Jak zdobyć serce faceta 3-ki?

Dyskusje na temat typu 3
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
loco en el coco
Posty: 38
Rejestracja: wtorek, 17 czerwca 2008, 13:39

#136 Post autor: loco en el coco » poniedziałek, 17 listopada 2008, 13:59

MartiniB pisze:Znam to. Ja sam już po około połowie dnia spędzonym z daną osobą robię się drażliwy i zaczynają mnie denerwować cechy, na które "na trzeźwo" nie zwróciłbym u niej nawet uwagi.
MartiniB pisze:ale wystarczy mi pare godzin towarzystwa sam na sam, powiedzmy w 4 ścianach mieszkania, żeby mnie szlag zaczął trafiać.
o o to właśnie widzę! :( czy ja mogę to jakoś zmienić?
Albo inaczej: z czego to wynika, czy są osoby, na które tak nie reagujesz? Rozumiem takie odczucie, sama je miewam... to jest chyba powiązane z działaniem - dopóki coś razem robimy, nie widzę tego niepokoju w nim.


7w8

Awatar użytkownika
darienne
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:15

hm

#137 Post autor: darienne » poniedziałek, 17 listopada 2008, 15:19

loco en el coco pisze:Męczy mnie jego ciągłe uciekanie. Jesteśmy blisko, jest super - a im więcej czasu spędzamy razem(np. weekend), tym bardziej widzę narastający dystans.


Tak, skądś to znam.I wierz mi, to się nei zmieni.
Pewnego pięknego dnia zauważysz, że to nie jest związek, tylko tzw. spotkania bez wnikania na głębsze płaszczyzny Waszej relacji.
Utrzymywanie wszystkiego na poziomie powierzchowności to dość popularne u 3.


Trudno też coś zaplanować, bo on "żyje tu i teraz", więc umówienie się na wyjazd w następny weekend graniczy z cudem - udaje się, tylko jeśli więcej o tym nie wspomnę. Bo on nie lubi jak się czegoś od niego wymaga... :/

Ooo tak, typowe.Pan myśli tylko o sobie, jak mu coś nie pasuje to to po prostu przemilcza.Tylko spróbuj postąpić z nim tak samo jak jemu będzie na czymś zależalo.Oj, biada...


Ok.... tylko kiedy mnie rozpiera energia i głowę mam pełną pomysłów, to czasami ciężko o cierpliwość. To rzadka cecha siódemek, możliwa tylko, jesli baaardzo nam na czymś zależy. A mi bardzo zależy... Acha, no i wg niego "spędzamy ze sobą czas". On nawet dając prezent robi to tak, żeby to nie był prezent...
No zebyś tylko nie pomyślała, ze jesteś kimś wyjątkowym, tzn. bardziej wyjątkowym niż on.
Generalnie jak pragniesz "związku" na zasadach :spotykamy się na kawę i jest miło, to jest to idealny partner. Na wspólne życie : forget it.

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#138 Post autor: MartiniB » poniedziałek, 17 listopada 2008, 17:31

loco en el coco pisze:o o to właśnie widzę! :( czy ja mogę to jakoś zmienić?
Raczej nie, powiem na własnym przykładzie - Stagnacja w spędzaniu wolnego czasu vide owe przytulne randki w czterech ścianach po prostu mnie szybko nudzą i nie jest to o tyle wina osoby, co sposobu spędzania owego czasu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.

Nie próbuj zmieniać jego nawyków, zamiast tego "przenieś" swoje potrzeby i wydźwięk emocjonalny owych spotkań w miejsca, które mu odpowiadają. Podczas wspólnego wyjścia, na mieście, również można się do siebie zbliżyć i poważnie porozmawiać, nie musicie w tym celu kisić się cały dzień. Większość z nas naprawde ma podzielną uwagę i denerwuje nas gdy ktoś stara się z intymności randki zrobić jedyną rzecz, która będzie dominować podczas spotkania. Owa intymność powinna towarzyszyć naszemu standardowemu tempowi życia, osobiście niezmiernie denerwuje mnie to, gdy ktoś stara się mnie zmusić do jego zwolnienia, zupełnie jakby było to zupełnie niezbędne do osiągnięcia określonego efektu i atmosfery.
loco en el coco pisze:Albo inaczej: z czego to wynika, czy są osoby, na które tak nie reagujesz?

