Strona 4 z 4

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: piątek, 6 sierpnia 2010, 17:44
autor: Mietła
A Jack Torrance z "Lśnienia" Kinga? Co myślicie? Fajnie było pokazane, jak schodził na coraz niższe poziomy zdrowia. Pod koniec jego postać przypominała mi pewną baaardzo niezdrową męską ósemkę.

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: piątek, 6 sierpnia 2010, 18:14
autor: Paweu
Tak, bardzo dobry przykład. Tak samo w filmie "Upadek" (nie mylcie z filmem o tym samym tytule przedstawiającym ostatnie dni Hitlera) główna postać grana przez Michaela Douglasa. Film pokazuje sfrustrowanego mężczyznę ósemkę, który właśnie stracił pracę, rozwiódł się z żoną i stopniowo popada w obłęd. Jego poziom zdrowia cały czas się obniża co prowadzi do tragicznego zakończenia. Mocny film, polecam.
A co myślicie o postaci Hana Solo z "Gwiezdnych Wojen"?

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: sobota, 7 sierpnia 2010, 16:52
autor: Kapar
Paweu pisze:Większość postaci granych przez Sean'a Connery, Roberta de Niro, Clinta Eastwooda i Charlesa Bronsona to ósemki.
Dorzuciłbym tu jeszcze właśnie Jacka Nicholsona. Jeden z przykładów podała Mietla... on ma diaboliczny uśmieszek, myślę, że ósemkowe poczucie humoru (wiele innych ósemkowych cech), więc świetnie się sprawdzał w roli "niegrzecznych chłopców", morderców albo psychopatów itp...

Charles Bronson... dla mnie to taki chłopczyk z milusią buzią. Nie ma w sobie męskości o moim zdaniem był najgorszym Bondem. Więc on czy jego postacie nie wydawały mi się ósemkowe...

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: sobota, 7 sierpnia 2010, 19:19
autor: yusti
.

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: niedziela, 8 sierpnia 2010, 14:54
autor: ewutek
baby_kapar pisze:Charles Bronson... dla mnie to taki chłopczyk z milusią buzią. Nie ma w sobie męskości o moim zdaniem był najgorszym Bondem. Więc on czy jego postacie nie wydawały mi się ósemkowe...
Charles Bronson nie był odtwórcą 007, i komu jak komu, ale trudno mu odmówić ósemkowej męskości. Jeśli miałeś na myśli P. Brosnana, to podzielam Twoją opinię.

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: niedziela, 8 sierpnia 2010, 16:01
autor: Kapar
ewutek pisze:
baby_kapar pisze:Charles Bronson... dla mnie to taki chłopczyk z milusią buzią. Nie ma w sobie męskości o moim zdaniem był najgorszym Bondem. Więc on czy jego postacie nie wydawały mi się ósemkowe...
Charles Bronson nie był odtwórcą 007, i komu jak komu, ale trudno mu odmówić ósemkowej męskości. Jeśli miałeś na myśli P. Brosnana, to podzielam Twoją opinię.
Tak, mój błąd ;) Charlesa cenię za rolę w 7 wspaniałych ale nie znam go z wielu filmów, żeby stwierdzić, czy jest on ósemkowy

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: wtorek, 10 sierpnia 2010, 22:20
autor: boogi
Hm. Rolom Bronsona czy Eastwooda przypisałbym częściej bardziej typy 1 czy 5, milczący idealiści lub odludkowie, ale nie zawsze w ósemkowym stylu (aczkolwiek czasem tak).

Brudny Harry zdecydowanie 9w8 (zbyt nihilistyczny jak na typową Ósemkę, przynajmniej w pierwszym filmie), tak samo zresztą jak Eastwood w życiu prywatnym.

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: piątek, 13 sierpnia 2010, 09:55
autor: lasuch
Wczoraj dla odświeżenia pamięci i trochę z nudów oglądałem Wiedźmina z Michałem Żebrowskim w roli głównej :D no i zauważyłem, że to idealne 8w9...nie wymieniał go chyba nikt przede mną, a wydaje mi się, że aż bije od niego ósemkowością ;)

Swoją drogą bardzo mi się podoba cała seria Sapkowskiego i gra Wiedźmin, jako Polacy powinniśmy być dumni z takich perełek :P

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: niedziela, 10 października 2010, 23:18
autor: Memory
Rano skończyłam czytać "Lot nad kukułczym gniazdem" Kesey'a i przyszło mi na myśl, że postać McMurphy'ego, szpitalnego buntownika, świetnie oddaje niepokorną stronę natury ósemki.
Odwaga w przeciwstawianiu się niesprawiedliwemu systemowi, pomimo świadomości ryzyka [a raczej kalkulowanie, jak umiejętnie osiągnąć zamierzony cel bez znacznych strat; rzucanie się bez zastanowienia w ogień bardziej przypomina mi antyfobiczne 6], wzniecanie chaosu, który tak naprawdę ma na celu zaprowadzenie porządku, stawianie czoła postępującym niemoralnie autorytetom, obrona uciemiężonych pacjentów, no i rozbrajająca szczerość, zadziorność, ukrywanie swoich obaw i słabości za fasadą beztroski, walka "do ostatniej kropli krwi" - to wg mnie symptomatyczne cechy 8.
Nie wiem, jak wygląda odtworzona przez Jack'a Nicholson'a rola tego bohatera, ale po zapoznaniu się z filmową fabuła, niespecjalnie mi się spieszy do konfrontacji własnego wyobrażenia z wizją reżysera [zbyt mocno zmieniona, a ja jeszcze znajduję się pod urokiem książki - ogólnie gorąco polecam ;)].

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: sobota, 8 października 2011, 19:50
autor: Mietła
Świeżo po lekturze "Lotu nad kukułczym gniazdem" - tak, Randle Patrick McMurphy to zdecydowanie Ósemka. 8w7 dokładniej. Genialna postać, w ogóle książka jest fantastyczna.
Film oglądałam jakieś dwa lata temu, kreacja Nicholsona jest także ósemkowa, Mem. Moim zdaniem dobrze oddał charakter postaci, chociaż nie jest rudym, wielkim facetem.

Cholera, ale dobra ta książka. Bałam się zakończenia, znałam je z filmu. Aż nie chciałam jej czytać przez kilka ostatnich stron...

Ogólnie coś jest w postaciach męskich ósemek w książkach, że je uwielbiam ;)

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: piątek, 2 grudnia 2011, 00:20
autor: lusylia
Jesli ktos mial kiedys okazje czytac "Pocalunki na Manhattanie" Davida Schicklera to napewno zgodzi sie ze mna ze Patrick Rigg jest niezaprzeczalna 8. Swietny egzemplarz dobrze wykreowanej osemkowej postaci.

Re: Ósemka w literaturze i sztukach pokrewnych

: piątek, 18 stycznia 2013, 20:09
autor: eszpe
Magneto z X-menów, natomiast Xavier to 1w9 tak myślę.
Paweu pisze:A co myślicie o postaci Hana Solo z "Gwiezdnych Wojen"?
Ósemka zdecydowanie, z tych samozachowawczych . Z tej trylogii to Ósemką jest jeszcze Darth Vader.