Reakcja 4 na dotyk i bliskość
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
- disoriented
- Posty: 53
- Rejestracja: piątek, 10 lipca 2009, 13:37
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: lubuskie
w pełni się zgadzam.Anka. pisze:Ja też! Alabastrowa skóra jest taka... śliczna! Opalenizna szkodzi zdrowiu!
a wracając do tematu to nie olewam żadnej bliskosci, do wszystkiego zwiazanego z dotykiem przywiązuję zbyt dużą wagę. wczoraj szturchnął mnie lekko podstarzały mężczyzna to myślałam, że jest jakimś pedofilem. jesli chodzi o przyjaciol to raczej nie czynię zbyt wielu gestów, wolę mowic slowami. wolę im coś wyznać niż przytulić. nie wiem dlaczego tak jest. co do rodziny to nawet słowami nie wyrażam uczuc.
5 w 4
-
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 11 lipca 2009, 22:00
- Lokalizacja: Ciechanów
Ja, gdy ktoś nieznajomy dotknie mnie przypadkiem na ulicy zazwyczaj nie mogę powstrzymać się od uskoku w bok czy też chociażby wzdrygnięcia się. Często nawet wyobrażam sobie jaka ta osoba może być bezczelna w swoim życiu prywatnym. Dla niektórych to może śmieszne, ale ja tak już mam.
Co do dotyku wśród bliskich... Cóż... Ja używam go tylko do wyrażania uczuć wśród moich "najbardziej bliskich najbliższych". bracia, przyjaciele, chłopak, ewentualnie rodzice, nikt poza tym.
Co do dotyku wśród bliskich... Cóż... Ja używam go tylko do wyrażania uczuć wśród moich "najbardziej bliskich najbliższych". bracia, przyjaciele, chłopak, ewentualnie rodzice, nikt poza tym.
Look what You did. Is this how You wanted it to be?...
4w5
4w5
Kontakt fizyczny z czwórkami
Witajcie, to ja.
Chciałem was zapytać, drogie czwóreczki, jak odbieracie fizyczny kontakt z innymi ludźmi? Czochranie po głowie, przyjacielskie patanie po plecach, przypadkowe dotknięcia ludzi w komunikacji publicznej. Czy izolacja czwórek, może być przełamana przez proste gesty? Czy nie jest to rodzaj ataku na waszą emocjonalność? A jeśli nie, to czy dotyk zbliża was do innych ludzi (o długość ramienia, czy więcej)?
Niecierpliwy czekam,
Ja.
Rilla: Połączyłam wątki.
Chciałem was zapytać, drogie czwóreczki, jak odbieracie fizyczny kontakt z innymi ludźmi? Czochranie po głowie, przyjacielskie patanie po plecach, przypadkowe dotknięcia ludzi w komunikacji publicznej. Czy izolacja czwórek, może być przełamana przez proste gesty? Czy nie jest to rodzaj ataku na waszą emocjonalność? A jeśli nie, to czy dotyk zbliża was do innych ludzi (o długość ramienia, czy więcej)?
Niecierpliwy czekam,
Ja.
Rilla: Połączyłam wątki.
5w4 Sp
INTJ LII - 2Ti
INTJ LII - 2Ti
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
Nie. Jeśli ktoś mnie dotyka, nawet jeśli jest to ktoś kogo lubię, czuję obrzydzenie i nienawiść. Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że moja reakcja jest przesadzona, ale nie potrafię tego kontrolować.ocet pisze:Czy izolacja czwórek, może być przełamana przez proste gesty?
Jeśli chcesz zrazić 4w5 do siebie, spróbuj ją dotknąć. (Piszę za siebie :>)
Jedyne prawo, by mnie dotykać, miałaby zapewne osoba, z którą byłabym w związku.
4w5
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
uciekam przed nadmiernym dotykiem rodziny czy przyjaciół. Nigdy nie czerpałam przyjemności z powitalnych uścisków i całusów. W relacjach przyjacielskich nie nawiązuję pierwsza jakiegokolwiek fizycznego kontaktu.