Znajomi z uczelni, koledzy z pracy. Zawsze jest jakiś sensowny temat do rozmowy. Poza tym mam świadomość, że godziny, które poświęcam tym ludziom w jakiś tam sposób zapunktują w przyszłości z racji charakteru owych znajomości.
loco en el coco pisze:Rozumiem takie odczucie, sama je miewam... to jest chyba powiązane z działaniem - dopóki coś razem robimy, nie widzę tego niepokoju w nim
I to by było na tyle, sama sobie odpowiedziałaś na większość pytań.

Awatar użytkownika
*nadia*
Posty: 326
Rejestracja: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:38

#139 Post autor: *nadia* » poniedziałek, 17 listopada 2008, 18:31

wow z tego co tu czytam wychodziłoby na to, że w moim związku to ja jestem 7 a partner 3.. ten Twój to na pewno trójka? ;) z takim znudzeniem, niemożnością zaplanowania czegokolwiek itd. to ja się spotykam u siódemki :) na okrągło..
może kobiety mają inaczej.. mnie też zniechęcają słodzenie i jakieś romantyczne weekendy, ale samo spędzanie czasu absolutnie nie..
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem ;)
coś na kształt siódemko-dziewiątki

Awatar użytkownika
loco en el coco
Posty: 38
Rejestracja: wtorek, 17 czerwca 2008, 13:39

#140 Post autor: loco en el coco » poniedziałek, 17 listopada 2008, 21:53

ha ha, i wyszło na to MartiniB, że chcę go zamknąć w klatce i zasłodzić na śmierć ;) podczas gdy sytuacje, kiedy siedzimy bezczynnie w domu są rzadkością... wycieczka, kino, knajpa... są na porządku dziennym. Nie brakuje mu pomysłów :)

"Mój" Trójka robił test i wyszło mu 3, a i cechy, i zachowania się zgadzają. U niego niemożność zaplanowania czekogolwiek wynika raczej z niechęci do deklaracji, do wiązania się.

A tu już problem może być taki, jak go ładnie podsumował darienne...

Trudno mi to ocenić, bo ja się mocno kieruję emocjami. Dlatego nie potrafię postawić się w miejscu osoby, które te emocje w pełni kontroluje. Choć wiele zachowań rozumiem.
7w8

Awatar użytkownika
*nadia*
Posty: 326
Rejestracja: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:38

#141 Post autor: *nadia* » poniedziałek, 17 listopada 2008, 22:15

to może olej go trochę ;) odezwie się w nim instynkt zdobywcy :) niech nie ma za dużo Twojego towarzystwa.. w sumie przypomniała mi się sytuacja z mojego życia i rzeczywiście przesyt nie jest dobry, już lepiej w drugą stronę.. wkurzy się, ale nie powinien odpuścić ;)
ale w stu procentach się nie sugeruj :p chyba że jakieś trójki poprą moje zdanie ;)
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem ;)
coś na kształt siódemko-dziewiątki

Awatar użytkownika
loco en el coco
Posty: 38
Rejestracja: wtorek, 17 czerwca 2008, 13:39

#142 Post autor: loco en el coco » poniedziałek, 17 listopada 2008, 22:18

znam znam to rozwiązanie.... pomaga, na krótką metę :) Tydzień olewania wystarczy? :P ;)
7w8

Awatar użytkownika
*nadia*
Posty: 326
Rejestracja: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:38

#143 Post autor: *nadia* » poniedziałek, 17 listopada 2008, 22:22

nie no trochę długo :D
może na początek 2 dni? chyba że to już nie skutkuje :p
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem ;)
coś na kształt siódemko-dziewiątki

matzo-brei
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 22 lutego 2010, 11:47

Re: Jak zdobyć serce faceta 3-ki?

#144 Post autor: matzo-brei » niedziela, 23 maja 2010, 12:43

ja tam od jakiegos czasu bardzo dobrze sie dogaduje ze swoją trójeczką:) on rozumie ze mam taką a nie inną osobowosc a ja akceptuje jego zachowania i mu ufam nawet jak wydaje się podejrzane co robi, to w efekcie zawsze wychodzi na dobre:) wprawdzie nic jeszcze oficjalnego nie ma ale to kwestia czasu:) póki co cieszymy się tym co mamy. a wy Trójki i Czwórki zamiast na siebie narzekac zaakceptujcie swoją innosc:) ja tak zrobiłam i jestem bardzo szczęśliwa.mój Pan Zdobywca tez, tak wyczuwam :)
"I'm a wild child! Come and love me! I want you!" WASP

4w5

Awatar użytkownika
Anemone
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2011, 11:58
Enneatyp: Szef

