Opis relacji miedzy typem 7 i typem 8 Enneagramu

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Opis relacji miedzy typem 7 i typem 8 Enneagramu

#1 Post autor: Kapar » wtorek, 16 września 2008, 06:31

Co kazdy typ wnosi do relacji?

Zarowno Siodemki jak i Osemki sa wysoce asertywne, niezalezne i odznaczajace sie silna wola. Oba typy przeciwstawiaja sie byciu kontrolowanym czy ograniczanym przez autorytety czy nawet wewnetrzne, psychologiczne mechanizmy. Gdy ktos (lub czasem wewnetrzny glos) mowi "nie rob", Siodemki i Osemki odpowiadaja przekora i checia przekroczenia granic, gdzekolwiek by one nie byly. Oba enneagramowe typy sa praktyczne, zorientowane na swiat lecz niekoniecznie ziemski czy materialistyczny, ich uwaga skupiac sie moze na konkretnych sprawach, szukaniu szczescia czy spelnieniu sie tu i teraz. Zadne z nich nie lubi odraczac swych pragnien lub opierac sie na niesprecyzowanych planach na przyszlosc. Zarowno Entuzjasci Jak i Wojownicy maja sklonnosc do obciazania swoich budzetow o bfitym stylem zycia, ktory jest zrodlem przyjemnosci dla nich samych, dla ich przyjaciol i rodziny. Uwielbiaja zapewniac innym rozne rozrywki, najlepsze ktore sa dostepne, jako znak ich szczodrosci i symbol ich powodzenia i zakorzeniania w swiecie.

Oba typy, 7 i 8, sa bardzo energicznymi ludzmi, czesto obdazeni wigorem i zapalem dla zycia, ktore jest tego warte. Pare Osemki z Siodemka stac na dokonanie wielkich wyczynow, oboje ozywiaja sie poprzez roznego rodzaju aktywnosc. Sa osobami szukajacymi przygod i nowych perspektyw w ich zwiazku. Te dwa typy moga byc takze bardzo wylewne i takze nie powstrzymywac sie przed artykulowaniem swoich pogladow i potrzeb. Siodemka wnosi wiecej lekkosci, zabawy i innych ekscytujace aspekty w zwiazku, probujac zawsze czegos nowego i innego by utrzymac relacje swierza i stymulujaca do kolejnych przygod. Bywaja takze zazwyczaj ta bardziej rozmowna strona: Siodemki sa zazwyczaj zawzietymi opowiadaczami historyjek, zmieniaja swoje przygody, takze te katastroficzne, w zabawne opowiesci. Osemki sa zaskakujaca bardziej zdystansowane i humorzaste niz bywa to zazwyczaj, polegaja na Siomkach by rozluznic atmosfere i by nadaly ich praktycznosci wiecej zabawy i radosci. Osemki takze wnosza wiecej dokladnosci, podejmuja decyzje, moga odznaczyc sie wola do stawienia czola trudnym sytuacjom z determinacja.


Tlumaczenie ze strony enneagraminstitute.com

ZACHECAM DO DYSKUSJI NA ILE OPIS JEST ZGODNY Z WASZYMI DOSWIADCZENIAMI ZE ZWIAZKOW CZY PRZYJAZNI



Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#2 Post autor: Maro » wtorek, 16 września 2008, 08:08

wiekszosc Siodemek lubie ale do czasu...
moze to sa tylko moje doswiadczenia ale niemalze kazda znajomosc z siodemkami konczy sie wielka klotnia i powiedzeniem do widzenia. Zaczyna sie zazwyczaj fajnie i bardzo lubie dane osoby ale maja zasadnicza wade sa absolutnie nielojalne. i w bardzo duzej mierze niepraktyczne. Czesto koloryzuja i barwia a powiedzmy sobie szczerze nie lubie osob ktore udaja kogos innego niz sa. W ich zyciu wszystko jest piekne: udane zycie rodzinne, kariera zdumiewa mnie tylko glupota - przeciez w krtokim czasie okazuje sie ze tak nie jest. W moim zyciu poprostu siodemki jakos nie moga sie odnalezc.
Za to bez watpienia sie z nimi swietnie bawi.
Ujme to tak poniekad z Siodemkami troche mi po drodze ale po pierwsze z dalek po drugie nie zaczesto. No i nie wszystkie Osemki ale hm... problem z tymi przydlugimi opowiesciami jest taki ze niektore Siodemki maja bardzo ciekawe opowiesci a niektore tak natomiast KAZDA jest zawsze bedzie ciagnela bez konca. Mam kolezanke w pracy 7w8 bezustannie gada na temat zakupow, plotek rzeczy ktore mnie nie interesuja. Inna kolezanka 7w8 tez gadal ciagle w koncu jej uswaidomilam ze tematy owe tez mnie nie interesuja(a mowila o tym samym co ta w pracy). 7w6 w ogole z tego co zauwazylam sa bardziej zdrowe i maja wiecej duuuuzo wiecej lojalnosci jesli przymknac na male klamstewka(b.powszechne u siodemek) oko i na male nielojalnosci.Powiedzmy sobie szczerze nie znam jeszcze takiej Siodemki ktora by nie pobiegla tam gzie jest lepiej.
A wiec imprezy z Siodemkami tak. Jako powaznym partnerom w pracy, rodzinie a w szczegolnosci przyjaciol ja mowie ZDECYDWOANIE nie. a troche Siodemek znam.
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

sonrisa
Posty: 4
Rejestracja: środa, 1 października 2008, 18:43
Lokalizacja: Lublin

#3 Post autor: sonrisa » środa, 1 października 2008, 19:06

Siódemki znam dwie - tzn. jestem świadoma, ze to siódemki, bo zrobiły sobie test. :wink:

1) Z 7w8 byłam w dwuletnim związku. Byłam bardzo spokojna, racjonalna, a przy nim otworzylam się i odkryłam swoją hedonistyczną naturę, uwolnilam swój spontan, ktory przez większość życia był we mnie, ale gdzieś stłamszony i głęboko ukryty. Nauczyłam się bawić. Niestety pan 7w8 skakał z kwiatka na kwiatek i bujał w obłokach, przez co totalnie nie czulam się przy nim bezpiecznie. Poza tym - ciągła walka o władzę. W końcu, sama ze związku zrezygnowałam.

2) Czysta 7. Znam od kilku miesięcy. Pan jest niepoprawnym entuzjasto-hedonistą. Nie ma kontaktu z ziemią, ze sobą ani z realnością tego świata. Przyznam szczerze, ze go tłamszę i sprowadzam na ziemię, wychowuje jak matka niesforne dziecko. W srodku coś mi podpowiada, by sobie z nim w życiu zaszaleć, ale moja racjonalna głowa mi na to nie pozwala. :? Ale świetnie się z nim bawię :lol:
8w7

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#4 Post autor: SuperDurson » środa, 1 października 2008, 19:25

Z mojej perspektywy: z 7 można właśnie zaszaleć. Noc, dwa dni, trzy tygodnie. Bliskiego związku z 7 nie udało mi się utrzymać nigdy dłużej niż kilka miesięcy. Tylko ja jestem 5..
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#5 Post autor: Pablo » poniedziałek, 20 października 2008, 01:40

Witam witam i o zdrowie pytam :)

Co do 7 to fajne jest ich towarzystwo. Znam 4 i wszystkie mają to do siebie że są wyjątkowymi nawijaczami. Ale z drugiej strony są też jakieś takie drażliwe - kolejna ich zaleta to wyraźne ukazywanie emocji i po prostu czytelność ich nastrojów jak je trochę lepiej poznasz.

Aaaale zauważyłem że 7 rzadko kiedy potrafi tak naprawdę zgłębić dany temat rozmowy. Nie są to ludzie którzy nadawaliby się na długie rozmowy na konkretny temat - zwykle skaczą z jednego na drugi. Poza tym ma się wrażenie że tak samo postępują ze swoimi znajomościami (poza tymi najbliższymi) Nie jest to ktoś na kogo możesz liczyć jak jest Twoim znajomym że jak się z nim nie widzisz np. miesiąc albo i dłużej to nie zdziw się jak zapomni o tym że wogóle kiedykolwiek istniałeś.... nielojalność która dla mnie jest sporą wadą w każdym razie na cokolwiek większego niż koleżeństwo dyskwalifikującą ten typ.

jako znajomi - jak najbardziej. Ale jeśli chodzi o jakąś głębię to.... właściwie większej głębi w nich nie ma na dobrą sprawę ;) Jedyną ich głębią jest chaos, który z olei w ich przypadku jest pewnego rodzaju ładem i regułą. Tak ich odbieram. Może 8v7 mają większą otwartość na nowe rzeczy i łatwiej mi zrozumienie 7 przychodzi, ale ja jak się przez krótki czas przyjaźniłem z 7 (o ile można to tak nazwać) to jak ten człowiek codziennie nawijał o kilku nowych rzeczach to następnego dnia prawie nic z tego nie pamiętałem.... Łeb może człowiekowi wysadzić ta ich codzienna gonitwa myśli i czynności... Na przyjaciół się nie nadają też właśnie z powodu tej swojej upierdliwej zmienności. Nie zamknie dupy, nie usiądzie i nie pogada poważnie na jakiś temat, tylko szaleje jakby się amfy naćpał albo miał ADHD :roll:
Ostatnio zmieniony sobota, 17 stycznia 2009, 05:16 przez Pablo, łącznie zmieniany 5 razy.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#6 Post autor: Pablo » piątek, 16 stycznia 2009, 17:20

A dzisiaj jestem przez 7 wkurwiony jak wszyscy diabli i wszystkie wulkany na tej ziemi :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: ale może poza tym któraś 8 będzie tu mogła opisać jakąś swoją bliską relację z tym typem.

Miałem przez ostatnie pół roku zarąbiste szczęście ale i zajebistego pecha. Poznałem chyba 7v6. Wogóle jakoś nie przejmowałem się takimi rzeczami jak enneagram :lol: poznając kobiety ale chyba jednak widzę że warto to robić bo efekt opisany w "związkach" jest niemal taki sam.

Zaczęło się naprawdę fajnie. Siódemeczka pełna energii wspólne spacery, filmy, strzelanie, telefony, potem przytulanki, miłe słowa itp... Wszystko było super, komunikacja piękna, czas leciał tak że się go nie widziało, ale miała taką jedną cechę od początku (która mi nie przeszkadzała) że mówiła jak co powinno być jaka ona powinna być (miała parę kompleksów - jak na mnie bez sensu no ale) jaki ja powinienem być (uśmiechałem się wtedy trochę prowokacyjnie) itp... Tych pięknych chwil nie zapomnę nigdy a zaczęło się jebać jak zaczęła mi swoje wady przypisywać. Na przykład J. miała coś takiego że często trzeba było długo czekać na smsy od niej - jak dla mnie ok - widać jest zajęta, przecież nie będę robił jej pretensji o to :lol: chociaż był czas że świata poza nią nie widziałem i czasem czekanie na odpowiedź było jakbyś był człowieku małym murzynem w Kamerunie i widział zza krat kawał tłustego boczku, no ale domagał się nie będę na siłę przecież (chociaż czasem miałem tą idiotyczną 8kową ochotę żeby jej powiedzieć co by nie dręczyła mnie tym tak i była częściej dostępna - zresztą jak komuś zależy to powinien być!!!!!) poza tym nie chciałem jej tak szybko mówić że mi na niej tak zależy chociaż dałbym sobie chyba zastrzyk w oko zrobić za jedno spotkanie z nią... Potem zacząłem zachowywać się podobnie do niej - ona nie angażuje się ja przystopowuję też - sprawiedliwość jakaś w zaangażowaniu musi być w tym też przecież... Ale ona zawsze zaczynała z gadką że czemu nie napiszesz, czemu się dziś nie spotkamy itp... Ja jak ta ciota pisałem czemu, a mogłem olewać tak jak ona przecież. Dobra idziemy dalej to będziecie wiedzieli czemu na taki banał zwracam uwagę :lol:.

Ale potem doszła ta druga część 7 - w końcu zacząłem jej w pełni okazywać jaka jest niezwykła. 7 chyba zrozumiała to jako jakieś zobowiązanie czy więzienie jej bo nagle zaczęły się kontakty przerzedzać. Co ciekawe nie raz wcześniej mi mówiła że jestem niezwykły, wiem że nie kłamała bo widać było to zaangażowanie po niej i sposób w jaki to mówiła też wydawał się szczery.

Starałem się utrzymać wszystko tak jak było, dając od siebie jeszcze więcej zainteresowania i ciekawości ale szybko zaczął być w tym brak równowagi więc musiałem przystopować żeby się nie wkurwiać. Z drugiej strony to tylko tłumienie energii i chęci działania dalej które znam doskonale i które i tak prędzej też wybuchnie jak będzie tłamszone tylko troch później niż gdybyście dokładali dalej starań - wiemy wszyscy że ta nasza dzika furia tylko rozwalać potrafi jeszcze tak delikatną rzecz jak związek.... :(

Nic się nie polepszało więc w końcu było tego za dużo (BTW jakbyście wszystkie poza 8-kowe typy nie wiedzieli to 8 wtedy jest w strasznej udręce a czasem ma wrażenie jakby żywcem płonęło) i najpierw zadzwoniłem ale że nie odbierała wyjechałem jej ostrego smsa że "mam gdzieś to jej posrane zachowanie i uciekanie jak u małego dziecka i powyżej uszu tego jej durnego unikania szczerości ze mną na czym stoimy, a i tak ma szczęście że jest taką osobą jaką jest bo normalnie to bym przywalił 2 razy mocniej."

7 strasznie wtedy się zdołowała, napisała mi że "strasznie jej przykro, że miała mnie za takiego cudownego faceta itp.... i żebym nigdy nie mówił czegoś podobnego komuś kto uwierzył że jestem dobrym i porządnym człowiekiem" Ja poczułem się jak sxxxxx i zacząłem do niej pisać znowu jak słodka ciota że jest cudowną, wspaniałą i jedyną w swoim rodzaju kobietą - iod nowa cała litania słodkiego pierdzenia :lol: ale czułem że i opuścił mnie gniew i że teraz to na rękach bym ją nosił.

Mając nadzieję że wszystko się zmieni. Wszystko od nowa - Krzysiu się wkręcił (choć nauczony nie tak intensywnie już) i zaczął swoje pochody. Ale sytuacja się przez następne 2 tygodnie nie zmieniła na lepsze, mało - dowiedziałem się że jestem "niepokorny" :shock: i wszystko chciałbym za szybko :lol: (kxxxx - 1.5 miecha znajomości! - jak jakaś cnotka niewydymka nie 25 letnia kobieta) Po 2 tygodniach znowu zaczęło narastać we mnie ciśnienie i znowu BUM. Tym razem 7 się lekko odgryzło. Myślę sobie - ciekawe co dalej. Potem moje zaangażowanie było takie samo już i znowu chxx - za ostatnim razem już mi napisała coś ostrego - nawet niezły tekst :lol: że "mam problemy które u niej się skończyły na etapie gimnazjum" Ciekawe bo sam czasem mówię to niektórym i jakoś mnie to urzekło :) No ale dało się wyczuć klęskę na polu. Potem już i zjebki i zaangażowanie nie dały rezultatu - odciąłem się wpiździec i wyleczyłem. A te problemy to było dokładnie to co się jej we mnie samym nie podobało po tym jak sama się w stosunku do mnie zachowywała jak ja zmieniałem swoje zachowanie względem niej po tym jak się w stosunku do mnie zachowywała - piękne :lol: po to żeby było po równo zaangażowania. Poza tym sam zauważyłem że pod jej wpływem zaczynam pierdołami się przejmować :roll:

Dzisiaj się wnerwiłem bo napisałem do niej najpierw smsa potem na skype ale nie odpisywała więc jej wyjechałem już na koniec że najlepsza to ona jest w przypisywaniu ludziom własnych wad ale jeszcze nie dojrzała do tego żeby się o pierdoły na ludzi nie fochać i do tego żeby cokolwiek w sobie zmienić. Wkurwiony byłem ale to co mnie dobijało to to, że idiotka nawet nie zareagowała - nienawidziłem tego i nie cierpię czegoś takiego - jakby chociaż napisała "odpierdol sie" to już byłoby 100 razy lepsze.

Podsumowując:

1. Nie używaj nigdy nerwów w postępowaniu z tym typem
2. Nawet jak poczuje coś i to okaże to i tak spierdoli :evil:
3. Super sprawa ale przez krótki czas

Ech jakoś mi lepiej jak to napisałem :)

Won wszystkie zakompleksione hedonistyczne parówy szukające księcia na białym koniku i 100% ideała którego będziecie mogły pouczać i sobie wychowywać. Nadzieja na was w inżynierii genetycznej ale ja wam komórek własnych jako inkubatora ani pożywki na klonowanie i wyhodowanie takiego nie użyczę.


Basket Case pisze:Pablo jak zawsze potrafisz mnie rozśmieszyć do łez... prawie się popłakałam :lol:

Prawdą jest to, że ósemka nienawidzi jak ktoś ją ignoruje, użyłabym podobnego porównania (to o paleniu się od środka). Mam jednak poczucie, że faceci robią to nagminnie... nie lubicie się angażować :lol: zakochana panienka lepiej na dystans... lepiej niech sobie nie wyobraża... welonu, ślubu, dzieci... i innych taki :lol: :lol: :lol:

No i teraz najważniejsze Pablo. Wiesz, że Cię lubię? No skoro tak to mogę powiedzieć co o tym myślę:

panienka nie wpuściła Cię do łóżka i o to tyle hałasu :lol:
Snufkin pisze:Ja tam na smsy odpowiadam po 3 dniach a w wakacje po 2 tygodniach. Na szczęście ludzie się z czasem uczą, że nie lubię otrzymywać ŻADNYCH idiotycznych smsów. Nienawidzę tego wynalazku.
A, że panienka 7 dupki nie dała po miesiącu to chyba dobry znak skoro im jedno piwo wystarcza. Znaczy myślała, że to "na poważnie" i się powstrzymała.

Cieszę się Basketko że masz niezłe jaja dzięki mnie ;) tym bardziej że też Ciebie lubię :)

Ale właśnie mi o to samo chodziło. Próbowałem coś tam robić ale jak wyczuwałem jej opór to zwalniałem na tyle żeby nie zniechęcać. Kurde użeram się z tym w każdej relacji - zawsze (poza dwiema relacjami z 8 też niestety krótkimi bo były wojny poza tym 8 z 8 jakoś są za bardzo indywidualne żeby stworzyć udany związek i więź emocjonalną) to zawsze było tak że trzeba było jakoś przystopować i się wstrzymywać (nie będę w szczegóły wchodził jakimi technikami :lol:) ale kurde nie rozumiem tym bardziej facetów którzy albo miewają ciche orgazmy, albo jeszcze lepiej - dystansują się i czekają z zaangażowaniem no i oczywiście "ta kobieta ich nawet po 3 miechach nie ciągnie" - co za obłuda! U mnie to wszystko dzieje się szybko cholernie a jak ktoś mnie zafascynuje to nawet po 1 spotkaniu sobie dużo rozmyślam ;) Ale z drugiej strony nauczyłem się że tak zaczęte związki piorunem się zwykle kończyły.

Snuffy smsy i telefony to co innego - to durny zamiennik (ale zawsze jakiś) dla osób co mieszkają od siebie 60 kilosów i nie zawsze mogą w wolnej chwili się spotkać, poza tym ona była 7 a ten typ raczej nie jest zbyt powściągliwy tak jak 5.
baby_kapar pisze: Podsumowując powiem Ci, ze mialem podobne doswiadczenia ale z 6w7.
Siodemki chyba trzeba nakrecac, ciagle je stymulowac, zeby sie nie znudzily, bo nudza sie szybko.
Ale mozna je rozkochac, wlasciwie ona sie rozkochuja, jesli osemkowa energie i ubostwianie sie im pokaze. Trudno utrzymac jednak poczatkowe tempo. Niektore przedstawicielki tego typu bywaja dosc narcystyczne i latwo przyjmuja komplementy. Jak Pani-Siodemka ma skrzydlo w osiem to i temperamencik do tego dochodzi. Ja spotkalem dwie Siodemki, ktorych ojcowie byli 5, wiec poswiecali im chyba zbyt malo uwagi i stad ten ciag na uwage, komplementy itd.

