Samobójstwo

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Samobójstwo

#361 Post autor: zepster » sobota, 16 lutego 2013, 12:51

A z jakiego konkretnego powodu masz mysli samobojcze? Bo tutaj trzeba poszukac przyczyny, bo sama chec targniecia sie na zycie tylko pokazuje ze sobie z czyms nie radzimy i chcemy sie odciac od bolu tym wywolanego.



Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Samobójstwo

#362 Post autor: MartiniB » poniedziałek, 18 lutego 2013, 01:47

Pewnie jest rozpuszczonym smarkiem z dobrego domu, którego za bardzo dotknęły problemy pierwszego świata i w dupie mu sie poprzewracało. Prawdziwy samobójca po prostu sie zabija a nie pieprzy farmazony po forach żeby na siebie uwage zwrócić.

zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Samobójstwo

#363 Post autor: zepster » poniedziałek, 18 lutego 2013, 01:56

MartiniB pisze:Pewnie jest rozpuszczonym smarkiem z dobrego domu, którego za bardzo dotknęły problemy pierwszego świata i w dupie mu sie poprzewracało. Prawdziwy samobójca po prostu sie zabija a nie pieprzy farmazony po forach żeby na siebie uwage zwrócić.
Roznie to bywa. Podobnie, jak depresja, samobojstwo moze byc przewlekla choroba i decyzja o nim moze rozwijac sie latami. Przewaznie samobojcy cierpia na roznego rodzaju inne przypadlosci, takie jak depresja, samotnosc, problemy z uzywkami, przewlekle choroby itp. Nie ma co generalizowac. Problemem jest to, ze jest ich coraz wiecej u nas.

Awatar użytkownika
jakubinho
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2013, 11:43
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samobójstwo

#364 Post autor: jakubinho » poniedziałek, 18 lutego 2013, 17:45

MartiniB pisze:Pewnie jest rozpuszczonym smarkiem z dobrego domu, którego za bardzo dotknęły problemy pierwszego świata i w dupie mu sie poprzewracało. Prawdziwy samobójca po prostu sie zabija a nie pieprzy farmazony po forach żeby na siebie uwage zwrócić.
uwielbiam ludzi, którzy nie mają pojęcia o czym mówią a mają tak klarowne poglądy.

dom mam dobry, nie czuje sie rozpuszczony i nie dotknely mnie problemy "pierwszego swiata" btw. nie wiem nawet co masz na mysli.
swoja droga czy ja napisalem, ze to zrobie? napisalem, ze o tym mysle i mam na to ochote. to roznica. a szukam tu rozwiazan, bo uwazam, ze samobojstwo jest samolubne, o ile ma sie bliskich. ja mam. wiec stul pysk, zanim powiesz cos absurdalnego?

Bez obrażania siebie nawzajem, bo posypią się kary. / łasuch
Obrazek

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Samobójstwo

#365 Post autor: MartiniB » poniedziałek, 18 lutego 2013, 23:57

Masz internet, masz dach nad głową, masz dobry dom jak sam mówisz, i jak widać wystarczająco wolnego czasu, żeby mimo tego wszystkiego wypisywać pierdoły o samobójstwach.

Więc tak, tyle mi wystarczy żeby wiedzieć o czym mówie.

A przez "problemy pierwszego świata" miałem na myśli między innymi właśnie zachowanie takich smarków-fagasków. Innymi słowy, Wertera rżnij do swoich rodziców, oni akurat kochają cie bezinteresownie więc może wysłuchają.

Nie wiem natomiast czemu owe emo-bąki puszczasz również w internecie do obcych ludzi a potem zdziwienie, że ktoś wąchając je sie krzywi:)

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Samobójstwo

#366 Post autor: Snufkin » wtorek, 19 lutego 2013, 08:55

Bo Martini jest Trójką a to materialistyczne potwory bez serca, przyszedł się więc powyżywać na kimś słabszym :mrgreen:
Spoiler:
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
jakubinho
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2013, 11:43
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samobójstwo

#367 Post autor: jakubinho » wtorek, 19 lutego 2013, 09:42

jesteś naprawdę skrajnym idiotą/idiotką:)

btw. klasycznie : nie podoba się to nie czytaj. chyba, że jesteś inetowym hejterem dla zasady, ale wtedy to Ty masz za dużo czasu. ja nie uważam, żeby szukanie pomocy było głupie czy stanowiło marnotrawstwo czasu. głupie jest bezmyślne ocenianie ludzi. spójrz na nazwę wątku. spójrz na mój typ e. spójrz na miejsce gdzie jest wątek i spier*alaj.
Obrazek