Od zawsze byłam świadoma, że jest to nieco przesadzone, ale po okresie zmuszania się to sztucznych powitań czy pożegnań postanowiłam skończyć ten cyrk. Ludzie dziwnie się patrzą, ale cóż .
Od zawsze byłam świadoma, że jest to nieco przesadzone, ale po okresie zmuszania się to sztucznych powitań czy pożegnań postanowiłam skończyć ten cyrk. Ludzie dziwnie się patrzą, ale cóż .
dokładnie, to jest właśnie dotyk, którego pragnę, nie jakieś tam idiotyczne ogólnoprzyjęte gesty czy zachowania.Jedyne prawo, by mnie dotykać, miałaby zapewne osoba, z którą byłabym w związku.
- Winterdark
- Posty: 20
- Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2012, 22:03
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
Jak dla mnie to dotyk od czwórki dostają jedynie wybrani.
Bo jakoś nie umiem rozdzielić np przytulania na "zwykłe" i "takie tam, na odczepne, bo muszę coś załatwić".
Bo jakoś nie umiem rozdzielić np przytulania na "zwykłe" i "takie tam, na odczepne, bo muszę coś załatwić".
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
Dziękuję za odpowiedzi.
Nasunęło mi się kolejne pytanie: w jaki sposób można okazać czwórce ciepłe uczucia, sympatię? Oczywiście, poza komunikatami werbalnymi? Swoją drogą, jakoś nie wydają mi się wchodzić w krew; w rozmowach jestem raczej logiczny i rzeczowy, i chociaż potrafię mówić o swoich uczuciach (odpowiednim osobom), to nie sprawiam wrażenia wiarygodnego.
Nasunęło mi się kolejne pytanie: w jaki sposób można okazać czwórce ciepłe uczucia, sympatię? Oczywiście, poza komunikatami werbalnymi? Swoją drogą, jakoś nie wydają mi się wchodzić w krew; w rozmowach jestem raczej logiczny i rzeczowy, i chociaż potrafię mówić o swoich uczuciach (odpowiednim osobom), to nie sprawiam wrażenia wiarygodnego.
5w4 Sp
INTJ LII - 2Ti
INTJ LII - 2Ti
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
nie wiem czy możesz to co teraz napiszę odnosić do reszty czwórek, mam wrażenie że pod tym względem nie do końca przypominam 4.
Ważne są czyny, pokazanie, że zależy, nie narzucanie się i pozwolenie na określenie granic (ale skoro jesteś 5 nie wydaje się to problemem). Lojalność, pokazanie że jest się przy niej na dobre i na złe (raz na zawsze można zniechęcić do siebie 4 jeśli ucieknie się od niej gdy ma doła i cały świat jej się wali). Mam wrażenie, że akceptacja i zrozumienie uczuć jej będzie przychylniej odebrane niż mówienie o uczuciach jakie Ty masz, przynajmniej w czasie 'oswajania' (swoją drogą 4 chętnie wysłucha wynurzeń bliskiej osoby w szczególności gdy na co dzień ten ktoś pomija te tematy) i jeśli nie jest to zdrowy przypadek . Na pewno mile odebrane będzie pokazanie 4 że jest niezwykle ważna, wyjątkowa np. przez zabranie w jakieś wyjątkowe miejsce (ruiny, łąki, las. Oklepane, ale jest duże prawdopodobieństwo, że czwórka przeżyje to na swój artystyczny sposób i poczuje się w 100% spełniona i połączona ze wszechświatem ; ) ). Chyba każda 4 lubi 'magię', ale znajduje ją w różnych przedmiotach i czynnościach tak więc ciężko dać jednoznaczną odpowiedź.
Kolejną oczywistą oczywistością jest bezpieczeństwo. Czwóra musi się przekonać, że po odsłonięciu swojego wnętrza rozmówca: nie ucieknie w siną dal, nie przestraszy się, nie wyśmieje (czwórkowy wstyd!), nie zbagatelizuje problemów, w razie upadku emocjonalnego (i nie tylko) wyciągnie rękę i po prostu będzie obok.
