Strona 1 z 2

Siódemki a religia/wiara.

: wtorek, 28 października 2008, 23:58
autor: jogin
Jak to u was jest? Czujecie się przynależni do jakiejś religii/sekty? Wyznajecie cokolwiek czy raczej ukierunkowani jesteście na ateizm?
Egzemplarze wierzące - dlaczego? Skąd idea odwoływania się do sił wyższych?

: czwartek, 20 listopada 2008, 18:40
autor: Shironeko
Nie wierzę w boga osobowego Chrześcijan, ani z innej wiary. Wierzę, że każdy sam może siebie zbawić, każdy może stać się bogiem, że wiara ludzi może się zmaterializować w rozmaitej formie. Uważam, że razem z poznawaniem świata, należy uczyć się siebie, sięgać wgłąb, przez myśli, do swoich uczuć i intuicji. Wyraźnie czuję, że świat jest dużo bardziej złożony, niż może się wydawać, że życie jest za krótkie by wszystkiego doświadczyć. Staram się czerpać z niego pełnymi garściami.

: czwartek, 20 listopada 2008, 19:50
autor: Romanov
nie wierze w bogow ani inne leśne skrzaty. co do pewnych religii palam sadystycznym wstretem. znakomite narzedzie nakrecajace machine posluszenstwa do punktu degenerujacej indywidualizm [o ile gdzies go kiedys zalozono] kolektywnej swiadomosci. ale tym ameryki nie odkrylam, jestem o tyle spokojna, ze nie tylko moi znajomi, ale mlodzi mnie otaczajacy nie wierza w czary mary. uprzedzajac krytyke, nie zamykam sie na teorie bez podkladki empirycznej, za to serwuje soczystego kopa w zeby zaklejaniu powiek na wplywy, niescislosci i mozliwosc, ze to wszystko jest chabra warte

: wtorek, 9 grudnia 2008, 16:21
autor: mala
ja nie wierze w nic, ale przyznam ze trudno jest mi w nic nie wierzyc

: wtorek, 14 kwietnia 2009, 02:32
autor: Dmitro
Wierze ze istnieje jakas sila wyzsza, ale niekoniecznie musi to byc osobowy Bog... W zasadzie to w nic nie wierze... tylko tak zakladam... nieszczegolnie czesto mam czas i ochote na myslenie o takich sprawach... choc czasami jak mnie dopadnie to snuje dzikie teorie, domysly i rozne rewolucje ale musze miec do tego dobrego kompana i klimat:)

: czwartek, 23 kwietnia 2009, 22:12
autor: chottomatte
Wierzę! Wierzę! Wierzę! .............. w siebie! :mrgreen:

Na YouTube pod filmikiem jakiejś akcji a'la "babcie księdza Rydzyka", gdzie w komentarzach toczyła się "dyskusja" za i przeciw, ktoś napisał: "Ja tam do Boga nic nie mam, nawet Go lubię, wkurza mnie tylko ten Jego fan club" -> mam to samo :P

PS: śmieszne jest to, że w chwili, kiedy piszę tego posta, licznik wyświetleń tematu dobił chyba do 430, a to jest dopiero 5 odpowiedź :shock: Za to u 4 - ludzie niedługo będą wbijać sobie telepatycznie długopisy w oczy :wink:

: piątek, 15 maja 2009, 02:11
autor: Kejos
Wierzę, a właściwie chciałbym, ale nikt mnie nie przekonuje, że to on ma rację, a nie reszta.

A ja się po prostu zdecydować nie mogę.

I mnie też wkurza "fanklub" Boga, bo nie czyta dokładnie jego książki, a z lubością się na niego powołuje. Poza tym, co mam sądzić, o religii propagującej miłość, kiedy większość jej wyznawców jest taka agresywna?

