Tak, ja nawet zauważyłem, że suplementacja np. większych dawek selenu wyraźnie poprawia samopoczucie.
Ja rozumiem podejście Kapara bo w końcu jest psychologiem, gdyby uznać podejście czysto fizjologiczne jego studia nie miałby sensu.
Wiadomo, że ludzie często błądzą i w ogóle mają jakieś traumy jednak fizjologia to podstawa obrony przed światem, to działa jak zbroja rycerska.
Ktoś kto nie ma fizycznie siły by walczyć z przeciwnościami nie będzie też raczej silny psychicznie, to chyba jasne.
Reasumując w zdrowym ciele, zdrowy duch.
Re: Skala depresji Becka
: sobota, 5 kwietnia 2014, 10:12
autor: Kapar
Ael pisze:Ponieważ znikła mi opcja edytowania, dodam pod spodem do punktu "po pierwsze": moim faworytem wśród czysto fizjologicznych przyczyn depresji jest niedobór mikroelementów. Jak się o tym dowiedziałam, szczeka mi opadła. Kto by pomyślał, że brak JEDNEGO RODZAJU witaminy D albo magnezu może mieć takie konsekwencje...
Chyba naprawdę nie uważasz, że sam jeden czynnik jak np witamina D powoduje despresję? Nie wierz we wszystko co czytasz
Re: Skala depresji Becka
: sobota, 5 kwietnia 2014, 15:00
autor: Ael
what Snufkin said
Plus nie musiałam czytać, widziałam na własne oczy. Co prawda akurat przez magnez, nie przez witaminę D. Brak samej witaminy D (D3 konkretniej) może chyba "tylko" zabić, aczkolwiek na nastroje też wpływa dość konkretnie.
Re: Skala depresji Becka
: sobota, 5 kwietnia 2014, 15:50
autor: Snufkin
Kapar mieszka w Australii, wolny czas spędza na plaży wśród lasek w bikini.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=IuYrRebvFHc[/youtube]
Nie musi więc wierzyć w depresję zimową np. u mieszkańców północnej Skandynawii.
Re: Skala depresji Becka
: niedziela, 6 kwietnia 2014, 16:30
autor: Zielona
Ael pisze:
Plus nie musiałam czytać, widziałam na własne oczy. Co prawda akurat przez magnez, nie przez witaminę D. Brak samej witaminy D (D3 konkretniej) może chyba "tylko" zabić, aczkolwiek na nastroje też wpływa dość konkretnie.
Chyba dość często taka sytuacja wynika z niezrównoważonej diety, która nie dostarcza wszystkich potrzebnych elementów. A taka dieta często ma podłoże w psychice. Ludzie "źle" jedzą, bo nie mają czasu: tyle co nic, bo trzeba zarabiać albo coś szybkiego czyli żarcie śmieciowe pełne chemii, bulimia i anoreksja, niedożywienie związane ze stresem, moda na nieopalanie lub unikanie słońca ze względu na dziurę ozonową. itd. Przyczyna biologiczna jest w tym przypadku wtórna, a nie pierwotna.
Sumując przyczyny depresji wychodzi mi, że jednak tych niebiologicznych jest więcej, bo człowiek to twór przyrodniczo - społeczny, nie można go więc rozpatrywać w jednym, wąskim kontekście.
Co do braku magnezu: "pierwszymi objawami niedoboru magnezu jest syndrom niespokojnych nóg, drganie powiek..." , zdaje się, ze także skurcze mięśni. Skoro doszło do stanu depresji związanej z niedoborem magnezu to chyba mogę domniemywać, że pierwsze objawy zostały zignorowane. A potem można się pytać dlaczego?
@Snufkin, dawno temu było tak, że tam gdzie mało słońca, a tym samym roślin, dieta ludzi w dużej części oparta była na tłuszczach zwierzęcych, które zawierają dużo D3.
A swoją drogą to niezły pomysł na biznes, żeby zniszczyć powłokę ozonową, wmówić ludziom różne rzeczy, a potem sprzedawać im antydepresanty i suplementy diety
@Kapar
Spoiler:
Co do logiki to jest z nią jak z d..ą - każdy ma swoją Kwestie odnoszące się do umysłu to nie nauki ścisłe, gdzie wychodząc z dowolnego punktu trzeba zawsze dojść do konkretnego punktu. Uważam, ze w kwestii psychiki wiele zależy od przyjętego punktu wyjścia. Jeśli ktoś uważa, że depresja to stan naturalny, a ja uważam, że tak nie jest, to wyrażam swoje zdanie w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie. Podlega ono dyskusji i mogę je zmienić jeśli przekonają mnie argumenty drugiej strony. Mówię wprost co myślę. Nie będę "gdybać i chybać" ani zmieniać stylu tylko dlatego, że ktoś moje wypowiedzi odbiera jako autorytatywne rozumiane jako nieznoszące sprzeciwu. Przykro mi, ale nie będę się do Ciebie dostosowywać. Skoro Ciebie lub kogokolwiek irytuję jest na to bardzo prosty i skuteczny sposób: wystarczy nie czytać moich postów. Polecam.
