam już tysiące razy do tego tematu i mimo to nie potrafię w prosty sposób ująć tego, co mi leży na sercu...
Kasowałam tu już bardzo długie posty, więc może lepiej, jak napiszę króciutko, tak by zbytnio się nie uzewnętrzniać i nie mieć pretekstu do kolejnego usunięcia wszystkiego.
Generalnie ja do swojego powodzenia w miłości wykazuję podejście już od dawna bardzo pesymistycznie i często sobie powtarzam, że nigdy sobie nikogo nie znajdę, bo:
Po pierwsze uważam się za mało atrakcyjną dziewczynę [wynika to przede wszystkim z tego, że kiedyś chłopak, którego kochałam, wypalił mi prosto w oczy: "Jesteś głupia... i brzydka", i chociaż bliscy wielokrotnie próbowali mi to wybić z głowy, jego opinia i tak pozostaje nienaruszona i tkwi we mnie, jak zadra].
Po drugie większość facetów, którzy okazywali mi zainteresowanie, traktowała mnie, jak panienkę do przelecenia, i ogólnie podchodziła do mnie bardziej, jak do krzesła, niż do kobiety.
Po trzecie jestem trochę nieśmiała oraz łatwo się peszę i denerwuję w sprawach damsko-męskich, a dotąd nikomu wartościowemu nie chciało się przełamywać moich barier...
Po czwarte jestem jedną z tych, która szuka miłości na całe życie, nie zadowolę się byle kim, ale niestety przy tym wszystkim, co opisałam, to chyba nie pozostaje mi nic innego, jak pocieszyć się żabą, niż... hm, "Księciem".
Wiem, wiem, jestem młoda, całe życie przede mną, bla bla bla...
Kasowałam tu już bardzo długie posty, więc może lepiej, jak napiszę króciutko, tak by zbytnio się nie uzewnętrzniać i nie mieć pretekstu do kolejnego usunięcia wszystkiego.
Generalnie ja do swojego powodzenia w miłości wykazuję podejście już od dawna bardzo pesymistycznie i często sobie powtarzam, że nigdy sobie nikogo nie znajdę, bo:
Po pierwsze uważam się za mało atrakcyjną dziewczynę [wynika to przede wszystkim z tego, że kiedyś chłopak, którego kochałam, wypalił mi prosto w oczy: "Jesteś głupia... i brzydka", i chociaż bliscy wielokrotnie próbowali mi to wybić z głowy, jego opinia i tak pozostaje nienaruszona i tkwi we mnie, jak zadra].
Po drugie większość facetów, którzy okazywali mi zainteresowanie, traktowała mnie, jak panienkę do przelecenia, i ogólnie podchodziła do mnie bardziej, jak do krzesła, niż do kobiety.
Po trzecie jestem trochę nieśmiała oraz łatwo się peszę i denerwuję w sprawach damsko-męskich, a dotąd nikomu wartościowemu nie chciało się przełamywać moich barier...
Po czwarte jestem jedną z tych, która szuka miłości na całe życie, nie zadowolę się byle kim, ale niestety przy tym wszystkim, co opisałam, to chyba nie pozostaje mi nic innego, jak pocieszyć się żabą, niż... hm, "Księciem".
Wiem, wiem, jestem młoda, całe życie przede mną, bla bla bla...
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 października 2010, 22:09 przez Memory, łącznie zmieniany 1 raz.
6w7 sp/sx, EIE
- beyondthesun
- Posty: 17
- Rejestracja: poniedziałek, 13 kwietnia 2009, 23:08
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: rajski świat <3
Re: Problemy miłosne Czwórek
będziesz miała swoją NIEPEWNOŚĆ I ZACIEKAWIENIE, kiedy pewnego dnia - ktoś tak samo postąpi z Tobą.. czyli zostawi Cię.. bo zauważy, że za bardzo Ci zależy.. wkurza mnie takie podejście..Tula pisze:Nuda, to chyba mój główny problem. Nigdy nie uważałam siebie za jakąś silną osobowość, a jednak w każdym moim związku facet trafia pod pantofel. To mnie męczy i irytuje. Brakuje mi intensywnych uczuć, nawet negatywnych, niepewności, odrobiny stresu. Zaciekawienia.
Ostatnio zmieniony piątek, 22 października 2010, 00:17 przez beyondthesun, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Problemy miłosne Czwórek
1. Tu Cię rozumiem bardzo dobrze. To jest przykre, że ktoś jednym zdaniem, albo gestem jest w stanie zniszczyć wszystko, na co się długo pracowało. A na samoakceptację pracuje się bardzo długo, jeśli się do siebie negatywnie podchodzi. Możesz pomóc sobie sama, albo pomoże Ci inny facet, znajomi niestety nie pomogą, chociaż mają dobre intencje.Memory pisze:Po pierwsze uważam się za mało atrakcyjną dziewczynę [wynika to przede wszystkim z tego, że kiedyś chłopak, którego kochałam, wypalił mi prosto w oczy: "Jesteś głupia... i brzydka", i chociaż bliscy wielokrotnie próbowali mi to wybić z głowy, jego opinia i tak pozostaje nienaruszona i tkwi we mnie, jak zadra].