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Samobójstwo

#368 Post autor: kangur » wtorek, 19 lutego 2013, 12:23

tak, jeśli przyjąć odpowiedni punkt widzenia to wogóle samobójstwa są absurdalne...
Martini samobójca jest osobą skrajnie załamaną, zrozpaczoną i potrzebującą pomocy, chyba dobrze, że wyżala się/szuka jakiejś namiastki pomocy i zainteresowania w internecie niż żeby zrobiła to porządnie i jak należy-szybko, ze sznurem lub bez, i po problemie. Poza tym myślisz, że wysoki status społeczny wszystko załatwia (pomijając to, że nie wiesz w jakiej sytuacji jest użytkownik)? Jasne, z perspektywy biednego absurdem i pomyleniem z poplątaniem wydaje się depresja czy mysli samobójcze u kogoś kto ma dużo lub tzn wszystko, tyle, że jak dawno ktoś odkrył pieniądze nie zapewniają życia w szczęściu. Chyba, że dla kogoś szczyt szczęścia to przysłowiowa fura i komóra.
czasem trzeba stracić wszystko, żeby potem to docenić, ale śmiem twierdzić, że większości problemów to nie rozwiąże.

Awatar użytkownika
mietekssm
Posty: 144
Rejestracja: piątek, 25 lutego 2011, 16:07
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Łódź

Re: Samobójstwo

#369 Post autor: mietekssm » środa, 20 lutego 2013, 18:03

Czyli ogólnie w myśl przysłowia: "mówienie żeby się nie martwić, bo inni mają gorzej, jest takie samo jak mówienie nie ciesz się, bo są tacy którzy mają lepiej".

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Samobójstwo

#370 Post autor: jouziou » piątek, 22 lutego 2013, 01:28

ja myślę, że trochę zbyt powierzchownie odczytaliście to co martini napisał (sic! chociaż przecież to Wy jesteście Czwórkami), jakby to trochę po buddyjsku potraktować to należy się cieszyć z tego co mamy po prostu :wink: nie można się tak strasznie uzależniać od zainteresowania drugiej strony, bycia w związku, bycia kochanym - jesteśmy samodzielnymi bytami, funkcjonować bez tej KONKRETNEJ drugiej osoby można i to całkiem sprawnie, choć początki bywają trudne, dlatego choć przez jakiś czas nasze położenie może się wydawać w takiej sytuacji tragiczne ("straciłem miłość życia, co teraz, nuda, jałowość innych relacji i śmierć") to los nas lubi nieraz zaskoczyć i trochę pokpić z naszych słów i wcześniejszych postaw, może po to żeby reformowanie ich łatwiej poszło? who knows, w każdym razie trzeba jednak troszkę zdrowego dystansu przyjąć i odrobinę mniej dramatyzować, wtedy o wiele łatwiej o patrzenie jaśniejszym spojrzeniem w przyszłość, a zabijać się dla miłości, nie dość że brzmi patetycznie do bólu to jest aktem całkowicie pozbawionym sensu i zamykaniem się na mnogość przyszłych przyjemnych doświadczeń, że tak powiem trzeba oprócz buddyjskiej refleksji dodać trochę benthamowskiego spojrzenia na rzecz i będzie git
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
jakubinho
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2013, 11:43
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samobójstwo

#371 Post autor: jakubinho » piątek, 22 lutego 2013, 11:09

Jouziou, napisał wprost więc przeczytane wprost - simple as that.
Powierzchownie to on potraktował mnie, stąd klarowna reakcja.

Z tym, że jesteśmy osobnymi bytami i nie warto umierac dla milosci (w sensie straconej) to wiadomo. Nawet czworka chora to wie. Gdyby jednak czytal uwazniej zamiast skupiac sie na tym, jakie samobojstwo jest dla niego absurdalne wiedzialby, w jakim celu wpis w watku i ze nie narzekam na swoja sytuacje. W tym rzecz. Mam cudowna sytuacje - materialnie mam sie relatywnie ok, rodzine mam w porzadku, prace mam, studia jakos tam ida. Nie zrozumial zupelnie o co chodzi, bo widocznie nigdy nie byl w tak zenujacym stanie. Mysli samobojcze wcale nie musza laczyc sie z odbiorem tego co sie ma, bo ja doskonale wiem co mam i jak to wiele. Mysli samobojcze biora sie z braku sensu, wiary? nie ze straty czegokolwiek. Przynajmniej u mnie. Stad moje oburzenie, bo nienawidze ignoranctwa i hejtowania od wejscia bez podstaw, a przynajmniej zglebienia tematu. Wystarczylo uwaznie przeczytac wpis:)

