Enneagram

Zastanawiam się, jaki typ najlepiej pasuje do trójki. Chodzi oczywiście głównie o związki, ale mogą byc też inne relacje.
Jakie macie doświadczenia z innymi typami i z którym typem enneagramu trójka najlepiej się uzupełnia i może stworzyć najlepszy związek, w którym obie strony dają sobie to, czego wzajemnie potrzebują?

Ja mam doświadczenie z 4w5 i 1w2 uważam, że żaden z tych typów nie jest optymalny dla 3w2. Miałam wcześniej związki z innymi, ale niestety wtedy nie znałam enneagramu i nie jestem w stanie swtierdzić, jakie to były typy.

W 4w5 przeszkadza mi oczywiście pesymizm i stany bliskie depresji, negatywne emocje.
W 1w2 przeszkadza mi potrzeba kontrolowania, czepianie się szczegółów, pedantyczny tryb życia, niestety dla mnie zbyt nudny, poukładany, zbyt wolny.
Oczywiście każdy z tych typów ma także zalety, no ale ponieważ chodzi o znalezienie najlepszego powiązania, to pomijam zalety.

Z chęcią się dowiem, jakie macie zdanie na ten temat. Który typ dla trójki jest najlepszy?

Mile widziane także komentarze innych typów, które uważają, że trójka jest dla nich najlepszym partnerem.

Enneagram to nie układanka, ludzie nie dobierają się po typach. Akurat w temacie relacji damsko-męskich nie ma typów gorszych i lepszych, każdy jest po prostu inny (jako typ i w obrębie typu). Jak chcesz sobie poteoretyzować to ok ale to będzie jałowa dyskusja.

Czy wszystkie piątki nie słuchają tego, co ktoś ma do powiedzenia? Znam taką, która reaguje dokładnie tak samo, jak Ty. Ktoś coś mówi, a ona jakby w ogóle nie słuchała i zaczyna mówić o czymś innym zupełnie.

Nie pisałam o teoretyzowaniu, tylko pytam o doświadczenia. Dwukrotne użyłam zwrotu "doświadczenie". Czy tak trudno jest precyzyjnie przeczytać czyjąś myśl?

Nie pisałam, że ktoś jest lepszy lub gorszy. Wyraźnie napisałam: kto jest najlepszy dla trójki.

podwójny post /boogi

No to teraz znasz część odpowiedzi. Dzięki mnie wiesz kogo unikać. Dla mnie wyciąganie wniosków w oparciu o pojedyncze przykłady to czysta teoria.
Z doświadczenia obserwacyjnego: Trójki potrzebują kogoś równie zajebistego jak one same ale nie bardziej gdyż wtedy mogą poczuć się gorzej. Najlepszym partnerem będzie więc ktoś lustrzanie podobny do nich, wyznający podobne wartości i posiadające podobne motywacje, najlepiej więc inna Trójka. W każdym razie tak mi podpowiada intuicja.

Dzięki Snufkin za Twoją opinię. Przy okazji przepraszam, bo niepotrzebnie się lekko zirytowałam. Ale widzę, że masz dystans do siebie. Pozdrawiam

Widzialem dziajajace dlugotrwale zwiazki 3 i 5, oraz 3 i 9.
5 jest zadziwiajaco cierpliwe i odporne
9 dopasowuje sie

podobno z dwójką maja bardzo dobre relacje, ale nie znam żadnej trójki, to nie wiem ...

Oba typy sa uwodzicielskie, wiec... O ile dwojka nauczy sie trojki z ktora ma relacje, to... dwojka przygrywa, a trojka tanczy. To powiedzialo mi znajome 2. Czym jest trzy? To TANCERZ.

