: wtorek, 2 września 2008, 23:05
ależ nie musisz tak pytam, bo byłam ciekawa jaki kolor w końcu wybrałeśMiltado pisze:Oczywiście wezmę wasze rady do serca
ależ nie musisz tak pytam, bo byłam ciekawa jaki kolor w końcu wybrałeśMiltado pisze:Oczywiście wezmę wasze rady do serca
Dopóki nie urządzają ataków histerii i nie wtrącają się nachalnie w moje życie to 2 są ok. Ale czasem chcą na siłę rozwiązać moje problemy tam, gdzie ich nie mam. Poza tym potrafią być przesłodkie, czasem aż za bardzo. No i chyba to jedyny typ, który jest bardziej manipulatorski niż 3szisziek pisze:a jak reagujecie na 2 moi państwo:D ciekawa jestem
ataków histerii ?Yennefer pisze:Dopóki nie urządzają ataków histerii...szisziek pisze:a jak reagujecie na 2 moi państwo:D ciekawa jestem
co do tego piekla i tych rzeczech nieważnych to tak (mimo że ja u siebie nie zwracam na szczegóły), ale kurcze wiesz ze nie spotkalam sie z tą nadwrażliwości, NIE WIEM MOŻE JESTEM ZDROWA 2 ale nie lubie chodzic do lekarza ani kogoś meczyc, chyba ze mnie naprawde wkorzy;pYennefer pisze:Ano tak. Wiele z dwójek, które znam cierpi na chyba na jakąś hipochondrię i na tym punkcie właśnie urządzają histerie - latanie od lekarza do lekarza, robią wszystkie możliwe badania i takie tam... To są na szczęście lub na ich nieszczęście tylko niezdrowe dwójki, ale jednak. Poza tym czasem zajmują się rzeczami zupełnie nieważnymi, które urastają do rangi nie wiadomo czego i jak im w czymś nie ustąpię to są taaakie nieszczęśliwe i skrzywdzone i wtedy potrafią rozpętać niezłe piekiełko No i chcą, żebym mówiła o swoich uczuciach brrrr
bo to nie był romantyzm, tylko okres burzy i naporu, gdy głupiego goethego rzuciła jakaśtam szlachciańska c**ka i na tej podstawie spłodził cierpienia młodego wertera, z którym zidentyfikowało się ciut zbyt wielu ludzi.Aleksandrowa pisze: Najgorzej jak powiedziałam, że pozytywizm jest dla mnie bardziej realną epoką, jeśli chodzi o założenia pracy od podstaw i pracy organicznej, a romantyzm to niepotrzebna śmierć młodych ludzi. Myślałam, że mnie pobije
O ile 2 i 3 można jeszcze strawić, to pozostałe są dla mnie drażniące, w dodatku dodałbym jeszcze kilka od siebie:konstancja pisze:U innych drażnią mnie:
1. Brak entuzjazmu w działaniu.
2. Powolność w podejmowaniu decyzji.
3. Powolność w działaniu.
4. Brak zaangażowania.
5. Brak odwagi do podejmowania odważnych decyzji.
6. Strach innych przed krytyką grupy, na zasadzie: " co ludzie powiedzą".
7. Skupianie się na pierdołach.
O nie, czekaj, to Werter poznał sympatyczną pannę, a później jej narzeczonego, z którymi (obojgiem) się zaprzyjaźnił ale jednoczesnie zakochiwał się coraz bardziej w niej i w końcu doszedł do wniosku, że najlepiej będzie, jeśli umrze. Ale był ciapą, nie umia łsię porządnie zastrzelić i ogólnie pozostawił po sobie mnóstwo nieprzyjemnych uczuć. On umiał tylko marzyć, a Lotta i jej narzeczony byli oboje ludźmi czynu. Więc im spróbował chociaż smrodek pozostawić. Milutkie.inv pisze:bo to nie był romantyzm, tylko okres burzy i naporu, gdy głupiego goethego rzuciła jakaśtam szlachciańska c**ka i na tej podstawie spłodził cierpienia młodego wertera, z którym zidentyfikowało się ciut zbyt wielu ludzi.Aleksandrowa pisze: Najgorzej jak powiedziałam, że pozytywizm jest dla mnie bardziej realną epoką, jeśli chodzi o założenia pracy od podstaw i pracy organicznej, a romantyzm to niepotrzebna śmierć młodych ludzi. Myślałam, że mnie pobije
ta ksiązka ustaliła modę na kilka dobrych lat...
a romantyzm był nieco później
ale nie zmieniając faktu, powinna to wytłumaczyć.
Z tego, co ludzie piszą, wynika że co najmniej kilka innych typów tak ma - co mnie zresztą nie dziwi. przyjemnie nadawać na tych samych falach.MartiniB pisze:"Lubienie" swego odbicia w lustrze to akurat bardzo trójkowa cecha*nadia* pisze: ja tam lubię trójki :p