+ tez bym sie wkurzyl gdyby ktos mi kazal czytac takie wpisy, ale sam sie zdecydowal czytac watek, nie? masochista czy niespelniony hejter?:>

ja wiem jedna rzecz, ktora dla mnie jest kluczowa w temacie. To, że dla kogos tragedia jest zbicie sie ukochanego dzbanka, nie jest kwestia do oceny, bo jestesmy INNI. Dlatego jak Martini kiedys odpukac wpadnie w taki stan, bo ktos mu rozjechal ulubionego przyjaciela-psa, to nie powiem mu zlego slowa, bo od tego jest ten cholerny temat. PS. nie wiem czemu ktos traktowal mnie jak samobojce, ktory mowi o tym przed faktem, skoro jasno napisalem, ze mam takie mysli, ale wiem, ze nic nie zrobie i po prostu chce je wyeliminowac;)

5.
Obrazek

zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Samobójstwo

#372 Post autor: zepster » piątek, 22 lutego 2013, 12:05

Polecam 2 tygodnie tegiego chlania bez jedzenia (bo ci sie na sam widok zygac bedzie chcialo). Jak wstaniesz kolenego dnia, zygajac zolcia a rece ci beda chodzic na wszystkie strony to odechce ci sie i mysli samobojczych i destruktywnego trybu zycia. Mowie z praktyki, kolego! Stary polski zwyczaj ;). albo staniesz sie alkoholikiem ale kims w zyciu byc trzeba, nie mozna wciaz stac w miejscu.

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Samobójstwo

#373 Post autor: MartiniB » piątek, 22 lutego 2013, 15:23

Juziu nadinterpretujesz :lol:

Napisałem dokładnie to co miałem na myśli, bez żadnego drugiego dna.

Jakubinho sprawia wrażenie rozwydrzonego, zawistnego smarkacza, psa ogrodnika. Nie musze znać "jego sytuacji" od kuchni bo taki obraz wyłania sie z jego postów, a jak wiadomo to właśnie w internecie wychodzi z ludzi prawdziwa natura ze względu na anonimowość. Bardzo sie ciesze, że dziewczyna, której teraz życzy tyle nieszczęścia kopnęła go w d... , raz że oszczędziła sobie wiele zmarnowanych miesięcy/lat, dwa może to nauczy go w końcu, że warto sie zmienić bo histerycy i emocjonalni szantażyści specjalnie daleko nie zachodzą ze swoim podejściem.
jakubinho pisze:spójrz na mój typ
Tłumacz tak to sobie, tak samo jak dziecko-tuman w podstawówce tłumaczy nieznajomość ortografii dysleksją. Otóż takie dziecko nie jest dyslektykiem - ono jest debilem albo leniem :)

Awatar użytkownika
jakubinho
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2013, 11:43
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samobójstwo

#374 Post autor: jakubinho » piątek, 22 lutego 2013, 16:15

widzisz, zablysnales.


...tyle, ze to ja ją kopnalem w dupe, bo nie dała mi wiekszego wyboru zachowaniem.
btw. zycze i nie zycze - gdy sobie tak zycze, to mi lzej;)
wiec badz dalej specem od rozgryzania ludzi:)))

odnosnie tego co wychodzi w internecie - WSZĘDZIE wychodzi tylko to, co chcesz pokazac.
zapomnialem jednak, ze wiesz wszystko najlepiej, przynajmniej w tym watku, takze dobrze wiedziec, ze ktos zna mnie i moje pubudki lepiej ode mnie. 5.
Obrazek

Awatar użytkownika
Magnetic_Red
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 14 lutego 2013, 14:57
Enneatyp: Indywidualista

Re: Samobójstwo

#375 Post autor: Magnetic_Red » poniedziałek, 25 lutego 2013, 08:10

jakubinho pisze: Mysli samobojcze biora sie z braku sensu, wiary? nie ze straty czegokolwiek.



5.
Ze straty czasem tez...aczkolwiek ja rowniez uwazam, ze wiekszosc samobojstw to utrata wiary i brak sensu...kazdy z nas ma jakies idealy...jesli chodzi o mnie ja je rowniez mialam i dzielnie walczylam z ogolnie przyjetym swiatopogladem i stereotypami...tylko, ze to czesto wyglada jak walka Don Kichota z wiatrakami...mija czas i okazuje sie, ze ''wiatraki to tylko ''wiatraki''...upada gdzies sens naszej wiary, a idealy trzeba gleboko zakopac.
4w5
"Together we stand, divided we fall''

ODPOWIEDZ