Zasady
Zasady
Prawo, reguły, kodeksy. Wiem, że w naturze naszego typu leży łamanie zasad, ale do jakiego stopnia? Można łamać zasady drobne, nieszkodliwe mało znaczące - chleb powszedni dla ósemek. A co z prawem? Jak często zdarza wam się je łamać? I oczywiście nie pytam w jaki sposób, chodzi mi raczej o częstotliwość i o fakt przestrzegania prawa sam w sobie. Czy nie macie z tym problemów?
tak
hehe, no nie możemy się tu przyznawać, bo nas pozamykają!
A serio - prawo jest dla ludzi , a nie ludzie dla prawa. Jak uważam jakieś przepisy/prawo etc. za bezsensowne, to ignoruje o ile nie łączy się to z jakimiś ogromnymi sankcjami.
Albo jak prawo ingeruje w moją wolność osobistą - też ignoruję (oczywiście bez naruszania wolności innych).
Ale już się poprawiłam i przestałam na bezczela łamać przepisy drogowe - szkoda mi kierowców i ich stresu.
A serio - prawo jest dla ludzi , a nie ludzie dla prawa. Jak uważam jakieś przepisy/prawo etc. za bezsensowne, to ignoruje o ile nie łączy się to z jakimiś ogromnymi sankcjami.
Albo jak prawo ingeruje w moją wolność osobistą - też ignoruję (oczywiście bez naruszania wolności innych).
Ale już się poprawiłam i przestałam na bezczela łamać przepisy drogowe - szkoda mi kierowców i ich stresu.
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"
Chaos i zniszczenie by ENTp
Chaos i zniszczenie by ENTp
można to tak ująćnlg pisze:"Nikt mnie nie pytał o zgodę jak to prawo ustanawiano, nikomu nie obiecałem że będę go przestrzegał. Pieprzyć to."
Macie też tak?
ale też jak się mnie pytają - odpowiadam. głosuję we wszystkich wyborach, mimo że mnie polityka napawa odrazą, brałam też w debacie publicznej w ministerstwie na interesujący mnie temat ustawy narkotykowej... ale pytają mnie o zdanie za rzadko i mam wrażenie że pro-forma "pieprzyć to"
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"
Chaos i zniszczenie by ENTp
Chaos i zniszczenie by ENTp
- panna małgorzata
- Posty: 19
- Rejestracja: środa, 6 czerwca 2007, 10:30
Generalnie takiego prawa - bezsensownego albo ingerującego nadmiernie w wolności osobiste w ogóle być nie powinno, niestety wciąż rzeczywistość jest czasami odmienna. Liczę jednak, że z czasem będzie coraz lepiej i sama postaram się coś zdziałać w tym kierunku.Nuit pisze:
Jak uważam jakieś przepisy/prawo etc. za bezsensowne, to ignoruje
Albo jak prawo ingeruje w moją wolność osobistą - też ignoruję (oczywiście bez naruszania wolności innych).
Mój stosunek, jako przyszłego prawnika, do prawa? Przede wszystkim szacunek. Uwierzcie mi, że nie jest łatwo stworzyć normy na tyle ogólne i elastyczne, by pasowały do każdej sytuacji i na tyle kazuistyczne, żeby czegoś jednak nie pominąć. Można psioczyć, można przeklinać, oczywiście, że nie wszystkie uregulowania są adekwatne, idealne, czasem są wręcz niesłuszne, ale prawo jest samo w sobie wartością, która jest tworzona w mniejszym lub większym stopniu przez nas wszystkich i po to, aby nam wszystkim i każdemu z osobna zapewnić ochronę podstawowych praw i wolności. Łatwo jest nie doceniać prawa, ciężej je zauważyć. Myślę, że nie jesteśmy niestety ani narodem wysokiej kultury prawnej, ani świadomości prawnej i nieistnienie prawa skodyfikowanego, bądź jego istnienie w mniejszym wymiarze, jak w krajach systemu common law, spowodowałoby, że zwyczajnie skakalibyśmy sobie do gardeł. Warto więc docenić to, że prawo jest i, jeśli nie jest instrumentalnie wykorzystywane, i wie się o nim trochę więcej, łatwo zrozumieć, że sprawuje się naprawdę całkiem nieźle.
8 w 7
...:::Miss Independent, Miss Self-Sufficient, Miss Keep-Your-Distance, Miss Unafraid, Miss Out-Of-My-Way, Miss Play-It-Smart, Little Miss Apprehensive:::...
...:::Miss Independent, Miss Self-Sufficient, Miss Keep-Your-Distance, Miss Unafraid, Miss Out-Of-My-Way, Miss Play-It-Smart, Little Miss Apprehensive:::...
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
To jest coś nad czym usilnie pracuję. Sam staram się przestrzegać zasad, praw itp ale czasem je naginam kiedy mi wygodniej, właściwie dosyć często. Nie wiem, czy bardziej ich przestrzegam czy chce przestrzegać. Od innych jednak oczekuje poszanowania przepisów np dotyczących palenia w pociągach itp, co więcej egzekwuje moje prawa skutecznie, taki palacz pomyślałby pewnie o mnie, że jestem wredny (sam nie palę).
dwukrotnie nielegalnie przekroczylem granice panstwa kilka lat temu a w zeszlym roku podeptalem zaorany pas ziemi przygranicznej bo musialem sie odlac pod plotem, ktory okazal sie granica panstwa...
co do palenia, w wielkiej pyrze jest np. zakaz palenia na przystankach mpk i szanuje to, jak chce zapalic to odchodze na tyle daleko, zeby na nikogo nie lecial dym...
co do palenia, w wielkiej pyrze jest np. zakaz palenia na przystankach mpk i szanuje to, jak chce zapalic to odchodze na tyle daleko, zeby na nikogo nie lecial dym...
8w7, INTJ 'inventor'
Ja też zgadzam się z Wami Jeśli jakieś prawo uważam za bezsensowne to celowo będę go łamać (przykład moja szkoła - wściekli się, że dziewczyny są nieodpowiednio ubrane i przez to kuszą chłopców, i że oni przez to nie mogą się skupić, jakby oni nie mogli nad sobą panować. No i kazali wszystkim nam nosić czarne długie ubrania + zero biżuterii - co ja na to??? Hahahaha )
Zupełnie inaczej jest z moimi własnymi zasadami. Jeśli sobie ustale, że np. codziennie będę biegać to może padać, wiać, grzmieć, wszycy będą mnie zniechęcać to i tak będę dalej biegać Podobnie jest z innymi zasadami, które sama ustanawiam. Wy też lubicie "dotrzymywać słowa sobie samemu"?
Zupełnie inaczej jest z moimi własnymi zasadami. Jeśli sobie ustale, że np. codziennie będę biegać to może padać, wiać, grzmieć, wszycy będą mnie zniechęcać to i tak będę dalej biegać Podobnie jest z innymi zasadami, które sama ustanawiam. Wy też lubicie "dotrzymywać słowa sobie samemu"?
- andrzej4001
- Posty: 224
- Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
- Enneatyp: Zdobywca
- Lokalizacja: Wrocław
Narsil pisze:Ja też zgadzam się z Wami Jeśli jakieś prawo uważam za bezsensowne to celowo będę go łamać (przykład moja szkoła - wściekli się, że dziewczyny są nieodpowiednio ubrane i przez to kuszą chłopców, i że oni przez to nie mogą się skupić, jakby oni nie mogli nad sobą panować. No i kazali wszystkim nam nosić czarne długie ubrania + zero biżuterii - co ja na to??? Hahahaha )
Zupełnie inaczej jest z moimi własnymi zasadami. Jeśli sobie ustale, że np. codziennie będę biegać to może padać, wiać, grzmieć, wszycy będą mnie zniechęcać to i tak będę dalej biegać Podobnie jest z innymi zasadami, które sama ustanawiam. Wy też lubicie "dotrzymywać słowa sobie samemu"?
Jeśli chodzi o kwestię niestosownego ubioru, to dziś moja nauczycielka biologii zaczęła lekcję karząc wstać tym dziewczynom, które uważaja swój strój za zbyt wyzywający a one grzecznie wstały.. Ja bym odrazu zrobił na ich miejscu awanaturę a do tego skrytykował strój nauczycieli, który naprawdę często odbiega od obowiązujących kanonów przyzwoitości.
A co do łamania zasad, to uwielbiam naginać drobne nakazy, które tak naprawdę istnieją bez żadnego celu, szczególnie wiele takich praw obowiązuje w szkole, raz wyrzucono mnie z zakończenia roku, bo do garnituru miałem pomarańczową koszulę
Aa a no i nagminnie przechodzę na czerwonym świetle, gdy nic nie jedzie , bo przecież nie będe czekał, żal życia. Ostatnio nawet złapała mnie policja i musiałem ich piękne przekonać jakim to jestem wspaniałym obywatelem :p Na upomnieniu się skończyło.
A sobie samemu to każdej zasady dotrzymuję. Zresztą mam wiele rytuałów i zasad, wyśmiewanych przez innych.