Co nas denewuje w nas samych?
-
- Posty: 10
- Rejestracja: środa, 26 grudnia 2007, 13:57
- Lokalizacja: Warszawa
Ja również cierpię na odkładanie na później oraz wszelkie rozpraszacze i czynniki demotywujące. I nie wiem dlaczego tak jest - a dzieje się to pozarozsądkowo.
Dodam do tego, że potrafię się zdemotywować wykazując sobie brak sensu w podejmowanym działaniu - mimo że rozsądek mówi by się nie zastanawiac tylko robić.
Za to, kiedy nie myślę, to po prostu działam i jest ok. Czyli najgorzej jest zacząć.
Poza tym bardzo siebie lubię. I że myślę, i że nie myślę. Nauczyłem się być asertywnym - i mówić "tak" kiedy trzeba, i mówić "nie" gdy i na to przyjdzie pora.
Wydaje mi się, że zdrowy "mediator", by móc pracować z innymi (ową mediacyjnością) to powinien mieć najpierw swoje sprawy uporządkowane, sharmonizowane, dlatego warto się doprowadzić do stanu zadowolenia z siebie. Trza popracować
K. (9w8)
Dodam do tego, że potrafię się zdemotywować wykazując sobie brak sensu w podejmowanym działaniu - mimo że rozsądek mówi by się nie zastanawiac tylko robić.
Za to, kiedy nie myślę, to po prostu działam i jest ok. Czyli najgorzej jest zacząć.
Poza tym bardzo siebie lubię. I że myślę, i że nie myślę. Nauczyłem się być asertywnym - i mówić "tak" kiedy trzeba, i mówić "nie" gdy i na to przyjdzie pora.
Wydaje mi się, że zdrowy "mediator", by móc pracować z innymi (ową mediacyjnością) to powinien mieć najpierw swoje sprawy uporządkowane, sharmonizowane, dlatego warto się doprowadzić do stanu zadowolenia z siebie. Trza popracować
K. (9w8)
Ja nie lubię w sobie tego, że jestem mściwy. Gdy ktoś mi czymś zawadzi, nie poczuję się dobrze, dopóki nie obmyślę perfidnego planu zemsty. Zazwyczaj nie wprowadzam potem go w życie, ale trzymam w pogotowiu, na wypadek, gdyby "przelała się czara goryczy".
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche
czy Ty na pewno jesteś 9w1?? 0.0koefe pisze:Ja nie lubię w sobie tego, że jestem mściwy. Gdy ktoś mi czymś zawadzi, nie poczuję się dobrze, dopóki nie obmyślę perfidnego planu zemsty. Zazwyczaj nie wprowadzam potem go w życie, ale trzymam w pogotowiu, na wypadek, gdyby "przelała się czara goryczy".
Takie postępowanie wcale nie kłóci się z wizerunkiem dziewiątki. Zamiast zareagować bezpośrednio na czyjś atak, tłumi się agresję z nim związaną. Jednak stłumione emocje zaczynają dawać się we znaki i coś z nimi trzeba zrobić. Dziewiątka myśli sobie: "nie strzeliłem typowi wczoraj w pysk, a należało mu się, odegram się na nim jutro / pojutrze / za miesiąc", dzięki czemu czuje się jakby odzyskał kontrolę nad sytuacją i nie musi już nic robić ;]
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche
Często chcę komuś przyłożyć albo na niego nawrzeszczeć, ale tego nie robię, jestem przekonana, że inni mają tak samo, więc ich prowokuję, tylko po to, żeby potwierdzić swoją tezę:roll: . Ogólnie swoje wady często przenoszę na innych, może dlatego nikomu nie ufam.
Jak już zacznę 'okazywać swój gniew' to nie wiem, kiedy przestać i nie mogę przestać bo jest go za dużo.
Tak na dobrą sprawę nie mam żadnych stałych cech, bo wszystko dopasowuję do innych, żeby zrobić określone wrażenie, mi to nawet nie przeszkadza, ale jak na przykład różni znajomi się spotykają to nigdy nie wiem, co mam mówić i jak się zachować:roll: .
