Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#316 Post autor: boogi » niedziela, 20 grudnia 2009, 23:33

Mietla pisze:
Marco pisze:Sytuacja 1 najprawdopodobniej zostawi pewien niewypowiedziany niesmak, który skumuluje się przy kolejnej próbie i wreszcie da negatywny efekt. Chodzi tu oczywiście sposób przekazania komunikatu, a nie o płeć nadawcy/odbiorcy.
Jako ósemka i tak bym bardziej doceniła gościa, który by do sklepu nie poszedł :twisted: Chyba nie ma nic gorszego dla kobiety z moim enneatypem niż ciamciaramcia na posyłki. Zresztą też mam nóżki, mogę iść do sklepu, więc po co się prosić? ;)
Proszę Ciebie, sytuacji opisanych przez Ciebie z takimi dokładnie padającymi słowami może być mnogość.
1. jest 18, facet wrócił z roboty i jest zmęczony, ty zaś dopiero co wstałaś po wczorajszej imprezie
2. jest sobotnie popołudnie, siedzicie sobie oboje wypoczęci i po prostu prosisz go o przysługę
3. jesteś w zaawansowanej ciąży i naprawdę wzięło cię na czereśnie czy tam wiśnie, ale niewskazane jest, żebyś ubierała się ciepło i wychodziła na 20-stopniowy mróz po nie
4. ....

Tak se kilka palnąłem, ale i w tych wypisanych nawet intencje mogą być różne. Czasem powinien przynieść, a czasem nie, zależy od kontekstu. Jak dla mnie - do jednoznacznej oceny wcześniejszych historyjek brakuje całej masy danych :)


"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
komandosek
Posty: 157
Rejestracja: sobota, 4 kwietnia 2009, 13:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#317 Post autor: komandosek » niedziela, 20 grudnia 2009, 23:41

pierwszy przykład nie ma nic wspólnego z manipulacją, drugi zaś to mechanizm fałszywego wyboru, ale jak spytasz się wprost, bez odpowiedniego wstępu to nie zadziała :)
Poza tym, co Ty Mietla sobie myślisz? chcesz manipulować kimś? Jesli się kogoś traktuje na serio, to świadoma manipulacja, przynajmniej dla mnie, jest jedną z najobłudniejszych postaw, które można przybrać. Aż podziękował bym takiej delikwentce, że nie będe marnował na nią więcej czasu.

Sytuacja w której musisz się kłócić o najmniejszą bzdurę bardzo szybko doprowadziła by Cię do wściekłości, zresztą po co się z kimś kłócić jesli możesz łatwiej i szybciej pójśc sama do sklepu. Analogicznie, po co masz z nim spedzać wiecej czasu, skoro sama łatwiej i przyjemniej go spożytkujesz. Na co ci taki palant? Będziesz go miała gdzieś szybcej niż myślisz. To, że ludzie godzą się na kompromisy jest całkiem naturalne i nie jest zadnym dowodem słabości.
"a słońce przyciąga nas, bo kocha życia blask!"

Awatar użytkownika
Marco
Posty: 126
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 22:17
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#318 Post autor: Marco » poniedziałek, 21 grudnia 2009, 02:14

Mietla pisze: Jako ósemka i tak bym bardziej doceniła gościa, który by do sklepu nie poszedł...)
Skoro tak uważasz... to było spostrzeżenie od kwestii technicznej metod perswazji.
LSI-Se, 8w7, sp/sx. ( 835, DC, LVFE, RCOEI )

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#319 Post autor: Pablo » poniedziałek, 21 grudnia 2009, 08:10

