Zdolności, zainteresowania, preferencje, hobby

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#16 Post autor: vodka :) » środa, 7 lutego 2007, 22:21

tzlm pisze:
nienawidzę liczyć, nawet pieniędzy w kolejce przy kasie, hehe.. mam do tego jakąś awersję i zawsze ktoś musi zrobić to za mnie, bo jak nie, to albo gdzieś przepłacę albo mi źle reszte wydadzą i nawet nie zwrócę na to uwagi ;P
Całkowicie zawierzam się sprzedawczyni.
na szczęście rzadko chodzę na zakupy sama i ktoś zawsze policzy za mnie :D



Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#17 Post autor: Green Eyes » środa, 7 lutego 2007, 22:28

a co ma powiedziec humanistka ktora musi, bo od roboty sie nie wymiga - liczyc pieniadze na codzien (i to nie wlasne). to dopiero dramat :wink:

a tak wracajac do zainteresowan - cokolwiek ogladam czy slucham musi niesc pozytywne wibracje, nie znosze zamulaczy albo depresyjnych tekstow, podobnie z filmami: nie znosze sie bac, czyli horrory omijam z daleka

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#18 Post autor: vodka :) » środa, 7 lutego 2007, 22:50

Green Eyes pisze:a co ma powiedziec humanistka ktora musi, bo od roboty sie nie wymiga - liczyc pieniadze na codzien (i to nie wlasne). to dopiero dramat :wink:
dlatego ja omijam takie zawody szerokim łukiem ;) w moim własnym domu mówią mi, że pewnie nigdy się nie dorobię dużych pieniędzy, bo one się mnie nie trzymają, a co dopiero, jak bym tak pieniędzmi innych ludzi musiała zarządzać! ;) oj, zbiednieli by na tym :D
a tak wracajac do zainteresowan - cokolwiek ogladam czy slucham musi niesc pozytywne wibracje, nie znosze zamulaczy albo depresyjnych tekstow, podobnie z filmami: nie znosze sie bac, czyli horrory omijam z daleka
pozytywne wibracje - często używam tego zwrotu ;) właśnie, jeśli chodzi o muzykę, to przy takiej pozytywnej nie mogę usiedzieć w miejscu, chciałabym od razu sobie potańczyć :D dlatego czasem lubię posłuchać czegoś spokojniejszego, nawet i smutnego - tak dla relaksu :)
a horrory uwielbiam - bardziej mnie śmieszą niż przerażają (na "Teksańskiej Masakrze" umierałam ze śmiechu w kinie, jak ten facet biegał z piłą :lol: ) na szczęście wiem, że to nie jest całkiem nienormalne, bo moi znajomi też się śmiali, heh :D

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#19 Post autor: Green Eyes » czwartek, 8 lutego 2007, 20:20

jeśli chodzi o muzykę, to przy takiej pozytywnej nie mogę usiedzieć w miejscu, chciałabym od razu sobie potańczyć dlatego czasem lubię posłuchać czegoś spokojniejszego, nawet i smutnego - tak dla relaksu
uwielbiam tanczyc, nigdy nie moglam zrozumiec tych co podpieraja sciany na imprezach,jak ich ta muzyka nie rusza :?: :roll: w sumie lubie kazda impreze bo i posiadowy sa ok ale stanowczo najbardziej lubie domowki na ktorych sie tez mozna poruszac :D
bardzo lubie sie relaksowac przy muzyce, moim faworytem jest wtedy Coldplay

Awatar użytkownika
Anja.S
Posty: 75
Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 21:55
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

:)

#20 Post autor: Anja.S » czwartek, 8 lutego 2007, 21:17

Och tak dziewczyny ja też uwielbiam tańczyć. Marzę o tym, żeby się profesjonalnie nauczyć (zwłaszcza, że na YouTube ciągle oglądam taką parkę co tango tańczy - normalnie ACH!) ale niestety partnera brak, no i czasu... Matura w maju :x Dlatego pozostają mi teledyski Shakiry i nieudolne naśladowanie... :lol:

Green Eyes tez lubię Coldplay. Fajnie by było gdyby do Polski przyjechali :(
7w8 // ESFP

Obrazek

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#21 Post autor: vodka :) » czwartek, 8 lutego 2007, 21:59

Green Eyes pisze:uwielbiam tanczyc, nigdy nie moglam zrozumiec tych co podpieraja sciany na imprezach,jak ich ta muzyka nie rusza :?: :roll:
no nie? ;) to aż nieprawdopodobne, że oni tak sobie po prostu stoją/siedzą, jakby ich to nie obchodziło.. mi jest ciężko wysiedzieć w miejscu na zwykłej domówce, a na grubszej imprezie - to już jest szaleństwo :D
i dołączam się również do fanek Coldplaya :) relaksuje mnie też muzyka The Veils i A Perfect Circle..
Zdaje się, że o muzyce wcześniej nie wspomniałam, a przecież nie wyobrażam sobie dnia bez niej! Nawet spać chodzę ze słuchawkami na uszach i mp3 gra sobie w nocy, póki baterie nie wysiądą ;)

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#22 Post autor: Green Eyes » piątek, 9 lutego 2007, 12:57

ja też uwielbiam tańczyć. Marzę o tym, żeby się profesjonalnie nauczyć
hehe tez mialam takie marzenie. chodzilam do szkolek tanca i mam same mile wspomnienia, choc z braku praktyk niektore kroki zupelnie mi sie juz zapomnialy :(
niestety partnera brak
ja chodzilam bez partnera,za to z kolezankami, bo moj prywatny partner oswiadczyl ze nie ma czasu na takie glupoty :evil: ale chyba zmienil zdanie bo stwierdzil ostatnio ze nawet moglibysmy sie pouczyc tanca. ale z ukonczonym kursem czy nie, jestesmy para zgranych tancerzy :D
Nawet spać chodzę ze słuchawkami na uszach i mp3 gra sobie w nocy, póki baterie nie wysiądą
hehe u mnie ciagle cos gra, radio, komp, mp3, w zaleznosci od nastroju, czasem potrafie walkowac jedna piosenke godzine :wink:

czyzbysmy mialy podobne gusta muzyczne? :wink:

Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#23 Post autor: Czekolada » piątek, 9 lutego 2007, 14:57

Tez bardzo lubie coldplay'a :>. A czesto slucham w kolko tego samego, jesli jest to utwor dla mnie 'na cale zycie' to piosenka mi sie nie przestanie podobac, jesli odslucham ja nie wiadomo ile razy. Mam juz takich kilka.

A na imprezach tez nie wysiedze. Niewazne czy to jakies klimaty disco, biesiadne, techno czy pop. Czesto pierwsza wychodze potanczyc, zachecam, czesc to osmiela, wychodza, bo pewnie mysla, ze jest ktos kto zrobi(l) z siebie wiekszego 'wariata' :p.

A tanczyc ... chcialabym sie nauczyc, ale mam nawal innych obowiazkow.
vodka :) pisze: a horrory uwielbiam - bardziej mnie śmieszą niż przerażają (na "Teksańskiej Masakrze" umierałam ze śmiechu w kinie, jak ten facet biegał z piłą :lol: )

to wyglada na to, ze mamy podobnie : D. a najwiekszego ataku smiechu dostaje na filmach typu the ring the grudge xD. jak ogladalam ten ostatni to za kazdym razem jak wyskakiwala mrocznie umalowana Japonka dostawalam histerycznego ataku smiechu. taki motyw jest w horrorach chyba najbardziej oklepany.