Tak, czasem się powtarzam, bo mam wrażenie, że ktoś nie przeczytał całości wypowiedzi w danym temacie albo nie zrozumiał tego co chciałam przekazać. Albo mam niejasny na to sposób albo mój widzenie świata tak dalece odbiega. Wiele osób nie rozumie de Mello czy E. Tolle, a ja zgadzam się z nimi i tak staram się żyć, choć daleko mi do nich.
Re: Skala depresji Becka
: niedziela, 6 kwietnia 2014, 21:22
autor: Venus w Raku
Łykam witaminę B complex, bo to podobno niedobór witaminy B wpływa źle na układ nerwowy, a ja mam słaby. I magnez oczywiście też łykam. Drgająca powieka - pierwszy objaw niedoboru magnenezu? Może to jest ostatni, bo nie mam nawet drgającej powieki, ale jak mnie skurcz w łydce "dorwie", to wyję jak nieprzytowmna z bólu, a potem dwa dni kuśtykam. Mój dziadek miał to samo. I to się przydarza zawsze w środku nocy. Więc, łykam sobie B, C i Magnez. Ale czy witaminy i minerały mają coś wspólnego z depresją, to nie wiem? Ja je biorę, aby uspokoić układ nerwowy, bo potwornie nerwowa jestem. Nie nierwowa, że wybuchowam, ale zaczynam się trząść jakby każdy nerw w moim ciele reagaował. Stan roztrzęsienia, którego nie widać na zewnątrz, ale w sobie odczualny. Więc, odkryłam, że B complex na to pomaga. Rozumiem, że depresja to coś innego. Ale może ktoś jest nerwowy, to polecam witaminę B.
Wiem, że każdy organizm reaguje trochę inaczej jednak jeśli człowiek się zna wie kiedy coś dzieje się z nim nie tak i reaguje. Kiedy nie dojadałam, a wręcz głodowałam ze stresu, u mnie objawem pierwszym było "sypnięcie się" włosów i paznokci i wtedy wiedziałam, że jest coś nie tak z moim organizmem. Wiedziałam, że jak tak dalej będzie to wkrótce się rozsypię. Zaczęłam pracować nad sobą i choć sytuacja zewnętrzna się nie zmieniła ja uspokoiłam się na tyle, żeby zacząć jeść. Obeszło się nawet bez suplementów.
Venus w Raku, oto przykład, jak brak minerałów potrafi zrąbać samopoczucie psychiczne. Co prawda w podanym linku jest opisywany związek tężyczki utajonej z nerwicą, ale znam osobę, u której to schorzenie wywołało przewlekłą depresję z dodatkową atrakcją w postaci epizodów schizoidalnych.
Biedna dziewczyna przez parę lat się nałykała masy leków w sumie niepotrzebnie , bo wystarczyło popracować nad brakiem magnezu.
Jak gadałyśmy po jej wizycie u specjalistkinod tężyczki, to powtarzała mi historie, jak to ludzie z tą chorobą rzucali całe swoje życie, bo tak im siadała kondycja psychiczna. Która po leczeniu ulegała znaczącej poprawie.
Co do witaminy D3, to jest ta "witamina od słońca" i jej brak (z tego co wiem) jest odpowiedzialny za depresję sezonową. Ale wiem, że istnieje jeszcze jeden podrodzaj witaminy D3, który jest absolutnie niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu a ostatnio coraz więcej ludzi wykazuje problemy z jej przyswajaniem (trzy przypadki w rodzinie), tylko teraz zapomniałam, jaki to był numer
Re: Skala depresji Becka
: piątek, 9 maja 2014, 18:23
autor: Aleksandrowa
Wynik to : 2 punktów.
Nie masz depresji. Tak trzymać.
12, całkiem spoko
Swoją drogą jeśli zaznaczymy wszystkie odpowiedzi pozytywne, poza jedną: Popełnię samobójstwo, jak będzie odpowiednia sposobność
to test nam mówi, że wszystko jest z nami ok
Re: Skala depresji Becka
: piątek, 1 sierpnia 2014, 15:24
autor: ein
Strasznie slabe wyniki. Ja poprawilem moj z 2011 roku - z 21 na 26 punktow.
Re: Skala depresji Becka
: piątek, 1 sierpnia 2014, 16:02
autor: Osteoporoza
To jest bardzo zły wynik ;d
Re: Skala depresji Becka
: sobota, 2 sierpnia 2014, 00:05
autor: Ael
Twój wynik to : 11 punktów.
Wydarzyło się w Twoim życiu coś, co spowodowało, że czujesz się chwilami bezradny i zagubiony. Pomóc może Ci rozmowa z bliską osobą lub z psychologiem. Jeżeli to nie pomoże, skorzystaj z porady psychiatry - nie musisz mieć skierowania od innego lekarza.