Znajdywanie przyjaciół

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
ame
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 11 listopada 2008, 14:11

#16 Post autor: ame » wtorek, 11 listopada 2008, 14:23

Jestem akurat w takim momencie, w którym izoluję sie od innych, wiec nie wiem czy jeszcze mam przyjaciół. Chyba już nie, chociaż ciężko jest mi to zaakceptować, ze swojej winy. Więc odpowiadam- otoczenie jest cholernie różne (lub ja jestem) i nikt mnie nie rozumie ;).



Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#17 Post autor: Memory » wtorek, 11 listopada 2008, 14:31

ame, nie tylko Ty potrzebujesz samotności. Mi również zdarza się alienować. Wymagam odpoczynku od zgiełku, krzyku. Muszę się wyciszyć, żeby nie zwariować. Ale zupełnie nie uspokoiłabym się, gdybym nie miała później do kogo wrócić po okresie wyobcowania.
Więcej wiary, może to złudne presumpcje.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
ame
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 11 listopada 2008, 14:11

#18 Post autor: ame » wtorek, 11 listopada 2008, 14:57

Masz rację Memory, ale ja jakoś nie potrafię tego pogodzić, cały czas wydaje mi się, że muszę wybierać pomiędzy podtrzymywaniem przyjaźni, czy chociażby znajomości a własnym komfortem czyli samotnością. No, ale trzeba próbować odnaleźć złoty środek (łatwo napisać).

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#19 Post autor: Memory » wtorek, 11 listopada 2008, 15:14

Też ciężko przychodziło mi pogodzenie tych dwóch kierunków. Obawiałam się opuszczenia. Przestałam się spotykać wystarczająco często, jak dawniej. Ale zdołali się oswoić już niektórzy z moimi unikami i powrotami. Zaakceptowali tą nieprzewidywalną zmienność. Wyodrębniłam dzięki temu kto zasługuje na utrzymanie kontaktu, a kogo należy zwyczajnie sobie darować.
Sama powinnaś przestać śmiertelnie się bać porzucenia. Też kiedyś dręczyły mnie nieprzyjemne podejrzenia i zyskiwałam wyłącznie nieprzyjemności. Teraz wszystko się unormowało i nawet jest lepiej, niż poprzednio. Bo otrzymuję zarówno chwilę na złapanie oddechu, jak i pewność o nieustannej wierności.
6w7 sp/sx, EIE

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#20 Post autor: Snufkin » środa, 12 listopada 2008, 22:39

.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 marca 2010, 11:13 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Membaris
Posty: 124
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 20:04
Lokalizacja: B-tów

#21 Post autor: Membaris » wtorek, 18 listopada 2008, 13:59

Dziewiątki są moim zdaniem sympatyczne, ale czasem jeśli im zależy, żeby się gdzieś odnaleźć, to próbują się "wcisnąć" np. w rozmowę, nawet kiedy o temacie nie mają zbyt dużego pojęcia. Jak ja tego nie znoszę... :roll:
ESE Si

Awatar użytkownika
sonja
Posty: 152
Rejestracja: poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 16:30

#22 Post autor: sonja » czwartek, 20 listopada 2008, 19:56

Też tak czasem robię. Ale wtedy zwykle po prostu słucham.
Przyjaciele jakoś sami mnie znajdują, sama nie bardzo umiem. Utrzymać przyjaźń też nie bardzo umiem.
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again

Flegmatyczna Dziewiątka, INFp

Awatar użytkownika
koefe
Posty: 140
Rejestracja: środa, 23 maja 2007, 16:46
Lokalizacja: zlw, Łódź

#23 Post autor: koefe » piątek, 21 listopada 2008, 14:50

Pisałem kiedyś na innym forum post ze streszczeniem rozdziału pewnej książki, w którym mowa była o powstawaniu sympatii między ludźmi. Pomyślałem, że niektórych może to zainteresować, więc wrzucam:

--------------------------------
Skończyłem dzisiaj czytać „Wywieranie wpływu na ludzi” R.Cialdini'ego i zainteresowany tą tematyką sięgnąłem po ebook „Get anyone to do anything” autorstwa D.J. Lieberman'a. Początkowe rozdziały, poświęcone mechanizmom powstawania sympatii, opiszę krótko poniżej.

Rozdział 1. Get Anyone to Like You... Every Time
Lieberman koncentruje się na tym w jaki sposób zdobywa się cudzą sympatię. Wymienia 9 praw:

1. Law of Association
Jesteśmy skłonni polubić ludzi, których poznaliśmy będąc w dobrym nastroju, w przyjemnej atmosferze i okolicznościach. Spowodowane jest to tym, że podświadomie kojarzymy osoby ze stanem w którym się znajdujemy. Z badań wynika, że siła tego prawa jest o wiele silniejsza niż mogłoby się to wydawać.
2. Repeat Exposure
Ta kwestia w książce Cialdini'ego była rozbita na kilka punktów i omówiona wiele szerzej. Po pierwsze bardziej lubimy ludzi z którymi mamy kontakt, pod warunkiem, że nie odbywa się w nieprzyjemnych okolicznościach. Autor zwraca jednak uwagę na pewną subtelność związaną z regułą niedoboru, która będzie skuteczniejsza gdy chcemy być atrakcyjni dla płci przeciwnej. Niemniej jednak w zwykłych relacjach należy dbać o dużą ilość interakcji, przy czym najsilniej łączy współpracowanie.
3. Reciprocal affection
To, że lubimy tych, którzy lubią nas, wydaje się być dość oczywiste. Zdziwić może jedynie stopień w jakim się kierujemy tą zasadą (odsyłam do Cialdini'ego). Autor ostrzega jednak przed nadmiernym okazywaniem sympatii, które może przynieść przeciwny efekt.
4. Similarities
Lubimy tych, którzy są do nas podobni, oraz to co już znamy. Dlatego podobny ubiór, nazwisko, czy takie samo imię, ma niemały wpływ przy nawiązywaniu znajomości, nie wspominając już o zainteresowaniach. Szczególnie skutecznie sympatię wywołuje podobna sytuacja życiowa i wspólne doświadczenia. Stąd archetyp „comrades in arms”, czyli niezwykle silne przyjaźnie ludzi idących razem na wojnę,
5. How You Make Her Feel
Od tego w jaki sposób postrzegamy ludzi, zależy ich stosunek do nas. Swoim wyobrażeniem o osobie narzucamy pewną ramę i jeśli ta osoba dobrze się z nią czuje, polubi i nas. Osobowość człowieka jest niezwykle skomplikowana i trudna do opisania. Każdy może się wcielać w różne role. Większość ludzi jest podatnych na wpływ wyobrażenia, jakie ma o nich otoczenie i dostosowuje swój wizerunek osobisty podług niego. Dlatego jeśli sprawimy, że ktoś czuje się dzięki nam lepszym człowiekiem, będziemy postrzegani jako bardziej godni sympatii.
6. Rapport
Rapport jest narzędziem pozwalającym utworzyć więź na bliskim dystansie psychologicznym. Polega między innymi na podobnej posturze, gestykulacji i dostosowaniu tonu i prędkości głosu. Temu zagadnieniu jest poświęcony cały rozdział.
7. Helping Her Out
Gdy skłonimy kogoś do wyświadczenia nam drobnej przysługi, zazwyczaj jego stosunek do nas ulega poprawieniu. O prawdziwości powyższego świadczy teoria dysonansu poznawczego, z którą dobrze jest się zapoznać. Mówi ona, że każdy człowiek potrzebuje zachować zgodność między swoją postawą i postępowaniem. Dlatego, w przypadku zrobienia czegoś dobrego dla innej osoby, następuje racjonalizacja: „skoro to zrobiłem dla niego, to znaczy, że go lubię” (a nie odwrotnie).
8. He's Only Human
Nie tylko nie musimy być doskonali, a nawet nie powinniśmy. Nasza drobna wada, może korzystnie wpłynąć na to jak będziemy postrzegani, ponieważ wydajemy się wtedy bardziej ludzcy. Poza tym ktoś, kto potrafi się śmiać ze swoich gaf, uchodzi za człowieka z poczuciem humoru i pewnego siebie.
9. Positive Attitude
Nie jest zaskakującym fakt, że ludzie z pozytywnym, radosnym nastawieniem są bardziej lubiani. Umiejętność zarażania innych entuzjazmem oraz zamieniania codzienności w przygodę jest niezwykle magnetyczna i trudno ją przecenić. Co prawda wokół smutasów też się często gromadzą ludzie, by razem ponarzekać i rozpaczać, jednak nie sprawia to, że stają się bardziej lubiani.
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche

Awatar użytkownika
Afik
Posty: 46
Rejestracja: niedziela, 28 czerwca 2009, 20:15

#24 Post autor: Afik » środa, 1 lipca 2009, 19:28

Ja nie znajduję przyjaciół. Ja po prostu się "doklejam" do nich ;)
Wygląda to tak, że dosiadam się do grupki nowych znajomych, towarzyszę im samą swoją obecnością tak długo jak się da, trochę pomilczę, czasem coś powiem.
I już uważam ich za swoich przyjaciół :D
niech będzie 3...

Awatar użytkownika
Aleksandrowa
Moderator
Moderator
Posty: 1452
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
Enneatyp: Zdobywca

#25 Post autor: Aleksandrowa » środa, 1 lipca 2009, 19:35

teraz jestes 9 ?

Słodziusio.
Did you see SEE se?

Trójkowdwójkę

Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.

John Perry Barlow

Awatar użytkownika
Afik
Posty: 46
Rejestracja: niedziela, 28 czerwca 2009, 20:15

#26 Post autor: Afik » środa, 1 lipca 2009, 19:41

Ja ciebie też.
niech będzie 3...

Awatar użytkownika
chottomatte
Posty: 1012
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 10:18
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: królestwo nadmorskiej mgły
Kontakt:

#27 Post autor: chottomatte » środa, 1 lipca 2009, 19:42

Afik jest taki sympatyczny, że pasuje na 9 ;)
Afik pisze:I już uważam ich za swoich przyjaciół :D
Cóż za rozbrajająca ufność :D
nie przeszkadzaj mi, bo tańczę

Awatar użytkownika
Szopa
Posty: 644
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 21:13
Lokalizacja: Zewsząd. Jesteście otoczeni.

#28 Post autor: Szopa » czwartek, 2 lipca 2009, 11:58

Jak rozumiesz przyjaźń? Ja nie potrafilbym nazwać przyjacielem kogoś kogo znam krócej niż... Powiedzmy... 40 lat.
Obrazek

Awatar użytkownika
chupser
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 5 października 2008, 21:55

#29 Post autor: chupser » czwartek, 2 lipca 2009, 12:13

Aleksandrowa89 pisze:teraz jestes 9 ?

Słodziusio.
czemu?

Awatar użytkownika
Poetownik
Posty: 334
Rejestracja: czwartek, 9 kwietnia 2009, 22:11
Enneatyp: Mediator

#30 Post autor: Poetownik » piątek, 24 lipca 2009, 20:46

Ostatnio odkryłem, że moi najlepsi znajomi (może przyjaciele?) to dziewiątki. Znam ich od podstawówki, więc nie musiałem jakoś szczególnie szukać - ot, tak wyszło że szczęśliwym trafem skrzyżowały się nasze życiowe drogi ;)
Nie szukam na siłę przyjaciół, nie lubię nadużywać tego słowa. Przyjaźń to poważna rzecz..

ODPOWIEDZ