Nie wejdą, jeśli człowiek będzie stanowczy.Agon pisze: Przez to inni ludzie wlezą wam na łby myśląc że mogą wszystko i będą was wkurzać. Wlezą wam na łby ludzie, którzy sami tego dystansu do siebie nie mają. To byłaby fajna rzecz gdyby wszyscy mieli i np. ja śmieję się z siebie, ktoś śmieje się ze mnie, a potem tamten śmieje się z siebie, a ja z niego i nie ma spiny. Taka sytuacja jest ok. Ewentualnie każdy może się z siebie śmiać, ale nikt z drugiej osoby, to już trochę sztywniackie ale przynajmniej nadal sprawiedliwe. Wszelkie inne sytuacje to patologia.
Przy osobie, która sama nie ma dystansu do siebie nie można pokazać że samemu się ten dystans ma. Inaczej ta osoba wlezie na łeb, a im więcej takich ścierw, tym więcej nienawiści się w was wytworzy.
Lepiej drogie 4 byście nie miały dystansu, przynajmniej ludzie na was patrzą jak na nadwrażliwców i nikt was nie będzie wkurzał.
Nad nadwrażliwcami ludzie lubią się znęcać, denerwować ich, pogrążać.
Dystans do siebie się przydaje w obsłudze grup społecznych, gdyż ułatwia rozpoznanie żartów i odróżnienie ich od kpin.