7 a kłótnie z innymi typami

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#16 Post autor: kangur » piątek, 2 listopada 2012, 21:29

atis-dlaczego tylko wspominacie, a nie naparzacie od nowa ;) ?
kłótnie 7 z 1 są zabawne. 1 bierze wszystko śmiertelnie poważnie i żołądkuje się niesamowicie, 7 ze śmiechem lub ciekawością kieruje kłótnią właśnie bardziej dla zabawy. Lubię to obserwować z boku :)



Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#17 Post autor: angie91 » piątek, 2 listopada 2012, 21:33

Memory pisze:
angie91 pisze:Mi w szóstkach bardzo przeszkadza niechęć do przyznania się do błędu.
Jesteś absolutnie, w stu procentach pewna, że miałaś do czynienia akurat z szóstkami? Wiesz, kwestionuję to, co piszesz, ponieważ ja śmiem twierdzić, że nie wpisuję się w ten schemat w ogóle. Mam na tyle silnie rozwinięte sumienie, by umieć przyznać się do błędu, jeśli czułabym, że go popełniłam. Jedyne przypadki, jakie przychodzą mi na myśl, kiedy postąpiłam inaczej, to wtedy, gdy czułam się równie poszkodowana, co druga strona, a nie doczekałam się okazji, by móc o tym szczerze porozmawiać. Ogólnie wydaje mi się mało prawdopodobne by przynajmniej średnio zdrowa 6 zachowywała się tak zawzięcie, chociaż ręki nie dałabym sobie za to uciąć.
angie91 pisze:Poza tym ostatnio odniosłam wrażenie, że ta ich odpowiedzialność za innych jest fałszywa.
Możesz rozwinąć?
atis pisze:Szóstki mają do siebie zbyt mało dystansu, by zdrowa wymiana argumentów i kłótnia dla sportu sprawiała radość.
Na początku zdania dodałabym: "mało zdrowe" ;)
Co do pewności to tak jestem absolutnie tego pewna, że to były szóstki. Z jednym szóstkiem spotykałam się przez trzy lata i za każdym razem miał ten sam problem tzn. na każdą moją prośbę, aby przyznał się do błędu, bo zazwyczaj to było tak, że ja przyznawałam się pierwsza i czekałam na jego podobną reakcję, odpowiadał "to nie moja wina" albo "tak wyszło" i nie było w tym krzty poczucia winy ani chęci przeproszenia mnie za swoje nieodpowiednie zachowanie. Nie wiem, czy to brak odwagi, czy wstyd za swój problem, który rujnował nasz związek, ale po prostu tak robił.
Natomiast fałszywa odpowiedzialność polega na niedojrzałości tzn. byliśmy razem a on miał problem, który dotyczył nas obojga, który ja z całych sił starałam się rozwiązać a on udawał, że tego problemu nie ma. Więc moje pytanie jest takie: Jak można być osobą odpowiedzialną jeśli a) nie chce się rozwiązać problemu, który niszczy związek, na którym podobno bardzo mu zależy b) krzywdzi się drugą osobę i jej starania udając, że problemu nie ma c) bywały sytuacje w stylu umawiałam się z moim bratem, że przyjdziemy do niego naprawić komputer mojego szóstka a on ciągle to olewał i mówił do mnie : to ty z nim pogadaj, powiedz mu, że nie mogę czy coś tam a później, gdy ten brat przychodził to dalej się z nim umawiał a chłopak biedny musiał czekać na nas w domu i to bez celu.
7w8/3w4
sp/sx

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#18 Post autor: atis » piątek, 2 listopada 2012, 21:56

atis-dlaczego tylko wspominacie, a nie naparzacie od nowa ;) ?
dlatego ze jesteśmy rozjechani, nie pracujemy juz razem i spotykamy sie raz na parę tygodni - wiec jak sie spotkamy to sie przede wszystkim UKOCHUJEMY <3333 A tak serio - gdy ktoś przestaje byc cześcią twojego życia i zaczynasz widywac sie z nim rzadziej, to te widzenia nigdy juz nie będą takie same, jak 'dawne czasy' gdy razem tworzylo sie dla siebie świat. Znajomi z dawnych prac to tak jak bliska rodzina, od której się wyprowadziło - nawet jesli w moemncie, gdy spedzalo sie razem mnostwo czasu bylo super i idealnie, to nie jest sytuacja do skopiowania, a sporadyczne spotkania, "wizyty", to zupełnie coś innego. W sumie dość gorzki jest ten moment, gdy uświadamiasz sobie, ze cudowna teraźniejszosc zmieniła się w przeszłość, zwlascza gdy wiesz, ze to nie idealizowanie wspomnień i że pamiętasz każdy poniedziałkowy poranek, kiedy autentycznie cieszyłas sie z tego, ze idziesz do pracy bo są tam tak cudowni ludzie ^^ (omgomgomg znow mam fazy, bo we wtorek sie widzę z moimi zjebami z allianz na chlaniu i juz sie nie mogę tego doczekac *.*)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#19 Post autor: Memory » piątek, 2 listopada 2012, 21:57

atis pisze:Ja bym dodała: od 9 do 4 poziomu zdrowia, więc tak, pi razy oko, 90% wszystkich szóstek xDD
90 procent, hm... W takim razie musze należeć do tej nieuwzględnionej mniejszości :)

angie91, czyli - jak mniemam - swoje wnioski formułujesz na przykładzie jednoosobowej "próby"? ;) Jeśli tak, to takie uogólnienia "trochę" są krzywdzące, nie sądzisz?
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#20 Post autor: angie91 » piątek, 2 listopada 2012, 22:03

Jednej próby tzn. człowieka, którego znam 6 lat i przez ostatnie trzy widywałam się z nim prawie codziennie. A reszta to moje spostrzeżenia na temat siostry i przyjaciółki, aczkolwiek myślę, że ta relacja z męskim szóstkiem wywarła na mnie największy wpływ.
7w8/3w4
sp/sx

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#21 Post autor: Memory » piątek, 2 listopada 2012, 22:14

No rozumiem, że znałaś go x lat, ale to mimo wszystko tylko jeden człowiek. To wcale nie znaczy, że każda szóstka zachowuje się identycznie. Przyznam, że mój ex-facet również był szóstką i raczej nie uchodził za wzór odpowiedzialności (chociaż nie aż do tego stopnia), ale jednak nie wychodziłabym tak daleko z uogólnieniami.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#22 Post autor: angie91 » piątek, 2 listopada 2012, 22:28

Masz rację. To tylko jeden człowiek. Nie jestem w stanie ocenić poziomu jego zdrowia, ani też poziomu jego lęków jednak kontrfobiczny to on zdecydowanie nie był. Wydaje mi się, że ostatnio poznałam kontrfobicznego szóstka i zastanawia mnie to jak taki człowiek zachowuje się podczas kłótni. Jeśli mogę spytać, uważasz się za kontrfobiczną szóstkę?
7w8/3w4
sp/sx

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#23 Post autor: Memory » piątek, 2 listopada 2012, 22:55

angie91 pisze:Jeśli mogę spytać, uważasz się za kontrfobiczną szóstkę?
Pół na pół, czemu pytasz? :)
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#24 Post autor: angie91 » piątek, 2 listopada 2012, 23:01

Z ciekawości jak zachowują się takie szóstki w codziennym życiu, także w kłótniach.
7w8/3w4
sp/sx

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#25 Post autor: atis » piątek, 2 listopada 2012, 23:13

Hej! proszę mi nie szótkowośmiecić w siódemkowni ;p

co do moich relacjo-kłotni z szóstkami (5-osobowa próba dobrze znanych osób: przyjaciółka z uczelni, przyjaciel z uczelni, szwagierka, brat ojca, najlepsza przyjaciółka z ogólniaka) odnośnie wcześniejszej wypowiedzi angie:
Mi w szóstkach bardzo przeszkadza niechęć do przyznania się do błędu.
zdecydowanie się zgadzam. nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, by szóstka powiedziała "nie miałam racji, przepraszam" lub użyła dowolnej parafrazy powyższego. Nawet ja, w swej skrajnej hipokryzji i niedojrzałości potrafię się na to zdobyć, szóstki - NIE.
Poza tym ostatnio odniosłam wrażenie, że ta ich odpowiedzialność za innych jest fałszywa. Podobno to najgorsza ujma powiedzieć dla szóstki, że jest fałszywa albo, że daje się pomiatać i każdy ją wykorzystuje, ale jest to niestety prawdą tym bardziej jeśli chodzi o te słabsze osobniki.