: piątek, 15 maja 2009, 02:20
autor: Rilla
Kejos pisze:I mnie też wkurza "fanklub" Boga, bo nie czyta dokładnie jego książki, a z lubością się na niego powołuje.
Jaki "fanklub" ma swoją książkę? O jaką książkę chodzi?

: czwartek, 4 czerwca 2009, 22:48
autor: cocaine
wierze w "Boga" tzn wierze , ze jest jakas sila wyzsza. Nie wierze w KOSCIOL i ksiezy, wierze, ze kazdy moze wyspowiadac sie sam z swoich grzechow we wlasnym zaciszu. Do Kosciola nie uczeszczam, chyba ze z potrzeby raz na rok. I wierze w slub koscielny , bo chce zalozyc piekna suknie:D

: czwartek, 4 czerwca 2009, 23:39
autor: atis
WIec chyba jednak NIE wierzysz, skoro to dla Ciebie sukienka ...

: piątek, 5 czerwca 2009, 07:31
autor: cocaine
hmmm odbieraj jak chcesz dla mnie to bez roznicy ; ]

: piątek, 3 lipca 2009, 15:36
autor: motylica wątrobowa
Rilla pisze:
Kejos pisze:I mnie też wkurza "fanklub" Boga, bo nie czyta dokładnie jego książki, a z lubością się na niego powołuje.
Jaki "fanklub" ma swoją książkę? O jaką książkę chodzi?
chyba o Pismo Święte :-)

: piątek, 3 lipca 2009, 21:41
autor: Petroniusz
Jestem agnostykiem uważam, że nauka nie jest w stanie znegować bądź udowodnić istnienia "Boga". Jak narazie żadne odkrycia nie prowadzą do odpowiedzi na to pytanie.
Nie znosze jednak i nie toleruje wszelkich bezmyślnych fanatyzmów i branie wszystkeigo na wiare. Dotyczy to zarówno skrajnych katolików jak i ateistów (bo to też jest wiara, wiara w nieistnienie Boga) Nie kumam też ludzi bezgraniczniie i bezkrytycznie ufających kościołowi jak równierz tych co go skrajnie nienawidzą i postrzegają jako wielkie zło. Kościół jak każda instytucja na tym świecie ma swoje jasne i mroczne strony. Tak samo księża, są wśród nich pożądni ludzie jak i także czarne owce. Czeba mieć swoje zdanie i odróżniać złe od dobrego.

Dobrym też pytaniem jest czym lub kim byłby owy Bóg? Czy istota będąca architektem wrzechświata, a może jest on wszelkimi atomami oraz prawami fizycznymi tego wrzechświata. Po prostu kosmos jest tak ogromny i nieprzewidywalny że nie da się go ogarnąc myślami i daltego jest taki wspaniały i interesujący.

: sobota, 4 lipca 2009, 12:45
autor: atis
Dobrym też pytaniem jest czym lub kim byłby owy Bóg? Czy istota będąca architektem wrzechświata, a może jest on wszelkimi atomami oraz prawami fizycznymi tego wrzechświata. Po prostu kosmos jest tak ogromny i nieprzewidywalny że nie da się go ogarnąc myślami i daltego jest taki wspaniały i interesujący.
Przyznam szczerze, że rzadko się zastanawiam nad istotą Boga - generalnie gdy na tym śmiesznym okcupid gdzie robilam testy pytali o wiare, bez większego wahania zaznaczyłam, że katoliczka, ale 'not so serious about it'. Bardzo podoba mi się jednak spojrzenie, które zaproponowałeś, że może on być właśnie prawami, jakie rządzą tym światem a nie osobą.

: sobota, 4 lipca 2009, 14:08
autor: Petroniusz
Podsumowując jest prawdopodobne że istnieje osobliwość zwana Bogiem.
Jednak wszelkie opowieści o lepieniu kobiety z gliny i żebra o powodziach, o piekle, jedzeniu jabłka i chodzeniu po wodzie traktuje tak samo jak mitologie starożytnej Grecji.

P.S co to jest okcupid?