Czy Ósemki płaczą?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
NeveReven
Posty: 117
Rejestracja: wtorek, 19 sierpnia 2008, 22:37
Lokalizacja: Lublin

#61 Post autor: NeveReven » czwartek, 21 sierpnia 2008, 22:27

Jeżeli ktoś płaczem ewidentnie próbuje ściągnąć na siebie uwage to ja w tym momencie dostaje szału, białej gorączki i szewskiej pasji w jednym. Nienawidze robienia wokół siebie sztucznego zamieszania (często miałam okazje to oglądać i juz mi sie przejadło:))

Natomiast jeśli ten płacz jest szczery to nawet nie o to chodzi że czuję się niezręcznie tylko nie wiem za bardzo jak mam do takiej osoby podejść. Nie chce jej dokopać jeszcze bardziej a z doświadczenia wiem że nadmierne zainteresowanie (lub wogóle jakiekolwiek) osobą w takiej sytuacji bardziej szkodzi niż pomaga. A podstawowa zasada lekarzy "Po pierwsze nie szkodzić" ;P;P;P


8w7
Klątwa informatyka: Żebyś Viste instalował z dyskietek!!!

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#62 Post autor: Ediakar » piątek, 22 sierpnia 2008, 13:27

Jak to nie wiecie jak zareagować, wziąść i mocno przytulić z całych sił ot cała trudność :x cieniasy

Awatar użytkownika
NeveReven
Posty: 117
Rejestracja: wtorek, 19 sierpnia 2008, 22:37
Lokalizacja: Lublin

#63 Post autor: NeveReven » piątek, 22 sierpnia 2008, 13:44

Tia i od co bardziej "emocjonalnych" dostać co najmniej zjebkę a w sprzyjających warunkach W PYSK. Uwierz że to wbrew pozorom nie jest takie proste jak się wydaje.
8w7
Klątwa informatyka: Żebyś Viste instalował z dyskietek!!!

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#64 Post autor: Basket Case » piątek, 22 sierpnia 2008, 14:44

Z całej siły piszesz... ale tak żeby żeber przypadkiem nie zmiażdżyć :lol:

Zgadzam się z NeveReven, to nie takie proste, zreszta nie każdy i nie w każdym momencie tego potrzebuje... ja wiem po sobie: lepiej żeby się żaden do mnie nie zbliżał wtedy...

Jeżeli mówimy o osobach, które chce zwrócić na siebie uwagę to ja proponuje zostawić w spokoju tych histeryków... bez widowni, nie będzie teatru...

Awatar użytkownika
NeveReven
Posty: 117
Rejestracja: wtorek, 19 sierpnia 2008, 22:37
Lokalizacja: Lublin

#65 Post autor: NeveReven » piątek, 22 sierpnia 2008, 16:29

Basket Case propozycja we wszechmiar słuszna. Nie sprawdza się niestety w zetknięciu z moim charakterkiem. Użalać się nad nimi na pewno nie będę ale obojętnie też nie przejdę hihihi (i tu następuje iście szatański chichot). Kiedyś jak byłam mała wpadłam w histerie i właściwie nie było wiadomo dlaczego. Narobiłam cyrku na całą ulicę aż moja mama sie wkurzyła i porządnie mi wlała. Skwitowała to później stwierdzeniem że "skoro już płacze to niech przynajmniej wie dlaczego". A więc idąc za przykładem mamy jak tak samo postepuje z tymi histerykami-pozorantami. Kocham ten sport :D :D :D
8w7
Klątwa informatyka: Żebyś Viste instalował z dyskietek!!!

Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#66 Post autor: Maro » sobota, 23 sierpnia 2008, 05:10

histeria pozorowana to jest to co tygryski lubia najbardziej - TEPIC.
ale z prawdziwym placzem - naprawde nie wiem najczesciej co robic. przytulic glupio(to tez kontak fizyczny zabyt bliski z druga osoba). z autopsji wiem ze najlepiej ze postawic piwo, walnac przyjacielsko w glowe i pokazac ze swiat bywa podły ale ma też kolory o jakich sie ludziom nie snilo nigdy.
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#67 Post autor: Pablo » poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 05:30

Maro pisze: ale z prawdziwym placzem - naprawde nie wiem najczesciej co robic. przytulic glupio(to tez kontak fizyczny zabyt bliski .
Co Ty mówisz Maro... A na mnie jak połówka się tak uzewnętrznia to robi wrażenie jednak. I powoduje chęć pocieszenia przytulenia ale masz rację - z pokazaniem przykładów sytuacji, że kurde życie jest zajebiste! No i podając ewentualne sposoby wyjścia z sytuacji z podniesioną głową.

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

#68 Post autor: Kapar » poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 08:00

Basket Case pisze:
Snufkin pisze:hahaha a ja wiem dobrze kiedy płaczecie jak nie macie kasy i nie ma od kogo pożyczyć hahahah

:wink:
Nienawidzę pożyczac kasy... pozostałość z dzieciństwa, gdzie ojciec wyliczał mi kazdą złotówkę na godziny pracy lub chleby, które można za to kupić... :shock:
:) Wiem, o czym mowisz, mialem dosc podobnie. Bylem rozliczany jako dzieciak dokladnie z moich wydatkow, co mialo mnie przygotowac do doroslosci i umiejetnego zarzadzania pieniedzmi. Moze i efekt to dalo ale w tamtym czasie wcale przyjemne nie bylo.
Czy takie cos serfuje rodzic jedynka?

