Ósemki a przepraszanie
Ósemki a przepraszanie
Jak sie czujecie i co robicie kiedy musicie kogoś przeprosić.
Może to być ukochana/y, którego w jakis sposó zraniliśmy, kolege który na nas sie obrazil za to ze mowilismy cos (a nie mielismy racje) czy rodziców za jakieś zachowanie (o ile z nimi mieszkamy)? etc.
Odłózmy na bok nasza nieomylność
Ja mam coś takiego, że trudno mi sie zebrać do przeprosin. Meska duma, duże ego, honor - z pewnoscia dodatkowo to całe zabieranie sie, utrudnia.
Ale gdy sie w koncu stwierdze ze "juz w koncu trzeba", to robie to bez problemów. Dla dobra mojego i (czesto) aby w przyszlosci móc jakies korzysci czerpać.
Musze jednak przyznac, ze czasem długo mi shcodiz z tym zbieraniem sie - czasem tydzien, nawet wiecej.
Ale jak już przepraszam robie to w wielkim stylu - bombonierka, kwiaty, uniżone spojrzenie <- wszystko to tylko piekan gra aktorska, ale ludzie to kupuja.
Czesto nawet nie jest mi przykro, ale robie to "dla dobra" swojego lub gdyż "tak trzeba".
Może to być ukochana/y, którego w jakis sposó zraniliśmy, kolege który na nas sie obrazil za to ze mowilismy cos (a nie mielismy racje) czy rodziców za jakieś zachowanie (o ile z nimi mieszkamy)? etc.
Odłózmy na bok nasza nieomylność
Ja mam coś takiego, że trudno mi sie zebrać do przeprosin. Meska duma, duże ego, honor - z pewnoscia dodatkowo to całe zabieranie sie, utrudnia.
Ale gdy sie w koncu stwierdze ze "juz w koncu trzeba", to robie to bez problemów. Dla dobra mojego i (czesto) aby w przyszlosci móc jakies korzysci czerpać.
Musze jednak przyznac, ze czasem długo mi shcodiz z tym zbieraniem sie - czasem tydzien, nawet wiecej.
Ale jak już przepraszam robie to w wielkim stylu - bombonierka, kwiaty, uniżone spojrzenie <- wszystko to tylko piekan gra aktorska, ale ludzie to kupuja.
Czesto nawet nie jest mi przykro, ale robie to "dla dobra" swojego lub gdyż "tak trzeba".
- andrzej4001
- Posty: 224
- Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
- Enneatyp: Zdobywca
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ósemki a przepraszanie
Generalnie to baaardzo rzadko przepraszam, a jak się już zdarzy, szczególnie , gdy ktos mnie przymusza to po prostu mówię szybko "przepraszam" i uciekam xD bo i tak wiem swoje i zdania na dany temat nie zmienię. Sytuacji, w których rzeczywiście widziałmbym swoja winę pamiętam tak mało, że można policzyć na palcach jednej ręki.
Ja rowniez rzadko przepraszam i zazwyczaj sie ktos musi nameczyc zanim dosatnie czego chce. Generalnie kiedy wiem, że popelnilem blad przepraszam z honorami, ale kiedy ktos probuje na mnie takowe przeprosiny wymusic to albo odchodzi z kwitkiem albo ku ogolnemu dobru, jak sie juz nameczy, otrzymuje swoje 'przpraszam' na odczepne, co daje odczuc. Nie powiem 'przepraszam' jeszcze w jednej sytuacji, gdy ktos cos mi zrobil i nie przeprosil, a potem ja, nawet umyslnie, sie 'odwdzieczylem' - nie przeprosze do poki ten ktos nie przeprosi za swoje. Pomijam tu przelotne 'przepraszam' jak chce gdzies przejsc, kogos szturchne itd.
- andrzej4001
- Posty: 224
- Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
- Enneatyp: Zdobywca
- Lokalizacja: Wrocław
- andrzej4001
- Posty: 224
- Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
- Enneatyp: Zdobywca
- Lokalizacja: Wrocław
Almodi pisze:Nie wiem jak to wyslowic. Twoje wypowiedzi sa bardziej (?) 'dojrzale', wydajesz sie mniej konfliktowy od pozostalych 8-ek, ktore sa obecne na tym forum.