W moim odczuciu bardzo ważne jest, żeby nie musieć prowadzić rozmowy na siłę (tu plus zyskują typy z natury gadatliwe i otwarte). Jeśli 4 chce to się w końcu otworzy i nie będzie mieć problemu z tzw niezręczną ciszą.
edit:
tyle nabazgrałam, a znów mam wątpliwości czy aby dobrze odpowiedziałam na pytanie... Nie określiłam jakie KONKRETNIE zachowania wzbudzą w 4 sympatię...
Ważne są czyny, pokazanie, że zależy, nie narzucanie się i pozwolenie na określenie granic (ale skoro jesteś 5 nie wydaje się to problemem). Lojalność, pokazanie że jest się przy niej na dobre i na złe (raz na zawsze można zniechęcić do siebie 4 jeśli ucieknie się od niej gdy ma doła i cały świat jej się wali). Mam wrażenie, że akceptacja i zrozumienie uczuć jej będzie przychylniej odebrane niż mówienie o uczuciach jakie Ty masz, przynajmniej w czasie 'oswajania' (swoją drogą 4 chętnie wysłucha wynurzeń bliskiej osoby w szczególności gdy na co dzień ten ktoś pomija te tematy) i jeśli nie jest to zdrowy przypadek . Na pewno mile odebrane będzie pokazanie 4 że jest niezwykle ważna, wyjątkowa np. przez zabranie w jakieś wyjątkowe miejsce (ruiny, łąki, las. Oklepane, ale jest duże prawdopodobieństwo, że czwórka przeżyje to na swój artystyczny sposób i poczuje się w 100% spełniona i połączona ze wszechświatem ; ) ). Chyba każda 4 lubi 'magię', ale znajduje ją w różnych przedmiotach i czynnościach tak więc ciężko dać jednoznaczną odpowiedź.
Kolejną oczywistą oczywistością jest bezpieczeństwo. Czwóra musi się przekonać, że po odsłonięciu swojego wnętrza rozmówca: nie ucieknie w siną dal, nie przestraszy się, nie wyśmieje (czwórkowy wstyd!), nie zbagatelizuje problemów, w razie upadku emocjonalnego (i nie tylko) wyciągnie rękę i po prostu będzie obok.
W moim odczuciu bardzo ważne jest, żeby nie musieć prowadzić rozmowy na siłę (tu plus zyskują typy z natury gadatliwe i otwarte). Jeśli 4 chce to się w końcu otworzy i nie będzie mieć problemu z tzw niezręczną ciszą.
edit:
tyle nabazgrałam, a znów mam wątpliwości czy aby dobrze odpowiedziałam na pytanie... Nie określiłam jakie KONKRETNIE zachowania wzbudzą w 4 sympatię...
- Winterdark
- Posty: 20
- Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2012, 22:03
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
O ile mogę mówić za wszystkie czwórki to na pewno w wirt. kontaktach zaczynanie mniej więcej połowy rozmów i nie odchodzenie bez żadnego pa, cześć, czy pocałuj mnie w dupę.
A w realnych nie wyśmiewanie i wyzywanie od dziwaków, pasożytów itd.
I nie wpychanie się w życie typu:
-Żyjesz jak leń jakiś.
-Co Ty tam możesz wiedzieć.
-To opisz jak wygląda Twój dzień, ze szczegółami.
Oprócz tego nie dotykanie zbyt natarczywie.
Z takich ogólnych, to chyba tyle
A w realnych nie wyśmiewanie i wyzywanie od dziwaków, pasożytów itd.
I nie wpychanie się w życie typu:
-Żyjesz jak leń jakiś.
-Co Ty tam możesz wiedzieć.
-To opisz jak wygląda Twój dzień, ze szczegółami.
Oprócz tego nie dotykanie zbyt natarczywie.
Z takich ogólnych, to chyba tyle
- sexta_espada
- Posty: 131
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
To zalezy, KTO dotyka jeśli znajomi, przyjaciele - to jak najbardziej TAK i jak najczęsciej. Lubię ten zmysł
...It can't rain all the time...
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
Dziękuję za odpowiedzi
@kangur Odpowiedziałaś bardzo dobrze, lubię takie dygresje
Staram się nie być wobec niej nachalny, a to wytyczanie granic o którym wspominałaś zrobiłem właściwie z miejsca. Myślę że specjalnie nie naruszyłem jej prywatności od tego czasu. Co do mówienia o uczuciach, to oczywiście nie bombarduje jej swoimi wynurzeniami, a raczej staram się ją ośmielić dając jej coś na zaś, żeby poczuła się bezpieczniej.
Generalnie rzeczy biorąc w moim życiu pojawiło się mnóstwo czwórek (z czego zdałem sobie sprawę niedawno), np. jeden mój bardzo dobry kolega, z którym znam się właściwie od przedszkola. Ze wszystkimi utrzymywałem dobre kontakty, i zaryzykuję stwierdzeniem że przebiegały na zupełnie innym poziomie, niż z innymi typami: były bardzo głębokie, i zażyłe, rzadko kiedy pozwalałem na to, żeby kontakt urwał się choćby na chwilę.
Będę musiał zajrzeć do fachowej literatury.
@kangur Odpowiedziałaś bardzo dobrze, lubię takie dygresje
Staram się nie być wobec niej nachalny, a to wytyczanie granic o którym wspominałaś zrobiłem właściwie z miejsca. Myślę że specjalnie nie naruszyłem jej prywatności od tego czasu. Co do mówienia o uczuciach, to oczywiście nie bombarduje jej swoimi wynurzeniami, a raczej staram się ją ośmielić dając jej coś na zaś, żeby poczuła się bezpieczniej.
Generalnie rzeczy biorąc w moim życiu pojawiło się mnóstwo czwórek (z czego zdałem sobie sprawę niedawno), np. jeden mój bardzo dobry kolega, z którym znam się właściwie od przedszkola. Ze wszystkimi utrzymywałem dobre kontakty, i zaryzykuję stwierdzeniem że przebiegały na zupełnie innym poziomie, niż z innymi typami: były bardzo głębokie, i zażyłe, rzadko kiedy pozwalałem na to, żeby kontakt urwał się choćby na chwilę.
Będę musiał zajrzeć do fachowej literatury.
5w4 Sp
INTJ LII - 2Ti
INTJ LII - 2Ti
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
jestem skrępowana czytając ten temat nie lubie za bardzo o tym mówić no chyba ze po %%% - to jest moja reakcja, to mi sie wydaje zbyt intymne i prywatne zeby sie tak publicznie dzielić, zreszta dla intuicjonisty to jest często coś co wymyka sie jakimkolwiek opisom, ciężko to wyrazić, mam problem z opisywaniem wrażeń, myśle że też zależnie od osoby inaczej na to reaguje a potem ciężko opisać wrażenie ze wspomnienia, bo jesli na biężąco pewnie bym była w stanie to potem mi to ucieka, musze to przywoływać a to już nie jest to samo, w tym wypadku po prostu mi sie słowa wydają ograniczeniem ; dd
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu
- ananke
- Nowy użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 01:02
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
Dotyk, bardzo intymna sprawa dla mnie.
Gdy teraz tak pomyślę, to moje reakcje są bardzo instynktowne, wszystko zależy od mojego emocjonalnego stosunku do danej osoby jak i od moich czystych fizycznych potrzeb. Jeśli chodzi o nieznajomych, a przypadkowy dotyk nie zwracam uwagi. Są mi o ni zupełnie obojętni, do czasu gdy np. wykazują nadmierne zainteresowanie moją osobą (panowie z osiedla, dla przykładu), w takim wypadku dla własnego komfortu psychicznego potrafię gwałtownie wstać, cofnąć się i fuknąć coś niezbyt przyjemnego.
