A po przekleństwie stawiamy głęboki oddech Żeby nie przekląć ponownie, bo bardzo łatwo po jednym wypuścić kolejne. Przeklinam. [podobno naukowcy z USA udowodnili.... tak, tak, tłumaczę się...]ein pisze:Jezu chryste po przecinku stawiamy spacje. Ksiazek nie czytacie?
Czwórki a przeklinanie
wszystko przez to, że nie wiem czy się kręci.
czy czwórka mieści się w pięć aby?
czy czwórka mieści się w pięć aby?
Re: Czwórki a przeklinanie
Wiele znajomych dziwi się, kiedy zdarzy mi się przeklnąć, bo bardzo niewiele ludzi się do tego w moim wykonaniu przyzwyczaiło. Ponoć mi to 'nie pasuje'... A przecież każdemu zdarzy się zarzucić jakimś wulgaryzmem, prawda?
- Infinite limbo
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 15 sierpnia 2009, 20:12
- Lokalizacja: Stąd.
Re: Czwórki a przeklinanie
Stosownie do towarzystwa. W samotności, w emocjach zdarza mi się.
Venus as a boy.
Re: Czwórki a przeklinanie
Przeczytałam kiedyś powieść science fiction (niestety nie pamiętam tytułu ), która nasunęła mi myśl... W pewnym państwie zaimek osobowy ‘ja’ i jego odmiana były kategorycznie zabronione. Każdy, kto odważył się tak wyrazić używał wulgaryzmów.
Po części dla mnie niemożność wypowiedzenia ekspresjonizmów wiąże się z niemożnością wyrażania siebie (poprzez emocje pokazujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy). Przecież czasem trzeba coś powiedzieć w dosadny sposób nikogo nie raniąc. Np. Chylińska jako pierwsza użyła słowa ‘zajebisty’ w pozytywnym aspekcie wobec fanów. Dokładnie: „Jesteście zajebiści”. Po tym fakcie słowo ‘zajebisty’ nabrało nowego znaczenia, a obecnie niektórzy nawet nie zaliczają go do wulgaryzmów.
Wulgaryzmy mogą być prostackie, co za tym idzie osobę je wypowiadającą również charakteryzuje prostactwo, jeśli ich używa nagminnie.
Wulgaryzmy nieprzyzwoite... Określenia miejsc intymnych bywają dla niektórych nieprzyzwoite np. ‘cxxx’. Dawniej tak nie było. W XVIII wieku takich określeń było naprawdę wiele.
Przez wulgaryzmy możemy być odbierani za grubiańskich, nieoczytanych, prostackich... Bez nich jak w tej powieści zanikła by część nas samych. Nie moglibyśmy wyrazić swoich emocji. Nadmiar też nie służy, bo upraszczamy komunikację i w rezultacie też dochodzi do dewastacji naszych emocji. Odbierane są one nie tak, jak byśmy chcieli. Ktoś klnie, bo np. był wychowany w patologicznej rodzinie, ale wcale nie myśli, że osoba ta jest prostytutką mówiąc: „Kxxxx, zrobi to, czy nie”.
Staram się unikać, przekształcać lub łagodzić np. zamiast słowa „cholera” mówię „psia kość”. Wstyd mi, ale podczas przypływu emocji klnę. Rzadko. Nie do ludzi. Używam jako przecinka. Po alkoholu nagminnie i niestety do adresata (wcale go za „takiegoś-jakiegoś” nie uważając), jeśli upiję się „na wojaka”.
Na zakończenie należy pamiętać, że to, co było wulgaryzmem, dziś już nim może nie być i na odwrót.
Po części dla mnie niemożność wypowiedzenia ekspresjonizmów wiąże się z niemożnością wyrażania siebie (poprzez emocje pokazujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy). Przecież czasem trzeba coś powiedzieć w dosadny sposób nikogo nie raniąc. Np. Chylińska jako pierwsza użyła słowa ‘zajebisty’ w pozytywnym aspekcie wobec fanów. Dokładnie: „Jesteście zajebiści”. Po tym fakcie słowo ‘zajebisty’ nabrało nowego znaczenia, a obecnie niektórzy nawet nie zaliczają go do wulgaryzmów.
Wulgaryzmy mogą być prostackie, co za tym idzie osobę je wypowiadającą również charakteryzuje prostactwo, jeśli ich używa nagminnie.
Wulgaryzmy nieprzyzwoite... Określenia miejsc intymnych bywają dla niektórych nieprzyzwoite np. ‘cxxx’. Dawniej tak nie było. W XVIII wieku takich określeń było naprawdę wiele.
Przez wulgaryzmy możemy być odbierani za grubiańskich, nieoczytanych, prostackich... Bez nich jak w tej powieści zanikła by część nas samych. Nie moglibyśmy wyrazić swoich emocji. Nadmiar też nie służy, bo upraszczamy komunikację i w rezultacie też dochodzi do dewastacji naszych emocji. Odbierane są one nie tak, jak byśmy chcieli. Ktoś klnie, bo np. był wychowany w patologicznej rodzinie, ale wcale nie myśli, że osoba ta jest prostytutką mówiąc: „Kxxxx, zrobi to, czy nie”.
Staram się unikać, przekształcać lub łagodzić np. zamiast słowa „cholera” mówię „psia kość”. Wstyd mi, ale podczas przypływu emocji klnę. Rzadko. Nie do ludzi. Używam jako przecinka. Po alkoholu nagminnie i niestety do adresata (wcale go za „takiegoś-jakiegoś” nie uważając), jeśli upiję się „na wojaka”.
Na zakończenie należy pamiętać, że to, co było wulgaryzmem, dziś już nim może nie być i na odwrót.
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Re: Czwórki a przeklinanie
A ja nie znosze klnięcia zbyt dużo
Przekleństwa owszem po coś są i czasem trzeba coś wyrazić zdziebko mocniej co jednak nie czyni normalnym bluzgania na co sie tylko da
Przekleństwa owszem po coś są i czasem trzeba coś wyrazić zdziebko mocniej co jednak nie czyni normalnym bluzgania na co sie tylko da
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Czwórki a przeklinanie
W moim przypadku też tak jest. Rzadko kiedy przeklinam - klnę wtedy, kiedy się naprawdę mocno wkurzę - ale i wtedy nie zawsze.ro_kokos pisze:Wiele znajomych dziwi się, kiedy zdarzy mi się przeklnąć, bo bardzo niewiele ludzi się do tego w moim wykonaniu przyzwyczaiło. Ponoć mi to 'nie pasuje'... A przecież każdemu zdarzy się zarzucić jakimś wulgaryzmem, prawda?
A jak znajomi słyszą, jak przeklinam... Są w mocnym szoku i wyglądają dosłownie tak ( )
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
-
- Posty: 33
- Rejestracja: poniedziałek, 19 października 2009, 15:10
Re: Czwórki a przeklinanie
He he, też często słyszę, że "to do mnie nie pasuje", bo jestem mała, szczupła i mam wygląd małej dziewczynki. A przeklinam często, chociaż teraz i tak o wiele mniej niż 5-7 lat temu
Re: Czwórki a przeklinanie
Nie ufam ludziom, którzy nie umieją przeklinać.
Ja mam z tym problem, bo przekleństwa są dla mnie nośnikiem agresji. Nie umiem przeklinać w żaden inny sposób, a czasami użycie takiego a nie innego słowa jest dla mnie najbardziej oczywiste.
Lubię ludzi, którzy przeklinają tak naturalnie, że tego nie słychać albo słychać, a wulgaryzmy brzmią ciepło i zmysłowo. Nie lubię kiedy przekleństwa słychać, a są naładowane agresją, nawet tam, gdzie tej agresji być nie powinno.
