Ósemka, a przekroczenie bariery nietykalności fizycznej...

Wiadomość
Autor
yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#16 Post autor: yusti » wtorek, 24 lutego 2009, 10:09

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 16:40 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.



yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#17 Post autor: yusti » wtorek, 24 lutego 2009, 10:26

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 16:40 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#18 Post autor: Basket Case » wtorek, 24 lutego 2009, 11:56

yusti pisze:Czy wy w ramach tej swojej bariery, indywidualnych potrzeb w zakresie prywatności, nie krepujecie się masażystów, basenów czy lekarzy?
Jak byłam dzieckiem to każdy lekarz miał ze mną jazdę :D W ośrodku musiał mnie słyszeć każdy, a on przecież chciał tylko mi to zimne przyłożyć do ciała... :?

U masażysty nie byłam, może warto spróbować, no nie wiem, dwa łyki szkockiej i nie byłoby pewnie problemu ;)

Basen, nie krępuję się, jak szatnie nie jest koedukacyjna, to nie korzystam z przebieralni, no ale przecież tam mnie nikt nie dotyka :shock:
baby_kapar pisze:Czy osemka nie ma luzu i traktuje pewne rzeczy powaznie i serio i czy to mogloby byc powodem?
A moze ma to zwiazek z emocjami i oszczednoscia w ich wyrazaniu jak to jest u piatek?
Jesli chodzi o ostatnie pytanie, to warte zwrocenia uwagi jest to, ze piatki jak my tego nie lubia, a dwojki, ktore sa w przeciwnym biegune z punktu widzenia osemki i chyba nie tylko, lubia sie wlasnie przytulac i byc takie cieplutkie.
Ja myślę, że ósemka pod tą swoja skorupką boi się odrzucenia. Z tego wynika ta "oszczędność" o której piszesz. Ja nie chcę tego zmieniać, bo to działa jak mechanizm obronny.

Osoba mi najbliższa ma dostęp do tego miękkiego wnętrza, bez tego relacja nie mogłaby się rozwinąć. Muszę się otworzyć. Chociaż jest to dla mnie proces długotrwały i niełatwy...Bliskość znaczy dla mnie bardzo wiele, nie chcę pójść za daleko, żeby się nie rozczarować...

Mogę oczywiście powiedzieć sobie "nie angażuję się" i trzymać się tego - sztywność znika, nie ma problemu z wygłupianiem się.

Nie lubię natomiast być zmuszona do czegoś, jak nie chcę, to nie, koniec!

PS: Raz w życiu miałam taką sytuację, w której wydawało mi się, że ktoś oczekuje żebym się do niego przytuliła. Jak się później okazało, błędnie. Nie życzę największemu wrogowi, okropne uczucie...

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#19 Post autor: yusti » wtorek, 24 lutego 2009, 15:19

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 16:40 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Calluna Vulgaris
Posty: 13
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 22:34
Lokalizacja: Stąd

#20 Post autor: Calluna Vulgaris » czwartek, 26 lutego 2009, 12:01

Życzenia...nie lubię za bardzo, ale jak już jest jakaś okazja, to nie mam wielkich oporów, żeby je wszystkim złożyć. Przytulanie to tylko z dziewczynami i najlepiej atrakcyjnymi... :P To samo do całowania. xP

A rodzina....nie cierpię się całować w policzek z dziadkiem, bratem dziadka, etc....te starsze roczniki tak mają...jak we włoskiej mafii.....cmok w jeden i cmok w drugi policzek xP Całowanie cioci czy babci nie przyprawia mnie o palpitacje serca...jest mi obojętne...
8w7/8w7/8w7 nie chce wyjść inaczej xP

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#21 Post autor: Basket Case » czwartek, 26 lutego 2009, 18:04

yusti pisze:więc wolałabyś jakbym ci wygarnęła:
BC PRZYTUL MNIE!
?
nie kumam :shock:
yusti pisze: a ta idiotka to zrobiła a on się czul okropnie sztucznie i sztywno
bo on jest wrażliwy, a nie żeby byle kto i byle jak się do niego tulić
poklepał ją po ramieniu i żenada normalnie.
z Jej strony! a nie z niego.
można to gdzieś zobaczyć?