Inaczej jest z bliskimi. Mojemu ojcu pozwoliłam przytulić się dopiero niedawno, po niemal 20 latach ale tłumaczę to tym, że przez pewien czas nie był obecny w moim życiu. Moja matka jako jedyna osoba nie zostanie przeze mnie odtrącona, zwyczajnie nie potrafię się od niej odsunąć, przy niej czuję się zawsze bezpiecznie.
Przyjaciele - to zabawne, ale właśnie w stosunku do nich miewam dystans. Im bardziej z kimś jestem w zażyłej relacji, tym bardziej boję się tej bliskości, trochę mnie przeraża gdyż nie wiem, co z niej może wyniknąć. Tak jakby to miał być zaczątek czegoś, na co potem mogę nie mieć ochoty, więc wolę to dusić w zarodku. Przekonałam się, ale to zajęło lata zanim pozwoliłam na wydawało się proste gesty takie jak trzymanie za dłonie. Im bardziej niewinne i subtelniejsze są to gesty tym bardziej mnie niepokoją, jak np. nawijanie moich kosmyków włosów na palce. Wydaje mi się, że nie potrzebuję potwierdzenia, że moi przyjaciele są dla mnie. Zaufałam im z innego powodu, jeden uścisk nie sprawi że zacznę ich kochać bardziej. Faktem jest, że moją własną płeć trzymam krócej, jakby jej bliskość wydawała się bardziej niebezpieczna.
W związkach nie odczuwam tego dyskomfortu gdyż nie patrzę w takich kategoriach jak powyższe. Często to ja inicjuję dotyk, lubię własne ciało i lubię, gdy podoba się innym. Chyba to dla mnie mniejsze przeżycie emocjonalne, a bardziej zmysłowe i dlatego takiej bliskości się nie boję.
Gdy teraz tak pomyślę, to moje reakcje są bardzo instynktowne, wszystko zależy od mojego emocjonalnego stosunku do danej osoby jak i od moich czystych fizycznych potrzeb. Jeśli chodzi o nieznajomych, a przypadkowy dotyk nie zwracam uwagi. Są mi o ni zupełnie obojętni, do czasu gdy np. wykazują nadmierne zainteresowanie moją osobą (panowie z osiedla, dla przykładu), w takim wypadku dla własnego komfortu psychicznego potrafię gwałtownie wstać, cofnąć się i fuknąć coś niezbyt przyjemnego.
Inaczej jest z bliskimi. Mojemu ojcu pozwoliłam przytulić się dopiero niedawno, po niemal 20 latach ale tłumaczę to tym, że przez pewien czas nie był obecny w moim życiu. Moja matka jako jedyna osoba nie zostanie przeze mnie odtrącona, zwyczajnie nie potrafię się od niej odsunąć, przy niej czuję się zawsze bezpiecznie.
Przyjaciele - to zabawne, ale właśnie w stosunku do nich miewam dystans. Im bardziej z kimś jestem w zażyłej relacji, tym bardziej boję się tej bliskości, trochę mnie przeraża gdyż nie wiem, co z niej może wyniknąć. Tak jakby to miał być zaczątek czegoś, na co potem mogę nie mieć ochoty, więc wolę to dusić w zarodku. Przekonałam się, ale to zajęło lata zanim pozwoliłam na wydawało się proste gesty takie jak trzymanie za dłonie. Im bardziej niewinne i subtelniejsze są to gesty tym bardziej mnie niepokoją, jak np. nawijanie moich kosmyków włosów na palce. Wydaje mi się, że nie potrzebuję potwierdzenia, że moi przyjaciele są dla mnie. Zaufałam im z innego powodu, jeden uścisk nie sprawi że zacznę ich kochać bardziej. Faktem jest, że moją własną płeć trzymam krócej, jakby jej bliskość wydawała się bardziej niebezpieczna.
W związkach nie odczuwam tego dyskomfortu gdyż nie patrzę w takich kategoriach jak powyższe. Często to ja inicjuję dotyk, lubię własne ciało i lubię, gdy podoba się innym. Chyba to dla mnie mniejsze przeżycie emocjonalne, a bardziej zmysłowe i dlatego takiej bliskości się nie boję.