Tak..bo ja zaraz muszę "sądzić"
No ale dobrze. Odpowiem.
Pomyślałam od razu o
8 jako zdobywcy i
oswojeniu 5 jako najtrudniejszym orzechu do zgryzienia.
Patrzę, a ty to samo zauważyłeś: "Seksowne może być u pan 5 to, że mogą być czasem trudne do zdobycia", tylko ja bardziej Jedynkowo bezapelacyjnie;p ("5
jest najwyższym levelem w grze" a nie tam żadne "może być" / "mogą być".
)
Niedostępność to czynnik-"płachta na Byka". (No ja nie mogę??! Ja nie osiągnę??! Jeszcze wam pokażę, jaki jestem golkiper! Będzie moja!).
Mam tylko jeden problem..czy ja źle pamiętam, ale w "Enneagramie w działaniu" u Hurley & Dobson Triadę ZDOBYWCÓW stanowili 8, 2 i...5!? To kto tu kogo zdobywa?
1w9 jest podobne do 5 [Mnie w porządnym angielskim Enneateście zrobionym niedługo po zlocie wyszło 5w6...], lecz nie posiada, wymienionych przez MartiniegoB jako atuty 5, cech: "niepodatność na histerie i dystans do zobowiązań"
Poza tym jest jak 8-z Triady Działania. Nie będzie się tak łatwo poddawać wpływom 8 i ...
zadziała jak to uczyniła dziewczyna Paweu
(Przepraszam Cię, nie chciałam za bardzo się wtrącać i o tym przypominać. Pamiętałam o tym, ale unikałam przywoływania. Jednak to dobry przykład, że 1w9 są bardziej niezależne w działaniu, nieprzewidywalne, mniej plastyczne. Poza tym trudno mi odróżnić 1w9 od 5w4. Właściwie niemal tego nie zauważam. Zwłaszcza gdy atis opisała swoją siostrę..Ja tak nie potrafię zaszufladkować, bo mam te same cechy, które ona podała jako argumenty na typ 5w4. ).
Źle mi z tym, ale znów zajadę ohydną Dwjkowością...My, baby_kaparze, rozmawialiśmy dużo na GG i wiemy o TYM czymś razem;p. To prywatne, więc nie będę upubliczniać. Ale poza tym rozmawiałam dużo z innym Ósemkiem z tego forum. Właśnie..rozmawiałAM...Do czasu, gdy Jego właśnie nabyta w międzyczasie żona 5 wysłała mi SMS, w którym zaznacza swoje terytorium/posiadanie i "nie życzy sobie bym pisała do JEJ MĘŻA".
A musicie wiedzieć, że jedynie pytałam go o kultywowanie hobby i, jak na skontrolowane 1 przystało, nie używałam żadnych niedozwolonych "misiaczków czy buziaczków", choć bardzo się polubiliśmy i nazywaliśmy przyjaciółmi, bo nawzajem sobie pomagaliśmy słowami otuchy [choć w wykonaniu ósemki to duży eufemizm ;>]i nawet -o zgrozo- ja Mu doradzałam w podboju, mówiąc by był cierpliwy i ciepły dla niej, to się otworzy przed Nim.
Tymczasem wysłałam
mu SMS, a ona odpisała. Czyli przeczytała jego prywatną wiadomość i z zaborczości zabroniła mu kontaktów ze mną! To straszne
Ja za bardzo kocham wolność, żeby tak dać sobą kierować. Tak samo więc szanuję cudzą. Niechętnie kimś dyryguję, bowiem to brak szacunku.
I kontakt się urwał, bo ja nie lubię nikomu źle czynić, zwłaszcza przyjacielowi. I jak tak sprawy stoją, to niech ma TYLKO JĄ, skoro inaczej się nie da. Ale mi go żal, choć sam zdecydował, że chce się z nią pobrać i..Ją wybrał. Szanuję jego wybór, ale ...Rzeczywiście widzę, że fajnie jest gonić króliczka, ale potem jak już obronisz ten strzał, to wypuszczasz piłkę daleeekooo od siebie. No.
Mam tylko nadzieję, że jest z nią szczęśliwy. I ja jej broniłam..Za nią się wstawiałam..Tłumaczyłam Mu by był milszy...Eh. Ironia losu.