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#22 Post autor: yusti » czwartek, 26 lutego 2009, 20:39

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 16:46 przez yusti, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#23 Post autor: Ediakar » piątek, 24 kwietnia 2009, 20:31

kurde nie rozumiem jakie strefy intymne pierdoły, co wy gadacie

Miałem przypadek że w pokoju z dwoma nieznajomymi koleżankami i kolegą przeszedłem w samym ręczniku koło koleżanki a ona się dziwnie tego coś zaczełą zachowywać, przekroczyłem jej strefę cosik nawet powiedziała z tym związanego ja nie pojmuję i ją wyśmiałem :twisted: :evil:

Ja tam nie mam żadnej strefy
:lol:

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#24 Post autor: yusti » sobota, 25 kwietnia 2009, 09:32

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 19:13 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#25 Post autor: Basket Case » czwartek, 30 kwietnia 2009, 13:15

Ediakar pisze:kurde nie rozumiem jakie strefy intymne pierdoły, co wy gadacie

Miałem przypadek że w pokoju z dwoma nieznajomymi koleżankami i kolegą przeszedłem w samym ręczniku koło koleżanki a ona się dziwnie tego coś zaczełą zachowywać, przekroczyłem jej strefę cosik nawet powiedziała z tym związanego ja nie pojmuję i ją wyśmiałem :twisted: :evil:

Ja tam nie mam żadnej strefy :lol:
Jest różnica pomiędzy wstydem, a naruszeniem strefy intymnej... chyba że nie miałbyś nic przeciwko jakby ktoś zaczął cię obmacywać i nie byłaby to ładna dziewczyna...

Jakbym była na miejscu tej koleżanki nic bym nie powiedziała tak długo jak ten ręcznik byłby na swoim miejscu, jakby przestał być wyszłabym, bo nie jestem koneserka takich widoków i nie lubię jak ktoś mi coś narzuca. Nie miałoby to jednak nic wspólnego z naruszeniem granic strefy intymnej.

Pozwoliłam sobie zmienić niebieski na normalny, bo mnie wkurzał... tak jak chęć zwracania na siebie uwagi wśród innych.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#26 Post autor: Pablo » niedziela, 3 maja 2009, 23:37

Basket Case pisze: Jest różnica pomiędzy wstydem, a naruszeniem strefy intymnej... chyba że nie miałbyś nic przeciwko jakby ktoś zaczął cię obmacywać i nie byłaby to ładna dziewczyna...
:lol: to samo pomyślałem. Z resztą się zgadzam - sfera intymności to nie jest fakt że wyskakuje przed tobą koleś i pokazuje swojego pomarszczonego tudzież panienka machająca cyckami - to jest conajwyżej robienie z siebie durnia... Nie chciałbym żeby moje kumpele wiedziały jak ja tam wyglądam, jeszcze na oficjalu przy wszystkich :?

Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#27 Post autor: Maro » środa, 6 maja 2009, 12:43

mam bardzo duzy dystans na poczatku nienawidze przytulania sie sciskania.poklepywania itd. przynjamiej na pocztaku. pozniej albo lubie albo kocham albo toleruje.
dystans i nie przekraczanie tego jest jednak dla mnie cholernie wazny. nieznosze nawet dotykow przypadkowych w hipermarketach. w pociagu jesli nie znam osob wybiore miejsce ktorej jest oddalone jak najbardziej od innych.
dziwne nie- raczej dystans i wieksza bariera. w usmie to moze laczyc nas z piatkami. pewnien dystans. tylko ekstrawertyzm nie ten.
czekam na rozwiniecie tematu. ciekawy.
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#28 Post autor: yusti » środa, 6 maja 2009, 17:40

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 19:19 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#29 Post autor: Snufkin » środa, 6 maja 2009, 17:45

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 28 marca 2010, 15:04 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

#30 Post autor: atis » środa, 6 maja 2009, 20:44

nie wiem czy nie lubienie przytulania to jakaś typowo ósemkowa cecha. Sama nienawidzę, jak ktoś ze znajomych się spoufala w ten sposób, obejmuje mnie bez potrzeby itp. Nawet gdy jestem w związku nie lubie nieograniczonych czulosci tego rodzaju, zazwyczaj momentalnie sztywnieje, gdy ktoś mnie probuje przytulic a ja nie jestem w wyjątkowo 'przytulaśnym' nastroju.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

ODPOWIEDZ