Poobserwowałam trochę relacje Trójek z innymi, bo ten typ przez całe życie mnie prześladował. Udało mi się zebrać coś takiego:
3+2 (a konkretnie 3w2 i 2w3) = dobrzy kumple, nie mogą się na długo od siebie oderwać. Dwójka kompletnie owija sobie 3 wokół palca, jest w stanie nawet manipulować jej ambicją. Ogólnie 3 tańczy jak 2 jej zagra.
3+3 = przynajmniej się rozumieją. Ciągnie ich do współpracy, ale za mało mają czasu na związek, bo w końcu sukces ważniejszy.
3+4 = 4 ma z reguły 3 w głębokim poważaniu, 3 nie traktuje 4 na poważnie. Mają tendencję do uważania wymysłów drugiego za kompletną bujdę. Ale jeśli jest to 3w4 i 4w3 to złapią jakiś wspólny temat.
3+5 = po prostu IDEALNIE, dopóki 5 nie zacznie mieć bólu dupy o trójkową fałszywość i nie zacznie jej wypominać wszystkich wad, na których punkcie Trójka jest bardzo wrażliwa, a nie może ich przed Piątką ukryć. Wtedy 3 zdepcze 5 i naśle na nią wściekły tłum ludzi, którzy stoją murem za 3 i nie widzą w niej nic negatywnego. A wściekła 5 będzie dalej rozgłaszała swoje prawdy i podcinała 3 skrzydła, za co za każdym razem będzie dostawała od 3 w naukową mordę. I będą tak walczyć, aż oboje nie wyzdrowieją i uznają, że to nie ma sensu.
3+6 = lubią wzajemnie swój urok osobisty, ale mają straszne problemy z komunikacją. Wszystko sprowadza się do tego, że nawet nie próbują siebie nawzajem zrozumieć i albo dadzą sobie spokój (z inicjatywy 6) lub zaczną prowadzić zimną wojnę na urok (też z inicjatywy 6, tym razem wściekłej).
3+7 = jak z obrazka, co nie? 3 się w 7 zauroczy, a potem jednak uzna, że nie. Nie wiem dlaczego, może dlatego, że 7 jest taka super-hiper naturalnie, a 3 musi prawie wszystko udawać i o to też zacznie mieć ból dupy. A 7 pewnie i tak będzie bujać w obłokach i nie zauważy 3, a jak już to tylko przelotnie żeby się z niej niezauważalnie ponabijać (?).
3+8 = dobrze się kolegują, ale jeśli chodzi o związki, to mam wrażenie, że omijają się szerokim łukiem. Może konkurencja?
3+9 = jak 3 w końcu zauważy taką szarą myszkę, która jest miła dla wszystkich zapewne spróbuje ją zdobyć. A kiedy zdobędzie, albo uzna, że było za łatwo i za chwile jej się znudzi, albo będzie korzystać z tego, że 9 ją akceptuje i umie się przystosować.

Jaki z tego morał? Może wniosek niedoprecyzowany, ale albo ktoś jest dla was zbyt dobry, albo zbyt niewarty uwagi. Pierwszych się boicie, drugimi po cichu pogardzacie, i tak naprawdę nie zależy wam na relacjach, jeśli nie wypływają z nich widoczne korzyści. Tak naprawdę nikt nie jest do was dopasowany.

3+6 = lubią wzajemnie swój urok osobisty, ale mają straszne problemy z komunikacją. Wszystko sprowadza się do tego, że nawet nie próbują siebie nawzajem zrozumieć i albo dadzą sobie spokój (z inicjatywy 6) lub zaczną prowadzić zimną wojnę na urok (też z inicjatywy 6, tym razem wściekłej).

Wojna na urok osobisty? 3, które znam, nie mają moim zdaniem uroku osobistego (mój ojciec i dobra znajoma). Faktycznie, wydają się weseli, czarujący i uroczy, ale ja wiem, co się pod tym kryje /manipulacja/ i nie daję się nabrać. Zresztą czasami są tak do bólu nienaturalni że dziwię się, z jaką łatwością inni dają się na to złapać. Tutaj moje stanowisko jest bliższe 5. Lubię niektóre trójki (z wieloma mam zatargi), ale nie widzę w nich potencjału na bliższą relację.

Zwyczajnie wcześniej czy później trójka zaczyna konkurować ze swoim partnerem na jakiejś płaszczyźnie. Koniec związku. Początek wyścigu. Viva Trzy.

duplo pisze:

3+6 = lubią wzajemnie swój urok osobisty, ale mają straszne problemy z komunikacją. Wszystko sprowadza się do tego, że nawet nie próbują siebie nawzajem zrozumieć i albo dadzą sobie spokój (z inicjatywy 6) lub zaczną prowadzić zimną wojnę na urok (też z inicjatywy 6, tym razem wściekłej).

Wojna na urok osobisty? 3, które znam, nie mają moim zdaniem uroku osobistego (mój ojciec i dobra znajoma). Faktycznie, wydają się weseli, czarujący i uroczy, ale ja wiem, co się pod tym kryje /manipulacja/ i nie daję się nabrać. Zresztą czasami są tak do bólu nienaturalni że dziwię się, z jaką łatwością inni dają się na to złapać. Tutaj moje stanowisko jest bliższe 5. Lubię niektóre trójki (z wieloma mam zatargi), ale nie widzę w nich potencjału na bliższą relację.

Te ze skrzydłem 2 (niestety) mają na wysokich poziomach zdrowia, pozostałe nauczyły się go udawać przed szarą masą. I tak dla większości ludzi wydają się idealni, więc...

Słabo znam trójki, nawet trudno mi je zidentyfikować, ale ten jeden facet 3, którego poznałam imponował profesjonalizmem i swoim ogarnięciem i inteligencją. Można z nim było podyskutować bardzo interesująco, w końcu też nawet jakieś uczucia przebijały przez ten pozorny spokój i chłód i to on jako pierwszy, choć różnice wydawały mi się zbyt duże, żebym mogła go zainteresować swoją skromną i nieinwazyjną osobą. Przejawiając inicjatywę nie wydawał się nachalny, co dla 5 jest ważne. Mimo to nie wyobrażam sobie dłuższego związku z takim człowiekiem. Dla mnie był płytki i trochę próżny. Był materialistą, ja wręcz przeciwnie.
Jak czytałam, że 5 i 3 to częsta para to się zdziwiłam.

Wieczna Marzycielka pisze:Jak czytałam, że 5 i 3 to częsta para to się zdziwiłam.

Ja też nie za bardzo wyobrażam sobie siebie z 5. O ile jako znajomi czy przyjaciele 5 są super, to w związku z nimi się kompletnie nie widzę. Są dla mnie zbyt niepraktyczne, a często też...dziwne? Nie jest to materiał na partnera jak dla mnie. Dyskusje z nimi są wprawdzie świetne, ale planowanie wspólnej przyszłości z kimś tak chwilami odrealnionym wydaję mi się szaleństwem.

duplo pisze: Faktycznie, wydają się weseli, czarujący i uroczy, ale ja wiem, co się pod tym kryje /manipulacja/ i nie daję się nabrać. Zresztą czasami są tak do bólu nienaturalni że dziwię się, z jaką łatwością inni dają się na to złapać. Tutaj moje stanowisko jest bliższe 5. Lubię niektóre trójki (z wieloma mam zatargi), ale nie widzę w nich potencjału na bliższą relację.

Tak właśnie bardzo trafna wypowiedź. U tych dwóch typów jest tyle różnic, że nie będą w stanie stworzyć stabilnego i długotrwałego związku. Szóstka ogólnie nie miałaby żadnego problemu z manipulacja osobą typu trzy(np. w celu wykorzystania) wystarczy powiedzieć coś, co podnosi ego tego typu, tyle, że potem taka 3-ka Cię osacza.

*W ogóle mężczyźni tego typu poszukują kobiety tradycjonalistki to w enneagramie będzie: 2, 4, 9, no i 6 która dała się nabrać na grę aktorską 3-ki. Natomiast kobieta typu trzy poszukuje kogoś równie ambitnego jak ona, dlatego też ważny jest zawód przyszłego partnera, który nada prestiż relacji w społeczeństwie polskim będzie to np. lekarz, inżynier na platformie wiertniczej (duże zarobki), prezes, itd., czyli w enneagramie osoby typu:1, 3, 8(realizujące się w odmiennym zawodzie w wyniku tego nie będzie wyścigu typu:, „kto lepszy”),7.
* ta część wypowiedzi ma charakter hipotetyczny