Po drugie większość facetów, którzy okazywali mi zainteresowanie, traktowała mnie, jak panienkę do przelecenia, i ogólnie podchodziła do mnie bardziej, jak do krzesła, niż do kobiety.
Po trzecie jestem trochę nieśmiała oraz łatwo się peszę i denerwuję w sprawach damsko-męskich, a dotąd nikomu wartościowemu nie chciało się przełamywać moich barier...
Po czwarte jestem jedną z tych, która szuka miłości na całe życie, nie zadowolę się byle kim, ale niestety przy tym wszystkim, co opisałam, to chyba nie pozostaje mi nic innego, jak pocieszyć się żabą, niż... hm, "Księciem".
Ja wychodzę z założenia, że są rzeczy, których nie powinno się robić ani mówić po rozstaniu. Związek się kończy o to już jest przykre, nie widzę sensu w mieszaniu kogoś z błotem.
2. Zastanawiające... hmm, Memory, a może to cecha wspólna dla części facetów w łódzkim regionie? Poważnie mówię, sporo palantów się tu kręci A czasami wystarczy zmienić otoczenie, towarzystwo i już się spotyka innych ludzi.
3. Nie byli widać wartościowi, skoro im się nie chciało. Poznałam Cię, sprawiasz wrażenie nieśmiałej, ale nie przerażonej. Moja sytuacja jest podobna, chociaż całkowicie odmienna - nie chce im się przebijać przez otoczkę twardej baby, która mówi co myśli, przeklina i na pozór nie ma uczuć. Ale kij im w oko, nie zamierzam się zmieniać.
4. I bardzo dobrze, nie ma co się zadowalać półśrodkami. W tym tkwi tylko jeden haczyk: taki książę bez wad nie istnieje, na udany związek trzeba ciężko razem pracować. Dlatego nie rozglądaj się za księciem, a właśnie za żabą, która w kontaktach z Tobą stanie się księciem.
Trzymaj się, Mem! Widać mamy tu problemy ponadenneagramowe, bo też się pod częścią mogę podpisać. Ostatnio zmieniają się moje poglądy na sprawy damsko-męskie, momentami siebie nie poznaję. Poza tym co my się będziemy przejmować, jesteśmy młode, bla bla bla...
- Katsuamedama
- Posty: 2
- Rejestracja: sobota, 23 października 2010, 13:10
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Toruń
Czwórki i odamiana uczuć
Witajcie drogie czwórki!
Mam do was pytanie: czy uczucia czwórki mogą się odmienić, jeśli zostały jasno wypowiedziane?
Jeśli czwórka powiedziała wyraźnie, że nie chce z kimś być, to czy jest możliwość żeby się to zmieniło? A jeśli tak, to co można w tej sparawie zrobić?
Przenoszę posta do bardziej właściwego wątku i zmieniam kolor na zwykły.~atis
Mam do was pytanie: czy uczucia czwórki mogą się odmienić, jeśli zostały jasno wypowiedziane?
Jeśli czwórka powiedziała wyraźnie, że nie chce z kimś być, to czy jest możliwość żeby się to zmieniło? A jeśli tak, to co można w tej sparawie zrobić?
Przenoszę posta do bardziej właściwego wątku i zmieniam kolor na zwykły.~atis
Re: Czwórki i odamiana uczuć
Najlepsze, co można zrobić w takiej sytuacji to chyba... odpuścić. Czwórka to typ, który przede wszystkim polega na intuicji i jeśli otrzymała wyraźny sygnał: 'nie', to nie zmusi się do przeciwnych odczuć, bo to mechanizm niezależny od jej woli. Przekonywanie czwórki do zmiany nastawienia też wywoła tylko opór z jej strony i sprawi, że schowa się za grubym murem warownym, stanie się jeszcze bardziej niedostępna, a nawet oschła, by ostudzić Twój zapał.Katsuamedama pisze:Jeśli czwórka powiedziała wyraźnie, że nie chce z kimś być, to czy jest możliwość żeby się to zmieniło? A jeśli tak, to co można w tej sparawie zrobić?
Lepiej już po prostu zostać "przyjaciółmi".
6w7 sp/sx, EIE
Re: Problemy miłosne Czwórek
Uciekaj póki możesz, jednak jak znam czwórkowy temperament, to nie uciekniesz od niej/jego.
!!Zmarnujesz czas i tyle. Czwórki są nuudne. Znajdź sobie siódemke
!!Zmarnujesz czas i tyle. Czwórki są nuudne. Znajdź sobie siódemke
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni
Re: Problemy miłosne Czwórek
... Bo akurat pozostałych typów żebractwo emocjonalne ani troche nie wkurwia
Przesłanie Izraela https://www.youtube.com/watch?v=HvPWsfNZyNM