Ósemka, a przekroczenie bariery nietykalności fizycznej...
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
Jak byłam dzieckiem to każdy lekarz miał ze mną jazdę W ośrodku musiał mnie słyszeć każdy, a on przecież chciał tylko mi to zimne przyłożyć do ciała...yusti pisze:Czy wy w ramach tej swojej bariery, indywidualnych potrzeb w zakresie prywatności, nie krepujecie się masażystów, basenów czy lekarzy?
U masażysty nie byłam, może warto spróbować, no nie wiem, dwa łyki szkockiej i nie byłoby pewnie problemu
Basen, nie krępuję się, jak szatnie nie jest koedukacyjna, to nie korzystam z przebieralni, no ale przecież tam mnie nikt nie dotyka
Ja myślę, że ósemka pod tą swoja skorupką boi się odrzucenia. Z tego wynika ta "oszczędność" o której piszesz. Ja nie chcę tego zmieniać, bo to działa jak mechanizm obronny.baby_kapar pisze:Czy osemka nie ma luzu i traktuje pewne rzeczy powaznie i serio i czy to mogloby byc powodem?
A moze ma to zwiazek z emocjami i oszczednoscia w ich wyrazaniu jak to jest u piatek?
Jesli chodzi o ostatnie pytanie, to warte zwrocenia uwagi jest to, ze piatki jak my tego nie lubia, a dwojki, ktore sa w przeciwnym biegune z punktu widzenia osemki i chyba nie tylko, lubia sie wlasnie przytulac i byc takie cieplutkie.
Osoba mi najbliższa ma dostęp do tego miękkiego wnętrza, bez tego relacja nie mogłaby się rozwinąć. Muszę się otworzyć. Chociaż jest to dla mnie proces długotrwały i niełatwy...Bliskość znaczy dla mnie bardzo wiele, nie chcę pójść za daleko, żeby się nie rozczarować...
Mogę oczywiście powiedzieć sobie "nie angażuję się" i trzymać się tego - sztywność znika, nie ma problemu z wygłupianiem się.
Nie lubię natomiast być zmuszona do czegoś, jak nie chcę, to nie, koniec!
PS: Raz w życiu miałam taką sytuację, w której wydawało mi się, że ktoś oczekuje żebym się do niego przytuliła. Jak się później okazało, błędnie. Nie życzę największemu wrogowi, okropne uczucie...
-
- Posty: 13
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 22:34
- Lokalizacja: Stąd
Życzenia...nie lubię za bardzo, ale jak już jest jakaś okazja, to nie mam wielkich oporów, żeby je wszystkim złożyć. Przytulanie to tylko z dziewczynami i najlepiej atrakcyjnymi... To samo do całowania. xP
A rodzina....nie cierpię się całować w policzek z dziadkiem, bratem dziadka, etc....te starsze roczniki tak mają...jak we włoskiej mafii.....cmok w jeden i cmok w drugi policzek xP Całowanie cioci czy babci nie przyprawia mnie o palpitacje serca...jest mi obojętne...
A rodzina....nie cierpię się całować w policzek z dziadkiem, bratem dziadka, etc....te starsze roczniki tak mają...jak we włoskiej mafii.....cmok w jeden i cmok w drugi policzek xP Całowanie cioci czy babci nie przyprawia mnie o palpitacje serca...jest mi obojętne...
8w7/8w7/8w7 nie chce wyjść inaczej xP
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
nie kumamyusti pisze:więc wolałabyś jakbym ci wygarnęła:
BC PRZYTUL MNIE!
