Lęk przed brakiem kontroli

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Nuit
Posty: 935
Rejestracja: środa, 7 marca 2007, 00:15
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#31 Post autor: Nuit » poniedziałek, 2 kwietnia 2007, 02:35

aha;p
chodzilo ci o 3 dni, a nie 3 x po kilka dni .


"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"

Chaos i zniszczenie by ENTp

exiled
Posty: 212
Rejestracja: piątek, 30 marca 2007, 21:51

#32 Post autor: exiled » poniedziałek, 2 kwietnia 2007, 15:28

przerazilas sie?
tlumacze, poniewaz jestem 8 i to dosc pokrecona wiem, ze potrafie nawet swoim spojrzeniem lub mina doprowadzic bliska mi osobe do furii tudziez focha, ale jesli ta osoba mnie kocha, to potrafie tez jednym usmiechem ja rozmiekczyc...
co do cyfry trzy - niedokladnie sie wyrazilem: 3 powazne fochy i koncze, bo nie ma sensu pakowac sie dalej w taki zwiazek, ze mna trzeba sie klocic, dyskutowac i argumentowac...i teraz druga sprawa: mieszkanie z jedna osoba pod jednym dachem, ktora milczy z jakis tam powodow to maksymalnie 3 dni daje na rehabilitacje, potem sie wyprowadzam (jesli to nie moje mieszkanie :wink: )

mam juz za soba zwiazek z kobieta, ktora potrafila sie obrazic za kazda bzdure i karala mnie fochem...miala limit 3000 razy :wink: co mnie ten chory zwiazek nauczyl? ze trzeba umiec raz na zawsze podzielic przez tysiac :)
8w7, INTJ 'inventor'

kiang
Posty: 18
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 01:07

#33 Post autor: kiang » poniedziałek, 2 kwietnia 2007, 19:33

a nie przyszlo ci do glowy,ze ty swoim zachowaniem zrobiles z tego chory zwiazek? :lol: :lol: :lol: ile mozna wytrzymac z wami dyskusji o "dupie maryni" tylko dlatego ze 8 chce sie poczuc sie bezpiecznie?

hmmm 3 dni to duzo? moze psa bojowego sobie lepiej kupic? zeby pokaze,a i wytresowac sie do (jak umiecie) :lol: :lol: :lol:

exiled
Posty: 212
Rejestracja: piątek, 30 marca 2007, 21:51

#34 Post autor: exiled » poniedziałek, 2 kwietnia 2007, 20:36

moze malo inteligentne 8 dyskutuja o dupie maryni 8)
dyskusje z drugim czlowiekiem sluza raczej do ustalnia wlasciwych relacji, wyjasniania nieporozumien a nie do tego by poczuc sie bezpiecznie...

widac nie czytales wszystkich moich postow, ja juz zakupilem baaaardzo bojowego psa, ma 3 lata, wabi sie Bacardi i jest labradorem :twisted:
8w7, INTJ 'inventor'

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#35 Post autor: Green Eyes » poniedziałek, 2 kwietnia 2007, 21:47

dużą trudność sprawia Wam postawienie siebie na drugim planie i bycie oddanym drugiej osobie. poświecilibyście sie dla kogoś, chętnie zostawili swoje ułożone życie by rozpocząć nowe, nieuporządkowane?

lubicie ryzyko i często stawiacie 'na jedna kartę' :?:

exiled
Posty: 212
Rejestracja: piątek, 30 marca 2007, 21:51

#36 Post autor: exiled » poniedziałek, 2 kwietnia 2007, 22:23

bede mowil za siebie, ale musze przyznac ze zadajesz trudne pytania :)
trudno postawic sie na 2 planie, trzeba duzo pokory by to zrobic, a ja lubie miec pelna kontrole nad caloscia mojego zycia i nad ludzmi z ktorymi wchodze w relacje...
poswiecenie to tak abstrakcyjne pojecie i odbierane przeze mnie skrajnie negatywnie, ze mnie wzdryga...moge cos zmienic w swoim zyciu bo tego chce, dla siebie lub dla tej drugiej osoby...
poswiecanie sie jest robieniem czegos wbrew sobie po to by moc utrzymac 'cos' w stanie takim jaki jest, jesli sie nie poswiece to to strace, chore...

uwazam ze moje zycie nie jest tak uporzadkowane jakbym chcial, ale nie rozpoczalbym nowego bo jestem na to za stary, no chyba, ze kobieta, z ktora bede naprawde kochalaby mnie to wtedy mozliwe sa pozytywne prognozy...

ryzyko: ryzykuje tylko wtedy kiedy jestem pewien, ze bedzie tak jak sobie wymyslilem, ze bedzie :twisted:
8w7, INTJ 'inventor'

Koffee
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 29 grudnia 2006, 18:59

#37 Post autor: Koffee » wtorek, 3 kwietnia 2007, 08:09

poświecilibyście sie dla kogoś, chętnie zostawili swoje ułożone życie by rozpocząć nowe, nieuporządkowane?
zgadzam sie, poświecenie to głupie słowo... głupi czyn :?

aktualnie nie mam ułożonego życia, ledwie egzystencję, i zostawiam ją co chwilę... ale ciągle wracam, bo, wiecie, zupełnie nie mam dokąd pójść; i chce skończyc te cholerną szkołe :?
jestem na to za stary,
a ja taka młoda, a juz 18 lat zmarnowane ;) na razie ide w innym kierunku - od zycia nieuporządkowanego, do uporządkowanego, normalnego (tzn mam zamiar iść do tego ułozonego, na razie o tym mysle, planuję, mam szczegółowe plany na najblizsze 10 lat, ale został mi jeszcze ponad rok liceum)

ODPOWIEDZ