I jeszcze jedno! Nie cierpię stwarzania pozorów "Jestem taki kulturalny i Cię szanuję, ale kiedy z Tobą rozmawiam, to mam ochotę Cię zajebać". Prawdę mówiąc dla mnie jest to dużo bardziej obraźliwe niż nieposkromiony gniew i pozostawia uczucie znacznie większego niesmaku.
Ja mam z tym problem, bo przekleństwa są dla mnie nośnikiem agresji. Nie umiem przeklinać w żaden inny sposób, a czasami użycie takiego a nie innego słowa jest dla mnie najbardziej oczywiste.
Lubię ludzi, którzy przeklinają tak naturalnie, że tego nie słychać albo słychać, a wulgaryzmy brzmią ciepło i zmysłowo. Nie lubię kiedy przekleństwa słychać, a są naładowane agresją, nawet tam, gdzie tej agresji być nie powinno.
I jeszcze jedno! Nie cierpię stwarzania pozorów "Jestem taki kulturalny i Cię szanuję, ale kiedy z Tobą rozmawiam, to mam ochotę Cię zajebać". Prawdę mówiąc dla mnie jest to dużo bardziej obraźliwe niż nieposkromiony gniew i pozostawia uczucie znacznie większego niesmaku.
- greenlight
- Posty: 280
- Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
- Lokalizacja: Łódź
Re: Czwórki a przeklinanie
Przeklnij ciepło i zmysłowo dla mnie, proszę....
Lubię ludzi, którzy przeklinają tak naturalnie, że tego nie słychać albo słychać, a wulgaryzmy brzmią ciepło i zmysłowo.
n
Zauważyłam że przeklinam częściej w towarzystwie ludzi którzy sami mają z tym problem a hamuje się przy tych którzy klną jak szewc, generalnie zakląć zdarza mi się często ale nie stawiam k..w jako przecinki, tak w ogóle to mam bogaty zasób słownictwa (nieczęsto prezentowany) który czasem ujawnia się w postaci wiązanki.....i nie jest mi z tym źle. Dosadne K...A! wyraża się dla mnie autentyczniej i klarownej niż "o kurczaczek"
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
Re: Czwórki a przeklinanie
Posłuchaj jak prosty człowiek, który dużo pije i ma dużo kobiet opowiada o jedzeniu...
Re: Czwórki a przeklinanie
Jak dla mnie przeklinanie brudzi człowieka podobnie jak tatuaże.
Jak zobaczyłem (i usłyszałem) Peję u Wojewódzkiego to pomyślałem: ale brudas.
Jak zobaczyłem (i usłyszałem) Peję u Wojewódzkiego to pomyślałem: ale brudas.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- inv
- Posty: 1305
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu
Re: Czwórki a przeklinanie
ja nie przeklinam, zostawiam to księżom i innym skatolonym wariatom.
ja wulgaryzuję.
ja wulgaryzuję.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.
bzy bzy.
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Czwórki a przeklinanie
Eee... Tanpopo, dlaczego nie ufasz ludziom, którzy umieją przeklinać?
Owszem, użycie przekleństwa czasem jest zrozumiałe. Człowiek się złości, denerwuje, rośnie napięcie i chce jakoś odreagować, więc rzuca łaciną, ale nie brzmi to ładnie. To brudzi, tak, to bardzo trafne określenie.
Otóż to. Zgadzam się.Snufkin pisze:Jak dla mnie przeklinanie brudzi człowieka podobnie jak tatuaże.
Jak zobaczyłem (i usłyszałem) Peję u Wojewódzkiego to pomyślałem: ale brudas.
Owszem, użycie przekleństwa czasem jest zrozumiałe. Człowiek się złości, denerwuje, rośnie napięcie i chce jakoś odreagować, więc rzuca łaciną, ale nie brzmi to ładnie. To brudzi, tak, to bardzo trafne określenie.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5