Miltado pisze:Bo się popłaczę względem Twej krytyki. Naprawdę nie wiem po co i na co takie wstawki. Naprawdę nie używam neta do leczenia swoich kompleksów
Widać że przynajmniej w socjonice nasze typy różnią się znacząco. Spodziewałem się od Ciebie czegoś więcej niż trolowej regresji
No i właśnie tutaj pokazujesz, że miałem rację a wiesz dlaczego??
Bo mój post nie miał w sobie nawet szczypty regresji, czy krytyki takiego postępowania (to by dopiero była hipokryzja), a Ty mimo wszystko unikasz owego faktu jak ognia. Otwarte mówienie o swoich wadach oraz "skrucha" nad swoim charakterem to doskonały sposób na "zapunktowanie". KAŻDY to robi, trójki jedynie zdają sobie z tego sprawę i potrafią nazwać po imieniu swoje działania. Jesteś niekonsekwentny, w jednych tematach otwarcie opowiadasz o swoim pozbawionym moralności podejściu do życia, w innym obrużasz się na zwrócenie uwagi o takie drobnostki. Widzę tu typową dla Trójek mentalność. Do póki jestem "sukinsynem" na płaszczyźnie, z której zdaje sobie sprawę i się do niej otwarcie przyznaje, frajdę sprawia mi uczucie, że ktoś to zauważa i przyznaje mi rację. To działa jak komplement. Ale jeśli już ktoś wytknie mi manipulacyjne zapędy i stosowanie technik w sytuacjach, które chciałbym ukryć .... Wtedy już odbieram to jako atak na siebie. Bo to się w pale nie mieści, by ktoś widział mnie na wylot, akurat wtedy gdy sobie tego nie życzę ....
Miltado pisze:Wyobraź sobie, że ja jednak wolę z nimi rozmawiać a nie się pokazywać. Gdybym chciał to co piszesz to wybrałbym ładną głupią blondyneczkę, której wmawiałbym co jest co np. że czarne jest białe i to jak ma się zachowywać.
Dla mnie jeśli istnieje mozliwość wytresowania kobiety w sposób o którym wspomniałeś, to jest to znak ,że w wystarczająco pojętny sposób przyswaja informacje, aby nie zasługiwała na miano kretynki.
Prosta piłka.