Agresja u 9

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kroplablekitu
Posty: 167
Rejestracja: wtorek, 19 października 2010, 15:09
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: agresja u 9

#16 Post autor: kroplablekitu » środa, 22 grudnia 2010, 18:21

Grin_land pisze:
a moja 6 również ma swoje fobie- wszędzie widzi, że ją oszukują, ignorują, knują za plecami. Co najgorsze- po tych 25ciu latach przejęłam to od niej- coraz mocniej widzę że rodzą sie we mnie mniej lub bardziej świadome antypatie do ludzi bo (być może) raz czy dwa razy zachowali się wobec mnie nie fair.
Też tak miewam. Ale uczę się od razu o tym mówić - albo pytać, jaki ktoś ma problem albo że coś mnie zraniło. Obserwuję pewną przedziwną 4-rkę, która ma taki charakter że często się na wszystkich obraża, a potem po jakimś czasie jakby nigdy nic znowu jest miła ; D To dla mnie szokujące, bo zawsze jak zrywałam z kimś kontakt czułam, że muszę być konsekwentna, czyli obrażona do końca życia. Obserwując tę 4rkę dotarło do mnie, że coż, wiele osób ma dziwny / ciężki charakter - najważniejsze to akceptować siebie ; ))) i nie wycofywać się od ludzi z powodu poczucia winy że jest się tym kim jest... Ludzie naprawdę wiele mogą wybaczyć.

Miałam jazdę, że jak wydaje mi się, że ktoś mi umniejsza, to przesadzam, więc tłumiłam to ile się dało - aż było za późno... A teraz mówię i okazuje się, że wielu ludzi naprawdę ze zrozumieniem podchodzi. A jak ktoś nie potrafi nawet tego - to juz wiadomo jaki ma do mnie stosunek.

Moja 6-tka mówi mi też o knuciu, wyraża żal że nie może się nikomu zwierzyć, bo nikomu nie można ufać - i to mam po niej. Łatwiej mi obnażać stany psychiczne nawet przed nieznajomymi niż np powiedzieć co robiłam i z kim cały dzień.
dziewiatek pisze:Wracając do tematu przewodniego
Dziewiątkowa agresja
Trafiony tekst. Mam tak samo. Jeśli jawnie okazuje złość tzn że naprawdę wcale nie jest tak źle, bo mam siłę i ochotę na to. Ale jak naprawdę się wkurze, to po prostu mnie zmraża w środku. Udaję że nic się nie dzieje i faktycznie, jeszcze nigdy nikt się niczego nie domyślił. A potem zrywam znajomość. Osoba dla mnie nie istnieje. To nie jest do końca zdrowe, powinnam właśnie mówić o tym. Ale mogłabym zmienić zdanie podczas rozmowy, a ja wcale nie chcę. Łatwiej się wycofać i to tak, by nikt nie wiedział, że właśnie się wycofałam : >


:mrgreen: testy kłamią ! Enneagram morduje ! ALE Spójrz, jak wiele nam dano! Skocz obiema nogami w ten przepiękny wszechświat! Odnajdź swą moc i stań się tym, kim powinieneś być!

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: agresja u 9

#17 Post autor: Grin_land » piątek, 7 stycznia 2011, 21:14

9tki macie jakiś sposób, trick czy coś, na wyzbycie się (pozytywne) agresji wobec osoby z która przebywać musicie, która Was drażni niemożebnie (nie swoim "byciem" tylko nieprzyjemnymi docinkami, żartami z waszej osoby lub zaniżaniem waszej wartości-nie zawsze, ale wystarczająco czesto by zdemotywować do działania nawet kiedy jest wena) a jednocześnie nie da się na spokojnie wytłumaczyć i porozmawiać, bo wszystko co powiecie będzie później użyte przeciwko wam i wyśmiane?
Jak można pozbyć się z siebie agresji która się tak skumulowała? W sumie najgorsze jest to, że rzutuje na mnie to w innych dziedzinach życia i często zaczynam ze złości przejmować te zachowania?
Już mi się wydawało że udało mi się wyciszyć i znów być po tej pozytywnej stronie, ale kilka nowych docinków i jestem z powrotem tam, gdzie byłam wcześniej.

jak na razie myślałam nad wyżyciem się na jakimś sporcie walki, ew. pogadaniu z psychologiem, ale generalnie widze że rozmawianie o tym wpędza mnie tylko w stan narzekania i goryczy i samonapędzania się w tej złości.
Spadam na łeb na szyję po poziomach zdrowia i to w pewnym stopniu spowodowane jest poruszonym problemem.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

dziewiatek
Posty: 158
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41

Re: agresja u 9

#18 Post autor: dziewiatek » sobota, 8 stycznia 2011, 04:13

Co prawda uważam się za piątkę błądzącą swego czasu w otchłani pozornej dziewiątkowości, ale metodę tę przejąłem od bardzo dobrego znajomego. Na mnie skuteczna, a jestem właśnie takim rzucającym sarkazmami, złośliwościami itp.
Uwaga!
Krótkie, spokoje "spierdalaj" działa cuda.
Żadne dodatki do tego słowa.
Samo jedno i tylko ono wypowiedziane naprawdę spokojnie.
Dla mnie był to wystarczający sygnał, że koniec wygłupów.

No i ja lubię gdy ktoś odbija piłeczkę i nie jest tylko workiem, który można do woli uderzać z prawa i lewa.
Spoiler:

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: agresja u 9

#19 Post autor: boogi » sobota, 8 stycznia 2011, 16:43

dziewiatek pisze:Krótkie, spokoje "spierdalaj" działa cuda.
Wujek Staszek, Mistrz ciętej riposty oraz Pomnik Wujkowi Staszkowi, Mistrzowi ciętej riposty.
Tak, zgadzam się z przedmówcą, odpowiednio powiedziane potrafi zdziałać cuda.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: agresja u 9

#20 Post autor: Grin_land » sobota, 8 stycznia 2011, 18:40

ta..
to rodzina, odpada. (z resztą nie wyobrażam sobie żeby np zrobiło to wrażenie na mojej byłej współlokatorce 4, której już coś takiego mogłabym - i niejednokrotnie chciałam- rzucić)
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: agresja u 9

#21 Post autor: atis » sobota, 8 stycznia 2011, 20:54

Ignorować, nic nie mowic i udawać, że nie istnieje.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: agresja u 9

#22 Post autor: Grin_land » sobota, 8 stycznia 2011, 21:30

ech rada niby fajna, ale obawiam się że nie wytrzymają mi nerwy. W sumie to mam przeważnie podejście- milczenie i minimum reakcji. Potrafię unikać w miarę takich sytuacji, ale niestety to osoba mi nieobojętna- gdyby tak nie było po prostu machnęłabym ręką, ucięła kontakt i żyła długo i jeszcze szczęśliwiej. Pytanie jest bardziej rodzaju - co zrobić kiedy moja wewnętrzna agresja tłumiona wewnątrz spowodowana działaniami tej osoby zaczyna "przeciekać"- co najgorsze często wobec ludzi postronnych (no bo nie oszukujmy się- z jednej strony jest akcja jest i reakcja- z drugiej moja reakcja na takie zaszłości nie obejmuje jedynie prowokatora). Bezpośrednie wyładowanie nie pomaga, rozmowa nie pomaga - jedno i drugie skutkuje gorszymi docinkami.

A tak właściwie to pomogła mi rozmowa z innym członkiem rodziny i przedstawienie ostatnio zaistniałej sytuacji jako scenki komicznej :) trochę to może nie fair było ale pomogło, pośmialiśmy się, zostałam podtrzymana na duchu.

Czasem wydaje mi się że ludzie naokoło mądrzeją dopiero kiedy ja już postawię na nich kreskę i jest mi idealnie obojętne co z nimi się stanie. Ale to tylko uogólnienie- zdarzają się wyjątki w jedną i w drugą stronę.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

Re: agresja u 9

#23 Post autor: Zielony smok » sobota, 8 stycznia 2011, 21:38

Wyjść na szczere pole z dala od ludzi i posłać z gardła parę jobów w eter. Jest w tym jakaś uczciwość wobec siebie. Przynajmniej wytłumione emocje nie będą Ci się kumulowały, co u Dziewiątek jest normą.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: agresja u 9

#24 Post autor: Grin_land » sobota, 8 stycznia 2011, 21:49

zauważyłam że zaczynam gadać do siebie, ale z moim 9tkowym stłamszeniem trochę tak jest, że jak znajdę się gdzieś gdzie jest cisza i spokój to ja sama nie odczuwam w sobie gniewu (albo zdarza się to niezmiernie rzadko) więc krzyczenie w szczerym polu to nie dla mnie- szybciej darcie gardła do piosenki która mi w głowie siedzi.

Coraz mniej kontroluję gniew gdy czuję że ktoś mnie naciska lub że naciskać mnie może*, coraz niższą mam bazową samoocene -tudzież czuję że moja praca nad samooceną i rozwijaniem skrzydeł jest systematycznie i precyzyjnie niwelowana.

Tak w zasadzie myślałam o sportach walki czy nawet worku treningowym, ale jak staję przed kimś/czymś na czym się mogę wyżyć to przeważnie mam odczucie że nic mi ten ktoś/to coś nie zrobił/o.
A może to trochę jak z projektami- trzeba trochę wytężyć wolę i wyobraźnię i reszta sama już pójdzie za ciosem. Lepiej się zmusić do rozwalenia worka czy op$&$&dolenia pola kukurydzy niż przenosić te mechanizmy dalej w świat.

* wiem że z tego co napisałam może wynikać że nie uderzę jeśli ktoś nie zrobi tego pierwszy, ale właśnie martwi mnie taka strategia wyprzedzenia ataku która się zaczyna we mnie wytwarzać- a jest odwozrowaniem strategii 6stki która mnie wychowała.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

dziewiatek
Posty: 158
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41

Re: agresja u 9

#25 Post autor: dziewiatek » niedziela, 9 stycznia 2011, 02:04

Jest jeszcze inna opcja, ale na to się nie zdecydujesz raczej.
Zdarzyło mi się raz i było skuteczne, a mieszkam na parterze.
Co prawda nie dotyczyło złośliwej osoby i docinków, ale to nie ma znaczenia.

Docina?
Mówisz, że ma przestać.
Docina dalej?
Bierzesz jakiś przedmiot takiego ktosia i wywalasz przez okno (optymalnie coś lekkiego i nietłukącego, np. ciuch, maskotka czy coś).
Docina dalej?
Drugi przedmiot.
Dalej?
Trzeci.
Idzie na skargę?
A niech idzie. Przedstawiasz sędziemu problem i informujesz, że inne metody porozumienia zawiodły.
Po przedmioty naturalnie ty nie idziesz.
Następnym razem wystarczy, że po docince weźmiesz do ręki jakiś przedmiot tej osoby, udasz się w kierunku okna i zaczniesz je otwierać.

Za pierwszym razem najlepiej się uzbroić w kilka przedmiotów od razu, bo może być później ciężko dorwać kolejny.
Spoiler:

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: agresja u 9

#26 Post autor: Grin_land » niedziela, 9 stycznia 2011, 02:10

hehe, to by poskutkowało na wspollokatorkę 4 :P
ale niestety, nie w tym wypadku. Chyba ze kilka(nascie) lat wczesniej, a i to sporo bym ryzykowała.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

dziewiatek
Posty: 158
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41

Re: agresja u 9

#27 Post autor: dziewiatek » niedziela, 9 stycznia 2011, 02:17

Uwierz mi, że w stosunku do dorosłych skutkuje lepiej.
Spoiler:

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: agresja u 9

#28 Post autor: Grin_land » niedziela, 9 stycznia 2011, 02:39

wiesz, pisząc o kilkunastu latach wcześniej myślałam o sobie w roli dziecka. Ale wtedy jeszcze nie wiedziałam jak wiele może mi z tego powodu bezkarnie ujść. Choć myślę że jeśli chodzi o tę osobę- nie wyszło by bezkarnie.
Co do współlokatorki 4- myślę że możliwości są dwie- mniej prawdopodobna to to, że wzięłaby moje rzeczy (a jak się mieszka razem to człowiek wie, co dla drugiego jest wyjątkowo cenne) i zaczęła robić to samo, bardziej prawdopodobne- rozdmuchałaby sprawę, odegrała tragedie z płaczem i załamywaniem rąk przed wszystkimi wspólnymi znajomymi i zrobiła ze mnie osobę niezrównoważoną psychicznie. Kiedyś bym się tym przejęła, teraz nie :P

Dzięki za rady, bardziej co prawda chodziło mi o sposób poradzenia sobie bez konieczności wywlekania problemu w kłótni czy odreagowywania agresji na innych. O zagospodarowanie emocji które mnie duszą.

A chwilowo jestem szczęśliwa bo jutro się stąd wyrwę :) problem będzie dopiero kiedy powrócą natrętne myśli o tym jak niektóre rzeczy bolały.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

dziewiatek
Posty: 158
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41

Re: agresja u 9

#29 Post autor: dziewiatek » niedziela, 9 stycznia 2011, 02:58

Grin_land pisze:Co do współlokatorki 4- myślę że możliwości są dwie- mniej prawdopodobna to to, że wzięłaby moje rzeczy (a jak się mieszka razem to człowiek wie, co dla drugiego jest wyjątkowo cenne) i zaczęła robić to samo
Jak myślisz, kto by wygrał?
bardziej prawdopodobne- rozdmuchałaby sprawę, odegrała tragedie z płaczem i załamywaniem rąk przed wszystkimi wspólnymi znajomymi i zrobiła ze mnie osobę niezrównoważoną psychicznie. Kiedyś bym się tym przejęła, teraz nie
No właśnie spodziewanie dziewiątkowo, czyli kto tutaj wygrał?
Dzięki za rady, bardziej co prawda chodziło mi o sposób poradzenia sobie bez konieczności wywlekania problemu w kłótni czy odreagowywania agresji na innych. O zagospodarowanie emocji które mnie duszą.
Bez wywlekania, czyli (ponownie) dziewiątkowo dusząc w sobie. W powyższy sposób wyładowujesz się, co powinno być korzystne i nie trzeba na pole biegać. Zimno przecież.
Spoiler:

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: agresja u 9

#30 Post autor: Grin_land » niedziela, 9 stycznia 2011, 11:50

dziewiatek pisze:Jak myślisz, kto by wygrał?
biorąc pod uwagę - kto wyrzuci więcej wqażnych rzeczy drugiemu- ona, ja mam skrupuły jeszcze (na szczęście)
inna sprawa że potrafiłabym zablokować stratę umniejszając wartość tego, czego zostałam pozbawiona.
dziewiatek pisze:Bez wywlekania, czyli (ponownie) dziewiątkowo dusząc w sobie. W powyższy sposób wyładowujesz się, co powinno być korzystne i nie trzeba na pole biegać. Zimno przecież.
wiesz, zadałam to pytanie po pół roku atakowania owej osoby oraz innych Bogu ducha winnych ot tak za to że mi powiedzieli coś nie po mojej myśli. Nie lubię tej siebie, to jest ogólnie sprzeczne z moim charakterem, natomiast takie rozsądne ii wyważone tłumaczenie jak i kiedy zostałam zraniona przyniosło pozorny skutek. Najpierw owszem usłyszałam "przepraszam, nie zdawałam sobie sprawy" ale przy okazji najbliższej do podstawowego wydarcia się i litanii moich prawdziwych, narzuconych i urojonych wad zostały dołączone docinki że mnie to za byle g... trzeba przepraszać. (jednym słowem owa osoba nie potrafi zaakceptować tego że przeprasza, chyba przez podobny mechanizm- całe życie czuła że jej "ja" jest umniejszane- i stąd bierze się też jej agresja- i innych jakoś podświadomie próbuje wbić w ten sam mechanizm)

I naprawdę gdybym nie musiała i nie chciała żyć z tą osobą w sposób pokojowy i ze zrozumieniem to poradziłabym sobie-potrafię być wredna i uparta, jestem 9.

wywalanie rzeczy naprawdę w tym momencie nie pomoże. Po 1 to byłoby wyżywanie się nad osobą chorą( bo ma klopoty z chodzeniem), po 2gie to dostało by mi się za to z nawiązką przy okazji najbliższego ubliżania, po 3 ta osoba jest już za stara żeby ją zmienić i wielokrotnie to powtarza, obawiam się że to prawda borac pod uwagę że nawet jeśli żałuje tego, co zrobiła to nie zmienia tego zachowania.
Idąc tą ścieżką dużo nie brakuje żebym któregoś dnia wzięła kij bejsbolowy i okazała agresję czynnie- serio- więc to naprawdę nie jest droga.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

ODPOWIEDZ