to bedziesz miec bardzo ograniczone pole manewru na rynku pracy...pozostaje ci zalozenie wlasnej firmy i szefowanie sobie w niejErtai pisze:Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji w której ktoś wydaje polecenia mnie na codzień.
8 z 8 - możliwe?
Jestem nowa na tym forum.Od roku wiem, że jestem 8 w 7. Wreszcie wczoraj namówiłam męża zeby zrobił test i co - TEŻ JEST 8w7!!!!!!!
Nasz związek jest dokładnie taki jak w opisach!!!
Zmartwiło mnie w opisie, że związki te nie mają szans na długie przetrwanie,my jesteśmy małżeństwem od 17 lat to długo czy nie???
Piszcie wszyscy którzy jesteście 8 i jesteście w związku z 8!!!!
Nasz związek jest dokładnie taki jak w opisach!!!
Zmartwiło mnie w opisie, że związki te nie mają szans na długie przetrwanie,my jesteśmy małżeństwem od 17 lat to długo czy nie???
Piszcie wszyscy którzy jesteście 8 i jesteście w związku z 8!!!!
alicja
A Moi rodzice są ze sobą prawie 30 lat Mama całkiem zdrowa Ósemka(trochę Dwójkowata) a tato bardzo chora Ósemka( z cechami Czwórki). Robienie zakupów wygląda dokładnie tak, jak pisała Green Eyes - walka tytanów w supermarkecie!
Mnie jako jedynemu ich dziecku bywało ciężko, im rzecz jasna ze sobą jeszcze ciężej. Ale jedno wiem na pewno: nigdy nie dopadnie ich bezradność. Nigdy się nie poddadzą, każde przedsięwzięcie kończą, są pracowici, wytrzymali, odważni. Kiedy otwierali własną firmę, zaczynali od zera i zaszli całkiem daleko. Choć żadne z nich nie skończyło studiów, mają sporą wiedzę i radzą sobie lepiej niż niektórzy specjaliści.
Mnie jako jedynemu ich dziecku bywało ciężko, im rzecz jasna ze sobą jeszcze ciężej. Ale jedno wiem na pewno: nigdy nie dopadnie ich bezradność. Nigdy się nie poddadzą, każde przedsięwzięcie kończą, są pracowici, wytrzymali, odważni. Kiedy otwierali własną firmę, zaczynali od zera i zaszli całkiem daleko. Choć żadne z nich nie skończyło studiów, mają sporą wiedzę i radzą sobie lepiej niż niektórzy specjaliści.
1w...6
Jestem 8... niedawno na wyjeżdzie w Tatry pewien ksiądz (bo był to wyjazd z wspólnotą charyzmatyczną) mi powiedział, że musze sobie znaleźć dziarskiego chłopaka, bo innego zachodze na śmierć (w górach).
Chciałabym trafić na takiego faceta jak Twoj/Twoja mama fra... który nigdy się nie podda, niczego nie przegapi, niczego nie przepuści... niestety takich wyprodukowano chyba w seri limitowanej, która dawno sie wyczerpała
Chciałabym trafić na takiego faceta jak Twoj/Twoja mama fra... który nigdy się nie podda, niczego nie przegapi, niczego nie przepuści... niestety takich wyprodukowano chyba w seri limitowanej, która dawno sie wyczerpała
8: "gdy krzyczę i przeklinam, pamiętaj, że poprostu taka jestem"
"pełna smierć następuje dopiero po likwidacji duchów albo po ich ucieczce. Te duchy trzeba wypuścić ze zmarłego, tak jak sie wypuszcza z balonu powietrze: przez nakłucie"
"pełna smierć następuje dopiero po likwidacji duchów albo po ich ucieczce. Te duchy trzeba wypuścić ze zmarłego, tak jak sie wypuszcza z balonu powietrze: przez nakłucie"
8w7 & 8w7
Zaczęło się tak....
