bratnia dusza - czy 7ka jej potrzebuje?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Pędzący Bakłażan
VIP
VIP
Posty: 2637
Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44

Re: bratnia dusza - czy 7ka jej potrzebuje?

#16 Post autor: Pędzący Bakłażan » wtorek, 24 lutego 2009, 17:56

zed pisze:Jak zwykle krotko i zwiezle, prosto w dziesiatke - czy uwazacie ze siodemki potrzebuja bratniej duszy, kogos kto ich zrozumie doglebnie, zeby mogly wobec tego kogos bys prawdziwie szczere i traktowac je powaznie, odpowiedzialnie?
Na tą chwilę nie wiem. Pewnie ktoś taki by się przydał. Ktoś kto zrozumie bez słów, pocieszy w zły dzień, poklepie po ramieniu wtedy kiedy trzeba a kiedy nie trzeba to po prostu usiądzie koło mnie i pomilczy. Porozmawia, powariuje, rozświetli codzienną ponurą atmosferę, pojedzie w niezapomnianą podróż, wpadnie z niespodziewaną wizytą, obejrzy ze mną film, zrobi ze mną coś niespotykanego, ktoś taki z kim będę miał niezapomniane wspólne wspomnienia.
Taak, fajnie byłoby kogoś takiego mieć...ale na dłuższą metę pewnie by mnie zaczął denerwować i nudzić.
Poza tym w tym wszystkim co on robiłby dla mnie, co ja zrobiłbym dla niego?
Przecież samo "bycie" nie zawsze wystarcza...

Hmm. Jeszcze godzinę temu napisałbym tutaj, że oczywiście ktoś taki jest siódemce potrzebny bez dwóch zdań. A teraz skleiłem to co jest wyżej. :roll:

Skąd u mnie takie wahanie w postrzeganiu świata? Hmm...



Awatar użytkownika
El Kalafiorro
Posty: 308
Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: ze Szczecina

#17 Post autor: El Kalafiorro » wtorek, 24 lutego 2009, 18:27

Pędzący :) Gdybyś kogoś takiego spotkał, pewnie nie tylko byś był, ale też robił wiele różnych rzeczy, o które sam siebie na razie nie podejrzewasz :) Nikt tak nie potrafi pocieszać jak siódemki, także te obawy są pewnie bezzasadne. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że łatwo mówić :D
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...

4w5 a ostatnio 1w2 ;]

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#18 Post autor: vhax » wtorek, 24 lutego 2009, 18:52

El Kalafiorro pisze:Pędzący :) Nikt tak nie potrafi pocieszać jak siódemki, także te obawy są pewnie bezzasadne.
znasz jakąś czy jak? :P

Pędzący Bakłażanie... takie osoby się nie nudzą... nawet nam :D
nie ma na to siły :)
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#19 Post autor: Orest_Reinn » środa, 4 marca 2009, 09:11

"Bratnioduszowość" siódemki wygląda chyba nieco inaczej niż w przypadku większości przedstawicieli innych typów.

Nie przywiązujemy się, nie chcemy się przywiązać. Ja zwykłem traktować na równi kumpli i przyjaciół. Rzadko kiedy się nawet zastanawiam, czy jest ktokolwiek, kogo, według popularnych kryteriów, mógłbym przyjacielem nazwać. W potrzebie, kiedy człowiek chce żeby ktoś go pocieszył, poklepał po ramieniu, itp., zwykli kumple potrafią pomóc. Gdy już jednak się "zużyją", przebywanie z nimi nie dostarczy już żadnych ciekawych przeżyć, 7 nie ma oporów takiego osobnika olać.

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#20 Post autor: vhax » środa, 4 marca 2009, 09:46

no z tym 'równotraktowaniem' kumpli i przyjaciół to chyba przegiołeś. może to właśnie kwestia tego, ze nie znalazłeś jeszcze swojego przyjaciela. bo wiem z własnego doświadczenia, że ktoś, kto otrzyma ode mnie miano przyjaciela jest dla mnie niesamowicie ważny. nie mogę sobie wyobrazić skrzywdzenia takiej osoby, tudzież innego jej 'zużycia'.

ja swoich przyjaciół, a mam jednego, więc nie boję się tego powiedzieć kocham :P i nie są w stanie mi się znudzić :P
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#21 Post autor: Orest_Reinn » środa, 4 marca 2009, 14:58

A zakładając hipotetycznie, że z jakiegoś powodu straciłaś chęć do spotykania się z przyjacielem, albo że zmienił się nie do poznania. Utrzymywałabyś znajomość z samego sentymentu i poczucia przywiązania?

A jak definiujesz przyjaciela? Czym on się różni od dobrego kumpla?

zed
Posty: 229
Rejestracja: piątek, 2 stycznia 2009, 13:42

#22 Post autor: zed » środa, 4 marca 2009, 15:38

Siodemki maja chyba jeszcze taka ceche, ze w drugiej osobie poszukuja nie tylko kompana i przyjaciela, a le rowniez kogos kto podziela ich zainteresowania i ogolnie styl zycia. Moze dlatego tak trudno im w swiecie bo 7kom trudno przychodzi fascynacja czyjas odmiennoscia.

