Bycie "złym" dla 8
Bycie "złym" dla 8
Zdaje sobie sprawe, ze 1 z 8 to nietypowe polaczenie, ale ewidentnie realne. W opisie realcji typow na ennegram.pl jest takie oto zdanie: Dla Jedynki dobrze jest być dobrym, dla Ósemki dobrze jest być złym. Co wg Was 8ki autor mial na mysli mowiac, ze dobrze jest byc dla was zlym??
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
Nie jestem ósemką co prawda, ale wydaje mi się, że chcą po prostu pokazać, kto tu jest ważny. Czyniąc owe "zło'' wszyscy inni będą czuli do nich respekt oraz będą liczyli się z ich zdaniem. Przynajmniej w mniemaniu ósemek. Tak właśnie jest w przypadku mojego kolegi, którego, szczerze mówiąc, niezbyt lubię. Myśli, że skoro pyskuje, sprzeciwia się innym, pije po krzakach i przeklina, to jest fajny
P.S.
lusylio, wróciłaś
P.S.
lusylio, wróciłaś
6w5, IEI
- Słomkowy_Kapelusz
- Posty: 850
- Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
- Lokalizacja: Z głowy
- Kontakt:
Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie nie jest dobrze być złym. O to, co autor miał na myśli, trzeba zapytać autora lub jego analityka .lusylia pisze:W opisie realcji typow na ennegram.pl jest takie oto zdanie: Dla Jedynki dobrze jest być dobrym, dla Ósemki dobrze jest być złym. Co wg Was 8ki autor mial na mysli mowiac, ze dobrze jest byc dla was zlym??
Jeśli miałbym poszukiwać przenośnego znaczenia tych słów u siebie, to dałoby się podciągnąć tu jeden mechanizm. Mianowicie, czasami staram się wypaść na początku gorzej niż lepiej, wzbudzić gorsze oczekiwania i ewentualnie potem zaskoczyć czymś pozytywnie. Zdecydowanie łatwiej mi działać, gdy ktoś nie oczekuje czegoś dobrego, bo wtedy czuję się swobodnie i luźno. Natomiast niebezpieczne jest wystawienie mi dobrej recenzji z góry w myśl zasady "pochwal kogoś, to będzie musiał sprostać treści pochwały". Wtedy czuję się jakoś nienaturalnie, "po co ktoś chwali przed, zamiast po? To mi pachnie manipulacją i czuję przymus, z którym nie jest mi dobrze.
Poza tym 8 lubi poznać prawdę dobrą czy złą, ale prawdę. W związku z tym ona od zła nie ucieka, chce je poznać i zrozumieć. Poznając ekstremum uzyskuje poczucie bezpieczeństwa - trudniej ją czymś zaskoczyć.
Zatem, tych słów "dobrze jest być złym", nie rozumiałbym dosłownie. Może dobrze jest walczyć o swoje, nie dać się, ale nie samemu być złym - w sensie czynić zło - lubić to. To byłby neurotyczny sadyzm lub psychopatia.
hmm, ciekawe to co piszesz słomkowy, i niestety dostrzegam to nonstop. Wkurwiające wszystkich 8mki (a także i inne typy ofkoz) raz zrobią coś od święta i każdy to zauważy. Mnie nikt chyba nigdy nie zauważył. Jak dostaje komplement to jest święto, a ktoś kto nie zasłużył a coś walnie czasem (głównie pod publiczke właśnie) to jest koffany itp
2w1
Siła woli siłą życia.
Siła woli siłą życia.
Przyznam ze kompletnie inaczej to wczesniej rozumialam, bo myslalam ze chodzi o: bycie zlym DLA 8 == bycie zlym WOBEC 8. :>
No ale dobrze i fajnie, czekam na wiecej komentarzy.
ders... nie badz marudnym. _-_
No ale dobrze i fajnie, czekam na wiecej komentarzy.
ders... nie badz marudnym. _-_
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
- Słomkowy_Kapelusz
- Posty: 850
- Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
- Lokalizacja: Z głowy
- Kontakt:
OK zdanie było tu bez kontekstu.
Ale i tak się z nim nie zgadzam w odniesienoiu do mojej osoby. Lubię się droczyć i przekomarzać (takie pozorne zło), ale zła - takiego prawdziwego nie akceptuję.
Ale i tak się z nim nie zgadzam w odniesienoiu do mojej osoby. Lubię się droczyć i przekomarzać (takie pozorne zło), ale zła - takiego prawdziwego nie akceptuję.
Jeśli chodzi o mnie to i tak i nie, bo chętnie złamię mało warta regułę pt. nie przechodzimy na czerwonym świetle. Ja zawsze przechodzę, jeżeli jest czerwone, ale najbliże samochody są 200 metrów dalej. Przejeżdżam też rowerem przez przejście dla pieszych. Łamię beznadziejne reguły, ale widzę potrzebę istnienia reguł i w wielu momentach dążenie do ustalenia zasad i przestrzegania ich jest mi bliskie. Ludzie, bez żadnych zasad są godni pogardy.Enneagram pisze:Ale te dwa przeciwne typy mogą się często zwalczać jak ogień i woda. Jedynka ustanawia reguły. Ósemka łamie reguły.
