Strona 2 z 6

: niedziela, 25 lutego 2007, 12:04
autor: ewa
Dokładnie tak jest w przyjaźni z 4 od strony 3:-) Przyjaźń z 4 otwiera i pozwala na zrzucenie masek, daje poczucie porozumienia i bliskości...ale 3 może poczuć się przytłoczona negatywnymi emocjami 4 i wtedy odsunąć się - co rani 4, która i tak czuje się nieszczęśliwa...Wiem, że zraniłam tak pewną bliską mi 4. Mam nadzieję, że z czasem się to wyprostuje. Jako 3 najtrudniej mi czasami pojąć, że 4 nic nie chce z tym swoim nieszczęściem zrobić, choć tkwienie w nieszczęściu niszczy ludzi obok; że po prostu 4 lubi tkwić w takim stanie, bo wtedy czuje, że żyje. Ale zgubne myślenie 3 - "chcę działać" ale "nie chcę zaufać" też daje o sobie znać. Tak czy inaczej - nie ma idealnych związków między ludzkich a przyjaźń z 4 to wspaniałe przeżycie. Pozdrawiam wszystkie 4- 3w4

: niedziela, 4 marca 2007, 23:53
autor: Wawelski
Co lubię w 3 :) Siłę i motywację do działania, a nie skupianie się ciągle na sobie i swoich nieszczęściach, troskach, emocjach. Dzięki temu skrzydłu uciekam od swoich przeżyć, które zabierają mi sporo energii. Potrafię też znaleźć się w różnych kłopotliwych sytuacjach. Spryt, wyznaczanie i osiąganie zamierzonych celi, otwarcie na otoczenie też należy do zalet.

Zraża mnie pogoń za sukcesem, za wszelką cenę. Cel nie zawsze uświęca środki. Wydaje mi się że tracą w tej gonitwie siebie samych. Cwaniactwo mi się nie podoba. Reklama mnie u nich i u siebie drażni , bo "Reklama, reklama, pranie mózgu już od rana" ;) Kojarzy mi się ona z uśmiechniętymi Kenami i pastą do zębów ;)

Niestety nie znam osobiście żadnych trójek, ale ogólnie cenię bardzo ich skuteczność i pomysłowość 8)

Z kolei Wam trójeczki przydaje się trochę introwertyzmu 4, bo łatwiej Wam jest wówczas zatrzymać się i zajrzeć w głąb siebie.
Łukasz pisze: Zycie to troche bardziej skomplikowana od dotychczas poznanych gra. Kiedy sie pozna jej reguly wszystko staje sie proste
True true, tylko każdy zna inne reguły. Jedni mają dekalog, inni własny kodeks,jeszcze inni mają mafię lub jadą bez trzymanki ;) Pytanie kto wystawia punkty?

: poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 13:53
autor: Lady_Anna
A ja znam trójkę. I to bardzo dobrze. Muszę go znosić prawie na co dzień ...

______

Denerwuje mnie to, że mam z 3 tę chorą ambicję rywalizowania prawie ze wszystkimi. I te "maski" ... Fałszywość, obłudę ... Fee ... ale chyba z czasem zaczynam lubić to w sobie. A przynajmniej ee ... "wykorzystywać" ... chociaż to, że jestem 4, też się przyczynia, że często zachowuję się inaczej w stosunku do różnych ludzi.

Skrzydło 3 "przeszkadza" mi też z innego powodu - mianowicie te wahania nastroju i ciągłe wątpliwości ... ale to też może być czwórkowa natura.

A co mnie cieszy, że jestem 4w3 ? Optymizm, który często ratuje mnie przed tą melancholią czwórki :]

I podoba mi się też zdolność manipulowania innymi ... chociaż od jakiegoś czasu idzie mi coraz gorzej ...

: środa, 9 maja 2007, 16:27
autor: ivo7er
Miltado pisze:Powiem ci że nikt jak dotąd otwartej wojny mi nie wypowiedział, czego za bardzo nie rozumiem.
Ja tez nie. To moze sprobujemy? ;-)

: środa, 13 czerwca 2007, 16:00
autor: Yurico
3 są dobrymi przyjaciółmi, bo doceniają gdy ktoś lubi je, a nie maski.
I zaznaczam, przyjaźń z 3 a nie z własnym "wyobrażeniem" tej osoby czy postacią jaką udają.

A skrzydełko 3? :D Oj kochane to moje małe skrzydełko^^. Daje mi umiejętność dostosowania się do społeczeństwa (kiedy mam taką potrzebę), zdecydowanie, bezkompromisowość. Rzadko mi na czymś bardzo zależy ale jak już tak się stanie, to nie ma możliwości żebym tego czegoś nie dostała/osiągnęła. Większą amoralność. Ukrywanie emocji których nie chcę ujawniać. Zachowywanie się "jakbym była cały czas na scenie", lubowanie się w manipulowaniu innymi i chęć, nie, wręcz potrzeba, błyszczenia w towarzystwie. Teatralność. Zamiłowanie do "arystokratyczności", dobrych manier i pogarda dla "prostaczków"

: czwartek, 14 czerwca 2007, 15:15
autor: pepelemoko
do trójek mam mieszane uczucia.. przede wszytskim męczy mnie powierzchowność reklacji z nimi i intuicyjnie wyczuwam , że nie mogę do końca im ufać, bo kiedyś w ich manipulacyjnym zapędzie może to być wykorzystane przeciwko mnie. ta ich skłonność do manipulacji, chęć przypodobania się innym,bycia w centrum uwagi, wymyślanie lub podkręcanie niesamowitych historii to ja!jaja i ja! - irytują nieznośnie, szczególnie kiedy nie mam ochoty na kolejną imprezę tylko na to aby po prostu z kimś szczerze pogadać..

ale poza tym to świetni kompani na hulanki całonocne..zarażają swoją energią i pozytywnym nastawieniem.. potrafią fantastycznie wydobyć mnie z melancholijnego nastroju..można też na nie liczyć o ile nie wejdzie to w paradę ich planom a wszelka pomoc będzie zauważona i podkreślona, aby mogła wpłynąć na ich pozytywny wizerunek.. trójki nie chcą źle.. dbają i szanują ludzi wokół siebie tylko uciekając od swoich emocji jakby traca własną osobowość..stają się masowym wytworem z prądem i według prądu idącym..wybierając kierunek, który przyniesie im prestiż i uznanie najwyższe..tylko czasami mam wrażenie, że jak już to osiągną to mogą cię nie poznać mijając na ulicy w momencie kiedy będziesz stał sprzedając watę cukrową.. sentyment do starych dobrych czasów pozostanie, ale kontynuowanie "bliskiej" relacji z takim nieudacznikiem to już lekkie fopa..

poza tym uwielbiam ich towarzystwo :)) watę cukrową też.



4w5

: sobota, 25 sierpnia 2007, 10:48
autor: Miltado
Mam nurtujące mnie pytanie. Co sądzą o nas (3w4) arystokraci, czyli 4w3. Choć składamy się z tych samych dwóch typów znacząco się różnimy. Jakie macie do nas odczucia, spostrzeżenia, a przede wszystkim czy według was możliwa jest przyjaźń lub miłość pomiędzy tymi dwoma typami??

: niedziela, 26 sierpnia 2007, 00:07
autor: Yurico
Miltado pisze:Mam nurtujące mnie pytanie. Co sądzą o nas (3w4) arystokraci, czyli 4w3. Choć składamy się z tych samych dwóch typów znacząco się różnimy. Jakie macie do nas odczucia, spostrzeżenia, a przede wszystkim czy według was możliwa jest przyjaźń lub miłość pomiędzy tymi dwoma typami??
Tak na marginesie, to ostatnio jak dałam koledze do zrobienia test na enneagram.pl, a potem chciałam żeby wytypował jakim wg niego jestem typem to upierał sie przy twierdzeniu że jestem 3 xD (co potwierdziło moją teorię o tym, że dla niewpranego oka ludzie zazwyczaj wyglądają jak swoje skrzydło). Więc w sumie nie ma aż takiej wielkiej różnicy jak większość sądzi.

A moje odczucia na temat 3w4? Moja najlepsza przyjaciółka jest 3w4 i świetnie się z nią dogaduję, więc jak widać możliwa jest przyjaźń/miłość między tymi dwoma typami. O tyle o ile nie mogłabym na dłuższą metę znieść 3 albo tym bardziej 3w2, to 3w4 uwielbiam 8) W tych pierwszysch lizusostwo i przesadne dbanie o opinię, o bycie lubianym mnie wręcz odpycha. Natomiast 3 ze skrzydłem w4 są nastawione na zdobywanie dla własnej satysfakcji co bardzo w ludziach cenię. 3w4 częściej niż 3 czy 3w2 mają własne zdanie i potrafią głęboko myśleć ale są też dużo bardziej podstępne i mniej moralne 8)

A co 3w4 uważają o 4w3? :)

: niedziela, 26 sierpnia 2007, 07:58
autor: Miltado
Yurico pisze: A co 3w4 uważają o 4w3? :)
To znaczy wydaje mi się, że na pewno na stosunki 3 i 4 wpływają również poziomy zdrowia. Tak samo jak 3 nie zniesie wiecznie marudzącej 4, tak ta nie zniesie krętactw 3. I w kółko Macieju. Jednak jeżeli mam szczerze powiedzieć to na 3 poznane przeze mnie 3, aż 2 z nich znienawidziłem. Z tego samego powodu co za pewne wy, czytając największe wady trójki. Krętactwa, manipulacja, nienawiść, chęć bycia lubianym ponad wszystko itd. Eh po prostu chorych trójek nie da się znieść. Jak widać rozrzut pomiędzy osobowości pomiędzy trojkami są znaczące, w ten sposób iż większość 3 się wprost nienawidzi nawzajem (te z dobrym poziomem zdrowia i gorszym)

Jeżeli jednak założymy że mamy ludzi na poziomie, to i 3 porozumie się z 4. Myślę, że 3w4 i 4w3 to lustrzane odbicia, z przewagą swojego centrum nad skrzydłem, tak samo jak 3 potrafi się trochę zagłębić w sobie, tak 4 skrzydło nadaje trochę dynamiczności. I wg. enneagramu 3 i 4 "może stworzyć parę, która jest pełna sukcesu i elegancji."

A co do 4w3? Jeden z nich jest moim przyjacielem, z którym zawsze potrafię się dogadać, natomiast niedawno poznałem nową osobę i... po raz pierwszy nie wiedziałem do jakiego typu należy, jednak po lepszym poznaniu okazało się również, że jest 4w3. Ludzie tego typu, na wyższych poziomach zdrowia to prawdziwi ludzie z klasą, pełni uroku osobistego, elegancji, twórczości, smaku i inteligencji. Po prostu "Arystokraci" całego enneagramu. Chociaż poznałem i te mniej zdrowe 4w3, które potrafią krytykować wszystko i wszystkich, popadać w depresje i melancholię, być marudzącym i wiecznie nie zadowolonym. Jeżeli jednak miałbym wybierać pomiędzy 4w3, a 4w5, zdecydowanie faworyzuje bardziej ekstrawertyczną 4w3, jest bardziej otwarta i nie zamyka się w sobie jak 4w5. Jednak trójki mają problemy z osobami bardziej introwertycznymi, może dla tego...

Wydaje mi się, że wszystko zależy od tego jakimi ludźmi jesteśmy, a nie od tego jaki typ reprezentujemy. Mam nadzieję, że są jeszcze jakieś trójki na tym forum
:lol:

: środa, 29 sierpnia 2007, 20:54
autor: Matea
No cóż... ja jestem 4w5 i mam problem z introwertycznym 3w2 ,który nałogowo się zamyka w sobie. Skąd wogóle to stwierdzenie ,ze 3 sa ekstrawerykami ? Przecież to jedyny typ który tak mało lubi mówić o sobie. Nie o swoich osiągnięciach ,ale o sobie samym. Tym prawdziwym. Problem jeszcze w tym ,ze 3 najczęśniej sami nie wiedzą kim są i w pewnym momencie kiedy sobie zdadzą sprawę ,że takie ukrywanie się pod maskami i dostosowywanie sie do upodobań innych osób nie spełnia swojej roli to poprostu przeżywają kryzys osobowościowy. Czują w sobie pustkę którą za wszelka cenę chcą ukryć w miare swoich możliwości. I teraz powiedźcie mi w jaki sposób moze sie sprawdzić związek 3 z 4 ? Uzupełniające sie przeciwieństwa ,które nie mogę żyć z soba ,ale i bez siebie.
Moja teoria jest taka : 3 to "ugrzecznione" 4 które nie zamęczaja innych swoimi emocjonalnymi rozterkami ,przez co same niestety cierpią. Bo 4 to tak naprawde egoiści wiecznie użalający sie nad sobą i nad swom niespełnionym geniuszem. 3 to altruici (tak, wbrew pozorom...) którzy poświęcają samych siebie ,żeby przypodobać sie innym i robić to czego od nich oczekują. A poświęcić samego siebie to już jest naprawde wielki wyczyn i niestety przejaw niskiego poczucia wartości.
Związek chorej 3 z chorą 4 niestety nie ma prawa bytu puki oba te typu nie nauczą się zdrowego podejścia do samych siebie.

