Jakim typem najbardziej chcilibyście być, a jakim najmniej?
Jakim typem najbardziej chcilibyście być, a jakim najmniej?
Ja (podobnie jak podejrzewam wiele czwórek) marzę czasem o tym, aby stać się podobna do siódemki.
W ogóle się nie przejmować, czerpać z zycia, być takim entuzjastą pełną gębą
I nad niczym nie myśleć tylko działać, działać, działać...
A nie chciałabym zostać perfekcjonistą, chyba że trochę albo tylko w niektórych dziedzinach (życia). Bo wg mnie nadmierny może nieźle uprzykrzyć życie (zarówno dla samego perfekcjonisty jak i otoczenia)
A jak tam jest z wami?
W ogóle się nie przejmować, czerpać z zycia, być takim entuzjastą pełną gębą
I nad niczym nie myśleć tylko działać, działać, działać...
A nie chciałabym zostać perfekcjonistą, chyba że trochę albo tylko w niektórych dziedzinach (życia). Bo wg mnie nadmierny może nieźle uprzykrzyć życie (zarówno dla samego perfekcjonisty jak i otoczenia)
A jak tam jest z wami?
Co z wszystkich rzeczy w moim życiu główną? Śmierć oraz miłość- obydwie po równo.
A ja tam lubię Jedynki
Ale nie chciałabym być jedną z nich. Właściwie to Czwórka całkiem mi się podoba. Zdrowia trochę i gra gitara. Może jeszcze zamienić skrzydełka, 4w3 jest bardziej towarzyska i tego właśnie bym chciała - ale nad tym mogę pracować sama, przecież mamy oba skrzydła, kwestia tego, że jedno większe, drugie mniejsze...
Czyli ogólnie jestem zadowolona
No, może czasem, jak mam doła kompletnego, to żałuję, że nie jestem Siódemką, ale to przechodzi. Kiedy zaczyna się lepszy czas, wtedy doceniam zalety czwórkowości i stwierdzam, że jednak więcej ich jest niż wad.
Ale nie chciałabym być jedną z nich. Właściwie to Czwórka całkiem mi się podoba. Zdrowia trochę i gra gitara. Może jeszcze zamienić skrzydełka, 4w3 jest bardziej towarzyska i tego właśnie bym chciała - ale nad tym mogę pracować sama, przecież mamy oba skrzydła, kwestia tego, że jedno większe, drugie mniejsze...
Czyli ogólnie jestem zadowolona
No, może czasem, jak mam doła kompletnego, to żałuję, że nie jestem Siódemką, ale to przechodzi. Kiedy zaczyna się lepszy czas, wtedy doceniam zalety czwórkowości i stwierdzam, że jednak więcej ich jest niż wad.
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Ech, a wchodząc do tego tematu chciałam być taka inna niż wszyscy. Myślałam, że tylko ja napiszę:
"Marzę o tym, by być prawdziwie zdrową Czwórką. Nie chcę zmieniać swego typu, bo bycie Czwórką jest piękne, ale tylko wtedy, gdy jest zdrowe"
ale widzę, że się myliłam. I jak w takich warunkach można zachować swój indywidualizm?
"Marzę o tym, by być prawdziwie zdrową Czwórką. Nie chcę zmieniać swego typu, bo bycie Czwórką jest piękne, ale tylko wtedy, gdy jest zdrowe"
ale widzę, że się myliłam. I jak w takich warunkach można zachować swój indywidualizm?
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Ja też lubię swój typ, no ale ludzie... Na tym polega zdrowie, że siódemka oprócz swojego "bezmyślnego śmiechu" będzie miała też wrażliwość, jeśli już tymi kategoriami to mierzycie.
Rilla: jak słyszą słowa indywidualność, oryginalność, inność to mi się chce rzygać. Nie wiem czy podświadomie się tego wyrzekłem, czy czuję się inny, gdy wcale nie uważam się za innego Generalnie rzadko, od czasu do czasu poczuję sie jakiś taki wyjątkowy, ale zaraz potem przychodzi z uderzeniem zimna wstrętna logika, która przypomina mi o forum Enneagramu, na którym piszą ludzie podobni do mnie, czy studio teatralne gdzie mam wrażenie, że ludzie myślą niemal identycznie jak ja (większość ten sam typ w socjonice i enna: ENFJ 4w3). Z kolei z moim zdrowiem nie jest źle. Może to i po części z tego wynika, choć nie mam w zwyczaju wiązać poczucia wyjątkowości ze stanem zdrowia. Oczywiście w jakimś sensie każdy z nas jest jedyny, wyjątkowy. Jeśli jednak teraz myślę o mojej "wyjątkowości" to raczej w formie zabawy, niczego więcej. Chociaż z tego wyleczył mnie Enneagram.
Rilla: jak słyszą słowa indywidualność, oryginalność, inność to mi się chce rzygać. Nie wiem czy podświadomie się tego wyrzekłem, czy czuję się inny, gdy wcale nie uważam się za innego Generalnie rzadko, od czasu do czasu poczuję sie jakiś taki wyjątkowy, ale zaraz potem przychodzi z uderzeniem zimna wstrętna logika, która przypomina mi o forum Enneagramu, na którym piszą ludzie podobni do mnie, czy studio teatralne gdzie mam wrażenie, że ludzie myślą niemal identycznie jak ja (większość ten sam typ w socjonice i enna: ENFJ 4w3). Z kolei z moim zdrowiem nie jest źle. Może to i po części z tego wynika, choć nie mam w zwyczaju wiązać poczucia wyjątkowości ze stanem zdrowia. Oczywiście w jakimś sensie każdy z nas jest jedyny, wyjątkowy. Jeśli jednak teraz myślę o mojej "wyjątkowości" to raczej w formie zabawy, niczego więcej. Chociaż z tego wyleczył mnie Enneagram.
Ostatnio zmieniony środa, 6 czerwca 2007, 22:43 przez Gabriel, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
No dokładnie irytuje mnie że ciągle widze wypowiedzi tylko 4. Nie mozna normalnie poznać innego typu widzenia, bo nawet jak są skrajnie różne wypowiedzi tych czwórek to jakby trzon działania jest zawsze ten sam . Nie chciałbym być 4 kurcze choc wiem ze w pewnym stopniu jestem choć w sumie nie wiem w jakim (może pełnym?). Nie chciałbym być 9w1 bo kurcze wyobrażam sobie ten typ taki bez życia prawie. Choć znam jedna osobe baaaardzo fajną ale kurcze zero iskry.