Jaką strategię objąć w postępowaniu z 3?
: sobota, 6 stycznia 2018, 13:03
Witajcie!
Jestem w związku od ponad pół roku z pewnym bardzo ambitnym trójkiem (3w2), ale znaliśmy się już dużo wcześniej. (Sama jestem 2w1).
Ogólnie mogę stwierdzić, że pasujemy do siebie, uzupełniamy się nawzajem w cechach, których sami nie posiadamy i naprawdę zależy nam na sobie. Jednak niestety zdarza nam się często kłócić. Potrafimy wywołać między sobą dużą awanturę, sprzeczając się czasami o byle co. Często kompletnie nie rozumiem podejścia mojej 3. Oboje cenimy szczerość, ja mówię mu o wszystkim, lecz kiedy zapytam o coś dostaję odpowiedzi typu "nie muszę Ci się ze wszystkiego spowiadać"/ "nie pozwolę się kontrolować", podczas gdy ja muszę mu mówić o wszystkim np. z kim idę, gdzie i po co.
Kolejną sprawą jest praktycznie ciągła agresja z jego strony w moją, nie ważne o co bym zapytała. On od razu odbiera to za "atak" i reaguje złością. Kompletnie też nie zgadza się z moimi argumentami, nie chce uwierzyć, że miałam co innego na myśli, liczy się JEGO racja i uważa, że to ja nieustannie próbuję go oskarżać. Ciężko mu przyznać, że to on jednak zrobił źle lub zachował się nieodpowiednio. Nie ma też do siebie dystansu i potrafi obrazić się o jakiś żart w jego stronę. Za bardzo bierze je do siebie, a potem atakuje z jeszcze większą siłą odpłacając się. Takie sytacje, często powtarzające się potrafią naprawdę zmęczyć i oddalić od siebie. A ja za wszelką cenę chce tego uniknąć. Nie uważam, że jestem bez winy, pracuje nad sobą, ale widzę, że im bardziej się staram, tym gorzej. Może wy macie jakieś pomysły co zrobić i jak postępować z 3, aby w końcu do niej odpowiednio dotrzeć ?
Jestem w związku od ponad pół roku z pewnym bardzo ambitnym trójkiem (3w2), ale znaliśmy się już dużo wcześniej. (Sama jestem 2w1).
Ogólnie mogę stwierdzić, że pasujemy do siebie, uzupełniamy się nawzajem w cechach, których sami nie posiadamy i naprawdę zależy nam na sobie. Jednak niestety zdarza nam się często kłócić. Potrafimy wywołać między sobą dużą awanturę, sprzeczając się czasami o byle co. Często kompletnie nie rozumiem podejścia mojej 3. Oboje cenimy szczerość, ja mówię mu o wszystkim, lecz kiedy zapytam o coś dostaję odpowiedzi typu "nie muszę Ci się ze wszystkiego spowiadać"/ "nie pozwolę się kontrolować", podczas gdy ja muszę mu mówić o wszystkim np. z kim idę, gdzie i po co.
Kolejną sprawą jest praktycznie ciągła agresja z jego strony w moją, nie ważne o co bym zapytała. On od razu odbiera to za "atak" i reaguje złością. Kompletnie też nie zgadza się z moimi argumentami, nie chce uwierzyć, że miałam co innego na myśli, liczy się JEGO racja i uważa, że to ja nieustannie próbuję go oskarżać. Ciężko mu przyznać, że to on jednak zrobił źle lub zachował się nieodpowiednio. Nie ma też do siebie dystansu i potrafi obrazić się o jakiś żart w jego stronę. Za bardzo bierze je do siebie, a potem atakuje z jeszcze większą siłą odpłacając się. Takie sytacje, często powtarzające się potrafią naprawdę zmęczyć i oddalić od siebie. A ja za wszelką cenę chce tego uniknąć. Nie uważam, że jestem bez winy, pracuje nad sobą, ale widzę, że im bardziej się staram, tym gorzej. Może wy macie jakieś pomysły co zrobić i jak postępować z 3, aby w końcu do niej odpowiednio dotrzeć ?