Osiągnięcia, samoocena a ludzie
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Osiągnięcia, samoocena a ludzie
"anyone can be the winner if their definition of victory is flexible enough"
xxx xx/xx XXXx
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Re: Osiągnięcia, samoocena a ludzie
Moje osiagniecia sa dla mojej wlasnej satysfakcji. Co wiecej, jak cos juz, co sobie zaplanowalam osiagne, wciaz szukam czegos, za czym bede mogla podazac i wyznaczam sobie coraz wiecej celow. Sukcesy mnie nie ciesza, gonitwa za nimi, tak.
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Re: Osiągnięcia, samoocena a ludzie
Mnie garstka ludzi nie satysfakcjonuje. Mnie satysfakcjonuje, jak wiele osob moze mnie podziwiac - ale to zalezy. Bo jak jestem spelniony - jak czuje sie prestizowo, a otoczenie szanuje moje osiagniecia (jakies kregi) ogolnie czuje sie dowartosciowany, to wtedy mam ochote pomagac innym w osiagnieciu ich celow, bo jestem empatyczny... Bo skoro kazdy juz wie, ze jestem super, to po co mam to dalej udowadniac? Ogolnie mysle, ze mam dobre serce jak na 3 - o ile wgl jestem 3...Pablo pisze:Wyobraź sobie 3-ko że osiągnęłaś coś o czym marzyłaś (jeżeli to słowo jest na miejscu wogóle) Niech to będzie ciężką pracą osiągnięte stanowisko za niebotyczną kasę i prestiż ogólnospołeczny.
Ale teraz masz taką opcję: masz tą robotę. ale jest to praca podła gdzie przepychasz się łokciami, nikt nie powie miłego słowa, samo ocenianie albo krytykowanie =jak coś zrobisz źle i masz ogólnie dość nieżyczliwą atmosferę w niej - w stosunku do siebie ludzie są po prostu wredni. Na zewnątrz jest to git robota - prawnik wożący się merolem albo Chryslerem, udzielający wywiadów w TV, kasy starczy na to żeby sobie zbudować mały pałacyk na własnej działce z włączanym na głos światłem, podgrzewanymi chodnikami bla bla. Uboźsi sąsiedzi mogliby pozazdrościć,
Nie chcę mi się rozpisywać płomiennych filmowych scenariuszy, ale co jest w tym wszystkim dla 3 najważniejsze?
1. Samoocena wewnętrzna "cholera jestem pierwszy w rankingu całego województwa/kraju"
2. Czy może otoczenie które jest to w stanie docenić i podziwiać?
3. A - konkretniej - grupa do której należysz na codzień? Czy ogólne kanony społeczne i szara masa w której ja jestem Tym Wybranym i dzięki tej szarej masie mogę nim być? Wolicie blask jupiterów odbijający się na życiu prywatnym, z którego potraficie w sporej części zrezygnować - jak mają gwaizdy, czy ważna jest dla was garstka ludzi która na codzień może to podziwiać (tu chyba ma znaczenie poziom zdrowia 3 o ile się nie mylę)
Nie lubie poprawnosci politycznej, dla tego pisze co chce i nie wazne, czy ladnie to brzmi.
Re: Osiągnięcia, samoocena a ludzie
Moja samoocena jest bardzo niska, nie akceptuję siebie w pełni ze względu na wygląd zewnętrzny, zmienić to może tylko odwzajemniona miłość. Osiągnięciami zawsze się cieszyłem, dodawały mi motywacji do dalszych sukcesów, lubiłem gdy w szkole nauczyciele rozmawiali o mnie między sobą. Lubię przyjmować gratullację od ludzi, jednak męczy mnie później ciągłe zadręczanie typu: "Cześć mistrzu" i powtarzanie w kółko tego samego.
DREI w VIER