piszesz potem o olewaniu istniejących problemów i powiem tak - to nie jest cecha szóstek. Szóstka to przeciez "adwokat diabła", szósta ZAWSZE dojrzy problem i jej rola jest szukanie rozwiązań. Nawet problemów nieostniejących i rozwiązań nierealnych. Osoba, którą opisujesz, to (moim zdaniem) wypisz-wymaluj niezbyt zdrowe dziewięć z uaktywnionym połączeniem w stresie. Dają sobą pomiatać rózni ludzie.. wlasciwie wielu słabych ludzi, bez wzgledu na typ. O wybuchach wściakłości na stwierdzenie o fałszu się zgodzę... w ogóle szóstki, w ogóle LUDZIE o ile nie są jacys ah, zdrowi, superświadomi, supersfokusowani na samodoskonaleniu - nie chcą słuchać o tym, że mają wady które sami wybitnie potępiają ;)
Nigdy nie znałam kontrfobicznej szóstki, za to natomiast z opisów wydaje mi się, że byłaby na co dzień dobrym partnerem dla siódemki. Natomiast z jedynkami zawsze dobrze mi się dogadywało, ale to chyba dlatego, że czuję ogromny podziw do wysiłku jaki wkładają w swoją pracę a tą pracą można nazwać wszystko, ponieważ czegokolwiek by się nie dotknęły zamieniają to w złoto.
Nie ma czegoś takiego jak 'uniwersalnie dobry partner dla typu'. Jest co najwyżej 'dobry partner dla mnie, a ja jestem jedynką/piątką/ENFj/ekstrawertykiem/nosorożcem/aniołkiem/statkiem kosmicznym'. Warto o tym pamiętać i zbyt mocno nie uogólniac relacji enneatypowych, bo enneagram to NIE relacje międzyludzkie.
CO do jedynek... ja wlasnie nie mam za grosz szacunku do ich pracy, bo zazwczyaj jest bezsensowna, jest zatracaniem sie w szczegółach i drobiazgach, jest czymś, co stereotypowo rzecz biorąc - dobre jest dla księgowego, ale gdy samodzielnie, siódemkowo liźniesz księgowości w pracy zawodowej, to stwierdzasz, że każdego jedynkowo-księgowego-współpracownika należałoby wystrzlić w kosmos za upierdliwość i korygowanie tego jednego grosza trzeci rok z rzędu na osiemdziesięciu pozycjach magazynowych !!!!! jezu, jak ja nienawidziłam tamtej roboty. Dla mnie, prywatnie o - jedynki są jak ok, ale w pracy - znoszę je tylko gdy są daleko i gdy ich nie widzę i, ponad wszystko inne, gdy jestem od nich zadaniowo niezależna a one ode mnie. Mam wyraźną alergię na ten typ w relacjach służbowych i WRACAJĄC DO TEMATU WĄTKU - kłotnie z tymi osobnikami to żaden fun, a kłótnie dla sportu z nimi nie mają szans zaistnieć choćby swiat się zakończył i rozpoczął na nowo po stokroć. :lol:
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#26 Post autor: angie91 » piątek, 2 listopada 2012, 23:25

Tego do końca nikt nie wie jaki miał typ, aczkolwiek interesowaliśmy się wspólnie enneagramem i zgadzał się z większością rzeczy, która dotyczyła szóstek. I raczej szłabym w tym kierunku, że był niezdrową szóstką ze skrzydłem siedem. Wskazywały na to zarówno relacje w rodzinie jak i jego relacje z przyjaciółmi, których miał nawet więcej ode mnie... :(
Macie racje generalizuje. Zfiksowałam na punkcie duala.

Jeszcze co do jedynek, są różne egzemplarze, aczkolwiek zgodzę się z Tobą co do nich w kwestii kłótni.
7w8/3w4
sp/sx

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#27 Post autor: Memory » piątek, 2 listopada 2012, 23:35

angie91 pisze:Z ciekawości jak zachowują się takie szóstki w codziennym życiu, także w kłótniach.
Heh, mogę Ci co najwyżej napisać jak zachowuję się JA na co dzień, ale to chyba mało Cię interesuje :D Powiem tylko tyle - nie szufladkuj go na wstępie i daj mu się poznać nie tylko, jako typ ennegramowy : )
6w7 sp/sx, EIE

PannaZoey
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 23 lipca 2012, 23:13
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Wieś.

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#28 Post autor: PannaZoey » niedziela, 11 listopada 2012, 22:19

kłotnie z tymi osobnikami to żaden fun, a kłótnie dla sportu z nimi nie mają szans zaistnieć choćby swiat się zakończył i rozpoczął na nowo po stokroć. :lol:[/quote]
Jeżeli faktycznie tak jest to moja Jedyneczka jest jakaś niejedynkowa pod tym względem. Co prawda nie kłócimy się często, ale jak już to właśnie dla sportu, a głównym tematem tych kłótni jest "jestem wspanialszy/a od ciebie i nie wolno ci podważać mojego zdania". :mrgreen: Możliwe, że tak jest przez połączenie 1 z 7, ale też przez to, że znamy się całe nasze życie. Nie wiem.

Ale tak ogólnie to najlepsze kłótnie dla sportu zawsze, ale to zawsze (jak dla mnie) są z Czwóreczkami, ale też nie z każdym "przedstawicielem" tego "gatunku".
"To, że jestem patriotą, nie oznacza, że mam być idiotą."

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#29 Post autor: silver_bullet » wtorek, 13 listopada 2012, 14:16

Osoba o dobrej kondycji psychicznej powinna umiec ukierunkowywac i uzywac swojej agresji w jakis konstruktywny sposob zamiast wyrzucac zlosc tylko po to by sie wykrzyczec. Malpia metoda.
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: 7 a kłótnie z innymi typami

#30 Post autor: Mirabelka250 » środa, 14 listopada 2012, 21:08

Mogę z doświadczenia powiedzieć coś o kłótni z kontrfobiczną 6.
Mimo, że sama jestem szóstką, to muszę przyznać, że niezdrowe kontrfobiczne 6 to cięęężkie typy. Wydaje mi się, że dla osoby która nie zna 6 łatwo jest je pomylić z wrogo nastawionymi 8, jednak 6 nie jest tak pewna siebie, a wg mnie tworzy tylko barierę obronną.
Powiem tak: ja jestem raczej fobiczną 6, czasami potrafię się ostro odwarknąć, jeśli się bardzo zdenerwuję i nie dam sobą pomiatać.
Za to super kontrfobiczną 6 jest prawdopodobnie mój tata. Nie mówię tego na 100% bo mamę typowałam na 1, a okazała się 9, więc nigdy nie można byc pewnym na 100%! W ogóle myślę, że ciężko może być określić 6 ze względu na to że cała 6-stkowość siedzi nam w głowie i nie zawsze wypływa na zewnątrz.

Mówicie, że 8 uruchamiają złość fizyczną...? No to 6 (mówię TYLKO o tych bardzo niezdrowych kontrfobicznych) potrafią rzucać przedmiotami, trzaskać drzwiami, jak akurat trzymają w rekach coś, co chcą np. naprawić to wręcz przeciwnie - ze złości to zniszczą. Jak rzuci nieśmieszny żart a ty nic nie powiesz, to się wścieka i jak huragan wylatuje z pokoju, jak sie odezwiesz to jest jeszcze gorzej. Każdy jest jego wrogiem i nikt go nie kocha. Na tym świecie jest tylko zło wymierzone w niego! On i tylko on ma rację, zaś wszyscy na około nie potrafią nic zrobić poprawnie!
No cóż... kłótnie z taką 6 wg mnie są trochę śmieszne, bo nie mają racji bytu. Zazwyczaj biorą się z bardzo błahych powodów, które naprawdę nie mają sensu i wszystko może być zapalnikiem wybuchu.
Kłótnie 'dla sportu' mogą odbywać się tylko na jego warunkach. Jeśli ty rzucisz coś w jego kierunku to może wywołać wybuch.

Mi w szóstkach bardzo przeszkadza niechęć do przyznania się do błędu.
No to ja już nie raz przyznałam się do błędu, jednak muszę dodać, że ciężko przechodzi mi to przez gardło i zrobię to tylko wtedy kiedy ewidentnie nie miałam racji.
Z ciekawości jak zachowują się takie szóstki w codziennym życiu, także w kłótniach.
W kontaktach z innymi zaś kontrfobiczne 6 potrafią być bardzo przyjacielskie, szczególnie ze skrzydłem 7. Na każdym kroku potrafią miec nowych kolegów i bez skrępowania zagadywać ludzi. Nic nie jest czarne lub białe! :)
6w5, LII

ODPOWIEDZ