Awatar użytkownika
Anja.S
Posty: 75
Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 21:55
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

:)

#24 Post autor: Anja.S » piątek, 9 lutego 2007, 16:44

Haha, może kolesie z Coldplay też są Siódemkami :)

A horrorów nie jestem w stanie oglądać. Oglądałam z mamą "Jeźdźca bez głowy" (mmm Johnny! :*) to połowe filmu pod kocem głowę miałam. Najlepsze jednak było, jak sama oglądałam "Blair Witch Project". W południe! Co chwilę pauzowałam i chodziłam po domu, żeby sprawdzić czy nikogo nie ma. Tylko jeden moment był co się nie bałam - jak w nocy słyszeli te krzyki dzieci, wtedy rozwaliłam na full głośności i ni w ząb, żadnych dzieciaków nie mogłam usłyszeć.

A Japońskie horrory na tym się opierają. Cisza cisza... Kamera sunie i BUM! CHODZACE ZWŁOKI! :D
7w8 // ESFP

Obrazek

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

Re: :)

#25 Post autor: Green Eyes » piątek, 9 lutego 2007, 21:24

Anja.S pisze:
A horrorów nie jestem w stanie oglądać. Oglądałam z mamą "Jeźdźca bez głowy" (mmm Johnny! :*) to połowe filmu pod kocem głowę miałam.
u mnie jest to samo. jak juz ktos wolami zaciagnie mnie do ogladania jakiegos horroru to siedze 75%filmu z zakrytymi badz zamknietymi oczami, nie przesadzam :?
nie rozumiem po co straszyc ludzi jakimis "masakrami", "pilami" czy innymi "ringami", zamiast tego wole jakis dobry kryminal, komedie czy dramat z przeslaniem, choc ostatnio jako ze rzeczywistosc mnie raczej zamula to filmy traktuje tylko i wylacznie jako odmozdzacze i relaks, wiec ogladam glownie komedie.

Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

#26 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » piątek, 9 lutego 2007, 21:36

Romanov pisze:sztuka z kolei, samo haslo mnie irytuje. przechodze czesto kolo jednej galerii sztuki i smiac mi sie chce na widok tych cierpietnikow artystow czujacych i rozumiejacych wiecej za swoja przeszklona sciana. o. rzezba. coz ale o coz moze ona wyrazac?? i glebia sie w kawalek bezuzytecznego smiecia jakby czekajac niejako az smiec przemowi barytonem utwierdzajac ich w przekonaniu o wyjatkowosci ich misji. irytacja irytacja ale przynajmniej zawsze z nich pozlewam.
Podobno istnieje wiele kierunków w malarstwie. Pełno jest różnych „izmów” itp. Dla mnie jednak one wszystkie redukują się do czterech. Jeśli pominiemy sztukę sakralną, to zostaną tylko takie trendy:

- przyroda
- obrazy przygnębiająco-depresyjne
- niezrozumiałe bohomazy
- i „gołe baby”
Green Eyes pisze:nie znosze zamulaczy albo depresyjnych tekstow
Ja również.
Green Eyes pisze:nie rozumiem po co straszyc ludzi jakimis "masakrami", "pilami" czy innymi "ringami"
Żeby wzmacniać kobiecą przytulność do siedzącego obok partnera :D

hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

#27 Post autor: hols » sobota, 10 lutego 2007, 00:23

vodka :) pisze:"Teksańskiej Masakrze" umierałam ze śmiechu w kinie, jak ten facet biegał z piłą :lol: ) na szczęście wiem, że to nie jest całkiem nienormalne, bo moi znajomi też się śmiali, heh :D
Ekstrawertyczne radzenie sobie ze strachem siódemek, ośmieszenie to najłatwiejsza droga do tego by się nie bać czegoś ;)

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

Re: :)

#28 Post autor: vodka :) » sobota, 10 lutego 2007, 00:26

Anja.S pisze:Haha, może kolesie z Coldplay też są Siódemkami :)
możliwe :lol:
Słomkowy_Kapelusz pisze:Podobno istnieje wiele kierunków w malarstwie. Pełno jest różnych „izmów” itp. Dla mnie jednak one wszystkie redukują się do czterech. Jeśli pominiemy sztukę sakralną, to zostaną tylko takie trendy:

- przyroda
- obrazy przygnębiająco-depresyjne
- niezrozumiałe bohomazy
- i „gołe baby”
:evil: spodziewałam się tego...


a co do horrorów to cieszę się, że mnie Czekolada popiera - bo widzę, że jesteśmy tu mniejszością... a to naprawdę częsty przypadek, że takie filmy zamiast straszyć doprowadzają do łez... ze śmiechu :P
hols pisze:Ekstrawertyczne radzenie sobie ze strachem siódemek, ośmieszenie to najłatwiejsza droga do tego by się nie bać czegoś
wiem hols, że to tak wygląda, ale nie w przypadku horrorów, w których efekty specjalne są naprawdę śmiechowe :D a z wariata z piłą w ręku będę śmiać się do końca życia - na żadnej komedii tak się nie uśmiałam ;) (chętnie wrzuciłabym go sobie na tapetę ;P)

Awatar użytkownika
Anja.S
Posty: 75
Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 21:55
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

:)

#29 Post autor: Anja.S » sobota, 10 lutego 2007, 16:36

Ja musze sobie obejrzeć jakiś taki horror z masakrą. Bo nawet "Piły" nie oglądałam. Ciekawa jestem jak zareaguję. Mam nadzieję, że nie tak, jak wtedy, gdy z koleżankami postanowiłyśmy pornola obejrzeć. 90% filmu to miałyśmy zamknięte oczy i wydawałyśmy dźwięki typu "YYYyyyy bleeeeeeeeee ohyyyyyydaaaa" plus odgłosy oddawania wymiotów.

Teraz moi równieśnicy z klasy, oglądają ambitne filmy, do których chyba ja nie jestem zaprogramowana. "Tańcząc w ciemnościach" obejrzałam do momentu morderstwa, bo dalej już nie mogłam. Mam pełno takich 'ambicji' od koleżanek, ale wolę sobie jak Green Eyes obejrzeć komedię romantyczną i się porozmarzac o księciach z bajki :wink:
7w8 // ESFP

Obrazek

Leuwen
Posty: 2
Rejestracja: sobota, 10 lutego 2007, 21:44
Lokalizacja: Wrocław

Re: Siódemki a ich zdolności, zainteresowania i preferencje.

#30 Post autor: Leuwen » sobota, 10 lutego 2007, 22:40

amba wszechmogąca pisze:Każdy podobno jest inny...
Zainteresowania: wszystko co ciekawe i nowe, ogólnie fascynują minie ludzie którzy robia cos ciekawego najczesciej związanego ze sztuką.
Stałe zainteresowania: Jazz- kocham słuchać i grać, mozna słuchać 1 kawałek 1000 razy i zawsze znajdzie się coś nowego, mozna go równiez grać w nieskonczoność i zawsze jest inny. Wszystkim 7 które maja słuch i poczucie rytmu polecam te muzyke, choc bardzo trudna i wymagająca, pieknie Wam sie kiedys odwdzieczy.
Studia: 4 razy zaczynałem i nie konczyłem, Najdłuzej 4 lata na uniwersytecie wiedenskim, fajnie było ale sie znudziło.
Praca: pracowałem jako handlowiec, od prawwie 2 lat walnąłem to otworzyłem swoją firmę z branzy w której wczesniej pracowałem, nie jest to moze ambitne zajecie, ale je lubie, ciagły stresik, poznawanie ludzi no i improwizacja, pozatym nie przepracowuję sie i mogę dzięki temu oddawać sie przyjemnosciom.

Pozdrawiam wszystkie 7ki
7w8- przeczytałem, fakt ma wiele wad, ale jeśli sie siebie zaakceptuje i sie z tym nie walczy wykorzystujac w pełni zalety, to chyba nie ma lepszej kombinacji:-)

ODPOWIEDZ