Re:

#145 Post autor: Anemone » środa, 4 maja 2011, 10:38

loco en el coco pisze:Męczy mnie jego ciągłe uciekanie. Jesteśmy blisko, jest super - a im więcej czasu spędzamy razem(np. weekend), tym bardziej widzę narastający dystans. To jeszcze rozumiem :) - co za dużo, to nie zdrowo. Ale potem są ze dwa dni przerwy i dopiero od nowa jest ok. Taki cykl :P

Trudno też coś zaplanować, bo on "żyje tu i teraz", więc umówienie się na wyjazd w następny weekend graniczy z cudem - udaje się, tylko jeśli więcej o tym nie wspomnę. Bo on nie lubi jak się czegoś od niego wymaga... :/
Skądś to znam niestety.. no cóż, każdy ma jakieś wady, staram się przeboleć. Ale spotykanie się raz w tygodniu i zupełny zanik jakiejkolwiek czułości podczas wspólnego wyjazdu (czułam się bardziej jak kumpela; tylko dh, kilometry rowerem i dużo adrenaliny..a kiedyś były choćby romantyczne spacery w świetle księżyca) daje mi ciutkę do myślenia. Gdyby nie moje działania spotykalibyśmy się raz w miesiącu. Powiedziałam mu wprost, że coś tu nie gra i wygląda jakby mu nie zależało, na co odpowiedział, że zależy (ładnie uargumentował) itd i to dlatego, że nie umie racjonalnie gospodarować czasem. Logiczne wytłumaczenie, pasuje do trójki ;)
Niby spędzamy mało czasu razem, a full wspomnień!

A jak teraz spojrzę na to z drugiej strony: we mnie kotłują się emocje, ale nic nie powiem. Nie jestem specjalnie wylewna, na zewnątrz niewiele widać. Może moje zachowanie wygląda podobnie, poza brakiem czasu. No i pewnie przejmuję się byle czym, ale ktoś musi :wink:

^napisałam to i chwilowo nie wiem o co mi chodziło..przecież wszystko jest w porządku..ale dodam, bo już setny raz miałam te wątpliwości. Raz jest ok, raz nie.
Trochę bez ładu i składu i chyba nie ujęłam tego co chciałam, powodzenia. :wink:

plagi
Posty: 8
Rejestracja: środa, 11 maja 2011, 22:11
Enneatyp: Indywidualista

Re:

#146 Post autor: plagi » środa, 11 maja 2011, 22:24

Matea pisze:
AngelsDream pisze:
Tak, jak każdego: słuchać i wyciągać wnioski.
...i zaciukać się w nieskończoność. Wybacz ,ale jestem do tego stopnia uprzedzona jeśli chodzi o jakieś bliższe relacje 3 z 4 ,że trudno mi jest milczeć.

4 - mówi prawdę ,3 - kłamie ,4 - jest szczera ,3 - jest fałszywa ,4 - jest nadwrażliwa ,3 - wogóle nie okazuje emocji.

Tak naprawdę obydwie strony będą się ze sobą męczyć ,bo to osobowości jak z 2 różnych planet.
Ale życzę powodzenia...
to prawda, moj byly chlopak byl trojka, ja jestem 4w3. Ciagle czulam ze sciemnia, nosił maski, nigdy nie mowil mi o swoich uczuciach, nie czulam ze mnie kocha, przed kazdym spotkaniem kupowal mi kwiaty nie dlatego, ze cos do mnie czul, ale dlatego ze myslal ze tego chce, ze tak wypada. Moje kolezanki mowily, ze to ideal, ale ja wiedzialam ze to gra i poza. Na szczescie z nim zerwalam i czuje ulge

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Jak zdobyć serce faceta 3-ki?

#147 Post autor: inv » środa, 11 maja 2011, 22:39

czasami sie zastanawiam czy właśnie przez to do tego się nadaję.

trudno mi pokazać coś prawdziwego prosto od siebie czasami i pomimo potrzeby bliskości, prowadzę "rozmowy sterowane".
na szczęście dla drugich ludzi, nikt nie jest na tyle blisko, żeby się o mnie zranić.

na szczęście powoli odkrywam swoje cele. dlatego potrzebuję wsparcia. za wsparcie i inspirację, jestem gotowy grać w niezrozumiałe dla mnie gry, i naumyślnie przegrywać na koszt rozwijania pobudzającej relacji.

na szczęście potrafię to ubrać w słowa.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

ODPOWIEDZ