Strona 5 z 8

: wtorek, 24 czerwca 2008, 14:19
autor: Matea
Naucz się myśleć abstrakcyjnie ,a zwyciężysz samego siebie.

: wtorek, 24 czerwca 2008, 14:50
autor: Miltado
Matea pisze:Naucz się myśleć abstrakcyjnie ,a zwyciężysz samego siebie.
Ale czy takie myślenie nie jest kolejną iluzją za pomocą której odcinamy się od świata? Zainteresowałaś mnie swoim sposobem patrzenia na świat, może uda mi się wyciągnąć jakieś wnioski... :wink:

: wtorek, 24 czerwca 2008, 16:08
autor: fra
Bardzo lubię trójki jako typ. Bo mnie motywują do działania, zarażają dążeniem do celu. Uwielbiam ludzi skutecznych, zaradnych. Trójka wie doskonale ile ma w coś włożyć pracy, by było wystarczająco, a kiedy dać z siebie wszystko. Efekty! Uwielbiam obserwować trójki, ale z pewnego dystansu. One zawsze są w działaniu - nawet jak nic nie robią, to mają to po coś zaplanowane. Mistrzostwo :) Co do moralności i pobudek - jestem zbyt naiwna i podatna na wływy, by zbliżać się aż tak bardzo i wnikać. Wole podziwiać z pewnej odległości.

: środa, 25 czerwca 2008, 12:53
autor: Matea
Myśle ,że 3 czują bardzo wiele... podobnie jak 4... one poprostu ,albo sie tego wstydzą ,albo nie okazują...

: środa, 25 czerwca 2008, 23:38
autor: Lili79
wiecie, co, zrobiłam sobie ostatnio ponownie test, wydawało mi się, że coś się w moim życiu zmieniło. Że może dojrzałam (od stycznia 08 ;-)), że może coś przemyślałam, bo 3 być mi się nie uśmiecha. I niestety mimo odmiennych odpowiedzi znowu jestem 3, a właściwie nadal.
I o ile większość cech, jak realizm, stanowczość, upór i konsekwencja mi pasuje, to najbardziej nie pasuje mi to, że nie potrafię być sobą tak naprawdę. Obawiam się, że gdy będę taka miękka, czuła i dobra, taka, jaką czuję się wewnętrznie, to ktoś mnie skrzywdzi. Ja po prostu boję się czuć. Boję się tego, że gdy znowu się otworzę, ktoś to uzna za słabość i wykorzysta. Przez to kończę zazwyczaj związki pierwsza, gdy jest jakikolwiek, najmniejszy sygnał, że coś mi nie pasuje. I w sumie nie wiem, co mogłoby być dalej. Boję się swojego przeżywania, i żeby nie odczuwać rozterek, odcinam się. Aż mnie boli brzuch z tego wszystkiego.
Dlaczego inni tak nie przeżywają jak ja? Płyną z prądem i co ma być, to będzie. A ja układam cały scenariusz oczywiście bez happy endu. Ktoś musiałby się wyjątkowo uwziąć, żeby mnie zatrzymać przy sobie, być upierdliwym do szpiku kości, żebym mu uwierzyła, że jestem bezpieczna.
Dziwne to, nie wiem, czy inne 3 też tak wszystko przeżywają :roll:

: czwartek, 26 czerwca 2008, 00:21
autor: MartiniB
Najbardziej mnie rozbraja rzekomy "optymizm" naszego typu. Jesteśmy "optymistyczni" bo wierzyć w siebie i pewnie podchodzić do wyzwań po prostu wypada. Tak trzeba.

A tak naprawdę pod względem prywatnego zamartwiania się, analizowania i czarnowidztwa ustępujemy tylko piątkom.

: czwartek, 26 czerwca 2008, 00:31
autor: Lili79
wiesz, co i wbrew pozorom, wydaje mi się, że coś mamy z 5 wspólnego, chociaż nie ukrywam, że nie podoba mi się to wcale. Ja nie chcę się zamartwiać i tak naprawdę nikt o tym nie wie, z wyjątkiem bardzo zaufanych przyjaciół. Chociaż jak dobrze wiesz, nikt tej natury nie pozna tak naprawdę, wiemy w sumie tylko my tutaj. Uśmiechy na prawo i lewo, a w środku strach, czy my w ogóle umiemy kochać.

