8 na rozmowie kwalifikacyjnej
8 na rozmowie kwalifikacyjnej
Ciekawa jestem, jak wy, ósemki, odnajdujecie się w takich stresujących sytuacjach jak postępowanie rekrutacyjne. Mam za sobą wiele rozmów kwalifikacyjnych, bardziej lub mniej udanych, ale dla mnie jako czwórki odpowiadanie na pytania typu, czy jest pani pewna, że da sobie radę (odpowiadam "z entuzjazmem": oczywiście, że tak, ale zawsze w duchu myślę: no właśnie, czy ja sobie poradzę?), nie mówiąc o zadaniach w rodzaju: proszę nas przekonać, że jest pani lepsza od innych, proszę się sprzedać w 3 zdaniach - to istne horrendum. Nienawidzę tych rekrutacyjnych zadań, tego wykazywania się pewnością siebie, dla mnie to totalny brak taktu mówić o sobie : jestem naj...
Ale wy, ósemki, z natury asertywne i pewne siebie, pewno czujecie się w takich sytuacjach jak ryba w wodzie Nie widać po was słabości, a to główna zaleta podczas takich rozmówek.
Tak sobie myślę, że 8 nie powinny mieć problemów z dostaniem pracy 8)
Ale wy, ósemki, z natury asertywne i pewne siebie, pewno czujecie się w takich sytuacjach jak ryba w wodzie Nie widać po was słabości, a to główna zaleta podczas takich rozmówek.
Tak sobie myślę, że 8 nie powinny mieć problemów z dostaniem pracy 8)
Włóczyłem się - z rękoma w podartych kieszeniach,
W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą,
Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo !
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach !
W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą,
Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo !
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach !
- andrzej4001
- Posty: 224
- Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
- Enneatyp: Zdobywca
- Lokalizacja: Wrocław
Re: 8 na rozmowie kwalifikacyjnej
Jak wiadomo z powodu wieku nie mam doświadczenia w rozmowach kwalifikacyjnych, mimo to mogę się podzielić pewnymi spostrzeżeniami. Zawsze przed wszelkimi tego typu rozmowami czuję się okropnie, jednakże staram się przewidzieć wszystkie możliwe warianty wydarzeń i zawsze któryś z nich się pojawia Gdy wchodzę na jakąś rozmowę czuje się, jakbym się przełączył na inny kanał świadomości gadam, gadam i czasami nawet nie wiem co, a okazuje się, że dobrze. Raczej nie przyjmuję taktyki zbyt pewnego siebie (bo sam takich nie trawię), zwykle mówię, że z pewnymi rzeczami średnio sobię radzę, ale za to to tamto i siamto jest dla mnie niesamowicie proste
No, ale z poleceniem "proszę się nam sprzedać w 3 zdaniach" miałbym spory problem... pewnie moja odpowiedź brzmiałaby "yyyyyyyyyy".
No, ale z poleceniem "proszę się nam sprzedać w 3 zdaniach" miałbym spory problem... pewnie moja odpowiedź brzmiałaby "yyyyyyyyyy".
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
ja mam tak, że przeważnie też się denerwuję ale jak przychodziło co do czego przy egzaminie to wstępowało we mnie nie wiem co i samo szło gładko. można to nazwać improwizacją, czy jakąś spontanicznością - nie wiem. pomagało mi w sytuacjach stresowych myślenie, że właściwie wszystko zależy ode mnie i to pomagało w jakiś sposób, dodawało energii.
No wlasnie, to prymitywne i nie jestem pewna czy to najlepsza strategiaEdiakar pisze:Tak zajebiście pewnym siebie i niczego sie nie boję ze wszystkim sobie poradzę wszystko to prymitywo
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"
Chaos i zniszczenie by ENTp
Chaos i zniszczenie by ENTp
ja odkrylam wraz ze starzeniem sie ze nie-troche czasu mi to zajeło pensje zaczelam sie pozniej negocjowac a mam z tym problemy bo troche uwazam ze to ponizej godnosci czlowieka no pryznajmniej osemki....my powinnismy zarabiac najwiecej ze wszystkich bo najwiecej robimy- logiczne zatem...ale z drugiej storny pewnosc sie tez przydaje.