Mietla pisze: Ona: Słońce, mam ochotę na czereśnie, skoczysz do sklepu?
On: Nie chce mi się.
Ona: Ale tak bardzo mi się ich chce, proszę cię, idź do sklepu <tu takie słodkie oczy i ze trzy cmoki>
On: Pół kilo czy kilogram?
Mietła sytuacja pierwsza to jeżeli o mnie chodzi wcale nie taka znowu niedopuszczalna rzecz :lol: chociaż jak takie rzeczy robię to nie dlatego że ktoś chce i męczy tylko jak ujęłaby to na przykład "ale mam ochotę na czereśnie" Z drugiej strony bardzo łatwo się połapać kiedy druga osoba zaczyna tak właśnie manipulować. Bo ja na przykład min. takimi drobnymi gestami często okazuję zaangażowanie, z tym że jak kobiecie odwala i się robi rozlazła albo wybrzydzająca to od razu to odpuszczam i wyrzucam jej tą rozlazłość/jęczenie i to że "chyba dziewczynkę rozpuściłem za bardzo - koniec łażenia po ziemniaki i organizowania śniadań z rana".
Sytuacja 2:
On: Wolisz dzisiaj iść do kina, czy do teatru?
Ona: Do kina.
Też to trochę inaczej widzę - na przykład tego dnia nie mam pomysłu co chcę porobić, albo na jaki film pójść, ale bym sobie coś obejrzał i wolę zwalić to myślenie na drugą stronę ;) - może coś ciekawego wymyśli? I też kiedyś miałem takie dziwne reakcje że gdzieś się szło z mojej inicjatywy ale jak ten czas był wyjątkowo nieciekawie spędzony, czy film rekordowo dupny, to w głębi obwiniałem siebie o to - za złą decyzję (chociaż przecież nie mogłem tego przewidzieć) - do dzisiaj nie wiem skąd ta reakcja się brała.
Sytuacja w której musisz się kłócić o najmniejszą bzdurę bardzo szybko doprowadziła by Cię do wściekłości, zresztą po co się z kimś kłócić jesli możesz łatwiej i szybciej pójśc sama do sklepu.
Dokładnie - opcja spalona na starcie, bo szybko się z kimś takim znienawidzisz albo wejdziesz po jakimś czasie w schemat skakania sobie do gardeł w sposób bardzo ostry o każda pierdołę - już przeszłość nie raz mi pokazała że łatwo się w tego typu znajomościach za daleko posunąć.
Poza tym znając życie to posyłając kogoś po fajki/żarcie czy cokolwiek innego czekasz i czekasz, a jak się sam za to weźmiesz to jakoś szybciej ten czas mija ;)

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#320 Post autor: Mietła » poniedziałek, 21 grudnia 2009, 09:05

boogi pisze:Czasem powinien przynieść, a czasem nie, zależy od kontekstu. Jak dla mnie - do jednoznacznej oceny wcześniejszych historyjek brakuje całej masy danych :)
Zgadza się, brakuje, domyślnie - zwykła sytuacja, bez żadnych abstrakcji pod tytułem ciąża. Chociaż widziałam gości, którzy po pracy przynieśliby dziewczynie te czereśnie, mimo że ona cały dzień nic nie robiła. I takich właśnie bym szybciutko przestała szanować, bo ciężko szanować kogoś, kto sam sobą pomiata.
komandosek pisze:Poza tym, co Ty Mietla sobie myślisz? chcesz manipulować kimś?
Skąd wnioskujesz? Ja raczej z tych niemanipulujących swoimi facetami, po co to robić, skoro można powiedzieć wprost i pogadać jak z człowiekiem?
Pablo pisze:Też to trochę inaczej widzę - na przykład tego dnia nie mam pomysłu co chcę porobić, albo na jaki film pójść, ale bym sobie coś obejrzał i wolę zwalić to myślenie na drugą stronę ;)
Zwalić myślenie, żeby było na kogo zwalić, jak się spotkanie nie uda? No ładnie... ;) A na to jak się, panowie, zapatrujecie? Bo to też nie jest do końca fair.
Pablo pisze:
Sytuacja w której musisz się kłócić o najmniejszą bzdurę bardzo szybko doprowadziła by Cię do wściekłości, zresztą po co się z kimś kłócić jesli możesz łatwiej i szybciej pójśc sama do sklepu.
Dokładnie - opcja spalona na starcie, bo szybko się z kimś takim znienawidzisz albo wejdziesz po jakimś czasie w schemat skakania sobie do gardeł w sposób bardzo ostry o każda pierdołę - już przeszłość nie raz mi pokazała że łatwo się w tego typu znajomościach za daleko posunąć.
Eheś, zgadza się, już mnie kiedyś taka "sytuacja" doprowadziła do szewskiej pasji, nawet kilka razy, bo jakoś się nie mogliśmy porządnie rozstać z tą "sytuacją" ;) Z drugiej strony - całkowita cisza w związku też by mnie męczyła.
Poza tym uważam, że w niektórych sytuacjach kompromis jest dowodem słabości i porażką.

mirtille
Posty: 67
Rejestracja: środa, 11 listopada 2009, 14:05
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#321 Post autor: mirtille » poniedziałek, 21 grudnia 2009, 21:47

Nie chodzi o to, żeby facet był na każde moje skinienie. Przecież mówiłam, że zależy mi na partnerstwie. Mam na myśli raczej to, żeby uniknąć schematu samca, który zawsze ma rację, tylko dlatego, że jest samcem :roll: a miałam styczność z takim typem. Nie chodzi mi o manipulację w najbardziej istotnych kwestiach, ani o służalczość, w innym temacie pisałam nawet o tym, facet ma mieć jaja. Mam na myśli taki pozytywny kobiecy wpływ dotyczący właśnie takich codziennych drobiazgów - jak ten przykład z czereśniami :D żeby nie było tak, że ja zasuwam ze ścierką po domu, a facet siedzi z piwem na kanapie przed telewizorem.
8 w 7

Awatar użytkownika
Marco
Posty: 126
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 22:17
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#322 Post autor: Marco » poniedziałek, 21 grudnia 2009, 22:16

Zwykłe nieporozuminie w komunikacji, mniejsza z tym z czego ono wynika. Wychodziło by na to, że szukasz pomiędzy przegięciem w jedną stronę, a drugą. Niestety opcja dokładnie na środku chyba nie istnieje, więc trzeba wybrać lekkie odchylenie w którąś ze stron. Która opcja bardziej by ci pasowała?
LSI-Se, 8w7, sp/sx. ( 835, DC, LVFE, RCOEI )

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#323 Post autor: Pablo » wtorek, 22 grudnia 2009, 09:16

Mietla pisze: Eheś, zgadza się, już mnie kiedyś taka "sytuacja" doprowadziła do szewskiej pasji, nawet kilka razy, bo jakoś się nie mogliśmy porządnie rozstać z tą "sytuacją" ;) Z drugiej strony - całkowita cisza w związku też by mnie męczyła.
Mnie też ;) zresztą sama cisza w sytuacji napiętej też prowokowała nerwy jak czuło się że coś nie gra to takie nieodzywanie się tylko drażniło. Pamiętam jak jeszcze dawno temu miałem wieloletnią znajomość która lubiła przemilczać sprawy niewygodne - łapałem się na tym że w ciągu dnia postanowiłem wrócić do tej samej sprawy 8 raz i zawsze się wściekałem jak okazało się że nie ma z niej żadnego wyjścia - oczywiście to było nieświadome ale ten napęd do pokonywania przeszkód tkwił w psychice i działał co i rusz, podczas gdy ta osoba już dawno chciała żebyśmy do tego nie wracali.
Mietła pisze:Poza tym uważam, że w niektórych sytuacjach kompromis jest dowodem słabości i porażką.
Zawsze mnie zastanawiała ta myśl dotycząca 8 bo nie rozumiem jej wogóle ;) Jak dokładnie to widzisz Szczoteczko?
Dla mnie kompromis jest o tyle kiepski że tak naprawdę żadna strona nie dostaje tego czego w pełni chce i nie jest zadowolona - dlatego to pomysł ze zdupiksu. Już wolę sam zrobić po swojemu coś i niech druga strona też zrobi po swojemu niż licytować się z czego ja rezygnuję a z czego ty masz zrezygnować w danym momencie :roll:
mirtille pisze:Nie chodzi o to, żeby facet był na każde moje skinienie. Przecież mówiłam, że zależy mi na partnerstwie. Mam na myśli raczej to, żeby uniknąć schematu samca, który zawsze ma rację, tylko dlatego, że jest samcem :roll: a miałam styczność z takim typem. Nie chodzi mi o manipulację w najbardziej istotnych kwestiach, ani o służalczość, w innym temacie pisałam nawet o tym, facet ma mieć jaja. Mam na myśli taki pozytywny kobiecy wpływ dotyczący właśnie takich codziennych drobiazgów - jak ten przykład z czereśniami :D żeby nie było tak, że ja zasuwam ze ścierką po domu, a facet siedzi z piwem na kanapie przed telewizorem.
Mirtille co za problem w takim wypadku rzucić tą ścierkę i pójść sobie na zakupy na przykład?

