Strona 1 z 3

Czy przyciągacie psychopatów?

: sobota, 13 marca 2010, 22:18
autor: Celice
http://quantumfuture.net/pl/psychopath_2.html

Myślę że typ 9 posiada cechy które dla osoby z zaburzoną osobowością są atrakcyjne :roll:

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: sobota, 13 marca 2010, 23:48
autor: tyfus
Ja przyciągam nieudaczników :x Psychopatę wyczuwam bezbłędnie, więc nie ma szansy zbliżyć sie na dwa kroki. Lubią mnie homoseksualiści - chyba czuja się po prostu akceptowani.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: wtorek, 23 marca 2010, 22:12
autor: Pablo
9w1 w każdym razie przyciągają charakteropatów jak sięgnę pamięcią w przeszłość :roll:

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: czwartek, 25 marca 2010, 08:26
autor: Memory
Nie martwcie się, ja też paru przyciągnęłam w ciągu życia. Co ciekawsze, dawniej nie potrafiłam uświadomić sobie prawdy (myślałam sobie: "Psychopata?! E tam, jestem przewrażliwiona.") i tolerowałam ich wybujałe zachowania, czasem szalenie krzywdzące. Wystarczyło trochę zagłębić się w zagadnienie, by zorientować się z kim tak naprawdę miałam do czynienia. Co prawda, kończy się jedynie na podejrzeniach, bo żaden dotąd nie przyznał wprost, że został tak zdiagnozowany, ale wiele opisanych kryteriów znajduje odzwierciedlenie w ich typowym zachowaniu. Jednakże, chociaż dla własnego dobra staram się unikać osób wykazujących zachowania psychopatyczne, nie potrafię tak zwyczajnie potępić i pozbyć się dla nich współczucia.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: piątek, 2 kwietnia 2010, 14:30
autor: Rhoe
Wystarczyło trochę zagłębić się w zagadnienie, by zorientować się z kim tak naprawdę miałam do czynienia. Co prawda, kończy się jedynie na podejrzeniach, bo żaden dotąd nie przyznał wprost, że został tak zdiagnozowany, ale wiele opisanych kryteriów znajduje odzwierciedlenie w ich typowym zachowaniu. Jednakże, chociaż dla własnego dobra staram się unikać osób wykazujących zachowania psychopatyczne, nie potrafię tak zwyczajnie potępić i pozbyć się dla nich współczucia.
... Czy ty właśnie powiedziałaś, że żaden psychopata nie powiedział ci, że JEST psychopatą? Nie wiem czemu, w sumie to informacja na pierwszą randkę - powinien również postarać się o odpowiednie papiery, czarno na białym, albo od razu przyjść z psychiatrą.
I opisz te "zachowania psychopatyczne".

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: piątek, 2 kwietnia 2010, 20:09
autor: Celice
Memory - ja także jestem ciekawa opisu zachowań psychopatycznych ludzi o których piszesz :)
A swoją drogą podejście kiedyś miałam podobne - że jestem przewrażliwiona albo zbyt krytyczna wobec innych bo przecież nikt nie jest doskonały - jak zawsze wmawiało mi otoczenie :roll:
Współczuję takim ludziom bo wiem że oni sami się bardzo ze sobą męczą ale też otoczenie się z nimi męczy dlatego jestem za tym aby takich ludzi unikać, odtrącać, nie traktować poważnie. Nie mamy takiego obowiązku. Gorzej jak z takimi trzeba pracować :/

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: niedziela, 4 kwietnia 2010, 10:13
autor: Memory
Rhoe pisze:I opisz te "zachowania psychopatyczne".
Rhoe, nie rozumiem czemu z góry zakładasz, że się mylę?
Chociaż poniekąd to rozumiem... Wiesz, sama tylko to podejrzewam, nic więcej. Ale w każdym razie wiele by to wyjaśniało, gdyby okazało się to prawda. Nie uważam to za informację na pierwszą randkę, nawet mi to przez myśl nie przeszło. Dlaczego uważasz, że właśnie tego oczekuję? Spokojnie, nie jestem przewrażliwiona na punkcie 8 [bo wydaje mi się, że Twoja uwaga bierze się z przeczucia, że brałam za psychopatę każdą napotkaną 8 - nie, nie jest tak]. Niestety, pewnie wystawię się teraz na lincz, ale nie opiszę tych "zachowań psychopatycznych", ponieważ wtedy równałoby się to z ujawnianiem prywatnych spraw. Przepraszam.
Celice pisze:Współczuję takim ludziom bo wiem że oni sami się bardzo ze sobą męczą ale też otoczenie się z nimi męczy dlatego jestem za tym aby takich ludzi unikać, odtrącać, nie traktować poważnie.
W książce "Psychopatia" Kazimierza Pospiszyla napisano, że stan wewnętrzny psychopaty można porównać do uczuć człowieka stojącego w ciemnościach, na przerażającym mrozie, patrzącego w oświetlone okna, gdzie widać szczęśliwą i uśmiechniętą rodzinę. Jednak pełen narcyzmu psychopata, o negatywnym nastawieniu do ludzi, nie wejdzie ogrzać się do środka, tylko pójdzie dalej, własną, samotną ścieżką.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: niedziela, 4 kwietnia 2010, 21:31
autor: Celice
Memory pisze: Spokojnie, nie jestem przewrażliwiona na punkcie 8 [bo wydaje mi się, że Twoja uwaga bierze się z przeczucia, że brałam za psychopatę każdą napotkaną 8 - nie, nie jest tak].
Ja jestem "przewrażliwiona" na punkcie 4 :) Znałam w życiu dwie osoby (obu płci) pasujące do opisu 4 z zaburzeniem typu borderline :|

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: niedziela, 4 kwietnia 2010, 21:55
autor: Grin_land
czy "przewrażliwiona" to znaczy że ich unikasz? Czy macie czasem tak że 4rki z trybem emocji włączonym zaczynają Was "dusić"? Nie mam tak może w przypadku każdej 4, ale często się powtarza.
Ps. Memory Ty nadal jesteś 4?

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 11:43
autor: Celice
Grin_land pisze:czy "przewrażliwiona" to znaczy że ich unikasz? Czy macie czasem tak że 4rki z trybem emocji włączonym zaczynają Was "dusić"? Nie mam tak może w przypadku każdej 4, ale często się powtarza.
Ps. Memory Ty nadal jesteś 4?
Męczące są dla mnie takie osoby. Staram się ich unikać ale czasami taka osoba potrafi mnie zmanipulować że na początku tego nie widzę. Jednak długo udawać się nie da więc szybko zauważam że cos tutaj nie tak.
Pamiętam takiego pana 4 który grał przede mną osobę wrażliwą, uduchowioną, zagubioną w świecie bez wartości, szukającą kogoś kto by go pokochał itp. Potem dowiedziałam sie od jego znajomych że jest popaprańcem, po próbie samobójczej, który nie liczy się z uczuciami i potrzebami innych, ma częste huśtawki nastrojów,często zmienia zdanie, sam nie wie co mysli, sam nie wie kim jest.
Na początku byłam w szoku, trudno mi było uwierzyć że ten miły, inteligentny, religijny człowiek może być kimś bezwzględnym, jednak uważam też że jesli więcej osób coś widzi to coś w tym jest. dlatego postanowiłam sama to "sprawdzić". Rzeczywiście długo nie wytrzymał i pokazał mi swoje prawdziwe oblicze. Ale za chwilę, po zmianie nastroju nadal udawał pokrzywdzonego, żałującego.
Nie dałam się więcej manipulować, zerwałam kontakt z tą osobą i będę robiła tak z każdą tego typu :evil:

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 11:48
autor: Grin_land
mam na tyle szczęścia że jak do tej pory takie osoby "wyczuwałam" jakoś intuicyjnie i bez dowodów, nawet poszlak. Trochę mniej szczęścia miałam przez to, że moje otoczenie ich nie wyczuwało w ten sposób, przez co nieraz wychodziłam na upartego gbura. No ale to wychodzi wcześniej czy później, tylko nie wszyscy się tym przejmują (ja jestem bardzo wyczulona bo łatwo mnie wmanipulować w emocjonalne sprawy, ale osobie która jest dość niezależna na tym gruncie takie zachowania nie szkodzą, to i nie potrafi zrozumieć patrząc z boku czemu tak bezwzględnie się odcinam)

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 19:40
autor: Rhoe
Memory pisze:
Rhoe pisze:I opisz te "zachowania psychopatyczne".
Rhoe, nie rozumiem czemu z góry zakładasz, że się mylę?
Chociaż poniekąd to rozumiem... Wiesz, sama tylko to podejrzewam, nic więcej. Ale w każdym razie wiele by to wyjaśniało, gdyby okazało się to prawda. Nie uważam to za informację na pierwszą randkę, nawet mi to przez myśl nie przeszło. Dlaczego uważasz, że właśnie tego oczekuję? Spokojnie, nie jestem przewrażliwiona na punkcie 8 [bo wydaje mi się, że Twoja uwaga bierze się z przeczucia, że brałam za psychopatę każdą napotkaną 8 - nie, nie jest tak]. Niestety, pewnie wystawię się teraz na lincz, ale nie opiszę tych "zachowań psychopatycznych", ponieważ wtedy równałoby się to z ujawnianiem prywatnych spraw. Przepraszam.
Nie wierzę, abyś spotkała każdy możliwy typ psychopaty jaki istnieje - ponawiam więc prośbę: Czym charakteryzują się, według ciebie, zachowania psychopatyczne? Ja wcale nie pytam o doświadczenia, tylko o przekonania. Zresztą, nawet jeśli, miałabyś się podzielić tym swoim bagażem: dlaczego nie? Przecież po to tu jesteśmy - nie ma tu ludzi którzy by nie przeżyli swego, no chyba, że jakaś 7 lub 4 :wink:

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: wtorek, 6 kwietnia 2010, 12:04
autor: Memory
- impulsywne, nieprzewidywalne reakcje
- złośliwość, opryskliwość
- nieuzasadniona agresja [przeważnie słowna, rzadziej wdawanie się w bójki]
- niezdolność do utrzymania trwałych związków, przyjaźni, partnerstwa, etc.
- hipokryzja
- częste kłamanie, zdolność kłamania opanowana do perfekcji
- przedmiotowe traktowanie ludzi, nie liczenie się z ich uczuciami
- nieumiejętność przyjmowania krytyki
- nieraz idzie w parze z ogromną inteligencją
- ciągłe zmienianie celów, nieumiejętność utrzymania się na jednym stanowisku pracy przez dłuższy okres czasu
- kradzieże, drobne przestępstwa

Wszystko, co napisałam, zostało zaczerpnięte z autopsji, książkowy przykład pozwolił mi tylko usystematyzować swoją wiedzę.
Grin_land pisze:Ps. Memory Ty nadal jesteś 4?
Nadal jestem 6. ;)

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: wtorek, 6 kwietnia 2010, 12:13
autor: Grin_land
a ja bym podała jeden wyznacznik, bardzo różnie się objawiający- znaczna niezgodność obrazu świata u danego osobnika z rzeczywistością. Znaczna na tyle, by wyraźnie odbiegała od typowych różnic związanych z punktem widzenia.
Czyli np uznanie za właściwe użycia agresji czynnej w momentach całkowicie nieprzewidywalnych, napady mocno okazywanych bez samokontroli emocji nie związanych lub też nieadekwatnych do wydarzeń, lub wręcz odwrotnie- praktyczne wykluczenie emocji i odruchów ludzkich z działania (wykorzystywanie ich z czystą premedytacją) + całkowita nieświadomość i brak rozeznania że to zachowanie nienormalne lub sprawiające innym ból- bo gdy samo takie zachowanie następuje, ale człowiek jest świadom tego, co zrobił/robi to jest to zwykłe wyrachowanie lub chwilowe załamanie.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: wtorek, 6 kwietnia 2010, 22:25
autor: Celice
Psychopata prędzej czy później rzuci hasłem które go zdradzi. Wtedy od razu widać że normalna osoba by tak nie powiedziała.
Dwa borderliny o których wspominałam miały świra na punkcie tego, że ktoś mógłby być od nich finansowo zależny. "Nikt nie będzie na mnie żerował" - mówili - gdy wybrana osoba okazywała się być kimś kto nie zarabia tyle ile by ich satysfakcjonowało.
Gdy ktoś chciał rozwijać z nimi znajomość ale zachować dystans mówili "nie będę tracić czasu dla kogoś kto może mnie zostawić". Idealizowały nowopoznane osoby którymi były zainteresowane do czasu gdy te osoby zwróciły im uwagę na ich dziwne zachowanie/myślenie bądź zademonstrowały swoją niezależność. wtedy ta wspaniała osoba stawała sie wrogiem nr 1 ;)
Postawa "wszyscy mnie ranią" kiedy to sami ranili uczucia innych. Wręcz pozwalali sobie na złe traktowanie innych żeby dać komuś nauczkę, żeby ktoś niby nabrał szacunku do nich, albo dlatego że wszyscy mnie ranią to niech zobaczą jak to jest. Obwinianie świata za swoje poczucie nieszczęścia, nienawiść do ludzi szczęśliwych, uśmiechniętych, tworzących stałe związki i przyjaźnie. Nieumiejętność przystosowania się do innych ludzi, tworzenia z nimi zdrowych relacji, obwinianie że wszyscy są źli a ja jestem wyjątkowy/a dlatego mnie nie lubią bo mi zazdroszczą. Tzw. branie na litość i strach przed porzuceniem. Nieumiejętność dostrzegania w ludziach prawdziwych wartości, powierzchowne traktowanie, "docenianie" tych cech które mogłyby służyć ich celom. A przy tym inteligentne osoby, wykształcone, zdolne ale nie lubiane w pracy bądź często je zmieniajace.