Jesli chodzi o placz, to w moim przypadku, wystepuje on rownoczesnie ze zloscia, bardzo rzadko jakos osobno. Ale nie pamietam, zebym obawial sie jakos plakac, plakalem czasem w miejscach publicznych. Ale zawsze, gdy chcialo mi sie plakac lub plakalem chcialem i nadal chce byc sam. I nie mialem potrzeby przytulenia od kogos a sam jakos przytulic nie umialem, gdy to ktos wpadal w placz.

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#69 Post autor: Basket Case » poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 09:48

baby_kapar pisze:(...) a sam jakos przytulic nie umialem, gdy to ktos wpadal w placz.
Strasznie się wtedy niezręcznie czuje... nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek przytuliła kogos jak (szczerze) plakał, a miałam przynajmniej kilka okazji.

Myslę, że patrzę się na ta druga osobe, przez pryzmat siebie samej. A ja zazwyczaj nie chce, żeby ktos mnie wtedy przytulił...

Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#70 Post autor: Maro » poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 12:12

tez nienawidze pozyczac pieniedzy ale to wiaze sie z duma... i dla mnie posiadanie kasy z zaradnoscia zyciowa. niezaleznosc jest jedna z podstawowych cech osemki. dlatego nie lubimy pozyczac nie lubimy plakac publicznie bp to zdanie sie na laske innych i komunikat - pomocy ja sie nie umiem sama soba zajac... i fakt czasem tak nie jest ale nie zdradzamy sie z tym bo wiemy ze ludzie uruchamiaja prawo wzajemnosci ktorym to Osemka bardziej woli dysponowac. mozna o Nas wiele napisac ale napewno nie to ze glupie jestesmy(za wyjatkiem Misia:P)
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#71 Post autor: Ediakar » poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 12:51

O ty :x Maro ić grzej dupsko na węglach nie jestem żadnym pieprzonym misiem :evil:, kurna jeszcze raz mnie tak nazwiesz to wymyślę tobie inne beznadziejne przezwisko :twisted:

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#72 Post autor: Basket Case » poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 13:11

Maro pisze: mozna o Nas wiele napisac ale napewno nie to ze glupie jestesmy(za wyjatkiem Misia:P)
Oooo, nie zgadzan się Miso nie jest głupi, słodki, ale nie głupi :lol:

A wracając do tematu, to mam uczulenie na to "prawo wzajemności" o ktorym pisze Maro, jeżeli dobrze zrozumiałam. Nie chce mi sie zastanawiać, czy ktoś coś chce odemnie, czy już nie... jak pomagam to pamaga. Moja decyzja, cała ta gra w przysługi mnie męczy...

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#73 Post autor: Ediakar » poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 13:27

PAWIANICO masz jak ja jak komuś pomagam nie żądam a nawet nie chcę by odpłacał się za to, ale dziękuję należy powiedzieć - najważniejsze okazać wdzięczność

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#74 Post autor: Basket Case » poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 13:39

Dokładnie tak!

Lubię pomagać, ale szanuje swoj czas. Jeżeli widzę, że ktoś ma w dupie co dla niego robie, to ŻEGNAM

Miałam raz taka sytuację, przez cały rok raz w tygodniu pomagałam dziewczynie mojego brata przed matura. Lubię uczyć i nie mialam nic przeciwko temu, by przychodziła. Nigdy jednak nie usłyszałam od niej słowa dziękuje i przez pewien czas była pomiędzy nami taka dziwna atmosfera...

Wiem, że to wynikało po cześci z jej charakteru (musze ją skłonic do zrobienia testu i sie nie zdziwie, jak wyjdzie jej 9w1 :) ) Ta dziewczyna jest moim totalnym przeciwieństwem. Pamiętam jak raz na ognisku powiedziałam mojemu bratu w żartach, że "Jakby wziąc Kinge i stworzyć jej totalne przeciwieństwo to wyszłabym ja"... :lol: - przyznał mi rację oczywiście.

Awatar użytkownika
NeveReven
Posty: 117
Rejestracja: wtorek, 19 sierpnia 2008, 22:37
Lokalizacja: Lublin

#75 Post autor: NeveReven » poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 14:25

Basket Case pisze:Lubię pomagać, ale szanuje swoj czas. Jeżeli widzę, że ktoś ma w dupie co dla niego robie, to ŻEGNAM.
Jestem jak najbardziej za. Ale jest coś bardziej wkurzającego. Jak ktoś się rozbestwia i po jednym czy drugim akcie pomocy dochodzi do wniosku ŻE MU SIĘ NALEŻY!!! Coś na zasadzie - "dasz palec weźmie całą ręke". Cholery można dostać...
8w7
Klątwa informatyka: Żebyś Viste instalował z dyskietek!!!

ODPOWIEDZ