Poznałam faceta rok temu, mieszkał w pokoju obok. Na początku wykazywał duże zainteresowanie moją osobą, ale ja udawałam, że tego nie widzę. Bardzo go polubiłam, zaprzyjaźniliśmy się... Nasze kontakty były dość specyficzne, jak się okazało on również był 8w7. Nasze rozmowy zaczynały się spokojnie a kończyły czasami bardzo agresywnie...w każdym razie nigdy się na siebie za to nie obrażaliśmy...Bywało spokojnie albo wręcz przeciwnie...ostra jazda bez trzymanki...Mówiliśmy sobie o wielu rzeczach, piliśmy razem wódkę,...rozumieliśmy się bez słów... Między czasie ja znalazłam sobie faceta, on dziewczynę...Mój związek trwał krócej, jego ciut dłużej...ale za to z ciężkim rozstaniem. Do mnie po ponad pół roku dotarło, że on jest tym facetem, z którym chciałabym być... Postanowiłam mu o tym powiedzieć (była to bardzo trudna decyzja, gdyż łamała moje zasady, ale jednak się zdecydowałam). Tamten wieczór był niesamowity, doszliśmy do wniosku, że zawsze między nami było jakieś napięcie, śmialiśmy się z tego, że jak inni z mieszkania się dowiedzą, że jesteśmy razem, to będzie to mega news... Następnego dnia, musiałam wracać już do domu, bo byłam po ostatnim egzaminie... Jak odprowadzał mnie na dworzec, stwierdził, że musi wszystko przemyśleć...i już się więcej nie odezwał...pisałam do niego kilka razy...i niestety widuje go na uczelni, jak mnie widzi, odwraca się w drugą stronę i udaje, że mnie nie widzi...
Dlaczego tak jest?? To domena facetów, że nie potrafią dokończyć sprawy, wyjaśnić itp itd... czy po prostu 8 tak maja, że jak im coś nie odpowiada, to odsuwają się od tematu...??.
Dlatego moje drogie 8 proszę o zdanie na ten temat...
Poznałam faceta rok temu, mieszkał w pokoju obok. Na początku wykazywał duże zainteresowanie moją osobą, ale ja udawałam, że tego nie widzę. Bardzo go polubiłam, zaprzyjaźniliśmy się... Nasze kontakty były dość specyficzne, jak się okazało on również był 8w7. Nasze rozmowy zaczynały się spokojnie a kończyły czasami bardzo agresywnie...w każdym razie nigdy się na siebie za to nie obrażaliśmy...Bywało spokojnie albo wręcz przeciwnie...ostra jazda bez trzymanki...Mówiliśmy sobie o wielu rzeczach, piliśmy razem wódkę,...rozumieliśmy się bez słów... Między czasie ja znalazłam sobie faceta, on dziewczynę...Mój związek trwał krócej, jego ciut dłużej...ale za to z ciężkim rozstaniem. Do mnie po ponad pół roku dotarło, że on jest tym facetem, z którym chciałabym być... Postanowiłam mu o tym powiedzieć (była to bardzo trudna decyzja, gdyż łamała moje zasady, ale jednak się zdecydowałam). Tamten wieczór był niesamowity, doszliśmy do wniosku, że zawsze między nami było jakieś napięcie, śmialiśmy się z tego, że jak inni z mieszkania się dowiedzą, że jesteśmy razem, to będzie to mega news... Następnego dnia, musiałam wracać już do domu, bo byłam po ostatnim egzaminie... Jak odprowadzał mnie na dworzec, stwierdził, że musi wszystko przemyśleć...i już się więcej nie odezwał...pisałam do niego kilka razy...i niestety widuje go na uczelni, jak mnie widzi, odwraca się w drugą stronę i udaje, że mnie nie widzi...
Dlaczego tak jest?? To domena facetów, że nie potrafią dokończyć sprawy, wyjaśnić itp itd... czy po prostu 8 tak maja, że jak im coś nie odpowiada, to odsuwają się od tematu...??.
Dlatego moje drogie 8 proszę o zdanie na ten temat...
8w7
O ja pi...... nie, NIE! Mój ostatni krótki związek, raczej romans, który dopiero co się rozpadł.... zero serdeczności i czułości - to nie dla mnie (niby było "podtrzymajmy kontakt" z jej strony, ale trochę pijany stwierdzam - NIE)
No ale to była mniej zdrowa 8-ka... a ja jestem zdecydowany pieszczoch....
No ale to była mniej zdrowa 8-ka... a ja jestem zdecydowany pieszczoch....
- Prowokacja
- Posty: 519
- Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Lodz
- Kontakt:
Re: 8 z 8, możliwe?
Oo ja byłam - moim zdaniem to katastrofa, wkółko się kłóciliśmy, zwykłe wypowiedzi odbieraliśmy jako atak. Mogę sie jedynie kolegować z takim facetem... W związku tylko niszczyliśmy siebie nawzajemMorgana pisze:czy ktoś z Was był kiedyś lub jest w takim związku,
czy wg Was ma on szansę przetrwania,
czy też Was spalał i prowadził do destrukcyjnych zachowań
co o tym sadzicie?
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx
sp/sx
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Chyba z King KongiemCitizen pisze:8 z 8 to pojedynek Godzilli z Kong Kongiem
Choć Kong Kong brzmi nieźle hehe
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.