Awatar użytkownika
El Kalafiorro
Posty: 308
Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: ze Szczecina

#23 Post autor: El Kalafiorro » środa, 4 marca 2009, 19:59

Przyjaciel to... Inaczej, kumpel to znajomy, z którym mogę pogadać i duperelach, pójść na piwo, nawet ponarzekać. Przyjaciel to ktoś, z kim dzieli się swoje smutki i radości. Ktoś, komu powierzasz swe tajemnice. Ktoś kto się nie znudzi, bo długo trwa, zanim siódemka zaufa komukolwiek. Przyjaciel to ktoś, przed kim można się otworzyć i szczerze porozmawiać. Jest to ktoś, kto Cię zrozumie. To jest pojęcie ogólne, mityczne wręcz, bo nie każdy ma to szczęście znaleźć takiego prawdziwego przyjaciela. Co do jego zmiany, to raczej najpierw z nim rozmawiasz, co się stało, że się tak bardzo zmienił. Inaczej to nie przyjaciel tylko kumpel. Kumpla czasem można olać, choć mnie jak czwórce byłoby pewnie ciężko po prostu kogoś olać.
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...

4w5 a ostatnio 1w2 ;]

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#24 Post autor: vhax » środa, 4 marca 2009, 20:22

El Kalafiorro pisze:Przyjaciel to... Inaczej, kumpel to znajomy, z którym mogę pogadać i duperelach, pójść na piwo, nawet ponarzekać. Przyjaciel to ktoś, z kim dzieli się swoje smutki i radości. Ktoś, komu powierzasz swe tajemnice. Ktoś kto się nie znudzi, bo długo trwa, zanim siódemka zaufa komukolwiek. Przyjaciel to ktoś, przed kim można się otworzyć i szczerze porozmawiać. Jest to ktoś, kto Cię zrozumie. To jest pojęcie ogólne, mityczne wręcz, bo nie każdy ma to szczęście znaleźć takiego prawdziwego przyjaciela. Co do jego zmiany, to raczej najpierw z nim rozmawiasz, co się stało, że się tak bardzo zmienił. Inaczej to nie przyjaciel tylko kumpel. Kumpla czasem można olać, choć mnie jak czwórce byłoby pewnie ciężko po prostu kogoś olać.
Orest... przeczytaj dokładnie to co napisała Kalafiorro. Pięknie to napisała. Ja od siebie jako od 7 dodam, ze jest mi bardzo ciężko zaufać komukolwiek na tyle, żeby pokazać mu kiedy i co naprawdę mnie męczy. I nie chodzi tu o takie 'męczenie' typu powiedz mi, że wszystko będzie dobrze. Jeśli jestem w dołku, czego nikomu oczywiście nie pokaże bo się boje i nie lubię, to mój przyjaciel to zobaczy, nawet jak będę to ukrywała. Ona dojrzy i zapyta co jest nie tak. Wtedy niekoniecznie jak kumpel musi iść ze mną na piwo, poklepać po plecach... mi wystarczy świadomość, że zawsze ma dla mnie czas, nawet jak jest to dzień przed egzaminem to nie powie mi że mam przyjść później, bo to nie jego problem. Nawet jak milczy to wiem, że tam jest i mi pomoże.
El Kalafiorro pisze:A zakładając hipotetycznie, że z jakiegoś powodu straciłaś chęć do spotykania się z przyjacielem, albo że zmienił się nie do poznania. Utrzymywałabyś znajomość z samego sentymentu i poczucia przywiązania?
Wiesz, Kalafiorro wspominała o tym... ale dla mnie istota przyjaciela polega na tym, że jak się go zdobędzie to wydaje mi się ze nie tak łatwo go naprawdę stracić. To jest coś bardzo bezinteresownego. Przyjaciel nie odpuści tak łatwo, to bardzo mocna więź, nie łatwo się takie zrywa. Jeśli ktoś jest Twoim naprawdę dobrym przyjacielem interesuje Cię co się stało, ze tak się zmienił... i zamiast się od niego odwracać starasz się mu pomóc. Po prostu jesteś obok i chcesz, żeby czuł, że może na Ciebie liczyć. A Ty jesteś szczęśliwy kiedy możesz mu pomóc... jest milion rzeczy które mogłabym napisać. Ale Kalafiorek ma rację... nie każdemu udaje się znaleźć prawdziwego przyjaciela, takiego na dobre i złe, który nie odwróci się jak się zmienisz, ale postara się Ciebie zrozumieć i ewentualnie pomóc.
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#25 Post autor: Snufkin » środa, 4 marca 2009, 21:18

.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 marca 2010, 19:38 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#26 Post autor: vhax » środa, 4 marca 2009, 21:42

Snufkin pisze:No.
rozumiem, że to taka forma potwierdzenia?
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#27 Post autor: boogi » środa, 4 marca 2009, 22:09

vhax pisze:
Snufkin pisze:No.
rozumiem, że to taka forma potwierdzenia?
Angielski znasz?

(i teraz Ty odpowiadasz: "No." :lol: )
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#28 Post autor: vhax » środa, 4 marca 2009, 22:34

a polski znasz? 'no' - potoczna forma potwierdzenia czegoś.

a angielski? a co? powinnam wiedzieć co to znaczy? to jakieś ważne słówko? :lol:
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
Fenol
Posty: 501
Rejestracja: niedziela, 28 grudnia 2008, 00:23
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: bananolandia

#29 Post autor: Fenol » środa, 4 marca 2009, 22:47

vhax pisze:a angielski? a co? powinnam wiedzieć co to znaczy? to jakieś ważne słówko? :lol:
no...

:lol:
6w5

Członek - choć pewnie zostanę wkrótce wykopany na zbity pysk - UPS - Unia Piątkowo - Siódemkowa

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#30 Post autor: vhax » środa, 4 marca 2009, 22:48

Kurde... ja wiedziałam, że ludzie coś przede mną ukrywają :P
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

ODPOWIEDZ