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
Ty wiesz co coś w tym jest. Jakoś też zawsze zwykle był to ostatni temat jaki poruszałem, nie wiedząc czemu miałem do niego zawsze niechęć - gadka o wynagrodzeniu jak jeszcze nawet nie wiem co i ile będę robił - rozmowę o tym zwykle zaczynałem po tym jak już się do roboty wziąłem, przy decyzji że podejmuję tą pracę i podpisując umowę, znając już zakres obowiązków, ale masz 100% racji że to min. właśnie z tego powodu który tu przedstawiłaś.Maro pisze:ja odkrylam wraz ze starzeniem sie ze nie-troche czasu mi to zajeło pensje zaczelam sie pozniej negocjowac a mam z tym problemy bo troche uwazam ze to ponizej godnosci czlowieka no pryznajmniej osemki....my powinnismy zarabiac najwiecej ze wszystkich bo najwiecej robimy- logiczne zatem...ale z drugiej storny pewnosc sie tez przydaje.
Ja się nie lubię o nic prosić, zwłaszcza o pensje (sic!). Na rozmowach kwalifikacyjnych to ja jestem 100% ósemka. Przykład: raz weszłam, siadłam i powiedziałam facetowi, że musiałby być głupi żeby mnie nie zatrudnić i że czekam na telefon o której mam przyjść w poniedziałek do pracy. Dostałam tą pracę
8w7-->5w4
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Tak z ciekawości? O jaką pracę się starałaś? Czy ten gość też mógł być ósemką?Citizen pisze:Ja się nie lubię o nic prosić, zwłaszcza o pensje (sic!). Na rozmowach kwalifikacyjnych to ja jestem 100% ósemka. Przykład: raz weszłam, siadłam i powiedziałam facetowi, że musiałby być głupi żeby mnie nie zatrudnić i że czekam na telefon o której mam przyjść w poniedziałek do pracy. Dostałam tą pracę
Ja bym chętnie też tak zrobił jak ty
O pieniądze też nie lubię prosić, czy coś sugerować w tym temacie. Uważałem, że sam swoją pracą potrafię pokazać na ile zasługuję wierząc, że to będzie widoczne i podwyżka po czasie próbnym będzie, ale się pomyliłem. Inni ludzie tak nie działają... i wykorzystują tylko. A później słyszę od menedżerki przy jakiejś okazji, że jest tyle pieniędzy, iż można by kupić to czy tamto, albo zatrudnić inną firmę do zrobienia tego czy tamtego. Ale docenić moich wysiłków już nie ;/ z odpowiednią sumą. To mi motywacja spadła automatycznie I co się będę przejmować, dostosowałem swoją pracę do płacy.
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Ciekawskiemu odpowiadam - w marketingu. Koleś nie mógł być ósemką z oczywistego powodu - zdominowałam go w 5 sekund. Inny przykład - rozmowa o pracę w banku - miałam rozmowę z jakąś babką. To samo, weszłam i zamiast odpowiedzieć na pytanie czym ja się mogę pochwalić, odpowiedziałam jej pytaniem: " A co wy możecie zrobić, żeby mnie zachęcić do pracy u was". Babka zmieszana zaczęła mi proponować coraz lepsze warunki do moich wymagań, okazało się że dostałam tą pracę także. Inna sprawa, że ona okazała się moją bezpośrednią przełożoną, ale dzięki temu miałam niesamowity luz w pracy - nigdy się do mnie nie przyczepiła (nie miała też do czego swoją drogą ).
Co do pieniędzy - to podzielam całkowicie Twoje podejście. Nie cierpię się prosić, o coś co mi się należy, moim zdaniem to ciut upokarzające. Niestety tak wygląda sytuacja u nas w kraju - nie upomnisz się to nikt Ci nie da .
Co do pieniędzy - to podzielam całkowicie Twoje podejście. Nie cierpię się prosić, o coś co mi się należy, moim zdaniem to ciut upokarzające. Niestety tak wygląda sytuacja u nas w kraju - nie upomnisz się to nikt Ci nie da .
8w7-->5w4
Jestem 8w7 które ostatnio ma zadatki na 5w4 . Właśnie korzystając z tego forum staram się pewne rzeczy ustalić, dziś zrobiłam sobie rozbudowany test enneagramu (138 pytań) i wyszła mi przeważająca 8, z tendencją w stronę 5. Zaznaczam, że ta sytuacja miała miejsce jakiś czas temu, gdy przejawiałam cechy w 100% 8.
8w7-->5w4