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#324 Post autor: Kapar » wtorek, 22 grudnia 2009, 10:23

boogi pisze:
baby_kapar pisze:Ja chcialbym sobie kogos znalezc, nachetniej wlasnie osemke
Mietla pisze:Też chcę ósemkę, ósemka właściwie. Nie byłam jeszcze w takim związku, wydaje się to być ciekawe
Film "Żona dla Australijczyka" mi się skojarzył jak tak na was patrzę, bez kitu :mrgreen:
Hehe, filmu nie widziałem ale wizja wyjechania z Australii, żeby sobie partnerkę znaleźć mi kiedyś w głowie zaświtała jak tu byłem na początku. Naprawdę trudno tu skumać czasami ludzi. Kobiety rządzą się zupełnie innymi prawami. Jak wy tu rozlegle piszecie, nie tylko w tym wątku, że to facet może podejść pierwszy w odpowiedzi na jakiś znak, uśmieszek... a tu obiety sięgają wprost po to czego chcą (facetów) bez owijania w bawełnę, że tak powiem...
boogi pisze:
baby_kapar pisze:Co dzialalo wczesniej, z paniami osemkami, albo zwyczajnie bardziej zdecydowanymi i pewnymi siebie, nie skutkowalo.
Jesteś w stanie rozwinąć tę myśl? Jestem bardzo ciekaw...
A ja już o tym tu pisałem, na stronie 18stej w tym wątku:
Takiej pani nie da sie uwiesc ot tak, nie mozna jej oczarowac magicznym zakleciem, slowkami. Jesli ona-osemka wybiera, to ona doslownie to robi, nie mozna jej omotac, miec jej calej w garsci poki ona sama sie nie odda. Mozna do energii osemki albo pasowac albo nie. Nie ma kompromisow
Dodać mogę, bogatszy o doświadczenie, że nie ma co się płaszczyć komplementami także ani miłymi słówkami, bo pomyśli, żeś mięczak. Mniej pewne siebie i nie aż tak zdecydowane, więdzące, czego chcą kobiety są łatwiejsze w uwiedzeniu, bo ósemce łatwiej można je porwać swoim zdecydowaniem, energią i urokiem. Z panią ósemką trzeba chyba jednak czegś więcej. "Czarowanie" nie zadziała, bo powodzenie zelży w równej mierze od niej (nota bene bo jest niezależna i wiedząca czego chce itp). Trudno mi moje doświadczenia ot tak streścić i wysłowić się. Pracuję nad poznaniem (chciaż i aż) kogoś ósemkowego
boogi pisze:
baby_kapar pisze:Ale ja chcialbym byc z zwiazku z osemka, zeby czuc, ze ktos nie jest ode mnie zalezny i ze nie ja jestem odpowiedzialny za relacje i jej rozwoj. Obie strony sa napedzajace sie, inspirujace i odpowiedzialne. Poza tym wierze, ze kobieta osemka bylaby kims z kim moglbym czuc sie na rowni w zwiazku.
Niezależność, odpowiedzialność i umiejętność rozwoju na własną rękę to nie domena jedynie K8... A połączenie 8-8 (i w ogóle partnerów tego samego - dowolnego - typu) to nie wiem, czy jest optymalne. Jak dla mnie partnerzy bardzo dobrze by się rozumieli jako bardzo podobni (wiele rzeczy wspólnych, a niektóre wręcz takie same), ale prywatnie uważam że w związku dwóch osób tego samego typu brakłoby czegoś podstawowego - mianowicie wzajemnego dopełniania się.
Byłem z 7w8 i było zajebiście. Domyślam się, że z 8w7 relacja mogłaby mieć wyższe obroty i więcej by się działo? Spróbuję to będę wiedział 8)
Poza tym sięgając wstecz i patrząc na fazy przez jakie osobiście przechodziłem i na związki, w których wtedy bywałem, to najlepszą dla mnie kombinacja z osobistego punktu widzenia byłby właśnie ktoś podobny do mnie, nie koniecznie taki sam (zresztą znalezienie kogoś takiego jak ja jest na szczęście niemożliwe, hehe)
Mietla pisze:I takich właśnie bym szybciutko przestała szanować, bo ciężko szanować kogoś, kto sam sobą pomiata.
I dla mnie działa to w ten sam sposób z dziewczynami, jeśli nie umiałyby same podejmować za siebie decyzji. Tylko trudniej znaleźć taką dziewczynę niż faceta...
Mietla pisze:Sytuacja 1:
Ona: Słońce, mam ochotę na czereśnie, skoczysz do sklepu?
On: Nie chce mi się.
Ona: Ale tak bardzo mi się ich chce, proszę cię, idź do sklepu <tu takie słodkie oczy i ze trzy cmoki>
On: Pół kilo czy kilogram?

I w takiej sytuacji baba myśli, że zmanipulowała faceta - poszedł do sklepu, kupił czereśnie, czyli zrobił co chciała. Facet z kolei myśli, że on podjął decyzję - mógł przecież nie iść po te cholerne czereśnie.
Wszyscy macie rację. :wink:

Sytuacja 2:
On: Wolisz dzisiaj iść do kina, czy do teatru?
Ona: Do kina.

Tu podobnie - on najpierw podjął decyzję, że nie siedzą w domu i dał jej możliwość wyboru między opcją A i B. Ona jest zadowolona, że wybrała i myśli, że rządzi w związku. On zresztą myśli podobnie...
Ciekawy ten wątek z manpulowaniem się rozwinął. Już kiedyś młotkwaliśmy ten temat, ale nie jestem pewien czy w tym wątku i byłem wtedy chyba nudisem_verbisem. Ale powtórzę się ;)
Zupełnie inaczej rozumiem manipulacje, raczej jako świadome bądź nieświadome działanie lub wywieranie wpływu dla własnych korzyści czyimś kosztem. Te sytuacje powyżej to prędzej próba perswazji (ewentualnie przyjemność z posiadania wpływu na kogoś - co ja w pewnych granicach zrozumiem choć to złudne raczej bywa)?
Ja bym się nie zgodził, jakby się takie gadki pojawiały częściej, ale na sytuacje nr 1 powiedziałbym coś w stylu, że może przejdziemy się razem po owoce i zjemy je na spacerze w parku? Bo to by było najlepsze wyjście sytuacji nieodmawiając ale nie słuchając się kogoś całkowicie :) Tak ja się staram postępować w podobnych sytuacjach, bo czułbym się źle wykonując czyjeś prośby czy polecenia, a jeszcze jakby były podszyte jakimiś aluzjami, co to, to nie!
Sytuacja druga jest ciekawa, bo tak warto rozmawiać z kobietami nie dając im możliwości odpowiedzenia nie, tylko albo albo, przy sprzyjających okolicznościach jest to o wiele lepsze niż pytanie "czy?" - sprawy się wtedy mniej komplikują :P
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

mirtille
Posty: 67
Rejestracja: środa, 11 listopada 2009, 14:05
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#325 Post autor: mirtille » wtorek, 22 grudnia 2009, 17:09

