Zbuntowani czy grzeczni?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#16 Post autor: Absynt » piątek, 22 sierpnia 2008, 00:19

Jar of gypsy tears pisze:Dziewiatki sa znane z tego ze sa niezwykle rozdarte miedzy byciem łobuzem a grzecznym chłopcem. Z jednej strony na ich zachowanie duzy wplyw maja gleboko zakorzenione dążenia instynktowe (bliskosc skrzydla 8 ). Z drugiej jednak Dziewiatki maja sasiada Jedynke - ktora stale kontroluje swe zachowania by miescilo sie w (wymagajacych) ramach wlasnego superego.

Dziewiatka dlatego moze byc dobrym pilnym uczniem i jednoczesnie aktywnie uczestniczyc w intensywnych libacjach. Bardzo trudno jej jednak zdefiniowac sie w pelni - jako stuprocentowy łobuz lub stuprocentowa grzeczna istota.


Dziewiatka ma silne wewnetrzne przekonanie (oczywiscie podsiwiadome) ze bedzie kochana i uznana tak dlugo jak jest grzeczna. Czuje ze gdy zajmie za duzo miejsca i zacznie byc narzucajaca, ludzie przestana ja akceptowac. To jest wiec Dziewiatkowa natura, aby byc grzecznym w tym, społecznym, sensie.
Jestes 9? Piszesz ksiazke o mnie? :D Skad mnie znasz? :D

Nie no... mam takie podejscie, ze grzecznosc poplaca. A jak krasc, rozrabiac itd. to tak by nie bylo ryzyka. Tzn. jak sie wpadlo, to znaczy, ze nie bylo warto tego robic 8).


6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Felis Lynx
Posty: 87
Rejestracja: środa, 13 lutego 2008, 01:30
Lokalizacja: zza Żelaznej Kurtyny

#17 Post autor: Felis Lynx » środa, 10 grudnia 2008, 20:23

W dzieciństwie byłem typem zdecydowanie typem wojownika, ale sprawiałem sporo problemów. Hiperaktywność. Od około 11 roku życia to już grzeczność i potulność, ale czasem, gdy coś lub ktoś uświadomi mi własną nieporadność, aż chce mi się nią rzygać ze wstydu. Dziki kot (ryś) wciąż we mnie drzemie i czasami się budzi, z tym że zazwyczaj w nieodpowiednim momencie, a wtedy wstydzę się jeszcze bardziej...
Грязь !

ISFp - 9

Awatar użytkownika
edy
Posty: 34
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 10:24
Lokalizacja: z Nangijali

#18 Post autor: edy » wtorek, 20 stycznia 2009, 19:17

w moim przypadku ten najdzikszy okres 15-18lat to bylo wymykanie sie w nocy z domu na jakakolwiek impreze, żeby pokazac rodzinie czyje jest na wierzchu
to byl okres absolutnej negacji, szczegolnie w kwestiach drazliwych dla rodzicow.
obecnie moje zycie emocjonalne jest wzglednie stabilne...i nie sprawiam problemow...chociaz zdrowe kłótnie lubie , a jestem zaborcza szczegolnie gdy cos mi lezy na watrobie, cos powaznie mnie trapi albo ktos wdepnie mi na odcisk... czasem ze strachu pierwsza atakuje...
uwazam, ze tez plec nie jest bez znaczenia, bo sa okresy kiedy jestem asertywna, agresywna, a chwilami momentami mozna mi po glowie skakac a ja nie mam sily krzyczec ze boli, a zeby sie bronic w ogole nie ma mowy...nienawidze tych dni miesiaca ale pracuje nad tym zeby nawet w takich dniach miec motywacje do dzialania
poszukujemy klucza do raju a mamy otwarte niebo ;)

9w8

Awatar użytkownika
Afik
Posty: 46
Rejestracja: niedziela, 28 czerwca 2009, 20:15

#19 Post autor: Afik » środa, 1 lipca 2009, 19:50

Byłem bardzo spokojnym dzieckiem. Każdy rodzic by o takim marzył :) Z wiekiem przyszła zarówno towarzyskość jak i lenistwo (wcześniej zostałem przyuczony do bycia cichym kujonkiem i taki byłem przez całą podstawówkę). "Okres buntu" przebiegł więc u mnie normalnie dzięki temu, że cała energia skupiona była na nauce kontaktów towarzyskich, zaniedbywanych we wczesnym dzieciństwie. Pojawiła się bierna agresja, żywa do dziś w postaci objawów zaburzenia bierno-agresywnego.
niech będzie 3...

Awatar użytkownika
kinia
Posty: 150
Rejestracja: poniedziałek, 8 września 2008, 22:31
Lokalizacja: kraków

#20 Post autor: kinia » środa, 1 lipca 2009, 20:37

zawsze raczej grzeczna i ułożona, z drobnymi wyskokami w pierwszych klasach podstawówki (bo kto widział wagarującego pierwszaka? ;) ) czy prawie uciekającego z domu drugoklasistę - ale to tylko takie sprawdzenie, kto tu rządzi.... wyciszyłam się na kolejne parę lat, by znów ciut poszaleć, i znów .... takie fazy mam :roll:
9w1, ISFj

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

#21 Post autor: Grin_land » sobota, 22 sierpnia 2009, 19:39

ja byłam wyjątkowo pokorna i cichutka do 18stki...jako niemowlak nawet nie płakałam(co w sumie na dobre mi nie wyszło)
znosiłam nawet najgorsze humory Mamy i nieprzychylności otoczenia z założeniem że sama jestem winna albo że zwyczajnie tak musi być (lub że to dla mojego dobra)
po 18stce z dnia na dzień zrobiłam się coraz bardziej pyskata, potrafiłam się zdenerwować o byle co, zaczęły mi momentami puszczać nerwy (gdzie wcześniej było to nie do pomyślenia)

w miarę jak stawałam się niezależna (i w sumie nadal to narasta) tym bardziej agresywnie odpowiadałam na próby jakiejś kontroli (no ale wiadomo, bez przesady). Myślałam że staję się jakimś okropnym potworem i totalną egoistką, ale z czasem powoli zaczynam też ten gniew kontrolować i ukierunkowywać.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
Montanek
Posty: 22
Rejestracja: niedziela, 19 lipca 2009, 14:16
Lokalizacja: z za klawiatury

Re: Zbuntowani czy grzeczni?

#22 Post autor: Montanek » sobota, 10 października 2009, 20:41

Ja jako niemowlę ryczałam codziennie przez kilka godzin (mamusia w nocy nie spała ;) )
później do gimnazjum byłam miła dla wszystkich, ale jak do teraz małomówna ;)
od gimnazjum stałam się wredna ;D chyba wpływ miała na mnie jedna 8w7 ;D
teraz w liceum to staram się opanować wredność ;) jednak nie zawsze to wychodzi ;D
9w1 ?

...być w bliżej nieokreslonym miejscu i czuć się z tego powodu jak odludek... to stan w którym się znajduje...

Awatar użytkownika
BialyMag
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 10 października 2009, 18:35
Lokalizacja: Śląsk

Re: Zbuntowani czy grzeczni?

#23 Post autor: BialyMag » sobota, 10 października 2009, 21:52

Az do liceum bylem bardzo grzeczny i poukladany. W nowej klasie zaprzyjaznilem sie z 8 ktora mnie zdemoralizowala :lol: Z czerwonego paska szybko zlecialem do sredniej 2.8, wagary itp. Mimo wszystko jestem z tej znajmosci bardzo zadowolony. Nauczylem sie zyciowego cwaniactwa (w sensie "nie byc totalna pierdołą"), walczyc o swoje, na dzienne studia i tak sie dostalem (niech zyje system bioracy pod uwage tylko mature)

Mimo to jestem raczej "grzeczny". Nie szukam zwady, ale w razie potrzeby potrafie wybuchnac :twisted:

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Zbuntowani czy grzeczni?

#24 Post autor: Grin_land » sobota, 10 października 2009, 23:11

BiałyMagu, i powiedz, czy ktokolwiek po LO patrzy w ogóle w Twoje świadectwa z tamtego czasu?
Chyba najbardziej opłaca się być w miarę bystrym (do matury wystarcza to i odrobina samozaparcia w 4-obecnie 3- klasie) i rozwijać własne zainteresowania, bo gdy inni nabijają sobie średnią, lądują później z równymi lub ciut lepszymi ocenami na maturze, ale poza tym nie mają innego punktu zaczepienia, mogą się dostać na jakieś "normalne" kierunki ale cudów nie zdziałają. Sukces moim zdaniem bazuje na robieniu czegoś z pasją.

Może jestem za leniwa na sukces, ale to że przeznaczyłam sporo czasu w klasach 2-4 LO na historię sztuki i rysunek procentuje mi do dziś na moim kierunku. Żałuję że nie wiedziałam wtedy że trzeba się zająć AutoCADem i programami do 3D.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
BialyMag
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 10 października 2009, 18:35
Lokalizacja: Śląsk

Re: Zbuntowani czy grzeczni?

#25 Post autor: BialyMag » sobota, 10 października 2009, 23:27

Dlatego podoba mi sie ten system. Nikogo nie interesują oceny wystawione przez czesto stronniczych nauczycieli.

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Zbuntowani czy grzeczni?

#26 Post autor: kama.zielona » środa, 14 października 2009, 01:56

Ja jestem chyba 9 :shock:
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Zbuntowani czy grzeczni?

#27 Post autor: Grin_land » środa, 14 października 2009, 09:36

Dlaczego tak myślisz?
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

ODPOWIEDZ