: niedziela, 7 października 2007, 11:37
autor: pepelemoko
3 są żenujące i tchórzliwe..
musiałam to napisać :) od razu lepiej :P

: niedziela, 7 października 2007, 12:22
autor: Kwiecia
pepelemoko pisze:3 są żenujące i tchórzliwe..
- napisała żenująca 4, która tyyyyylee wie o ludziach i jest taaaaaka odważna. Wkurza mnie ta nagonka na 3, bo tę całą piekielność często zarzucają im ludzie, którzy sami bardziej święci nie są. Ale nie, jak ktoś jest 3, to od razu musi być taki, taki i taki zły.
Musiałam to napisać, od razu lepiej.

PS. Patrząc na twoją poprzednią wypowiedź w tym temacie - zgłupłaś czy jakaś 3 zalazła ci w międzyczasie za skórę?

: niedziela, 7 października 2007, 12:30
autor: pepelemoko
Kwiecia pisze:
pepelemoko pisze:3 są żenujące i tchórzliwe..
- napisała żenująca 4, która tyyyyylee wie o ludziach i jest taaaaaka odważna. Wkurza mnie ta nagonka na 3, bo tę całą piekielność często zarzucają im ludzie, którzy sami bardziej święci nie są. Ale nie, jak ktoś jest 3, to od razu musi być taki, taki i taki zły.
Musiałam to napisać, od razu lepiej.

Jedni lubią lody malinowe a inni chipsy cebulowe.
Well.. :)

: niedziela, 7 października 2007, 12:39
autor: Kwiecia
pepelemoko pisze:Jedni lubią lody malinowe a inni chipsy cebulowe.
Well.. :)
Wybieram lody malinowe z dostawą do domu :D

: poniedziałek, 8 października 2007, 07:13
autor: Monika
Matea pisze:Skąd wogóle to stwierdzenie ,ze 3 sa ekstrawerykami ? Przecież to jedyny typ który tak mało lubi mówić o sobie. Nie o swoich osiągnięciach ,ale o sobie samym. Tym prawdziwym. Problem jeszcze w tym ,ze 3 najczęśniej sami nie wiedzą kim są i w pewnym momencie kiedy sobie zdadzą sprawę ,że takie ukrywanie się pod maskami i dostosowywanie sie do upodobań innych osób nie spełnia swojej roli to poprostu przeżywają kryzys osobowościowy. Czują w sobie pustkę którą za wszelka cenę chcą ukryć w miare swoich możliwości.
te słowa tak bardzo dobrze opisują mnie, że aż w szoku jestem :roll:
Matea pisze:Związek chorej 3 z chorą 4 niestety nie ma prawa bytu puki oba te typu nie nauczą się zdrowego podejścia do samych siebie.
hmm....niekoniecznie oba muszą się nauczyć...sądzę że wystarczy jak jedno z nich zacznie trzeźwo myśleć...
wiem po sobie :P
tym samym stwierdzam że chora 3 może wiązać się ze zdrową 4, bądź zdrowa 3 z chorą 4 :)
Matea pisze:Moja teoria jest taka : 3 to "ugrzecznione" 4 które nie zamęczaja innych swoimi emocjonalnymi rozterkami ,przez co same niestety cierpią. Bo 4 to tak naprawde egoiści wiecznie użalający sie nad sobą i nad swom niespełnionym geniuszem.
W pierwszym zdaniu masz sporo racji, z drugim już się nie zgadzam :P