Mirtille co za problem w takim wypadku rzucić tą ścierkę i pójść sobie na zakupy na przykład?
Taki, że ścierki nie mogą bezustannie latać po domu. A codziennie na zakupy chodzić nie będę, mimo, że to lubię. Chodzi o postawę faceta wobec kobiety.
Niestety opcja dokładnie na środku chyba nie istnieje, więc trzeba wybrać lekkie odchylenie w którąś ze stron. Która opcja bardziej by ci pasowała?
Chyba nie istnieje? Bo mi się wydaje, że jest inaczej ;) Świat nie jest czarno - biały.
8 w 7

Awatar użytkownika
Marco
Posty: 126
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 22:17
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#326 Post autor: Marco » wtorek, 22 grudnia 2009, 17:52

mirtille pisze:...Świat nie jest czarno - biały.
Nie jest, ma mnóstwo odcieni szarości... wolisz jakiś jaśniejszy czy ciemniejszy?
LSI-Se, 8w7, sp/sx. ( 835, DC, LVFE, RCOEI )

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#327 Post autor: Pablo » wtorek, 22 grudnia 2009, 23:04

Taki, że ścierki nie mogą bezustannie latać po domu. A codziennie na zakupy chodzić nie będę, mimo, że to lubię. Chodzi o postawę faceta wobec kobiety.
Heh powiem tak - bycie z kimś to ciągłe zmieniający się stan - tak jak ktoś to kiedyś ujął "to ciągła płynność granicy między bliskością a dystansem" tak mogę do tego dopisać "ciągle przesuwająca się granica między tym kto ma rację/dominuje a kto jej nie ma/ustępuje". Naprawdę ten gościu był tak skrajnie uparty że trzeba go było zostawić z powodu tych jego przekonań kto za co odpowiada? Widać po prostu mu nie zależało specjalnie, a na to nic nie poradzisz niestety... ja bym olał wspomnienia, bo one i tak zblakną i szukał dalej

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#328 Post autor: Mietła » środa, 23 grudnia 2009, 00:03

Pablo pisze:sama cisza w sytuacji napiętej też prowokowała nerwy jak czuło się że coś nie gra to takie nieodzywanie się tylko drażniło.
Ojj nie, jak coś wisi w powietrzu, to taka cisza jest świetna! Owszem - denerwuje dodatkowo, ale za to o ile bardziej fantastyczna awantura później... :wink:
Pablo pisze: Zawsze mnie zastanawiała ta myśl dotycząca 8 bo nie rozumiem jej wogóle ;) Jak dokładnie to widzisz Szczoteczko?
W większości przypadków kompromis jest ok, w końcu na tym polega związek, żeby się jakoś dogadać. Jednak jak się napatrzyłam na niektóre pary, gdzie jedna ze stron stawiała jakieś bardzo dziwne warunki (np. nie lubię twoich znajomych, nie zadawaj się z nimi), a druga jej ustępowała chociażby częściowo, to doszłam do wniosku, że w niektórych przypadkach danie za wygraną, albo chociaż lekkie ustępstwo - jest porażką.
baby_kapar pisze:Tylko trudniej znaleźć taką dziewczynę niż faceta...
Ostatnio mam wrażenie, że przeciętna kobieta ma więcej ikry od większości facetów. Albo mnie prześladują męskie ciamciaramcie, albo zmężniałam ;)

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#329 Post autor: SuperDurson » środa, 23 grudnia 2009, 13:00

..albo jedno i drugie - więc efekt się skopulował.. ee skumulował :twisted:
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#330 Post autor: Mietła » czwartek, 24 grudnia 2009, 01:19

Oby efekt się tylko skumulował, bo jeśli by się skopulował, to aż się boję pomyśleć o efekciątkach ;)

ODPOWIEDZ