Strona 1 z 1

7 a gniew

: niedziela, 24 kwietnia 2011, 00:55
autor: bodzios
Takiego wątku jeszcze chyba nie było (jeśli już, to proszę przenieść), a sprawa jest dość interesująca. Czy Wy się w ogóle gniewacie, bo naprawdę, na zewnątrz tego nie widać. Można Wam podnieść ciśnienie, zagotować, ale chyba nie na zewnątrz, albo zupełnie tego nie widać, przynajmniej ja, samozwańczy trochę-znafca 7 tego dostrzec nie potrafi, czy Wy nie odczuwacie gniewu, czy jest on zbyt ulotny, czy... nie istnieje?
Zapraszam do dyskusji.

Re: 7 a gniew

: niedziela, 24 kwietnia 2011, 06:22
autor: Kapar
Tematu raczej nie bylo i to nie bez kozery, bo rzeczywiscie gniew chyba nie jest czesty u Epikurejczykow.
Sporo moich szkolnych kumpli mowilo mi, ze oni nie wiedza (sic!) jak sie wkurzyc na kogos choc gdzies w glebi wiedza, ze powinni byc zli. Ale nie potrafili i pytali sie mnie o "rady" :roll: jkabym byl jakims specjalista :wink:

Re: 7 a gniew

: niedziela, 24 kwietnia 2011, 10:19
autor: usernamexoxoxo
nigdy się na nikogo nie pogniewałam/obraziłam, ale wkurzałam się. Z tym, że np. ja nie umiem zapominać. Nie wypominam, nie roztrząsam, ale zmieniam zdanie o kimś jeśli zachowa się nie w porządku. I to na długo albo zawsze, zależy od osoby. Ale tu mówię o bardziej dotkliwych przypadkach, jeśli o pierdoły chodzi to nie biorę do siebie.

Z tym, że może ja nie jestem 7 ;D

Re: 7 a gniew

: niedziela, 24 kwietnia 2011, 17:15
autor: Yarren
Nie wkurzam sie. Zewnetrznie w kazdym razie. Ale to zalezy jeszcze czy na ludzi, czy na przedmioty. Jesli jakas rzecz mnie wkurzy potrafie porzadnie w to przywalic, powrzeszczec na to, ale to tyle.
Na ludzi raczej nie. Znaczy wewnetrznie sie gotuje czasem jak ktos powie/zrobi cos co definitywnie mi szkodzi, ale na zewnatrz moze zaklne pare razy.
Ogolnie trudno mnie wkurzyc.
Moze jak wroce do domu to skrobne cos bardziej logicznie, bo siedze w Wegrowie na dworcu autobusowym z perspektywa 2h nudy, a telefon sie rozladowuje.

Re: 7 a gniew

: niedziela, 24 kwietnia 2011, 17:51
autor: usernamexoxoxo
Yarren pisze: Ale to zalezy jeszcze czy na ludzi, czy na przedmioty. Jesli jakas rzecz mnie wkurzy potrafie porzadnie w to przywalic, powrzeszczec na to

a myślałam, że tylko ja krzyczę na przedmioty, np. rano jak wychodzę do szkoły, za 3 min mam autobus, a nigdzie nie mogę znaleźć klucza od mieszkania to ostre wyzwiska padają w jego stronę : O generalnie to musi wyglądać choro, ale uspokaja mnie fakt, że inni też krzyczą na rzeczy :D

to ogólnie patrzę, że 7 są spokojne względem ludzi, mnie tam łatwo wkurzyć, samo ślimazarstwo już mi działa na nerwy albo chamstwo

Re: 7 a gniew

: niedziela, 24 kwietnia 2011, 18:08
autor: lasuch
Gdzieś już coś pamiętam, było mówione o gniewie wykazywanym przez Siódemki. Myślę, że te ze skrzydłem w 8 jest trudniej wyprowadzić z równowagi, ale jak już pęknie ich bariera to bierze ich cholerny szał, mój znajomy 7w8 w sytuacjach, gdy jest wściekły, to naprawdę ma oczy szaleńca i nikt nie śmie stawać mu na drodze.
Do tego, gdy się np. bije (nigdy z własnej inicjatywy, a raczej w samoobronie) to nie potrafi powstrzymać agresji.

Re: 7 a gniew

: piątek, 29 kwietnia 2011, 15:56
autor: Irronia
Hmmm.... a to ciekawe co piszecie, bo ja jestem 7w8 i szczerze mówiąc jestem raczej choleryczką i o ile przypadkowe sytuacje, nagłe zmiany planów itp. mnie nie ruszają, to ludzie i rzeczy ( też zdarza mi się powrzeszczeć ;P) już zdecydowanie bardziej i wtedy to widać. Jeśli jestem zła lub obrażona też trudno tego nie zauważyć.

Re: 7 a gniew

: piątek, 29 kwietnia 2011, 19:36
autor: Helios
już prędzej 8w7 jesteś:)

Re: 7 a gniew

: sobota, 21 maja 2011, 20:18
autor: soifon96
a gniewam sie i to czesto ale na kilka minut, a zwlaszcza na kupla takiego jednego:D wy tez tak macie?