Skrzydło 4 - jak silny może mieć wpływ?
: piątek, 11 września 2015, 18:18
Ponieważ to mój pierwszy wpis, najpierw witam się ze społecznością
Ostatnio sporo czasu poświęcałam identyfikacji swojego enneatypu i sprawiło mi to spory problem. Z wyników testów wychodziło mi najczęściej 5w4, co z żalem musiałam jednak odrzucić, ponieważ pomimo zamiłowania do gromadzenia wiedzy i pewnych skłonności do analizy, nie mogłam się z nim w pełni utożsamić. Przez pewien czas typowalam się jako 9 z pewnym wpływem ze strony 3. Tutaj więcej cech mogłam sobie przypisać, jednak wciąż coś mi zgrzytalo.
W końcu stwierdziłam, że czas stanąć przed sobą w prawdzie, bo czułam, że przy rozwiązywaniu testu sama siebie w pewnych sprawach oszukiwałam. I w końcu wyszło mi... 3w4, które chyba najlepiej mnie opisuje. Przedtem za główny argument przeciwko mojej przynależności do typu 3 uważałam jego rzekomo spory ekstrawertyzm i, przede wszystkim, niechęć do rozmyślania o swoich emocjach, słabą introspekcje, unikanie jak ognia negatywnych nastrojów.
Jestem bez wątpienia introwertyczką. Lubię wprawdzie towarzystwo innych ludzi i coraz bardziej się otwieram, ale najlepiej czuję się w dobrze znanym mi gronie, a w wakacje jestem w stanie przez miesiąc ograniczyć interakcje z otoczeniem, regenerując siły i zajmując się relaksem oraz rzeczami, które mnie interesują. Ponadto, paradoksalnie, mimo mojego pragnienia nie pozostawania w tyle i chęci docenienienia moich zdolności, najlepiej czuję się w sytuacji, która nie stwarza pola do konkurencji i gdzie wszystko toczy się spokojnym, cichym rytmem. Ponieważ kocham kontakt z naturą, dla mnie taką oazą są przyrodnicze obozy wolontariackie, gdzie przez szereg dni mam kontakt tylko z garstka cudownych ludzi o podobnych zainteresowaniach, cieszę się ze zwykłej codzienności i czuję, że to właśnie jest moje miejsce na ziemi.
I nie unikam introspekcji - przeciwnie, sporo czasu poświęcam na zgłębianie samej siebie. Co do negatywnych nastrojów - staram się unikać okazji do ich stwarzania, ale jak już spotka mnie jakiś cios, w pewnym sensie się cieszę, że "uczę się żyć na własnej skórze". To raczej nie bardzo pasuje do opisu Trójki.
Jednak skrzydło 4 zdaje się to wszystko wyjaśniać i możliwe, że wszystko jest w najlepszym porządku. Tylko dręczą mnie wątpliwości - czy skrzydło 4 rzeczywiście może być na tyle silne, by z pełnej witalności trójki uczynić spokojnego introwertyka, który uwielbia poświęcać czas na introspekcje? Który, gdy może sobie na to pozwolić i ma dość "zdobywania", lubi trochę poleniuchowac i żyć najprościej, jak się da? Czy też może mieć na to wszystko niebagatelny wpływ powiązanie z typem 9?
Ostatnio sporo czasu poświęcałam identyfikacji swojego enneatypu i sprawiło mi to spory problem. Z wyników testów wychodziło mi najczęściej 5w4, co z żalem musiałam jednak odrzucić, ponieważ pomimo zamiłowania do gromadzenia wiedzy i pewnych skłonności do analizy, nie mogłam się z nim w pełni utożsamić. Przez pewien czas typowalam się jako 9 z pewnym wpływem ze strony 3. Tutaj więcej cech mogłam sobie przypisać, jednak wciąż coś mi zgrzytalo.
W końcu stwierdziłam, że czas stanąć przed sobą w prawdzie, bo czułam, że przy rozwiązywaniu testu sama siebie w pewnych sprawach oszukiwałam. I w końcu wyszło mi... 3w4, które chyba najlepiej mnie opisuje. Przedtem za główny argument przeciwko mojej przynależności do typu 3 uważałam jego rzekomo spory ekstrawertyzm i, przede wszystkim, niechęć do rozmyślania o swoich emocjach, słabą introspekcje, unikanie jak ognia negatywnych nastrojów.
Jestem bez wątpienia introwertyczką. Lubię wprawdzie towarzystwo innych ludzi i coraz bardziej się otwieram, ale najlepiej czuję się w dobrze znanym mi gronie, a w wakacje jestem w stanie przez miesiąc ograniczyć interakcje z otoczeniem, regenerując siły i zajmując się relaksem oraz rzeczami, które mnie interesują. Ponadto, paradoksalnie, mimo mojego pragnienia nie pozostawania w tyle i chęci docenienienia moich zdolności, najlepiej czuję się w sytuacji, która nie stwarza pola do konkurencji i gdzie wszystko toczy się spokojnym, cichym rytmem. Ponieważ kocham kontakt z naturą, dla mnie taką oazą są przyrodnicze obozy wolontariackie, gdzie przez szereg dni mam kontakt tylko z garstka cudownych ludzi o podobnych zainteresowaniach, cieszę się ze zwykłej codzienności i czuję, że to właśnie jest moje miejsce na ziemi.
I nie unikam introspekcji - przeciwnie, sporo czasu poświęcam na zgłębianie samej siebie. Co do negatywnych nastrojów - staram się unikać okazji do ich stwarzania, ale jak już spotka mnie jakiś cios, w pewnym sensie się cieszę, że "uczę się żyć na własnej skórze". To raczej nie bardzo pasuje do opisu Trójki.
Jednak skrzydło 4 zdaje się to wszystko wyjaśniać i możliwe, że wszystko jest w najlepszym porządku. Tylko dręczą mnie wątpliwości - czy skrzydło 4 rzeczywiście może być na tyle silne, by z pełnej witalności trójki uczynić spokojnego introwertyka, który uwielbia poświęcać czas na introspekcje? Który, gdy może sobie na to pozwolić i ma dość "zdobywania", lubi trochę poleniuchowac i żyć najprościej, jak się da? Czy też może mieć na to wszystko niebagatelny wpływ powiązanie z typem 9?