Strona 1 z 1

Czy 7 potrafią zapobiegać złym wydarzeniom?

: wtorek, 18 lutego 2014, 23:13
autor: Szaszu
Czy siódemki potrafią przewidywać i zapobiegać? Czy Wy wychwytujecie potencjalne zagrożenia ale nie chcecie o nich myśleć czy w ogóle ich nie dostrzegacie? Ja (5w4) mam dosłownie paranoje zapobiegania. Zawsze muszę zrobić wszystko żeby wyeliminować z danej sytuacji wszystko co groźne a kierują mną myśl, że coś się może stać komuś albo mnie i wtedy ktoś będzie za mną tęsknił- gdybym żył sam ze sobą mógłbym robić bez mrugnięcia okiem wszystko to czego nie robię ze względu na dobro innych. Z jednej strony to chyba dobrze a z drugiej wkurza mnie to jak jasny gwint. Ciągle jestem ograniczony przez własne fobie. Kocham jeździć na motocyklu i już wiem, że jeśli będę kiedyś miał dziecko to go porzucę (motocykl), bo dużo wypadków i nie mogę osierocić małego. Nie wyobrażam sobie innej opcji- to zakrawa już o chorobę. Mój przyjaciel siódemka znowuż nie myśli o takich rzeczach w ogóle i nigdy nie potrafi przewidzieć skutków swoich działań. Zawsze jest zaskoczony czymś co ja przewidziałem już tydzień wcześniej na przykład. Obie postawy są jak dla mnie do niczego bo ja się orientuje co się wokół mnie dzieje ale nie mogę robić tego co chcę a on robi co chce ale kompletnie nie ma pojęcia na jakim świecie żyje i nie można mu powierzyć żadnego odpowiedzialnego zadania. Zastanawiam się czy istnieje jakiś złoty środek- czy da się nauczyć podejmować szybkie spontaniczne decyzje gdy nie ma innej możliwości tak jak umie to siódemka, widzieć wszystko co się dzieje dookoła jak piątka i przewidywać ale nie popadać przy tym w paranoje, jakiś irracjonalny altuizm? Czy taki złoty środek może osiągnąć siódemka z wpływem piątki lub piątka z wpływem siódemki? Czy ktoś z Was potrafi być tak wypośrodkowany? Jak to u Was wygląda? Nie dostrzegacie problemu czy go egoistycznie ignorujecie? A może ignorujecie tylko to co już zakrawa o paranoiczne myśli?

Re: Czy 7 potrafią zapobiegać złym wydarzeniom?

: niedziela, 16 marca 2014, 22:08
autor: Cappuchino0
My siódemki (Cappu, czy ty powinieneś tak pisać? Przecie nie wiesz czy jesteś 7) przewidujemy przyszłość, ale jest to najczęściej coś na zasadzie zabawy. Siódemki są optymistami/kami. Uważają, że co by nie było da się coś wykombinować aby było dobrze, więc nie przejmują się problemami, po prostu wymyślają plan ucieczki szybciutko, w jakieś przyjemne miejsce, a przewidywanie przyszłości u 7 to bardziej wizjonerstwo i to takie bardzo kolorowo zabarwione wizjonerstwo, bez żadnych problemów najczęściej ;)

Re: Czy 7 potrafią zapobiegać złym wydarzeniom?

: niedziela, 16 marca 2014, 23:39
autor: atis
Wizje w które się wierzy a są w zasięgu możliwości stają się prawdą - w to wierzę i to się sprawdza; dopoki wizje będą racjonalne, to życie będzie się toczyć 'we wlasciwym kierunku', problemem siódemek jest wizjonerstwo odpałowe, kompletnie oderwane od rzeczywistości, skakanie z kwiatka na kwiatek i zerowa koncentracja, przez co wizje nie mają szans sie spełnić, bo nie daje się im na to czasu. Nie zgadzam się z tytułem wątku, bo 'zapobieganie' to zbyt mocne słowo - ale fakt, widzę w siódemkach silniejszą niż w wielu typach intuicję. Niestety, nie przekłada sie to zazwyczaj na wymierne efekty ;)

Odnośnie pierwszego posta, siódemka zupelnie i totalnie nieodpowiedzialna to zestresowana i chora siódemka. Ludzie zdrowi każdego typu są w stanie funkcjonować w świecie i nie wkurzać.

Re: Czy 7 potrafią zapobiegać złym wydarzeniom?

: wtorek, 18 marca 2014, 13:05
autor: silver_bullet
Zapobieganie o ktorym tu mowa to moim zdaniem bardziej wynik zmyslu analitycznego polaczonego z bujna wyobraznia.
Jesli chodzi o moje podejscie, to po zauwazeniu problemu przesiewam go przez czynnik ludzki. Jesli jest to cos na co moge wplynac posrednio lub bezposrednio, to zazwyczaj to robie. Jesli natomiast mam doczynienia z czyms na co mam znikomy wplyw bardz z osoba ktora jest przeswiadczona o swojej racji, bardzo uparta, badz zadufana w sobie, to zazwyczaj przynajmniej wspominam o swojej wizji rzeczy i dzialan, dla wlasnego spokoju ducha, po czym odpuszczam i przygladam sie... :mrgreen: