: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:58
mnie jako 3w4, najlepiej odpowiadają związki z 7w8, chociaż przyznaję, że czasem niedostrzeganie problemu i życie samą radością i wspólną zabawą prowadzi do rozpadu związku
związki 3 a nie z 3 :pMiltado pisze:Związki z 3? Ogólnie przerąbane
Możemy taki związek stworzyć 3-3, byłoby oryginalnie, a na pewno ciekawie.*nadia* pisze:związki 3 a nie z 3 :pMiltado pisze:Związki z 3? Ogólnie przerąbane
znów muszę polemizować :p zdrowa trójka jest fajna w związku, jakbym sama nią nie była, to mogłabym z nią być a tak to ciągle z 7w8 :p
Miltado pisze: Możemy taki związek stworzyć 3-3, byłoby oryginalnie, a na pewno ciekawie.
Widzę, że z naszym typem jednak ciągle dużo pozytywów wiążesz. Naprawdę sporadycznym jest spotkanie zdrowej 3, to jak igła w stogu siana. Myślę, ze i tak mogę odznaczyć jako swój mały osobisty sukcesik dobre rozpromowanie 3 jako pozytywnego typu, jak przybyłem tu na forum pierwszy raz to najchętniej wszystkich by nas spalili na stosie najchętniej 4. Myślę, że teraz jest trochę inaczej, a na pewno przyjaźniej
A wiesz ja tak samo robię Często masz takie doły?Heidekönigin pisze:Od prawie roku jestem w szczęśliwym związku z szóstką (6w7). Szóstka reaguje uczuciowo na wszystkie moje doły, obrażalstwo, ba, nawet groźby samobójcze, dążąc do tego, aby wszystko się emocjonalnie wyrównało. Ja dążę do tego, aby mój facet czuł, że ma we mnie wsparcie. Staram się go nie zawodzić, i nawet, jeżeli chcę mu utrzeć nosa i jesteśmy pokłóceni, nie pozwalam na to, aby konflikt zaćmił mi mózg w ważnych sprawach i pozwalam sobie w takich momentach na zakopanie topora wojennego, a nie udowadnianie własnej wyższości.
Szkoda tylko, że kiedy mam doła i bierze mnie na wyliczanie wszystkich swoich wad i pytania "dlaczego ze mną jesteś? Co ci się podoba w dziewczynie o tak pos*anym charakterze?" to on mi nie wierzy, że taka jestem, i mam wrażenie, że widzi wyidealizowany obraz mnie samej. I co by nie było, jak to zostało opisane: boję się, że jeżeli kiedyś w końcu zobaczy, jaka jestem naprawdę, zrozumie, że związek ze mną nie ma sensu...
No, ostatnio to mi się zdarza nader często, bo mnie cała praca, jaką na siebie wzięłam lub jaką na mój kark rzucono, mnie po prostu dobija. Ot, trochę dobrze, za chwilę dół, trochę dobrze, za chwilę dół jak rów mariański, i taka huśtawka wychodzi.Yennefer pisze:A wiesz ja tak samo robię Często masz takie doły?Heidekönigin pisze:Od prawie roku jestem w szczęśliwym związku z szóstką (6w7). Szóstka reaguje uczuciowo na wszystkie moje doły, obrażalstwo, ba, nawet groźby samobójcze, dążąc do tego, aby wszystko się emocjonalnie wyrównało. Ja dążę do tego, aby mój facet czuł, że ma we mnie wsparcie. Staram się go nie zawodzić, i nawet, jeżeli chcę mu utrzeć nosa i jesteśmy pokłóceni, nie pozwalam na to, aby konflikt zaćmił mi mózg w ważnych sprawach i pozwalam sobie w takich momentach na zakopanie topora wojennego, a nie udowadnianie własnej wyższości.
Szkoda tylko, że kiedy mam doła i bierze mnie na wyliczanie wszystkich swoich wad i pytania "dlaczego ze mną jesteś? Co ci się podoba w dziewczynie o tak pos*anym charakterze?" to on mi nie wierzy, że taka jestem, i mam wrażenie, że widzi wyidealizowany obraz mnie samej. I co by nie było, jak to zostało opisane: boję się, że jeżeli kiedyś w końcu zobaczy, jaka jestem naprawdę, zrozumie, że związek ze mną nie ma sensu...
Ja? Nie, pozory. [;MartiniB pisze:Ty chyba jednak 4w3 jesteś.
Dla 3 nie ma czegos takiego jak "za duzo"Heidekönigin pisze: Zazwyczaj taka nie jestem, ostatnio mam po prostu ewidentnie za dużo na karku.
Cztery!!Cztery!!Cztery!!Heidekönigin pisze:Do tego dochodzą problemy natury uczuciowej
Chodź, to zobaczysz, że jednak jest.MartiniB pisze:Dla 3 nie ma czegos takiego jak "za duzo"Heidekönigin pisze: Zazwyczaj taka nie jestem, ostatnio mam po prostu ewidentnie za dużo na karku.
[;Cztery!!Cztery!!Cztery!! <przedrzeźnia>Heidekönigin pisze:Do tego dochodzą problemy natury uczuciowej
Martini ma rację, może jesteś 4w3 albo 7w8. Test nie świadczy o wszystkim.Heidekönigin pisze:Chodź, to zobaczysz, że jednak jest.MartiniB pisze:Dla 3 nie ma czegos takiego jak "za duzo"Heidekönigin pisze: Zazwyczaj taka nie jestem, ostatnio mam po prostu ewidentnie za dużo na karku.
Trójki to mimo wszystko ludzie, nie roboty. Moje zdrowie nie wytrzymało tempa.
[;Cztery!!Cztery!!Cztery!! <przedrzeźnia>Heidekönigin pisze:Do tego dochodzą problemy natury uczuciowej
Nie róbmy ze mnie osoby bez uczuć. Mówiąc "problemy natury uczuciowej" nie mam na myśli rozterek typu "czy on mnie kocha czy nie", a - niestety bądź stety - problemy natury planowej i organizacyjnej. <:
7w8? Obadam jeszcze, bo nie znam, prawdę mówiąc. Bo 4w3 raczej odpada.Miltado pisze: Martini ma rację, może jesteś 4w3 albo 7w8. Test nie świadczy o wszystkim.
Wiesz, ja do czasów problemów zdrowotnych też byłam całkiem zachwycona tym, że nie mam czasu - wracałam do domu po 9 godzinach, przepracowywałam w domu jeszcze 6 i spałam przez tę resztę, która mi została (czasem krócej, zależnie od tego, czy jeszcze musiałam po coś skoczyć gdzieś czy nie). I chociaż inni mi się dziwili, że chodzę i żyję, ja nie widziałam w tym nic dziwnego - ba, dziwiłam się innym, że są tacy leniwi.Osobiście gdy wracałem do domu po 12 h byłem szczęśliwy I to dzień w dzień.
Opcja b.Ale w założeniu ludzie odnajdują enneagram kiedy mają doła, lub im się nudzi