Ciągle mówię, nawet o głupotach, ale żeby tylko nie było cicho. Wolę słuchać niż mówić, ale mimo to rzadko daję komukolwiek dojść do głosu.
Zachowuję się często jak nadpobudliwe dziecko.
Ostatnio akurat ciągle chodzę wściekła, więc rzeczy, które mnie denerwują widzę wszędzie gdzie się tylko da, ale najmniej w sobie samej .
Jak już zacznę 'okazywać swój gniew' to nie wiem, kiedy przestać i nie mogę przestać bo jest go za dużo.
Tak na dobrą sprawę nie mam żadnych stałych cech, bo wszystko dopasowuję do innych, żeby zrobić określone wrażenie, mi to nawet nie przeszkadza, ale jak na przykład różni znajomi się spotykają to nigdy nie wiem, co mam mówić i jak się zachować:roll: .
Ciągle mówię, nawet o głupotach, ale żeby tylko nie było cicho. Wolę słuchać niż mówić, ale mimo to rzadko daję komukolwiek dojść do głosu.
Zachowuję się często jak nadpobudliwe dziecko.
Ostatnio akurat ciągle chodzę wściekła, więc rzeczy, które mnie denerwują widzę wszędzie gdzie się tylko da, ale najmniej w sobie samej .
Planując zemstę można wyładować trochę tej złości. W sumie lepsze niż gromadzenie jej w sobie. Mściwy jest ten, kto wciela ten plan w życie, a jak ktoś planuje i nie wciela, to według mnie mściwy nie jest.Ja nie lubię w sobie tego, że jestem mściwy. Gdy ktoś mi czymś zawadzi, nie poczuję się dobrze, dopóki nie obmyślę perfidnego planu zemsty. Zazwyczaj nie wprowadzam potem go w życie, ale trzymam w pogotowiu, na wypadek, gdyby "przelała się czara goryczy".
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
no wlasnie z ta prowokacja... tez mialam do czynienia.. bylam mocno prowokowana by 9 potwierdzila swoje podejrzenia Nie skaplam sie , dopiero po fakcie! kamuflaz niezly. Ale mile to nie bylo, bo na koncu byl wielki wybuch i nagla lawina wszystkiego co sie gromadzilo ...sonja pisze:Często chcę komuś przyłożyć albo na niego nawrzeszczeć, ale tego nie robię, jestem przekonana, że inni mają tak samo, więc ich prowokuję, tylko po to, żeby potwierdzić swoją tezę:roll: . Ogólnie swoje wady często przenoszę na innych, może dlatego nikomu nie ufam.
co to znaczy ze przenosisz swoje wady na innych? prosze dokladniej opisz
W jednym z tematów Zielony Smok przytoczył fragment książki Słowikowskiego o Enneagramie, w którym mowa o gniewie i jego tłumieniu. Urywek:
Myślę, że przy tej całej grze pozorów jaką uprawiają dziewiątki, nauczyłem się rozpoznawać u ludzi różne urazy. Nie lubię konfrontacji, jednak bywa, że świadomie prowokuję ludzi do ataku, gdyż wtedy jestem na niego przygotowany, mam plan działania i dużo łatwiej jest pokierować sytuacją.Jeśli bezwiednie stłumiliśmy agresję, możemy jej w ogóle w sobie nie odczuwać, gdyż zwykle rzutujemy ją na otoczenie. Nieświadomie prowokujemy sytuacje, w których możemy uwolnić stłumioną emocję, posądzając o nią inne osób)'. Ponadto możemy nieświadomie „przyciągać" akt)' agresji z zewnątrz. Jest to typowy proces projekcji.