: czwartek, 26 czerwca 2008, 02:07
autor: MartiniB
Lili79 pisze: wydaje mi się, że coś mamy z 5 wspólnego, chociaż nie ukrywam, że nie podoba mi się to wcale.
3 i 5 to bardzo kompatybilne typy wbrew pozorom (zwłaszcza jeżeli posiadają wspólne skrzydło).

I nie wydaje mi się, aby pewne podobieństwa były w jakiś szczególny sposób dla nas upokarzające. To prędzej piątka miałaby prawo się oburzyć w obliczu porównania ją z trójką ;)

: czwartek, 26 czerwca 2008, 12:01
autor: Matea
Lili79 pisze: Obawiam się, że gdy będę taka miękka, czuła i dobra, taka, jaką czuję się wewnętrznie, to ktoś mnie skrzywdzi. Ja po prostu boję się czuć. Boję się tego, że gdy znowu się otworzę, ktoś to uzna za słabość i wykorzysta. Przez to kończę zazwyczaj związki pierwsza, gdy jest jakikolwiek, najmniejszy sygnał, że coś mi nie pasuje. I w sumie nie wiem, co mogłoby być dalej. Boję się swojego przeżywania, i żeby nie odczuwać rozterek, odcinam się. Aż mnie boli brzuch z tego wszystkiego.
Dlaczego inni tak nie przeżywają jak ja? Płyną z prądem i co ma być, to będzie. A ja układam cały scenariusz oczywiście bez happy endu. Ktoś musiałby się wyjątkowo uwziąć, żeby mnie zatrzymać przy sobie, być upierdliwym do szpiku kości, żebym mu uwierzyła, że jestem bezpieczna.
Dziwne to, nie wiem, czy inne 3 też tak wszystko przeżywają :roll:
Doskonale wiem co masz na myśli. Nie jesteś jedyną trójką z taki problemami ,wierz mi... :roll:

Za to właśnie kocham moją 3... za tą wrażliwość ukrytą gdzieś tam głęboko ,której często nie okazuje ,ale ja w głębi serca wiem ,że ona tam jest...

: czwartek, 26 czerwca 2008, 14:39
autor: Snufkin
.

: czwartek, 26 czerwca 2008, 18:11
autor: Lili79
Matea pisze:Doskonale wiem co masz na myśli. Nie jesteś jedyną trójką z taki problemami ,wierz mi... :roll:

Za to właśnie kocham moją 3... za tą wrażliwość ukrytą gdzieś tam głęboko ,której często nie okazuje ,ale ja w głębi serca wiem ,że ona tam jest...
nadal z tą 3? :D hej, to jednak można dać radę! a nie chciała uciekać tak przy okazji? jak ja? :wink:

: czwartek, 26 czerwca 2008, 19:58
autor: Miltado
Matea zawsze myślałem, że masz negatywny stosunek do trójek, a tu proszę...

: czwartek, 26 czerwca 2008, 20:45
autor: Lili79
Mi się wydaje, że Matea nie ma negatywnego stosunku do nikogo, chce poznać po prostu, wyciągnąć pewne rzeczy na światło dzienne i pokazać, może zmusić do refleksji..ale bardzo delikatnie, mi się to niesamowicie podoba. :D

: piątek, 27 czerwca 2008, 10:51
autor: Matea
Miltado pisze: Matea zawsze myślałem, że masz negatywny stosunek do trójek, a tu proszę...
Poprostu mącą niesamowicie w głowie... czasami już poprostu opadam z sił... ;(

: piątek, 27 czerwca 2008, 13:36
autor: Miltado
Matea pisze:
Miltado pisze: Matea zawsze myślałem, że masz negatywny stosunek do trójek, a tu proszę...
Poprostu mącą niesamowicie w głowie... czasami już poprostu opadam z sił... ;(
Oj nie przesadzaj ;) Bardzo cieszą mnie Twoje ostatnie komentarze i wypowiedzi. Całkiem mądra z Ciebie osoba ;) Jak dla mnie pozytyw :D