Bałem się, że usłyszę "Bo piszesz jak głupie dziecko", albo coś w tym stylu. Hmm przyznam, że dla mnie forum jest miejscem sprzyjającym pokojowym zachowaniom, jakoś nigdy nie kręciły mnie konflikty przez internet. Wolę załatwiać wszystko w "realnym" świecie.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
xxx
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 5 maja 2008, 07:30 przez nudis_verbis, łącznie zmieniany 1 raz.
czyt: "dopaść z kijem bejsbolowym i nie tracić czasu na pierdolenie"andrzej4001 pisze: dla mnie forum jest miejscem sprzyjającym pokojowym zachowaniom, jakoś nigdy nie kręciły mnie konflikty przez internet. Wolę załatwiać wszystko w "realnym" świecie.
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"
Chaos i zniszczenie by ENTp
Chaos i zniszczenie by ENTp
Nie zrozumiales co napisalem. Zupelnie nie to mialem na mysli.nudis_verbis pisze:chyba niewiele wiesz o ósemkach czy podejściu do nich, skoro wg ciebie konfliktowość jest wymiernikiem dojrzałości.Almodi pisze:Nie wiem jak to wyslowic. Twoje wypowiedzi sa bardziej (?) 'dojrzale', wydajesz sie mniej konfliktowy od pozostalych 8-ek, ktore sa obecne na tym forum.
Wlasnie jak juz pisalem z tym mam problem ^^
Andrzej wyglada na kogos mniej konfliktowego. Wg mnie jest to spowodowane tym, ze jest 'zdrowo' pewny siebie i nie musi nikomu nic udowadniac. Nie mowie tutaj o samej konfliktowosci, ale czyms szerszym. Nie potrafie tego nazwac
Absolutnie nie utozsamiam konfliktowosci z niedojrzaloscia.
U Ciebie Nuit tez zauwazam podobne zachowanie (ale Ty jestes kobieta, wiec chyba nie masz az takiej potrzeby rywalizacji jak wiekszosc 'samcow').
Interesuje mnie to dlatego, ze probuje sobie to jakos wytlumaczyc i biore pod uwage na razie kryterium wieku oraz kretyrium intuicyjnosci (N).
Andrzej wyglada na kogos mniej konfliktowego. Wg mnie jest to spowodowane tym, ze jest 'zdrowo' pewny siebie i nie musi nikomu nic udowadniac. Nie mowie tutaj o samej konfliktowosci, ale czyms szerszym. Nie potrafie tego nazwac
Absolutnie nie utozsamiam konfliktowosci z niedojrzaloscia.
U Ciebie Nuit tez zauwazam podobne zachowanie (ale Ty jestes kobieta, wiec chyba nie masz az takiej potrzeby rywalizacji jak wiekszosc 'samcow').
Interesuje mnie to dlatego, ze probuje sobie to jakos wytlumaczyc i biore pod uwage na razie kryterium wieku oraz kretyrium intuicyjnosci (N).
podpisuje sie pod tym mitem jest ze osemki nie przepraszaja.Pablo pisze:Ja przepraszam jak popełnię ewidentny błąd - np. obiecam coś komuś i nie dotrzymam słowa z jakichś powodów - zwykle tłumaczę dlaczego tak było.
Albo jak mi samemu coś się pomyli, np jakiś termin i nie wywiązuję się z czymś w porę
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
Noo generalnie to cięzko z tym u mnie, bo jak sie uprę przy swoim to nie ma bata. Przepraszam tylko jeżeli sprawa jest bardzo powazna. Przy małych konflikatch i kłótniach nie przepraszam wcale, ot poprostu czekam, aż się wszystko rozejdzie po kościach i wróci do normy. Dlatego w szkole, mówię tu o podstawówce kiedy pani każe przepraszać i podać ręke na zgodę, prawie nigdy tego nie robiłem. Zdażały sie pojedyncze przypadki kiedy byłem do tego zmuszony.
8w7 ESTJ