Samobójstwo

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

Re: Samobójstwo

#331 Post autor: Perwik » poniedziałek, 28 marca 2011, 10:29

Moim zdaniem tacy ludzie jak Martini i Pablo powinni być szkolnymi psychologami. Tylko dostęp do siekiery mieliby za zgodą dyrekcji.



Awatar użytkownika
Tragiczny_Romantyk
Posty: 231
Rejestracja: niedziela, 8 sierpnia 2010, 05:11
Enneatyp: Dawca
Lokalizacja: Zielona Gora

Re: Samobójstwo

#332 Post autor: Tragiczny_Romantyk » środa, 30 marca 2011, 00:49

Jak mam jakies trudnosci, ktorych nie moge pokonac, to jakos z frustracji czasami zastanawiam sie co jest po drugiej stronie i czy mozna jakos uciec od tego bolu... ale niemoglbym sie zabic, bo nawet w najgorszych chwilach mam w sobie nadzieje i wspomnienia - wiem po prostu, ze dobra passa wroci. Teraz np. czuje sie koszmarnie... za kilka tygodni wyjezdzam zagranice, czyli godze sie na nowa (nie wiedziec czy lepsza) droge, zostawiajac tu 19lat zycia. Jednak nawet jesli bedzie zle, to przynajmniej wzbogace sie o doswiadczenie. Reasumujac trzeba umiec wychodzic z problemow i sobie z nimi radzic mentalnie. Ale wiem, ze kazdy ma inne przezycia i niektorych nigdy nie satysfakcjonowalo wlasne zycie - moim zdaniem wtedy trzeba obudzic sie ze snu i zaczac korzystac, bo zycie jest tylko jedno, a mlodosc szybko przemija - jak jej nie wykorzystasz, to bedziesz czula sie niespelniona
6w7 - tragiczny romantyk(4), to pomylka

Awatar użytkownika
Nifredou
Posty: 98
Rejestracja: niedziela, 6 marca 2011, 13:08
Enneatyp: Indywidualista

Re: Samobójstwo

#333 Post autor: Nifredou » niedziela, 17 kwietnia 2011, 17:16

Miałam kiedyś takie myśli. Kiedyś... Nie chcę nigdy do tego wracać. To było po prostu złe. Zbyt dużo strat to przynosi, a za mało zysków. Bo co mi to da? Co mi da to, że się zabiję? Poczucie winy, że rodzina i przyjaciele są w żałobie i wolny dostęp do świata potępionych, jakikolwiek by on był. Na co, po co to komu? Toż to zwyczajne tchórzostwo. Boimy się własnych problemów, z którymi sobie nie radzimy, więc postanawiamy się od nich odciąć. Raz na zawsze. To jest złe. Wtedy tchórzymy. Nic nie usprawiedliwia samobójcy. Moim zdaniem każdy kto planuje własną śmierć jest tchórzem.
zdrowe 4w5, chociaż ostatnio się waham.

Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci - Jan Lechoń

Melis
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 20 października 2009, 19:19

Re: Samobójstwo

#334 Post autor: Melis » niedziela, 17 kwietnia 2011, 17:37

miałam dwie próby samobójcze na przestrzeni miesiąca, może trochę więcej. jedna była spowodowana impulsem, bardzo potem żałowałam. okazało się, że jednak nie potrafię ciąć tak głęboko i zamiast się zabić, zrobiłam sobie z ręki mielonkę.
potem poprosiłam o pomoc, ale jej nie otrzymałam. Boże, tamta rozmowa kosztowała mnie tyle stresu, że prawie zemdlałam, a i tak zostałam ze wszystkim cholernie sama...
druga była zaplanowana, próbowałam się powiesić. zrobiłam pętle, przywiązałam, założyłam, ale w pewnym momencie zrezygnowałam. właściwie nawet nie wiem dlaczego, bo nie bałam się, wydawało mi się, że jestem zdecydowana. nie dałam rady, to chyba lepiej, bo z tamtego załamania wyszłam bez niczyjej łaski.
4w5? 6?
"Czytam historię
I widzę coś zrobił
Przez tysiąclecia, Człowiecze!
Zabijałeś, mordowałeś i wciąż przemyśliwasz,
Jakby to robić lepiej
Zastanawiam się, czyś godzien,
Aby Cię pisać przez wielkie C"

Awatar użytkownika
Tanpopo
Posty: 283
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 02:42
Enneatyp: Indywidualista

Re: Samobójstwo

#335 Post autor: Tanpopo » sobota, 23 kwietnia 2011, 23:53

Moim zdaniem każdy kto planuje własną śmierć jest tchórzem.
Nifredou, jestem przyszłym psychologiem i załamują mnie takie opinie. u.u To brzmi trochę jak "Każdy kto ma padaczkę jest opętany".

Awatar użytkownika
Nifredou
Posty: 98
Rejestracja: niedziela, 6 marca 2011, 13:08
Enneatyp: Indywidualista

Re: Samobójstwo

#336 Post autor: Nifredou » niedziela, 24 kwietnia 2011, 12:10

Tanpopo pisze:
Moim zdaniem każdy kto planuje własną śmierć jest tchórzem.
Nifredou, jestem przyszłym psychologiem i załamują mnie takie opinie. u.u To brzmi trochę jak "Każdy kto ma padaczkę jest opętany".
Może nieścisło się wyraziłam, aczkolwiek chodziło mi o to, że każdy kto chce się zabić, każdy kto już to postanowił i to robi, nie że są to czyste spekulacje "co by było gdyby". Miałam na myśli samobójców, bo osoby, które chcą się zabić, a tego nie robią, nie tchórzą, ale osoby, które "dopinają swego" dla mnie są tchórzami.

