Co 7 sądzą o 5w6
Większość siódemek to ESFp (które z kolei są jednym z najliczniejszych typów), więc nie dziwi mnie ta mała tolerancja na 7 (jak wiadomo na forum jest większość INTj).paranoid_android2 pisze:Wydaje mi się, że wśród siódemek można spotkać dużo duali do typów wybitnie "piątkowych" (INTx), a więc teoretycznie 5 i 7 powinny się dogadywać świetnie, co wiem z doświadczenia, ale co również wiem z doświadczenia - 7 może doprowadzić 5 do szewskiej pasji w minutę.
No właśnie, ale dlaczego z tej nudy czytać bezsensownie słownik jak można iść do ludzi? Ja zagaduje, mysle ze w miare nie nachalnie, ale polega to na tym, że ja zagaduje i tyle, i nic, moze jestem nieisteresujący.mleczak pisze:Nie zgadzam się, że piątki i siódemki powinny trzymać się z daleka. W takim przypadku powinienem zerwać wszelkie kontakty ze swoim najlepszym przyjacielem. Jakoś tego nie widzę i się nie rwę:)
Ogólnie wszystko da się wyćwiczyć tylko trzeba pewną dozę tolerancji wykazać. Kiedy piątka potrzebuje chwili spokoju nie naciskać, nie narzucać i przede wszystkim nie odbierać tego jako afront typu "On/ona nie chce ze mną rozmawiać". Po prostu w tej chwili nie chce rozmawiać, i lepiej to porzucić niż naciskać. Jeżeli się poczeka to piątka może zacząć rozmawiać i (o dziwo) może sama ją zacząć inicjować. Ale na to potrzeba czasu, jak dużo zależy od tego jak bardzo aspołeczna jest piątka, a wydaje mi się, że duża część siódemek chce wszystkiego od razu, nagłego pstryk i jest super, orkiestra gra, jest impreza. Bo same tak działają.
Nasedo:
Odniosę się po kolei:
1. Zgadzam sie. Zachowała się nieuprzejmie. Choć oczywiście mógłbym ją bronić, że to jej czekolada, a nie twoja była, ale to nie ma sensu.
2. Jak mi się zdaję ta dziewczyna chciała z jakiegoś powodu uniknąć kontaktu z tobą. Więc czy może tu być mowa o w ogóle jakiekolwiek oszczędności?
3. A nie zastanowiło cię, że może ona nie potrafi tak po prostu podejść, porozmawiać (nie mówiąc już o wylewaniu swojej osobowości, co po prostu nie leży w naturze piątek). Może jest nieśmiała? Więc próbuje jakoś spędzić czas. Dla mnie to co opisujesz to typowe oznaki nudy, a nie chęci oszczędzania czasu (szczególnie czytanie słownika). A ktoś próbował z nią rozmawiać, nienachalnie, jakoś ją zagadać?
Piątki są oszczędne, zgoda. Oszczędne w gestach, słowach, okazywaniu uczuć. Ale wiem po swoim przykładzie, że dla osób bliskich jesteśmy w stanie dawać z siebie bardzo wiele. Tylko najpierw trzeba się do nas zbliżyć, a później obdarowujemy, nie na odwrót. W otoczeniu znajomych jestem gadatliwy, skłonny do szaleństw, chętnie dzielę się tym co mam z przyjaciółmi. Tak że to chyba jednak nie jest skąpstwo
Nie lubie właśnie tej oszczedności, którą świetnie tutaj przytoczyłeś. Poza tym osipiałbym, gdybym miał się starać tak powoli o jakąś Piątke, rozumiem, ze nie mozna miec wszystkiego tu i teraz, ale czas leci szybko i po co sie tak czaić?... dobra, chciałbym na 'pstryk'.
7w8; INTJ; sx/so/sp;
gg: 3626262
gg: 3626262
hm...
Znam duzo 7 i duzo 5...na plaszcyznie kolezensko intelektualnej to dosc ciekawy uklad, ze wskazaniami na ryzyko przegrzewania sie...5 dosyc intensywnie spedza czas przy 7...a wiadomo jak z tym kruszynami jest...recepta na dobre ciasto(okolicznosci + czas)...
Na plaszczyznie intymnej bliskosci damsko-meskiej...7 musi byc szalenie przystojna(ladna)...tak zeby 5 zaczela za nia biegac, jednoczesnie 5 musi byc tez na tyle atrakcyjna zeby 7 dalo sie dogonic...
Reasumujac...Wyobrazmy sobie zaslinione 7, dokuczliwie jatrzone skurczami zoladka, ktore pedzi z jezykiem na brodzie ku kolejnej biesiadzie...
Wpada do srodka, siada przy stole, glosno beka, uderza piescia w stul...a tam podaja mu kromke suchego chleba....(wlasciciel gospody, uczony doswiadzceniem, wie ze jesli kogos stac, to zaplaci i poprosi o wiecej)...
Na plaszczyznie intymnej bliskosci damsko-meskiej...7 musi byc szalenie przystojna(ladna)...tak zeby 5 zaczela za nia biegac, jednoczesnie 5 musi byc tez na tyle atrakcyjna zeby 7 dalo sie dogonic...
Reasumujac...Wyobrazmy sobie zaslinione 7, dokuczliwie jatrzone skurczami zoladka, ktore pedzi z jezykiem na brodzie ku kolejnej biesiadzie...
Wpada do srodka, siada przy stole, glosno beka, uderza piescia w stul...a tam podaja mu kromke suchego chleba....(wlasciciel gospody, uczony doswiadzceniem, wie ze jesli kogos stac, to zaplaci i poprosi o wiecej)...
-
- Posty: 5
- Rejestracja: czwartek, 26 czerwca 2008, 09:45
Dziwi
Dziwi mnie troche temat skapstwa piatek. Sam jestem 5w4. Jestem z dziewczyna 4w3, a jest to przeciez typ, z ktorym bardzo sie utozsamiacie i ta dziewczyna stale mi mowi ze jestem zbyt szczodry i rozrzutny i wciaz mi robi awantury o pieniadze. Czekam na wyjasnienia
5w4
Istnieją pewne przeszkody w porozumiewaniu się.
Mam koleżankę 5w6 i czasem nie potrafimy dojść do porozumienia.
Ujmę to tak: małymi kroczkami uczyłam się z nią gadać. Kiedyś krępował ją mój entuzjazm, wariacje, nagłe wybuchy emocji, podekscytowania, ale potrafię już się przy niej kontrolować, a nawet wydobywać z niej duży aspekt siódemki.
Mam koleżankę 5w6 i czasem nie potrafimy dojść do porozumienia.
Ujmę to tak: małymi kroczkami uczyłam się z nią gadać. Kiedyś krępował ją mój entuzjazm, wariacje, nagłe wybuchy emocji, podekscytowania, ale potrafię już się przy niej kontrolować, a nawet wydobywać z niej duży aspekt siódemki.
6w7 sp/sx, EIE
5w6 i skąpstwo?
uważam się za osobę oszczędną.. ale to jeszcze nie skąpstwo.
nie pochwalam szastania pieniędzmi na lewo i prawo nawet jak ma się ich za dużo.. ale fortuna kołem się toczy i kiedyś można mieć za mało więc lepiej wydawać je mądrze i nadmiar oszczędzać
uważam się za osobę oszczędną.. ale to jeszcze nie skąpstwo.
nie pochwalam szastania pieniędzmi na lewo i prawo nawet jak ma się ich za dużo.. ale fortuna kołem się toczy i kiedyś można mieć za mało więc lepiej wydawać je mądrze i nadmiar oszczędzać
>>- 5w6 -<< jakieś 94% ;] r1991
"Jestem roztańczonym pyłem tego świata"
"Jestem roztańczonym pyłem tego świata"
-
- Posty: 387
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03
Zgadzam się z tym, że jesteśmy oszczędni, tzn. ja jestem Sam rzadko kiedy kupuję drogie rzeczy. Czasem żal mi wydać nawet na piwo 4,5 zł
Ja uważam, że należy trzymać pieniądze na wszelki wypadek lub konieczne wydatki. Te wydatki to np.: kupno samochodu (przy czym trzeba wziąć pod uwagę cenę paliwa do niego), kupno domu czy mieszkania. Generalnie chodzi mi o to by wydać je raz a dobrze a nie wydawać je kupujac co rok to nowszy samochód lub zmieniając mieszkanie na co raz to nowsze czy większe.
Najlepiej jest wg mnie. obrać sobie jakiś jeden konretny cel i dążyć do jego realizacji. Przykładowo celem może być jakiś samochód Ford za 30 tys. lub Volvo za 70 tys. zł w zależności od comiesięcznych przychodów. Nie kupować po drodze jakieś Fiaty, czy inne małe samochody, chyba, że sytuacja tego wymaga (dojazd do pracy w innym mieście) to można sobie pozwolić na jakiś używany samochód za 5 tys. zł.
W każdym bądź razie nie jestem typem człowieka, który by wydawał pieniądze na jeden samochód, póżniej drugi, trzeci itp. tylko dlatego, że co raz więcej bym zarabiał.
Generalnie sknera ze mnie
Ciekawe jak jest z łatwością poznania siódemki ? Znaczy jak łatwo na nie wpaść piątkom ? Te siódemki to chyba zwykle się gdzieś ciągle przemieszczają z miejsca na miejsce będąc tym samym nieuchwytnymi
Ja uważam, że należy trzymać pieniądze na wszelki wypadek lub konieczne wydatki. Te wydatki to np.: kupno samochodu (przy czym trzeba wziąć pod uwagę cenę paliwa do niego), kupno domu czy mieszkania. Generalnie chodzi mi o to by wydać je raz a dobrze a nie wydawać je kupujac co rok to nowszy samochód lub zmieniając mieszkanie na co raz to nowsze czy większe.
Najlepiej jest wg mnie. obrać sobie jakiś jeden konretny cel i dążyć do jego realizacji. Przykładowo celem może być jakiś samochód Ford za 30 tys. lub Volvo za 70 tys. zł w zależności od comiesięcznych przychodów. Nie kupować po drodze jakieś Fiaty, czy inne małe samochody, chyba, że sytuacja tego wymaga (dojazd do pracy w innym mieście) to można sobie pozwolić na jakiś używany samochód za 5 tys. zł.
W każdym bądź razie nie jestem typem człowieka, który by wydawał pieniądze na jeden samochód, póżniej drugi, trzeci itp. tylko dlatego, że co raz więcej bym zarabiał.
Generalnie sknera ze mnie
Ciekawe jak jest z łatwością poznania siódemki ? Znaczy jak łatwo na nie wpaść piątkom ? Te siódemki to chyba zwykle się gdzieś ciągle przemieszczają z miejsca na miejsce będąc tym samym nieuchwytnymi