Strona 1 z 2

Wielkie plany siódemek...

: czwartek, 23 kwietnia 2009, 15:19
autor: z_glowa_w_chmurach
Jedną z zalet (?) siódemek jest snucie "wielkich planów", czasem możliwych do zrealizowania, czasem iście szalonych... Proszę o podzielenie się w tym temacie swoimi największymi planami z dzieciństwa/życia dorosłego, mogą być one śmieszne, niewiarygodne, jakiekolwiek sobie przypomnicie albo o jakichkolwiek akurat myślicie... Proszę również o napisanie, czy plany te wypaliły, czy mieliście wystarczająco wewnętrznej siły na ich wypełnienie, czy może poddaliście się w jakimś momencie...

: czwartek, 14 maja 2009, 16:31
autor: Fenol
bo ja to chciałem samochód zbudować :D nawet obmyślałem różne metody zabezpieczenia go przed złodziejami 8) chciałem go na balkonie zbudować, tylko nie wiedziałem za bardzo jak go później stamtąd wyprowadzić :lol:

... miałem nawet kierownicę i fotel od malucha! o! :wink: :lol:

: czwartek, 14 maja 2009, 19:11
autor: atis
Plany i marzenia związane z przeprowadzką na drugi koniec kraju, a w dalszej perspektywie - założenie tam (UWAGA!!!!) biura rachunkowego. Jeszcze połtora roku temu naprawdę chciałam to zrobić, teraz śmieje sie na samą mysl, ze gotowa bym byla do podjecia tak idiotycznych działań.

: czwartek, 14 maja 2009, 19:26
autor: chottomatte
Fenol pisze:bo ja to chciałem samochód zbudować :D nawet obmyślałem różne metody zabezpieczenia go przed złodziejami 8) chciałem go na balkonie zbudować, tylko nie wiedziałem za bardzo jak go później stamtąd wyprowadzić :lol:

... miałem nawet kierownicę i fotel od malucha! o! :wink: :lol:
"chciałem" - jak zawsze - słomiany zapał. Na balkonie samochód budować - ręce opadają...

: czwartek, 14 maja 2009, 19:29
autor: Fenol
przynajmniej coś chce robić ^^ Ty nie masz odwagi nawet wymyśleć jakiś szalonych planów - co dopiero zacząć je wykonywać. A czasem spontan jest najlepszy :D

: czwartek, 14 maja 2009, 20:24
autor: chottomatte
Po co mam wymyślać, skoro nie da się ich zrealizować? Jesteś mistrzem marnowania czasu na głupoty.

: czwartek, 14 maja 2009, 21:07
autor: Petroniusz
chottomatte pisze:Po co mam wymyślać, skoro nie da się ich zrealizować? Jesteś mistrzem marnowania czasu na głupoty.
Jakby wszyscy mieli by założenia jak Ty nie byłoby cywilizacji.
Myślisz że skąd się wzięły samoloty? Bo ktoś pomysłowy miał odwage powiedzieć że jest mozliwe aby człowiek latał.
Niestety często ludzie tracą zapał do zrealizowania czegoś przełomowego wybiegającego poza schematy przez takich nudnych sceptyków jak Ty. Na szczęście ci wytrwalsi nie zarażają się czyimś pesymizmem.

: czwartek, 14 maja 2009, 21:07
autor: atis
Po co mam wymyślać, skoro nie da się ich zrealizować? Jesteś mistrzem marnowania czasu na głupoty.
Bo samo wymyslanie sprawia przyjemność?

: czwartek, 14 maja 2009, 21:13
autor: Fenol
troszkę dystansu moje drogie siódemeczki :D piątka jak zwykle chciała sprowokować i się jej udało - w temacie nikt nie pisał, a tu proszę! :D jakie wylewne odpowiedzi :D

: czwartek, 14 maja 2009, 21:32
autor: chottomatte
Właśnie, od kiedy to siódemki są wylewne w wyrażaniu swoich uczuć? :? Może Wy nie jesteście 7?

: czwartek, 14 maja 2009, 21:36
autor: Petroniusz
A od kiedy 5 są wylewne w pisaniu głupot?

: czwartek, 14 maja 2009, 21:38
autor: Fenol
zawsze, jeśli tylko mają na to nastrój :D

: czwartek, 14 maja 2009, 21:39
autor: Orest_Reinn
Nikt nie wylewa swoich uczuć, a jedynie wielkie plany ;)

A jak już tu jestem, to się pochwalę, że planuję wybudować dom w Australii ;] Jak czasem zacznę myśleć nad moimi możliwościami finansowymi, to wtedy dom zamienia się w własnoręcznie zbudowany barak albo przyczepę kempingową. Ważne tylko by mieć dokąd odlatywać na zimę ;]

: sobota, 16 maja 2009, 22:23
autor: vhax
aa tam nie dramatyzujcie... jak 7 jest wylewna to nie jest 7? każdy wyjątek potwierdza regułę, wiec może macie akurat do czynienia z wyjątkiem. z resztą ja właśnie pisząc na przykład robię się bardziej wylewna niż w realnym świecie. łatwiej napisać wiele rzeczy niż powiedzieć je. nie dlatego, zę się boję, ale dlatego że po protu nie umiem ich z siebie wydusić.

a co do słomianego zapału... co roku mówię sobie, że będę uczyła się na bieżąco :lol:

chyba nie muszę dodawać, że... to się raczej nie udaje :P

: sobota, 16 maja 2009, 22:35
autor: Fenol
vhax pisze:a co do słomianego zapału... co roku mówię sobie, że będę uczyła się na bieżąco :lol:

chyba nie muszę dodawać, że... to się raczej nie udaje :P
to nie cecha siedem... to leń :lol: