Prawda prawdaBo 8 powinno iść w 2 i zostać Wspomagaczem. I jak ja widzę na forum, jak Pablo staje się samozwańczym doradzaczem, to ja tak to właśnie widzę w praktyce - 8 jako takie wielkie solidne niedźwiedziowe ramię do wsparcia się i podźwignięcia. Ale nie - broń cie boże - dwójkowego uwieszenia nań! 8 nie ma cierpliwości do niańczenia, ale pomoże chętnie i ma potem taki wewnętrzny niepubliczny osobisty malutki zaciesz, że jej rady coś dały, jej kop poskutkował. 8 jest przy tym taka... niespektakularna, skromna. Ona naprawdę sama z siebie chce dzielić się swą energią i patrzeć jak ta energia wprawia cudze karuzele w ruch. To jest WARTOŚĆ
Miecia apropos marzeń to właśnie one często są odbiciem ukrytych pragnień, tylko trzeba sobie je we łbie ułożyć i jakoś zrealizować. Mi od jakiegoś czasu łaziło po łbie coś totalnie odrealnionego - chciałbym sobie wsiąść do jakiegoś odrzutowca i pobawić się w bitwę powietrzną - ale taka realną, na ogień, trupy, eksplozje, rozrywane na strzepy maszyny itp....
Oznacza to u mnie zawsze chęć jakiejś rywalizacji i mocniejszych wrażeń a substytut jest prosty - idę sobie na paintballa wracam cały poobijany i posiniaczony, zadowolony z buzującej przez te kilka godzin adrenaliny - i mi przechodzi całkowicie.
Mnie się zdaje z tego co Cię znam że może być to... no wiesz - nie lubisz świąt. Sądzę ze jest to związane z tym ze są za pasem, jak było w zeszłym roku zanim nadeszły i potem jak już minęły, pamiętasz?
Muzyka - spoko, ale na dłuższą metę jest to bezczynność jednak narkotyzowanie się. Kxxxa jakbyś nie była taki kawał to bym Cię zabrał w parę fajnych miejsc