By the way... istnieje juz taki temat o tej samej nazwie - jest na 2 stronie tematow, calkiem u gory. Wiec czy ktos moglby polaczyc te dwa tematy?
SuperDurson pisze:Trochę Cię pocieszę skorpionku.
Jak nie dała przez półtorej miesiąca (sic!), a Tobie zależało i zamiast kuć póki gorące to sflaczałeś i dałeś się wodzić za nos to.. No przykro mi - nie było związku bo nie został "skonsumowany" :wink:

Jeśli Ci zależy to olej ją na jakiś tydzień.. Serio. Żyj swoim życiem i jak już się odezwie (bo się odezwie jak nie będziesz napierał - przemyśli to i będzie ją dręczył brak kontaktu z Twojej strony i nagła zmiana podejścia - nie pytaj dlaczego tak, one tak mają) to udawaj że "nie wiesz o co chodzi, nic się nie stało, no może trochę Cię poniosło - te hormony, buzowało, a w ogóle to teraz jesteś zajęty, jak coś to możecie się spotkać.. pojutrze." :shock:
Gdyby się nie odezwała to po tym tygodniu zadzwoń i umów się jakbyś ją poznał przedwczoraj. I bądź wtedy sobą - skorpionem a nie murzynkiem z Kamerunu co ślipi na kawał boczku.. Bambo nie dostanie boczku..


PS Baby_kapar - połączyć tematy może, ale moderator bieżącego działu - nasi aktualni moderatorzy to moderatorzy działu "kosz" - mogą przenosić tematy i posty z dowolnego miejsca do kosza i moderować (usuwać, zmieniać, łączyć, itd.) WYŁĄCZNIE w koszu. Genialne rozwiązanie prawda?
Kurde Kapar, racja - rzeczywiście jest taki temat - zaraz do moda napiszę żeby to zlał w całość. Heh trochę późno wczoraj jak na moje normy i stąd ta sleboda :)

Ech 6v7 też super typ :) <rozmarza się jak jakaś romantyczna ciotka> ciekawe bo te egzemplarze które okazały się 6v7 kami z moich znajomych były takie naspidowane że niejedna 7 przy nich była spokojna i wręcz flegmatyczna ;) no ale to o 7kach więc w innym temacie się zacznę na ich temat rozpływać ;) fakt że dwa takie egzemplarze były niesamowicie wkręcone we wszystko dosłownie - wyjechałeś na działkę to ciągle albo rower albo kajaki albo budowanie pieca wędzarniczego na działce... bez kitu, myślałem że 8 są energiczne ale M. i A. pod tym względem mnie 8v9 kładą na łopatki i miewałem tego dosyć. Ale 8v7 chyba bardziej im temperamentem dorównuje...

Dzięki Durson za klepnięcie w bara :) tylko że kurde widzę że sam zakręciłem trochę z tej złości. Napisałem że
Pablo pisze:Miałem przez ostatnie pół roku zarąbiste szczęście ale i zajebistego pecha. Poznałem chyba 7v6.
- dokładnie to poznaliśmy się prawie 6 miechów temu a znajomość i spotkania tyle trwały - ostatnie 1.5 miesiąca były tymi użerkami i cyklem Pablowy wpierdziel - czuły powrót ;) ale w sumie znajomość trwała prawie 5 miesięcy od pierwszej rozmowy.

I powiem Ci że to już mi przeszło, bo urwałem z nią kontakt na początku grudnia - to masa czasu żeby zapomnieć totalnie, tyko się wczoraj wnerwiłem bo - he he - siódemeczka jak jej oznajmiłem jakoś tak pod koniec listopada po kolejnej spince że "pierd.... tą znajomość bo zasługuję na kogoś sto razy lepszego niż ty i twoje szczeniackie problemy" tłumaczenie z 8kowego na ludzki - "przykro mi strasznie że tak się to skończyło ale spodziewałem się czegoś o wiele lepszego - idź więc dalej i powodzenia z każdym krokiem" a coś tam mi jakieś 2 dni potem napisała że chciałaby podtrzymać kontakt bo (400 ton wazeliny) - ja do niej że "proszę bardzo - jak chcesz to pisz do mnie, nie będę już raczej wredny". A ta mi odpaliła :lol: że jak nie będę się starał ze swojej strony też to podtrzymać kontaktu się nie da :lol: he he zarąbisty bezczel - oczywiście na coś takiego reaguję wiadomo jak - ignor totalny i wpiździec z takim jej podejściem.

He he a taktyka podchodzenia i odpuszczania - spox z tym nie mam problemów bo dla 8 to naturalne :) do czasu aż wpadniesz po uszy bo to będzie TA osoba....

No ale jakoś mimo tego to wierzcie mi że jednak dobrze jej życzyłem potem - nie wkręciłbym się tak jakbym uważał ją za głupią niunię do zabawy, naprawdę była niezwykła. Na święta i nowy rok dostała ode mnie szczere życzenia, raz wlazłem na skype patrzę siedzi to pogadaliśmy ale krótko. Wczoraj się wściekłem bo napisałem raz, potem drugi i była totalna zlewka z jej strony ale to już był ostatni raz bo utwierdziła mnie w przekonaniu:) temat już nie bolesny bo jakby był to na pewno bym go nie zakładał, ale....

.... ale walić to już 8) niech historyjka będzie jednym świadectwem i polem do dyskusji na następne posty 8 o doświadczeniach z tym jakby nie patrzeć fajnym typem ;)


BTW - zrobiłem fuzję - można tamten temat już wywalić :)

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#7 Post autor: Basket Case » wtorek, 20 stycznia 2009, 11:23

Mam kilka znajomych siódemek, jedna z nich jest mój bardzo dobry kumpel, który na początku mnie wkurzał, ale teraz zawsze miło mi jest z nim pogadać.

Mam też znajoma siódemkę. Siostra mojej najlepszej przyjaciółki... Nasze rozmowy wyglądają przekomicznie. Dziewczyna strasznie szybko się nudzi, niby to co mam do powiedzenia, bardzo ją interesuje, a wystarczy tylko szmer, aby zainteresowała się czymś innych.

Normalnie wkurzam się jak ktoś mnie ignoruje, ale w tym wypadku uznałam, że nie ma o co się pienić. W sumie mam niemały ubaw :lol: Za każdym razem jak zauważam, że J. zaczyna interesować się czymś innym po prostu milknę... raz na jakiś czas J. mówi:"Ale, ja cię słucham, słucham..." :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 283
Rejestracja: niedziela, 25 stycznia 2009, 15:24

#8 Post autor: Petroniusz » piątek, 3 kwietnia 2009, 22:53

Mam kolege, nie robiłem mu testu ale po jego zachowaniu sądze że to 8 i powiem że bardzo dobrze sie z nim dogaduje. Pewny siebie lojalny można na niego liczyć. Fajnie się z takimi ludźmi bawi bo nie zamulają ale idą na całość. Podoba mi się także że niektóre kontrowersyjne i mocne żarty was nie ruszają jak niektórych przwrażliwonych typów. Żenujące jest jedynie jak się czymś taki człowiek zdenerwuje potrafi pieprzyć cały dzień "kur*a, ale mnie on wku*wił!" Ale generalnie lubie za to że umieją kożystać z życia i są prostolinijni oraz szczerzy a także sarkastyczni.

Zgodze się z wami że 7 lubi skakać z kwiatka na kwiatek ale to dotyczy raczej lżejszych znajomości a nie w przypadku osoby z którą się przyjaźnią przez lata.

Co do tego że jesteśmy nielojalni i nieszczerzy to się absolutnie z wami...nie zgadzam. To podobne raczej do 3.
7w6 ENTP

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#9 Post autor: Basket Case » sobota, 4 kwietnia 2009, 11:06

Petroniusz pisze:Co do tego że jesteśmy nielojalni i nieszczerzy to się absolutnie z wami...nie zgadzam. To podobne raczej do 3.
Za uogólnianie karą jest chłosta. Potrafię sobie wyobrazić nielojalne i nieszczere siódemki, podobnie jak przedstawicieli każdego innego typu. Sensownie jest się zastanowić nad cechami które są charakterystyczne dla danego typu, a według mnie nielojalność i nieszczerość nie jest wyznacznikiem ani dla 7 ani dla 3 tylko indywidualną cechą człowieka.

A co jest dla Siódemek? Zastanówmy się...

1. entuzjastyczne
2. szybko się nudzą
3. łatwo je rozproszyć
4. muszą się bardzo skoncentrować aby wysłuchać rozmówce do końca
5. często przerywają rozmówcy
6. niecierpliwe
7. chcą szybciej i więcej
8. lubią ludzi podobnych do siebie

i wiele innych :)

Według mnie jedynie podpunkty 6 i 7 są wyznacznikami ósemkowatości, reszta niekoniecznie, w szczególności ostatni podpunkt. Myślę, że Ósemki na dłuższą metę nie przepadają za towarzystwem ludzi podobnych do siebie...

Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 283
Rejestracja: niedziela, 25 stycznia 2009, 15:24

#10 Post autor: Petroniusz » wtorek, 14 kwietnia 2009, 09:50

Skoro tutaj opieramy się ne enneagramie musimy sie liczyć że pewne cechy przyporządkowujemy pewnym typom. To tak jakbyś Basket Case powiedziała że uczuciowej głębi nie można przypisywać czwórkom albo perfekcyjności jedynkom.
Skoro jesteś na tym forum to powinnaś wiedzieć że enneagram=uogólnianie.

Poza tym każdy typ lubi ludzi podobnych do siebie bo tak się jednak znajomi zawsze dobierają, każdy faworuzyje ludzi podobnych do siebie i tak jest prawda.
7w6 ENTP

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#11 Post autor: Basket Case » wtorek, 14 kwietnia 2009, 13:31

Petroniusz pisze:Skoro tutaj opieramy się ne enneagramie musimy sie liczyć że pewne cechy przyporządkowujemy pewnym typom. To tak jakbyś Basket Case powiedziała że uczuciowej głębi nie można przypisywać czwórkom albo perfekcyjności jedynkom.
Skoro jesteś na tym forum to powinnaś wiedzieć że enneagram=uogólnianie.
Twierdze, że niektórych cech nie można przypisać poszczególnym typom, bo zwyczajnie nie są wyznacznikami. Nie robiłam badań statystycznych, ale w życiu spotkałam mniej więcej tyle samo nielojalnych 7 co lojalnych... niektóre były nawet bardzo oddane - więc to nie wyznacznik po prostu.

Innymi słowy jeżeli twierdzisz że dana osoba jest nielojalna nie możesz nic powiedzieć o jej znaku enneagramowym.

Można natomiast coś powiedzieć o osobie która przejawia "głębię uczuciową" => z dużym prawdopodobieństwem jest to czwórka, chociaż w sumie może być również dwójką, ale pewnie nie jest piątką. To jest wyznacznik!
Petroniusz pisze:Poza tym każdy typ lubi ludzi podobnych do siebie bo tak się jednak znajomi zawsze dobierają, każdy faworuzyje ludzi podobnych do siebie i tak jest prawda.
To jest Twoje zdanie, pozwolę sobie się z nim nie zgodzić... bazując chociażby na swoim własnym doświadczeniu, co podważa użycie przez ciebie kwantyfikatora ogólnego KAŻDY...
...nie każdy kochany :)

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

#12 Post autor: Kapar » wtorek, 14 kwietnia 2009, 14:22

Basket Case pisze: co podważa użycie przez ciebie kwantyfikatora ogólnego KAŻDY...
...nie każdy kochany :)
jesli osemka uzywa zwrotu kochany, jak wyzej, to sa to juz wysokie skrzypce.

uogolnienie takie, a co? nieprawdziwe? :P
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#13 Post autor: Basket Case » wtorek, 14 kwietnia 2009, 17:59

baby_kapar pisze:
Basket Case pisze: co podważa użycie przez ciebie kwantyfikatora ogólnego KAŻDY...
...nie każdy kochany :)
jesli osemka uzywa zwrotu kochany, jak wyzej, to sa to juz wysokie skrzypce.

uogolnienie takie, a co? nieprawdziwe? :P
Nie rozumiem niczego z tego co napisałeś :lol: ... zabawne, nie wiedziałam, że tak potrafisz kapar ;)

Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 283
Rejestracja: niedziela, 25 stycznia 2009, 15:24

#14 Post autor: Petroniusz » piątek, 17 kwietnia 2009, 20:39

Zauważ że jednak ludzie nawiązują znajomości z tymi co mają podobne poglądy. Zawsze ktoś o innych poglądach czy posiadający inny styl nie budzą zaufania. Czy poza jakimiś skrajnymi przypadkami widujesz np. emo łojącego gorzałe z metalowcem? Albo dresa z punkiem? Człowiek ma taką naturę że preferuje podobnych sobie (nie identycznych)

Masz racje, że nie można danej cechy przyporządkować tylko jednemu typowi, ale można stwierdzić który typ ma większe tendencje i predyspozycje do danej cechy.
7w6 ENTP

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#15 Post autor: Ediakar » piątek, 24 kwietnia 2009, 20:12

Skamieniała Twarza ma rację :o :twisted:

ja z polonistami zadługo nie pogadam nudzą mnie... itp..

ODPOWIEDZ