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche
Wybacz, źle sformułowałam. Przenoszę nie tyle wady, co sposób myślenia o innych i okazywania swoich uczuć. Mogę na przykład kogoś nie znosić i uważać, że gada głupoty, ale być dla niego miła i nigdy nie dawać do zrozumienia, że słuchanie go jest męczące. I jestem przekonana, że inni robią tak samo w stosunku do mnie . Często spotykam się z kimś, mimo, że nie mam na to najmniejszej ochoty i często uważam, że osoby, które nie skaczą z radości jak mnie tylko zobaczą i nie mówią, że się strasznie cieszą, że mnie widzą, tak naprawdę nie chciały się ze mną spotkać. I tak ze wszystkim .co to znaczy ze przenosisz swoje wady na innych? prosze dokladniej opisz Wink
Mam nadzieję, że z tego co napisałam, da się cokolwiek zrozumieć
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
Irytuje mnie wyciąganie ręki, jako pierwszej, po przebytej kłótni.
Odkładanie obowiązków na potem, ociąganie się z wypełnieniem ich.
Tłumienie gniewu, gdy jest on uzasadniony wobec osoby nadeptującej mi na odcisk. Niestety zwykle z góry obawiam się porażki w podjęciu konfrontacji i odpuszczam. Dopóki kotłujące się emocje nie urosną do apogeum, wtedy wyżywam nagromadzoną złość na Bogu winnych.
Unikania kłopotu, zamiast bezpośrednio zmierzyć się z nim.
Postrzegania się jako bezbronną, słabą osobę [uuuh, moje skrzydełko w8 aż jęknęło z bólu mi w środku xD ].
[Czasami] występuje u mnie obawa przed wyśmianiem, niezrozumieniem, więc chowam się bezpiecznie w tłumie. Stapiam się z tłem.
Odkładanie obowiązków na potem, ociąganie się z wypełnieniem ich.
Tłumienie gniewu, gdy jest on uzasadniony wobec osoby nadeptującej mi na odcisk. Niestety zwykle z góry obawiam się porażki w podjęciu konfrontacji i odpuszczam. Dopóki kotłujące się emocje nie urosną do apogeum, wtedy wyżywam nagromadzoną złość na Bogu winnych.
Unikania kłopotu, zamiast bezpośrednio zmierzyć się z nim.
Postrzegania się jako bezbronną, słabą osobę [uuuh, moje skrzydełko w8 aż jęknęło z bólu mi w środku xD ].
[Czasami] występuje u mnie obawa przed wyśmianiem, niezrozumieniem, więc chowam się bezpiecznie w tłumie. Stapiam się z tłem.
6w7 sp/sx, EIE
Moja niechęć do działania, podejmowania ryzyka oraz lenistwo i strach przed zmianami.
Mogę nawet śmiało powiedzieć że sztywniara ze mnie czsami straszna
Ktoś mnie ciągnie na impreze a ja wolę się wyspać...
Ale już zaczynam powoli zmieniać te cechy. Teraz chcę żyć naprawdę a nie unikać życia w obawie że utracę swój spokój wewnętrzny.
Mogę nawet śmiało powiedzieć że sztywniara ze mnie czsami straszna
Ktoś mnie ciągnie na impreze a ja wolę się wyspać...
Ale już zaczynam powoli zmieniać te cechy. Teraz chcę żyć naprawdę a nie unikać życia w obawie że utracę swój spokój wewnętrzny.
9w8
- Felis Lynx
- Posty: 87
- Rejestracja: środa, 13 lutego 2008, 01:30
- Lokalizacja: zza Żelaznej Kurtyny
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Strasznie wiele z tego pasuje też i do mnie. Właściwie niemalże wszystko. Długo zastanawiałem się, czy jestem jednak Dwójka, czy może Dziewiątka. W końcu wyszło 2, ale te typy mają strasznie wiele wspólnego ze sobą.
W sumie Dwójka, która akurat nie ma "obiektu westchnień" na moje zachowuje się jak podręcznikowa Dziewiątka...
W sumie Dwójka, która akurat nie ma "obiektu westchnień" na moje zachowuje się jak podręcznikowa Dziewiątka...
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix