Strona 4 z 4

Re: Test a typ...

: sobota, 25 grudnia 2010, 22:06
autor: azetka
dziewiatek pisze:Stwierdzam, że muszę zmienić nick.
chore 5, 5w6 zdecydowanie bardziej pasuje do mnie.
Choć antysocjalnie to jednak jestem z tego powodu zadowolony.
O, widzę, że masz podobnie jak ja. Też jakiś czas temu miałam olśnienie pt. "ej, ja jestem niezdrowe 5". Doszłam jednak do wniosku, że wolę być przeciętnym 9w1 niż chorym 5w6. :D
Mógłbyś rozwinąć ostatnie zdanie?

Re: Test a typ...

: sobota, 25 grudnia 2010, 23:24
autor: dziewiatek
Bo łatwiej będzie mi wyjść naprawiając to to trzeba.

Re: Test a typ...

: poniedziałek, 30 kwietnia 2012, 21:44
autor: IstariDreamer
Aktualnie jestem dużo bardziej świadomy własnych skłonności niż w czasie, gdy po raz pierwszy robiłem test.
Nie odpowiadam już na pytania zgodnie z tym, jaki 'powinienem' być albo jak postrzegają mnie inni. Znam sporo prawdziwych odpowiedzi, nie muszę więc wybierać 'słusznych'.
W każdym teście wychodzi mi 9w1. Kiedyś w 80% przypadków było to 5w4.

Re: Test a typ...

: sobota, 3 listopada 2012, 01:35
autor: Ninque
A mi nigdy nie wychodzi 9, przeważnie 4w3 albo 7w6.
Jak znajdę w sobie siłę i chęci żeby zacząć negować moją dziewiątkowosć..
hmm nie znajdę.
A jak znajdę to Inb na mnie nakrzyczy i zabroni o tym myśleć xD

Re: Test a typ...

: sobota, 3 listopada 2012, 11:13
autor: In3orn
Testy są dla słabych 8-)

Re: Test a typ...

: niedziela, 4 listopada 2012, 14:15
autor: lottalove
Test robiłam pierwszy raz jakieś 4-5 lat temu i zawsze wychodziła mi czwórka i na pewnym etapie to nawet pasowało. Jednak gdy niecałe 2 lata temu zainteresowałam się enneagramem bardziej niż na poziomie testu i ogólnych opisów okazało się, że jestem 9. I tego się trzymam. Choć czasami rozważam szóstkę, ale myślę, że to jednak tylko ta dezintegracja tak działa. Niestety, nie jestem zbyt zdrowym typem...

Re: Test a typ...

: poniedziałek, 19 listopada 2012, 13:44
autor: kroplablekitu
Mnie zawsze wychodzi 8, w co wątpie, chociaż niewykluczam. Ale zbyt wielu widziałam ludzi zajaranych byciem 8ką, żebym chciała iść w ich ślady i podniecać się sama sobą. To tak, jakby zamykać się w ramkach czyli przynależności do jakiegoś typu, i potem podniecać się, że te ramki są takie piękne. Ale jednocześnie to ogranicza rzeczywistość, więc pytanie dla mnie ważne to : określać siebie jako typ, czy po prostu jako siebie?

Dla mnie w tym momencie najbardziej użyteczne jest odnajdywanie kawałków siebie w różnych typach. Mam podejście partyzanckie - działa to, co działa, co jest potrzebne. Zamykanie się w jakimś określonym typie odcina szereg możliwości, niezależnie od tego, czy jest się jednym typem całe życie czy też możliwe są przejścia.

Re: Test a typ...

: poniedziałek, 19 listopada 2012, 19:33
autor: IstariDreamer
Tam do licha...
Przed chwilą wyszło mi 2w1. :O
W porównaniu do czasu, kiedy po raz pierwszy rozwiązywałem tutejszy test, około 30-40% odpowiedzi przestawiło mi się na drugą stronę.

W ostatnim czasie najczęściej wychodzi mi tutaj 5w6.
Nie zwracam już większej uwagi na wyniki testu, ani na to, jaki mogę mieć enneatyp.
Po prostu staram się zmieniać to, co moim zdaniem nie działa najlepiej.

Re: Test a typ...

: wtorek, 20 listopada 2012, 19:11
autor: In3orn
kroplablekitu pisze:...więc pytanie dla mnie ważne to : określać siebie jako typ, czy po prostu jako siebie?
Typ określa się po to, żeby się go pozbyć ;)
Znalezienie typu daje większą szansę wykrycia największych słabości, lęków, mechanizmów, które działają podświadomie. To pierwszy krok do ich wyeliminowania. Można więc powiedzieć, że odkrywając typ, odkrywasz to, co Cię oddziela od prawdziwej Ciebie.

Re: Test a typ...

: wtorek, 20 listopada 2012, 20:01
autor: lottalove
In3orn pisze:
kroplablekitu pisze:...więc pytanie dla mnie ważne to : określać siebie jako typ, czy po prostu jako siebie?
Typ określa się po to, żeby się go pozbyć ;)
Znalezienie typu daje większą szansę wykrycia największych słabości, lęków, mechanizmów, które działają podświadomie. To pierwszy krok do ich wyeliminowania. Można więc powiedzieć, że odkrywając typ, odkrywasz to, co Cię oddziela od prawdziwej Ciebie.
Ciekawe podejście, nigdy w ten sposób nie myślałam. Wiem, że jest gdzieś światełko w tej długiej i żmudnej drodze wskakiwania na wyższe poziomy.

Tak naprawdę znam swój typ (przynajmniej tak mi się wydaje), poznaję siebie, rozumiem więcej niż parę lat temu, ale chyba brakuje działania i praktycznej wiedzy co z tym zrobić. Ale prawdziwe Ja... wierzę, że gdzieś ono tam jest i czeka. Mam nadzieję, ze się doczeka.

Re: Test a typ...

: wtorek, 20 listopada 2012, 20:51
autor: In3orn
lottalove pisze:Tak naprawdę znam swój typ (przynajmniej tak mi się wydaje), poznaję siebie, rozumiem więcej niż parę lat temu, ale chyba brakuje działania i praktycznej wiedzy co z tym zrobić.
Jeśli Enneagram ma do czegoś służyć, to właśnie do rozwoju. Opis tego jaki jestem nie ma większej wartości. Nie muszę czytać książek, żeby wiedzieć jaką mam osobowość. Ta typologia zostawia pewne wskazówki, np. "jest duże prawdopodobieństwo, że nieświadomie boisz się odrzucenia, albo nieświadomie robisz wszystko, żeby nie podjąć trudnych dla Ciebie decyzji", które wzięły się z obserwacji ludzi badających temat trochę przed nami.

Mi w dużej mierze ułatwiły rozpoznanie u siebie wielu mechanizmów, które przeszkadzały w funkcjonowaniu. Z wiedzą praktyczną, jak wspomniałaś, jest gorzej. Jak dla mnie w większości książek porady są zbyt ogólnikowe. Niemniej tutaj na forum istnieje sporo wątków, z których można się czegoś dowiedzieć ;)
lottalove pisze:Ale prawdziwe Ja... wierzę, że gdzieś ono tam jest i czeka. Mam nadzieję, ze się doczeka.
Powodzenia! ;)