Niezależność

Wiadomość
Autor
Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

Niezależność

#1 Post autor: Green Eyes » środa, 19 grudnia 2007, 00:50

był już podobny temat o wolności ale ten ma jednak poruszyć inna kwestię..

czy czujecie wewnętrzny nakaz nie przywiązywania się do ludzi, rzeczy?
unikacie bliższych związków, nie dzielicie z nikim wszystkich swoich smutków i radości, albo macie spore opory żeby to robić?
czujecie zmęczenie gdy zbyt często przebywacie w tym samym gronie osób albo jedną osobą.
czy nawet będąc z kimś w związku testujecie się czy możecie w jednej chwili odejść od tej osoby?
nie czujecie się związani tak naprawde z nikim a już na pewno nie ze swoją rodziną i nie macie w ogóle takich potrzeb?
czy czujecie się niezależni?



Awatar użytkownika
Nuit
Posty: 935
Rejestracja: środa, 7 marca 2007, 00:15
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#2 Post autor: Nuit » środa, 19 grudnia 2007, 00:57

W tej kwestii jestem siódemkowa do bólu.
Chociaż z rodziną czuję się związana, ale nie na zasadzie zależności. Póki byłam zależna od rodziny - ciężko to dosyć znosiłam.
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"

Chaos i zniszczenie by ENTp

Awatar użytkownika
Wawelski
VIP
VIP
Posty: 1072
Rejestracja: wtorek, 27 lutego 2007, 23:19

Re: Niezależność

#3 Post autor: Wawelski » środa, 19 grudnia 2007, 02:00

Green Eyes pisze:był już podobny temat o wolności ale ten ma jednak poruszyć inna kwestię..

czy czujecie wewnętrzny nakaz nie przywiązywania się do ludzi, rzeczy?
Wewnętrzny nakaz rozumu - Tak, dla ochrony siebie. Wewnętrzny nakaz serca - Nie. Wolę się nie przywiązywać, ale tak naprawdę marzę o takim człowieku, który to odwzajemni.
Green Eyes pisze: unikacie bliższych związków, nie dzielicie z nikim wszystkich swoich smutków i radości, albo macie spore opory żeby to robić?
Nie.
Green Eyes pisze: czujecie zmęczenie gdy zbyt często przebywacie w tym samym gronie osób albo jedną osobą.
Tak/Nie, zależy od konkretnego przypadku.
Green Eyes pisze: czy nawet będąc z kimś w związku testujecie się czy możecie w jednej chwili odejść od tej osoby?
Tak, ale podświadomie.
Green Eyes pisze: nie czujecie się związani tak naprawde z nikim a już na pewno nie ze swoją rodziną i nie macie w ogóle takich potrzeb?
Tak.
Green Eyes pisze: czy czujecie się niezależni?
Duchowo - Tak. Finansowo - Nie.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”

Awatar użytkownika
lekkość_butów
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 28 sierpnia 2007, 18:14
Lokalizacja: skądkolwiek

#4 Post autor: lekkość_butów » środa, 19 grudnia 2007, 12:36

czy czujecie wewnętrzny nakaz nie przywiązywania się do ludzi, rzeczy?
Tak, właściwie odkąd pamiętam, z małymi wyjatkami. Tylko raczej wynika to z asekuracji - nie ma rzeczy ani ludzi pewnych więc lepiej tego nie robić.
unikacie bliższych związków, nie dzielicie z nikim wszystkich swoich smutków i radości, albo macie spore opory żeby to robić?
Raz jedyny spróbowałem, więcej raczej postaram się nie.
czujecie zmęczenie gdy zbyt często przebywacie w tym samym gronie osób albo jedną osobą.
Tak ;) dość łatwo mnie drażnią różne cechy u ludzi, przy krótkim przebywaniu jeszcze znośne, przy dłuższym nie...
czy nawet będąc z kimś w związku testujecie się czy możecie w jednej chwili odejść od tej osoby?
Znów tak. Na zasadzie co by było gdyby. No ale i w tym przypadku był jeden wyjatek. Więc chyba to zależy od poziomu relacji. Jak jest nie do końca ok to się układa alternatywne scenariusze
nie czujecie się związani tak naprawde z nikim a już na pewno nie ze swoją rodziną i nie macie w ogóle takich potrzeb?
No raczej tak. Aczkolwiek z rodziną udaje mi się nawiązywać ostatnio jakies lepsze relacje ale o jakimś silnym przywiązaniu to chyba jeszcze nie można mówić.
A co do potrzeb to chyba chciałbym jednak mieć kogoś o kim mógłbym powiedzieć że jestem z nim związany tyle że raczej nauczony doświadczeniem wole tego nie robić. Im wyżej wzlecisz tym boleśniej upadniesz więc umiarkowanie przynajmniej w emocjach jak najbardziej wskazane
czy czujecie się niezależni?
Nie. To znaczy robie co mogę by być jak najmniej zależny od kogokolwiek ale wiadomo, chcenie jednym a zycie drugim i właściwie w jakiś sposób jest się zależnym od otoczenia. Byle jak najmniej.

A w ogóle zajrzałem tu pierwszy raz od dobrego miesiąca i jakie miłe zdziwienie że wreszcie nie temat o wyższości 6 nad 8 albo jak uwieść 7 :D może jednak to forum nie zeszło całkiem na psy :D
Nadszedł taki czas / Żeby złapać raz
Trzymać życia rytm / I nie szarpać się z nim :)

Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#5 Post autor: Czekolada » środa, 19 grudnia 2007, 15:18

czy czujecie wewnętrzny nakaz nie przywiązywania się do ludzi, rzeczy?
Tak - z myślą o przyszłości, żeby potem nie cierpieć. Mam całkowitą świadomość, że to co mam mogę stracić.
Nie mam oporów przed przywiązywaniem się do rzeczy ... oprócz rodzinnego domu, który pewnego dnia może już nie być moim domem.
unikacie bliższych związków, nie dzielicie z nikim wszystkich swoich smutków i radości, albo macie spore opory żeby to robić?
Nie/Tak/Tak.
czujecie zmęczenie gdy zbyt często przebywacie w tym samym gronie osób albo jedną osobą.
Zależy. Jeżeli robimy przy okazji coś niecodziennego i ciekawego to nie.
czy nawet będąc z kimś w związku testujecie się czy możecie w jednej chwili odejść od tej osoby?
Tak.
nie czujecie się związani tak naprawde z nikim a już na pewno nie ze swoją rodziną i nie macie w ogóle takich potrzeb?
Raczej tak. I wolę, żeby tak było ... Z myślą o tym, że najbliżsi mogą mnie bardzo głęboko zranić żyję na porządku dziennym.
czy czujecie się niezależni?
Jak Wawel: duchowo - tak, finansowo - nie.

Awatar użytkownika
Tuxic
Posty: 70
Rejestracja: sobota, 8 grudnia 2007, 12:08

#6 Post autor: Tuxic » środa, 19 grudnia 2007, 16:20

z radością bym się od kogoś uzależnił ...

Awatar użytkownika
Eos
Posty: 2
Rejestracja: środa, 19 grudnia 2007, 17:05
Lokalizacja: Kraków

#7 Post autor: Eos » środa, 19 grudnia 2007, 22:28

czy czujecie wewnętrzny nakaz nie przywiązywania się do ludzi, rzeczy?
Nie.
czujecie zmęczenie gdy zbyt często przebywacie w tym samym gronie osób albo jedną osobą.
Owszem, często tak- bywają ludzie, którzy na dłuższą metę strasznie mnie irytują i mam ochotę jak najszybciej od nich uciec i/lub nawrzeszczeć na nich. Choć to zależy już raczej od konkretnych osób.
nie czujecie się związani tak naprawde z nikim a już na pewno nie ze swoją rodziną i nie macie w ogóle takich potrzeb
Tak i nie przeszkadza mi to. Zawsze tak było. Bo tak lepiej i pewniej...?
czy czujecie się niezależni?
Nie w pełni.

Ps. A przy okazji witam wszystkie siódemki.
7w6 + połączenie z 5 l ENTP

gorthad
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 27 stycznia 2008, 16:34

#8 Post autor: gorthad » niedziela, 27 stycznia 2008, 16:50

Czy czujecie wewnętrzny nakaz nie przywiązywania się do ludzi, rzeczy?
Do ludzi się przywiązuje, do rzeczy-staram się tego unikać i na ogół się udaje
unikacie bliższych związków, nie dzielicie z nikim wszystkich swoich smutków i radości, albo macie spore opory żeby to robić?
Nie/tak/tak
czujecie zmęczenie gdy zbyt często przebywacie w tym samym gronie osób albo jedną osobą.
nie/nie
czy nawet będąc z kimś w związku testujecie się czy możecie w jednej chwili odejść od tej osoby?
nie
nie czujecie się związani tak naprawde z nikim a już na pewno nie ze swoją rodziną i nie macie w ogóle takich potrzeb?
z nikim to nie powiedziałabym, ale z rodziną związana jestem umiarkowanie, i dążę do coraz większej niezależności
czy czujecie się niezależni?
Nie tak jakbym chciała

Awatar użytkownika
Deidre
Posty: 34
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 17:17
Lokalizacja: Łódź

#9 Post autor: Deidre » środa, 6 lutego 2008, 20:01

``
Ostatnio zmieniony wtorek, 28 października 2008, 01:17 przez Deidre, łącznie zmieniany 1 raz.
"Doskonaly porzadek uczynilby ze swiata cmentarz."
ENFp/7w6

Redflames
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 13:00
Lokalizacja: Legnica

#10 Post autor: Redflames » wtorek, 27 maja 2008, 13:31

Przywiązana jestem do swich maskotek ale oddaje je kiedy mi się znudzą... znajomi chcą dostać moje miśki ale ja jade do domu dziecka żebym nie widziała juz nigdy jak ktoś tuli sie zamiast mnie do moich pluszaków, tydzień temu zerwałam z chłopakiem z którym byłam 7 lat w ciągu kilku godzin, więc chyba testuje swoją odporność na przywiązanie, do rodziny tez się jakoś nie przywiązuje za bardzo, do póki mieszkałam z mamą było ciężko ale jak się wyprowadziłam to luz bluss i pojechałam po bandzie jako żywiołowa 7-mka, ostatnio zmarł mi dziadek i tydzień radziłam sobie z bólem pijąc ile wlezie minął miesiąc i jestem na niego bardziej zła że mnie zostawił niż płacząca po stracie... kidy po raz pierwszy przeczytałam jaka jestem naprawdę śmiałam się z tych bzdur, po głębszej analizie zdanie po zdaniu zaczynałam sobi nakreślać obraz takiej osoby aż zobaczyłam siebie... przerażające :)

misiek
Posty: 578
Rejestracja: poniedziałek, 7 maja 2007, 02:59

#11 Post autor: misiek » wtorek, 27 maja 2008, 15:38

coś mi się wydaje że jest to cecha wspólna 5, 6 i 7 przynajmniej coś takiego dostrzegam wśród swoich znajomych...

ODPOWIEDZ