"bycie złym dla 8" hmmm... lubie ironie, sarkazm i nawet w pewnym stopniu cynizm, jesli ktos celuje we mnie, proboje byc zlym wobec mnie, to lubie to - oczywiscie w pewnych granicach - takie slowne przekomarzanie sie z boku wygladajace na niebezpieczne jest jak najbardziej pozadane imo dodaje troche pikanterii codziennosci... i generalnie za Slomkowym. Jeszcze sie przywitam - nowy jestem - witam
Re: Bycie "złym" dla 8
Mnie się zdaje że mu chodziło o tą różnicę w postawach w stosunku do postrzegania całokształtu przez oba typy.lusylia pisze:Co wg Was 8ki autor mial na mysli mowiac, ze dobrze jest byc dla was zlym??
Jedynka może nauczyć Ósemkę samokontroli i ustalania limitów zachowania, Ósemka może nauczyć Jedynkę dąrzenia do tego czego chce osiągnąć. Walka, którą najwyraźniej obydwoje potrzebuje, może ich do siebie bardziej zbliżyć.
Że dobre są samokontrola i limity, a złe - walka o soje, które ósemka może i chce nauczyć jedynkę.
Z doświadczenia wiem, że byćie złym dla ósemki trwa zwykle dość krótko no chyba że zetrą się dwie ósemki...
Ciężko powiedzieć, bo..... nie miałem do czynienia z jedynką nigdy. Ale czuję że małostkowość takej osoby by mnie psychicznie wykończyła. Setki głupich wątpliwości, wszystko w domu poukładane
Mam koleżankę 8 w 9. Daje się poznać jako otwarta, ciepła, uśmiechnięta, zabawna i delikatana osoba, jest tak jednak do czasu.
Jak za duzo jej pozwole ( jestem spolegliwa, jakas ugodowa) to wtedy okazuje sie że "ona wie najlepiej" ,i prawdopodobnie wie lepiej jednak tonem glosu i konstrukcja wypowiedzi udowadnia mi ze jestem glupia. Nie mozna z nia normalnie rozmawiac gdy zamiania sie w tego zimnego, zarozumialego babsztyla. Nie lubie byc nie mila...bo gdy jestem taka to tak na prawde...wiec nie mowie jej tego co o niej mysle gdy tak zaczna zachowywac sie jak rozkapryszona mala dziewczynaka.
To sprawdzanie mnie, na ile sobie moze przy mnie pozwolic, co ja tak na prawde mylse, prowokowanie mnie, to dla mnie oznaka braku szacunku.
Jest dla mnie mila gdy widzi ze moze mnie stracic, mieknie gdy widzi ze zaczynam sie wycofywac z laczacych nas projektow.
Ale nie moge przy mniej -odpoczac...
Zalete ma taka że nie jest taka caly czas ( w koncu calkiem moglby mnie stracic i juz tego nie odkrecic ) , nie jest wtedy w stosunku do mnie napastliwa ani zlosliwa...tylko szkoda ze jest taka tylko gdy widzi ze sie je przydam moglby juz sobie wogle podarowac ta znajomosc nasza....
Jak za duzo jej pozwole ( jestem spolegliwa, jakas ugodowa) to wtedy okazuje sie że "ona wie najlepiej" ,i prawdopodobnie wie lepiej jednak tonem glosu i konstrukcja wypowiedzi udowadnia mi ze jestem glupia. Nie mozna z nia normalnie rozmawiac gdy zamiania sie w tego zimnego, zarozumialego babsztyla. Nie lubie byc nie mila...bo gdy jestem taka to tak na prawde...wiec nie mowie jej tego co o niej mysle gdy tak zaczna zachowywac sie jak rozkapryszona mala dziewczynaka.
To sprawdzanie mnie, na ile sobie moze przy mnie pozwolic, co ja tak na prawde mylse, prowokowanie mnie, to dla mnie oznaka braku szacunku.
Jest dla mnie mila gdy widzi ze moze mnie stracic, mieknie gdy widzi ze zaczynam sie wycofywac z laczacych nas projektow.
Ale nie moge przy mniej -odpoczac...
Zalete ma taka że nie jest taka caly czas ( w koncu calkiem moglby mnie stracic i juz tego nie odkrecic ) , nie jest wtedy w stosunku do mnie napastliwa ani zlosliwa...tylko szkoda ze jest taka tylko gdy widzi ze sie je przydam moglby juz sobie wogle podarowac ta znajomosc nasza....
1 w 9...4 w 5