matko..matko...herr_hair pisze: Oni potrafią po mistrzowsku wyłapać moje największe kompleksy i użyć ich tylko po to, żeby mnie zniszczyć, więc właściwie ich krytyka w pewnym momencie robi się niewiarygodna.
nawet nie wiesz jaki nawrót traumy przeżyłam, właśnie mnie utwierdziłaś w postanowieniu nie nawiązywania więcej bliskich (przyjaźń miłość) relacji z 4. Jestem na to zbyt wrażliwa, a jednocześnie nie lubię pokazywać komuś kto mnie celowo rani i odczuwa z tego przyjemność tego że mnie boli - więc ciosy były tym silniejsze im bardziej starałam się na nie uodpornić.
Moja 4- przyjaciel powiedzmy do pewnego czasu- potrafiła zabić mój optymizm i ranić tak celnie jak najgorszy wróg mnie nie potrafił zranić, i to nie od święta, ale w dzień powszedni, bez uprzedzenia, najlepiej wśród ludzi, wyciągając najgorsze brudy, krytycznie wyrażając się o wszystkim co robię itd itp.
To było straszne, koniec -definitywny tej znajomości to jesten z najlepszych zwrotów w moim życiu, tak jakby słońce zaczęło znowu świecić, ale powiem szczerze że niektóre rany jeszcze czasem się odnawiają.