?
można to gdzieś zobaczyć?yusti pisze: a ta idiotka to zrobiła a on się czul okropnie sztucznie i sztywno
bo on jest wrażliwy, a nie żeby byle kto i byle jak się do niego tulić
poklepał ją po ramieniu i żenada normalnie.
z Jej strony! a nie z niego.
kurde nie rozumiem jakie strefy intymne pierdoły, co wy gadacie
Miałem przypadek że w pokoju z dwoma nieznajomymi koleżankami i kolegą przeszedłem w samym ręczniku koło koleżanki a ona się dziwnie tego coś zaczełą zachowywać, przekroczyłem jej strefę cosik nawet powiedziała z tym związanego ja nie pojmuję i ją wyśmiałem
Ja tam nie mam żadnej strefy
Miałem przypadek że w pokoju z dwoma nieznajomymi koleżankami i kolegą przeszedłem w samym ręczniku koło koleżanki a ona się dziwnie tego coś zaczełą zachowywać, przekroczyłem jej strefę cosik nawet powiedziała z tym związanego ja nie pojmuję i ją wyśmiałem
Ja tam nie mam żadnej strefy
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
Jest różnica pomiędzy wstydem, a naruszeniem strefy intymnej... chyba że nie miałbyś nic przeciwko jakby ktoś zaczął cię obmacywać i nie byłaby to ładna dziewczyna...Ediakar pisze:kurde nie rozumiem jakie strefy intymne pierdoły, co wy gadacie
Miałem przypadek że w pokoju z dwoma nieznajomymi koleżankami i kolegą przeszedłem w samym ręczniku koło koleżanki a ona się dziwnie tego coś zaczełą zachowywać, przekroczyłem jej strefę cosik nawet powiedziała z tym związanego ja nie pojmuję i ją wyśmiałem
Ja tam nie mam żadnej strefy
Jakbym była na miejscu tej koleżanki nic bym nie powiedziała tak długo jak ten ręcznik byłby na swoim miejscu, jakby przestał być wyszłabym, bo nie jestem koneserka takich widoków i nie lubię jak ktoś mi coś narzuca. Nie miałoby to jednak nic wspólnego z naruszeniem granic strefy intymnej.
Pozwoliłam sobie zmienić niebieski na normalny, bo mnie wkurzał... tak jak chęć zwracania na siebie uwagi wśród innych.
to samo pomyślałem. Z resztą się zgadzam - sfera intymności to nie jest fakt że wyskakuje przed tobą koleś i pokazuje swojego pomarszczonego tudzież panienka machająca cyckami - to jest conajwyżej robienie z siebie durnia... Nie chciałbym żeby moje kumpele wiedziały jak ja tam wyglądam, jeszcze na oficjalu przy wszystkichBasket Case pisze: Jest różnica pomiędzy wstydem, a naruszeniem strefy intymnej... chyba że nie miałbyś nic przeciwko jakby ktoś zaczął cię obmacywać i nie byłaby to ładna dziewczyna...
mam bardzo duzy dystans na poczatku nienawidze przytulania sie sciskania.poklepywania itd. przynjamiej na pocztaku. pozniej albo lubie albo kocham albo toleruje.
dystans i nie przekraczanie tego jest jednak dla mnie cholernie wazny. nieznosze nawet dotykow przypadkowych w hipermarketach. w pociagu jesli nie znam osob wybiore miejsce ktorej jest oddalone jak najbardziej od innych.
dziwne nie- raczej dystans i wieksza bariera. w usmie to moze laczyc nas z piatkami. pewnien dystans. tylko ekstrawertyzm nie ten.
czekam na rozwiniecie tematu. ciekawy.
dystans i nie przekraczanie tego jest jednak dla mnie cholernie wazny. nieznosze nawet dotykow przypadkowych w hipermarketach. w pociagu jesli nie znam osob wybiore miejsce ktorej jest oddalone jak najbardziej od innych.
dziwne nie- raczej dystans i wieksza bariera. w usmie to moze laczyc nas z piatkami. pewnien dystans. tylko ekstrawertyzm nie ten.
czekam na rozwiniecie tematu. ciekawy.
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
nie wiem czy nie lubienie przytulania to jakaś typowo ósemkowa cecha. Sama nienawidzę, jak ktoś ze znajomych się spoufala w ten sposób, obejmuje mnie bez potrzeby itp. Nawet gdy jestem w związku nie lubie nieograniczonych czulosci tego rodzaju, zazwyczaj momentalnie sztywnieje, gdy ktoś mnie probuje przytulic a ja nie jestem w wyjątkowo 'przytulaśnym' nastroju.
xxx xx/xx XXXx