To jest tylko moje zdanie, nie musisz go podzielać. Ja mam takie a nie inne, bo miałam styczność z samobójcą. Ludzie, którzy się zabijają po prostu nie potrafią sobie poradzić z własnymi problemami i zamiast szukać rozwiązania, marnują największy dar jaki mamy - uciekają, tracą życie. Dla mnie to zwyczajne tchórzostwo. Samobójstwo to świadoma decyzja, mamy na nią wpływ, sami o tym decydujemy.
zdrowe 4w5, chociaż ostatnio się waham.

Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci - Jan Lechoń

Awatar użytkownika
Tanpopo
Posty: 283
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 02:42
Enneatyp: Indywidualista

Re: Samobójstwo

#337 Post autor: Tanpopo » niedziela, 24 kwietnia 2011, 12:26

Dla mnie tchórzostwo unikanie klasówek albo kłamstwo, a nie chęć odebrania sobie życia. Podcięcie sobie zył, czy przedawkowanie leku to efekt depresji, schizofrenii, swoja drogą również epilepsji, jeśli ma nietypowe objawy... :P Czyli najzwyczajniej w świecie chorób, nie kaprysów tchórzliwego malolata (btw, również te problemy należaloby traktować powaznie, bo kto wie do czego moga doprowadzić :roll: )
To jest tylko moje zdanie, nie musisz go podzielać. Ja mam takie a nie inne, bo miałam styczność z samobójcą. Ludzie, którzy się zabijają po prostu nie potrafią sobie poradzić z własnymi problemami i zamiast szukać rozwiązania, marnują największy dar jaki mamy - uciekają, tracą życie.
Jak już wcześniej powiedziałam dla mnie to bezpłodne filozofowanie, z którego nie ma pożytku dla samobójców.

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Samobójstwo

#338 Post autor: kangur » poniedziałek, 25 kwietnia 2011, 19:56

jako dziecko miałam momenty w których interesowałam sie własną śmiercią, tym jak ludzie by mnie żałowali. Pamiętam, że parę razy stałam na balkonie i w górach, wychylałam się przez poręcz i wyobrażałam sobie jak spadam. W późniejszym okresie po nieszczęśliwej miłości ciachałam się żyletką. Trzy blizny zostały do dziś, ale nie wyglądają podejrzanie. Nikt o tym do dziś nie wie, rodzicom też nie podpadło...
Cieszę się niezmiernie, że te czasy mam za sobą, nigdy więcej nie chcę do tego wracać.

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Samobójstwo

#339 Post autor: Intan » wtorek, 26 kwietnia 2011, 16:36

Hmm... Mój przyjaciel jest Czwórką i wiem, że próbował się zabić, ale mu nie wyszło... I Bogu dzięki. :)
Co do samego samobójstwa - to tchórzostwo, które wymaga niesamowitej odwagi. Albo głupoty. ;) Trzeba po prostu zaakceptować myśl, że niektórzy nie potrafią znaleźć w sobie wystarczająco dużo siły, by stawić czoła problemom. Albo/i że nie ma wśród nich ludzi, którzy pomogliby im się podnieść.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
greenlight
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
Lokalizacja: Łódź

Re: Samobójstwo

#340 Post autor: greenlight » wtorek, 26 kwietnia 2011, 22:58

Albo że mają niezwykłą siłę by przezwyciężyć naturalny instynkt samozachowawczy każący walczyć o przetrwanie i strach przed nieznanym...odwagi do tego kroku potrzeba ogromnej
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Samobójstwo

#341 Post autor: Intan » środa, 27 kwietnia 2011, 17:32

Racja. :wink:
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Samobójstwo

#342 Post autor: Elkora » środa, 27 kwietnia 2011, 23:04

greenlight pisze:Albo że mają niezwykłą siłę by przezwyciężyć naturalny instynkt samozachowawczy każący walczyć o przetrwanie i strach przed nieznanym...odwagi do tego kroku potrzeba ogromnej
I'll be the one to protect you
From a will to survive and a voice of reason
http://www.youtube.com/watch?v=lrEP3RPg ... ure=artist
tak mi się skojarzyło

mnie bardzo odpręża myśl o umieraniu
Obrazek

Lisq
Posty: 6
Rejestracja: środa, 27 kwietnia 2011, 22:52
Enneatyp: Indywidualista

Re: Samobójstwo

#343 Post autor: Lisq » czwartek, 28 kwietnia 2011, 23:59

były, były. jak to u czwórek, nie ? :P
cholera, jak czytam te czwórkowe tematy, to naprawdę - to się zgadza.

Awatar użytkownika
Fillerr
Posty: 144
Rejestracja: sobota, 5 lutego 2011, 14:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Samobójstwo

#344 Post autor: Fillerr » piątek, 29 kwietnia 2011, 22:07

tanpopo, naprawde chcesz być psychologiem? niesamowite, podziwiam. To duże wyzwanie, mógłbyś podzielić się (oczywście jeśli masz wiedze, bo szczerze mam dosyć niedomówień, domysłów i osobistych hipotez) informacjami na temat samobójstw?
4w5

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Samobójstwo

#345 Post autor: Intan » niedziela, 15 maja 2011, 17:15

To jest tylko moje zdanie, nie musisz go podzielać. Ja mam takie a nie inne, bo miałam styczność z samobójcą. Ludzie, którzy się zabijają po prostu nie potrafią sobie poradzić z własnymi problemami i zamiast szukać rozwiązania, marnują największy dar jaki mamy - uciekają, tracą życie.

Jak już wcześniej powiedziałam dla mnie to bezpłodne filozofowanie, z którego nie ma pożytku dla samobójców.
No to weź im to wytłumacz, hu-hu-hu. XD
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

ODPOWIEDZ