Silna psychika czy zwykła znieczulica ?
Z mojej strony to nie było współczucie tylko stwierdzenie, że wydaje mi się, że rozumiem ciebie i twoje postępowanie. A w ogóle to opis twojej sytuacji potraktowałam nie jako demonstrację własnej siły, tylko raczej jako bezradność wobec samej siebie (nie umiem czuć tego, co "powinnam").
Ja wychodzę z założenia, że każdy sam znajduje sposób na radzenie sobie z problemami, ze śmiercią bliskich osób również. Prawda jest taka, że oni odchodzą, a my musimy zostać tutaj i dalej żyć - więc najważniejsze jest to, że kogoś kochaliśmy, szanowaliśmy, że mamy o kimś dobre wspomnienie. Kwestia tego, czy płaczemy, czy nie chcemy płakać, to wszystko jest drugorzędne, bo dotyczy nas i tych, którzy nas widzą, a nie nas i tej bliskiej, zmarłej osoby.
Ja wychodzę z założenia, że każdy sam znajduje sposób na radzenie sobie z problemami, ze śmiercią bliskich osób również. Prawda jest taka, że oni odchodzą, a my musimy zostać tutaj i dalej żyć - więc najważniejsze jest to, że kogoś kochaliśmy, szanowaliśmy, że mamy o kimś dobre wspomnienie. Kwestia tego, czy płaczemy, czy nie chcemy płakać, to wszystko jest drugorzędne, bo dotyczy nas i tych, którzy nas widzą, a nie nas i tej bliskiej, zmarłej osoby.
Ostatnio zmieniony czwartek, 10 czerwca 2010, 12:21 przez Amber, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie wyrywam ósemek.
- vhax
- Posty: 488
- Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Szczecin
mogę założyć nowy temat gdzie sobie wzajemnie nawrzucamy... może być nawet wesoło
cieszę się, wszyscy doszli do porozumienia każdy już wie kogo nie lubi i z kim polemizuje zakopcie toporki uśmiechnijcie sie i przebolejcie straty na honorze
cieszę się, wszyscy doszli do porozumienia każdy już wie kogo nie lubi i z kim polemizuje zakopcie toporki uśmiechnijcie sie i przebolejcie straty na honorze
7w8
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Właśnie widzę jak ją lubisz.yusti pisze:bo widzisz monis
ja Cie lubię;p
yusti pisze:obłuda zioniesz!!!
Ja mam tylko do Ciebie jedną prośbę. Jak masz gorszy dzień to nie wbijaj na to forum. Bo po prostu, aż mi się cisną na usta inwektywy...yusti pisze:pozdro ziomala!
co Ją śmierć ojca nie powala
ale po pijaku, jak zapije robala
se pozwala
być sobą.
Może lepiej nie Kultura jest w cenie w dzisiejszych czasachvhax pisze: mogę założyć nowy temat gdzie sobie wzajemnie nawrzucamy
nie umiem czuć tego, co "powinnam"
dokładnie o to mi chodzi, Amber... na początku nawet nie wiedziałam co powinnam - chciałam dostać jakiś zestaw zasad jak się zachować i móc go przestrzegać albo nie - byle tylko wiedzieć jak POWINNAM się zachować.
hm, troszkę zabawnie wyszło - atakujecie yusti za to, że niby zaatakowała mnie, a mi to naprawdę nie sprawiło przykrości. nikogo z Was nie znam dobrze i zapewne nigdy nie poznam, jesteśmy wszyscy dla siebie zlepkiem literek, a że pisać można wszytko - nigdy nie będziemy wiedzieć jaki ktoś jest NA PRAWDĘ. jesteście dla mnie mniej lub bardziej ciekawymi osobowościami, przykładami konkretnych typów, ale póki nie poznam kogoś z Was na żywo - będziecie tylko charakterami, a nie 'namacalnymi' osobami. cenię Wasze zdanie ( jakie kolwiek by nie było) i wiem, że często mogę liczyć na pomoc, na wyjaśnienie paru spraw przez osoby zarówno do mnie podobne jak i kompletnie inne.jednak to czy ktoś z Was napisze mi, że mnie lubi albo nie może być bardziej lub mniej miłe, ale w żadnym wypadku nie wezmę sobie tego do serca
piękny offtop ;P
mi się nie wydaje, że jestem nie wiadomo kim. ja JESTEM nie wiadomo kim
'Żyj tak, aby Twoim znajomym zrobiło się nudno, gdy umrzesz'
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Rozumiem, że to:
No cóż, zdecydowanie postrzegam wiele sytuacji zbyt emocjonalnie. Ale przynajmniej już się nauczyłem nie uważać tych, którzy tak nie postrzegają, za pozbawionych uczuć. Są plusy socjoniki
oznaczaqqq pisze: ssie
czyli że uczucia są do dupy?Fe wg socjonika.pl pisze:Ta funkcja odzwierciedla własne uczucia osoby, jej emocjonalność, wysoko osobiste i namiętne reakcje na to co się dzieje wokół. Typy z tą dominującą funkcją są elokwentne, często uśmiechnięte, artystyczne, czarujące (ale w pewnym sensie wybredne i zbyt artystyczne), mogą mówić i przekonywać innych, ale postrzegają sytuację zbyt emocjonalnie, zbyt osobiście i czasami „toną” we własnych emocjach, nie mogą się uspokoić przez dłuższy okres.
No cóż, zdecydowanie postrzegam wiele sytuacji zbyt emocjonalnie. Ale przynajmniej już się nauczyłem nie uważać tych, którzy tak nie postrzegają, za pozbawionych uczuć. Są plusy socjoniki
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix